Nieźle napisany, przyzwoity kryminał, przy którego lekturze można zasmakować bukietów najlepszych francuskich win – tyle wypada powiedzieć o powieści Michaela Bocklera „Boska śmierć we Francji”. Hippolyt Hermanus – dawny policyjny detektyw i psycholog, który obwiniając się za śmierć kilku osób zrezygnował z pracy i dorabia, pisując artykuły o winach do prasy specjalistycznej czy badając afery gospodarcze, związane z ubezpieczeniami tego szlachetnego trunku - po raz kolejny włącza się w badanie sprawy związanej z morderstwem. Ginie bowiem Jean – Yves Peyraque, producent i handlarz win, należący do elitarnego Bractwa Winnego, które skupia miłośników najlepszych gatunków win. Wkrótce zaczynają ginąć kolejni członkowie Bractwa, a z ich piwnic znikają butelki bardzo rzadkiego Chateau d’Yquem. Hipp nigdy by nie podjął tej sprawy, gdyby nie wdał się w związek z córką jednego z członków bractwa, Valerie. Czy uda mu się rozwiązać tę sprawę? Czy można zabijać z miłości do wina? Ile osób musi zginąć, by aresztowano mordercę? Oto kilka najbardziej intrygujących pytań, jakie staną przed Czytelnikami powieści Bocklera. Powieści niezłej, naprawdę wciągającej i trzymającej w napięciu do ostatniej strony. Bockler sprawnie buduje nastrój i rysuje całkiem wiarygodne, nie tak całkiem płaskie postaci. Owszem, daje się dostrzec pewien schematyzm, związany z przyjętą konwencją kryminału, jednak w tym gatunku chyba już nie da się go całkowicie uniknąć. Można tylko skrywać go, maskować schemat grą z konwencją, oryginalnymi motywami, złożonością fabuły czy atrakcyjnością dekoracji. A z tym Bockler radzi sobie całkiem dobrze. Nie epatuje przesadnie brutalnością, brak tu opisów strug krwi i zmasakrowanych ciał. Brak również wulgaryzmów – w końcu rzecz dzieje się w środowisku elitarnym. Są za to błyskotliwe dialogi i lekka nuta ironii, dodająca powieści „smaku”. Ale „smak” tego kryminału tkwi nade wszystko w smakach francuskich win. Najwięksi koneserzy z miłością opowiadają Czytelnikowi o procesie ich wytwarzania, o ich historii, gatunkach i bukietach. I choć mowa tu głównie o markach najdroższych, o które w naszym kraju byłoby niezmiernie trudno, to jednak autor znajduje też miejsce dla wielu popularnych, choć bardzo dobrych marek. Podobnie nieco miejsca poświęca kuchni i historii Francji – ma temu służyć załączony „Przewodnik po winach, winnicach i ośrodkach turystycznych”. Jest on opracowany niezwykle szczegółowo, a wina uszeregowano według miejsca ich wytwarzania, opisując krótko ich charakter, gatunki winogron, z których są wytwarzane oraz – często – właściwy sposób podawania. Faktycznie, z takim przewodnikiem można udać się w podróż po Francji, nie ryzykując, że pominie się jakiś wartościowy gatunek wina czy popełni faux pas, zamawiając w Burgundii wino pochodzące z Bordeaux. Całkiem przyjemny kryminał i solidne opracowanie dla miłośników wina. Po prostu – życzę smacznego.
Młody fotograf ze świata mody zostaje spadkobiercą fortuny po zmarłej nagle babce - kolekcjonerce dzieł sztuki. Równie nieoczekiwanie spotyka na swej drodze...
"Vino Criminale" to lekka powieść kryminalna, której pełna napięcia akcja toczy się w pięknych plenerach Toskanii. Książka opatrzona jest...