Recenzja książki: 101 Dalmatyńczyków

Recenzuje: Monika Witczak

Klasyczna opowieść w nowej odsłonie.

Jestem przekonana, że większość ludzi na hasło „101 dalmatyńczyków" od razu przywołuje na myśl animację Disneya z 1961 roku lub film (również Disneya) z 1996 roku z Glen Close w roli Cruelli De Mon. Chyba mało kto wie, że oryginalna historia o dalmatyńczykach została napisana przez brytyjską autorkę Dodie Smith w 1956 roku. I to właśnie na tym pierwowzorze oparli się autor, Peter Bently, oraz ilustrator, Steven Lenton, tworząc zupełnie nową adaptację klasycznego dzieła dla młodszych dzieci.

W Londynie, w domu państwa Dearly mieszkają Missis i Pongo – para kochających się dalmatyńczyków. Kiedy pewnego dnia przychodzą na świat ich szczenięta, rodzice oraz państwo Dearly nie posiadają się z radości. Wkrótce jednak odwiedza ich złowieszcza Cruella De Mon, która pragnie odkupić szczenięta, jednak nie dlatego, że jest wielbicielką psów, lecz dla ich centkowanego futra. Państwo Dearly odmawiają, lecz wkrótce czeka ich niemiła niespodzianka. Szczenięta nagle znikają! Zaniepokojeni rodzice postanawiają wziąć sprawy w swoje łapy i przy pomocy okolicznych psów wpadają na trop porywaczy.

101 dalmatyńczyków w ujęciu Bently'ego i Lentona to pięknie ilustrowana książka, która zachwyci maluchy oraz ich rodziców. Na 32 stronach dużego formatu znajdziemy dobrze znaną historię, dostosowaną do oczekiwań i możliwości percepcyjnych dzieci z przedziału wiekowego 3-6 lat. Duże, barwne ilustracje przeplatane są niewielką ilością treści. Książka napisana jest prostym językiem, a mimo to wzbudza ogromne emocje, co niewątpliwie jest również zasługą sugestywnych ilustracji, na których Cruella to prawdziwe wcielenie zła. 

Zapytacie: po co kolejny remake tej samej historii? Przede wszystkim dlatego, że adaptacja Bently'ego i Lentona – mimo, że w skróconej wersji – jest jednak bliższa oryginałowi Dodie Smith. I, oczywiście, dlatego, że ma absolutnie wspaniałe ilustracje, które nadają tej historii właściwego charakteru. Ostatnim argumentem na rzecz tej książki jest reakcja dzieci – choćby mojej córki, na której animacja Disneya nie zrobiła wielkiego wrażenia, natomiast tę książkę każe sobie czytać kilka razy pod rząd. Dlatego warto sięgnąć właśnie po tę adaptację i cieszyć oczy naprawdę piękną książkę.

Kup książkę 101 Dalmatyńczyków

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce 101 Dalmatyńczyków
Książka
101 Dalmatyńczyków
Dodie Smith, Peter Bentley
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy