Recenzja książki: Czyste sumienie

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Kryminały Charlaine Harris to powieści, które pochłaniają uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, dzięki czemu czyta się je w błyskawicznym tempie. Czyste sumienie to kolejna książka należąca do serii kryminalnej o Lily Bard. Kryminał ten charakteryzuje dynamiczna akcja, duże grono podejrzanych, jednak zakończenie – w porównaniu z wcześniejszymi tomami – jest, niestety, nieco rozczarowujące.

Lily Bard to trzydziestokilkuletnia kobieta, która po mającym miejsce kilka lat temu dramatycznym porwaniu i gwałcie próbuje otrząsnąć się z tragicznych przeżyć i wspomnień. Przeprowadza się do małego miasteczka, Shakespeare, gdzie pracuje jako sprzątaczka. Prócz codziennych obowiązków zawodowych czas wypełniają jej regularne ćwiczenia na siłowni oraz treningi karate. Od dłuższego już czasu Lily spotyka się także z przystojnym detektywem, Jackiem. Uczucie rozkwita, mimo że partnerzy widują się z powodu pracy Jacka bardzo rzadko. Pewnego dnia, jadąc do jednej ze swoich stałych klientek, Lily, targana dziwnym przeczuciem, wjeżdża na leśną drogę. Od kilku bowiem dni Deedra, miejscowa kobieta lekkich obyczajów, nie dawała znaku życia. Lily, wchodząc do lasu, zauważa samochód Deedry, a w nim – dziewczynę. Deedra jest jednak martwa. Wokół samochodu porozrzucane są jej ubrania, co niewątpliwie świadczy o zabójstwie na tle seksualnym. Lily dzwoni na policję i wkrótce rozpoczyna się śledztwo. Jak się okazuje, podejrzanych o morderstwo mężczyzn jest w miasteczku Shakespeare bardzo wielu…

Czyste sumienie to intrygująca i niezwykle wciągająca powieść, od której czytelnik nie jest w stanie się oderwać. Tajemnicza zbrodnia, która wstrząsa miasteczkiem, wzbudza w mieszkańcach strach, jednak wśród wielu z nich pojawiają się także opinie, że śmierć Deedry w takich a nie innych okolicznościach była tylko kwestią czasu. Deedra nie była zawodową prostytutką. Jej rozwiązłość wynikała z dramatycznej potrzeby miłości i akceptacji, a jedynym, co mogła ofiarować mężczyznom za namiastkę tego uczucia, był seks.

Charlaine Harris prowadzi akcję swojej powieści w sposób niezwykle szybki i dynamiczny. Wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, a kolejne zbrodnie jeszcze bardziej niepokoją mieszkańców. Dopóki morderca i podpalacz nie zostaną schwytani, dopóty nikt w Shakespeare nie zaśnie spokojnie. I chociaż przez większą część fabuły Czyste sumienie dorównuje wcześniejszym powieściom sensacyjnycm Harris, to problem zaczyna się w momencie rozwiązania akcji. O ile dwie poprzednie powieści należące do kryminalnej serii charakteryzowały się niezwykle ciekawym i zaskakującym zakończeniem, o tyle w Czystym sumieniu czytelnik może mieć wrażenie, że autorka poszła nieco na skróty. Zarówno motyw morderstwa, jak i zabójca w porównaniu z wcześniejszymi kryminalnymi intrygami są w Czystym sumieniu rozwiązaniami tanimi i banalnie prostymi.

Jednak oprócz fatalnego zakończenia, powieść Charlaine Harris rzuca dużo więcej światła na przeszłość głównej bohaterki, Lily Bard, oraz ukazuje jej plany na najbliższą, nierozerwalnie związaną z Jackiem przyszłość. Rozwinięte zostają także poboczne, obyczajowe wątki, w których pojawiają się znani czytelnikowi z poprzednich powieści bohaterowie. Czyste sumienie jest w ogólnym rozrachunku kryminałem dobrym, aczkolwiek nie ukazuje on w pełni możliwości i pomysłów autorki, a tym samym z pewnością nie będzie popisowym dziełem Charlaine Harris.