Tropić i demaskować – oto ich dewiza
W czasie deszczu dzieci się nudzą – to stara prawda, która jednak nie zawsze musi się sprawdzać. Szczególnie, jeśli tymi dziećmi są mali detektywi. Tak, tak, mowa tu o dwójce wspaniałych poszukiwaczy przygód (i przestępców), czyli o Baśce Staszewskiej i Jacku Michalskim.
Wielbiciele amatorskiej działalności nastolatków i książki Dariusza Rekosza, opublikowanej nakładem wydawnictwa Dreams, nareszcie doczekali się jej kontynuacji. Detektywów para – Jacek i Barbara. Żółta walizka to porywająca historia, która wciąga nie tylko dzieci ale i dorosłych czytelników – wszystkich, którym na sercu leży dbanie o porządek i sprawiedliwość. Oczywiście pod warunkiem, że mają oni odwagę, by tropić przestępców, działając „na własną rękę” czy by działać, kierując się intuicją.
Tym razem mali detektywi będą mogli wykazać się zmysłem spostrzegawczości i umiejętnością dedukcji, demaskując niecną działalność przestępców w znanym centrum handlowym Merkury. Tam właśnie uparła się wybrać Basia, licząc na angaż w reklamie, bowiem ekipa filmowa organizowała właśnie casting do reklamy, szukając młodzieży w wieku od ośmiu do dwunastu lat. Wspaniałej dwójce (która bez wątpienia wygrałaby każde przesłuchanie) nie dane było jednak spróbować swych sił przed kamerami, w markecie pojawił się bowiem złodziej, dokonujący zuchwałych kradzieży i pozbawiający klientów sklepów portfeli oraz telefonów komórkowych. Czy Jacek i Basia zdemaskują złoczyńcę w asyście policji? A może winowajcą będzie nie jeden gagatek, ale cała szajka?
Niestety, mimo ujęcia sprawców, detektywom-amatorom nie udało się rozpracować całej grupy. Nic straconego, bowiem przed nimi jeszcze wiele przestępstw do wykrycia i przedmiotów do odnalezienia, zaś na trop zaginionych przestępców można trafić w każdej chwili. Nawet podczas podróży do babci Basi, do Masłowic. W pociągu wiozącym małych podróżników, w przerwie pomiędzy raczeniem się sokiem i rozwiązywaniem skomplikowanych zagadek matematycznych nie dość, że trafią oni na trop znikającej żółtej walizki, należącej do pewnej miłej starszej pani, to jeszcze przy pomocy radiotelefonu kierownika pociągu powiadomią policję o miejscu pobytu członka szajki przestępczej. I pomyśleć, że takie zasługi ma dwójka nastolatków. I to na przestrzeni kilku dni!
Żółta walizka to coś więcej niż tylko wciągająca i pełna zwrotów akcji opowieść o nieustraszonych dzieciach. To także dowód na to, że warto pogłębiać swoją wiedzę (choćby poprzez rozwiązywanie zagadek logicznych) oraz bronić słabszych i pokrzywdzonych, wykazując się przy tym niebywałą odwagą. Wciągającej historii Dariusza Rekosza towarzyszą wspaniałe rysunki – o opracowanie graficzne zadbał bowiem sam Bohdan Butenko. Jeśli do tej pory mieliście jakiekolwiek wątpliwości, czy po książkę sięgnąć warto, to najwyższy czas przekonać się, jak wspaniały może być czas spędzony w towarzystwie małych detektywów. Nawet, jeśli na dworze wita nas plucha, zaś dzień należy zaliczyć do tych, gdy prawie nic się nie dzieje, Jacek i Barbara udowodnią, że owo prawie czyni wielką różnicę!
Poszukiwań naszych narodowych źródeł ciąg dalszy!To jeszcze nic, że Rasa Żółta spowinowaciła się z pierwszymi Piastami.To jeszcze nic, że nadal trwa o...
Och, jak wspaniale jest podróżować transatlantykiem! Upajać się oceaniczną bryzą, korzystać z rejsowych atrakcji, nawiązywać nowe znajomości... Lecz wszystko...