To, co było i minęło, wcale nie oznacza, że ma zostać zapomniane. Warto ocalić od zapomnienia wszystko, z czego w jakikolwiek sposób mogą skorzystać kolejne pokolenia. Książka Było, minęło, zostało w pamięci kreśli sylwetkę Tadeusza Olszańskiego, który sam o sobie pisze po to, by przetrwała pamięć o dawnych czasach i miejscach, o spotykanych ludziach, o wydarzeniach z przeszłości, a także by on sam pozostał w pamięci i sercach najbliższych.
Sięgając do własnych korzeni, autor wspomina przodków (wymienia węgierskie, ukraińskie oraz czeskie brzmienia imion, podaje szczegóły odzwierciedlające znaczenie społeczne rodziny). Wraca pamięcią do czasów po zakończeniu II wojny światowej, kiedy to rodzina Olszańskiego przeniosła się najpierw do Krakowa (rodzinny Stanisławów włączony został do Związku Radzieckiego), a następnie do Opola: nauka szkolna, działalność harcerska, sportowe pasje, studia na Uniwersytecie Warszawskim (dziennikarstwo oraz nauki społeczno-polityczne), praktyka redakcyjna i dalsza praca w młodzieżowym wydawnictwie „Iskry”, ślub z Barbarą Gościej oraz wszystko to, co składa się na zwykłą, szarą codzienność przeciętnego człowieka.
Czytelnik sięgający po Było, minęło, zostało w pamięci prowadzony jest drogą literackiej twórczości Olszańskiego, na którą ten wkroczył, tłumacząc 470-stronicową węgierską powieść Po grudzie. Po niej przetłumaczył z języka węgierskiego pięćdziesiąt książek, sztuk teatralnych i słuchowisk (nieoficjalnie pierwsze tłumaczenie zawdzięcza dominującej w owych latach handlowej aktywności sportowców), a dzięki temu, że pokochał Budapeszt od pierwszego wejrzenia i na zawsze, jego dziennikarską działalność rozpoczął opublikowany (bez skreśleń cenzury) tekst o Węgrzech. Rola w dziale sportowym (opieka zwłaszcza nad boksem, szermierką i pływaniem), społeczne działania na rzecz upowszechniania pływania (WOPR, w szkołach dwie godziny wychowania fizycznego tygodniowo), komentowanie przebiegu igrzysk olimpijskich oraz mundiali, roczna praca w telewizji (i dziewięciomiesięczne bezrobocie po niej), stanowisko korespondenta wojennego, wreszcie… zasłużona emerytura – to kolejne etapy twórczości Tadeusza Olszańskiego, o których drobiazgowo opowiada publikacja Wydawnictwa Studio Emka.
Autobiografia Było, minęło, zostało w pamięci to mnóstwo historii, kultury, polityki oraz sportu. To obraz doświadczonego dziennikarza, uhonorowanego wieloma nagrodami człowieka, którego życie oraz publiczna działalność nakreślone zostały w sposób drobiazgowy i szczery. Całość uzupełniają fotografie pochodzące z prywatnego archiwum autora. Wielokrotne odsyłanie czytelnika do pozostałych publikacji Olszańskiego pozwala na poszerzenie oraz uporządkowanie wiedzy o czasach, miejscach, osobach i wydarzeniach ostatnich siedemdziesięciu lat w Polsce i na świecie.
Publikacja warta jest uwagi.
"Stanisławów, obecnie Iwano-Frankiwsk, niegdyś trzecie (po Lwowie i Krakowie) miasto Galicji, stolica Podkarpacia i Pokucia, dziś leży poza granicami Polski...
Najnowsza i najobszerniejsza relacja, świetna książka kucharska i zarazem przewodnik kulinarny po dwudziestu krajach....