Recenzja książki: Diament. Duchowa strona człowieka

Recenzuje: Justyna Gul

Droga do prawdy o człowieku

Zbyt często marnujemy swoje życie, bojąc się sięgać po marzenia i zadawalając się wyłącznie okruchami. Zbyt często strach paraliżuje nas, nie pozwalając działać, zatrzymując w mało satysfakcjonującej pracy, w toksycznym związku czy miejscu, z którym nic nas nie łączy. Taka stagnacja wywołuje frustrację, gniew, czasami milczącą rezygnację, a nawet depresję. Dopiero traumatyczne wydarzenie jest w stanie wyrwać nas ze szponów lęku, zmotywować i skłonić do aktywności. To może być choroba, rozwód czy zwolnienie z pracy – wówczas dotychczasowa rzeczywistość rozsypuje się niczym domek z kart, zaś my możemy poddać się i przegrać bądź ruszyć do przodu, budując swoje życie od nowa, ale już na naszych warunkach.

W pokonywaniu strachu, w świadomym przeżywaniu chwili, w podróży ku Nieświadomości, Podświadomości i Nadświadomości pomocna będzie książka Diament. Duchowa strona człowieka autorstwa Elżbiety Zuzanny Bronikowskiej. To kolejna już pozycja autorki, w której skupiamy się na rozwoju wewnętrznym, na poznaniu swoich możliwości oraz wykraczamy poza zwyczajowe ramy poznania otaczającego nas świata.

Na początku mojej drogi życia najczęściej biegłam w kierunku słonecznych marzeń, wyobrażeń i cichych nadziei, wierząc, że jutro będzie szczęśliwe. Czas pokazał mi, że rzeczywistość jest o wiele trudniejsza, niż przypuszczałam - pisze autorka, tłumacząc się z pomysłu na powstanie książki. Dzięki wydawnictwu Burda Książki realne stało się wprowadzanie świata nieświadomego-wewnętrznego do świata świadomego.

Wykorzystując Świadomość, o której pisze autorka, możemy zwiększyć swoją zdolność do samorealizacji i zacząć odważnie stawiać czoło problemom oraz wyzwaniom. Sny, odczucia i przekazy dostarczać nam będą wskazówek, my zaś nauczymy się je interpretować, bazując na doświadczeniach autorki. Zawarte w publikacji rozważania na temat ducha i duchowości wzbogacone są nie tylko aforyzmami, ale również eldiagramem, czyli przedstawieniem archetypowej formy funkcjonowania człowieka, w zależności od świadomości i stopnia rozwoju.

Poznamy istotę duszy i ducha, zastanawiać się będziemy nad jaźnią, czyli „okiem świadomości”, nad fenomenem mózgu oraz umysłem. Autorka przekona nas, że jesteśmy swego rodzaju instytucją, w której kooperują ze sobą: świadoma, nieświadoma i podświadoma strona nas. O dokonywanych wyborach i podejmowanych działaniach najczęściej decydują bowiem przekonania, przyzwyczajenia i intencje.

Bronikowska w publikacji wskazuje nasze Podosobowości, m.in. rodzica, mędrca, kata, anioła oraz zaznacza, że każdy ma w sobie zarówno pierwiastek Boski, jak i element Demona. O tym, z jakiego poziomu Podosobowości Diamentu korzystamy, decyduje zarówno stopień rozwoju, jak i nasza wola. Poznamy zatem archetypy konstruktywne (Ofiara, Działacz, Doradca, Przewodnik, Mistrz, Mędrzec), jak i destruktywne (Hipokryta, Oszust, Agresor, Morderca, Ludobójca, Niszczyciel). Tylko od nas zależy, z którą z tych Podosobowości chcemy współpracować i której pozwolimy zaistnieć.

Autorka ponadto omawia cechy męskie i żeńskie, podkreślając konieczność poprawnej komunikacji pomiędzy nimi, co zapewnić ma optymalne funkcjonowanie człowieka w relacji z sobą i z innymi. Szczególnie interesującym rozdziałem jest ten poświęcony Wewnętrznemu Krytykowi, z którym zmaga się wielu ludzi, sabotując własne działania. Ów Krytyk jest częścią Osobowości, zarówno naszej, jak i drugiej osoby. Częścią nastawioną  do życia roszczeniowo i krytycznie, przez co odrzuca wszelkie próby czynienia dobra. W kolejnych rozdziałach poznamy też Wewnętrzne Dziecko, istotę Świadomości, Nieświadomości, czyli „Piwnicy”, mieszczącej w sobie to, co wypieramy, tłumimy, a także Podświadomości i Nadświadomości.

Nie będę przekonywała czytelników, że książka Diament. Duchowa strona człowieka Elżbiety Zuzanny Bronikowskiej jest adresowana do szerokiego grona odbiorców, niezależnie od wieku czy poziomu rozwoju. Jest to raczej pozycja dla wybranych, choć z roku na rok powiększa się liczba osób zainteresowanych własnym rozwojem, w tym rozwojem duchowym. Jeśli jesteś przekonany, że Podświadomość może wpływać na nasze wybory, że warto postępować, kierując się intuicją, że w snach można znaleźć rozwiązanie dręczących człowieka problemów, to z pewnością dasz się porwać autorce i poszukiwaniu drogi do prawdy o nas samych. Jeśli przekonuje Cię bardziej „mędrca szkiełko i oko”, to odłóż książkę na półkę. Kto wie, może nadejdzie czas, że przemówi „czucie i wiara”?