Wiele osób zastanawia się, dlaczego alpiniści ryzykują życiem, żeby zdobywać szczyty. Skąd tak niebezpieczna pasja? Co nimi kieruje? Czemu narażają się na niebezpieczeństwa – odmrożenia, chorobę wysokościową, a nawet śmierć, choć nieraz mają rodziny? Czy chwila triumfu podczas zdobycia szczytu jest tego warta? Żeby ich lepiej zrozumieć, warto sięgnąć po książkę Gerlinde Kaltenbrunner. To prawdziwa pasjonatka gór, zdobywczyni wszystkich ośmiotysięczników. Pisze o nich bardzo plastycznie. Dosłownie widzimy ośnieżone szczyty, czujemy zimne powietrze i ciepłe promienie Słońca. Zaczynamy rozumieć, skąd się bierze miłość do zdobywania szczytów. Przy okazji poznajemy drogę życiową autorki – od małej dziewczynki, dla której pagórek był Mount Everestem, do dorosłej kobiety – zdobywczyni szczytów. Droga ta bywała kręta jak serpentyna. Gerlinde nie ukrywa, że zdarzały się momenty trudne – problemy cielesne, nieudane podejścia, śmierć osób, które zamiast szczytu, osiągnęły Niebo. Jednak końcowa radość po udanej wspinaczce i piękno widoków wszystko wynagradzają.
Lektura na (dosłownie) bardzo wysokim poziomie!
dr Kalina Beluch