Marcin Faliński i Rafał Barnaś w powieści „Obcy horyzont” zabierają czytelnika za kulisy polskiego wywiadu. Stare Kiejkuty, kuźnia przyszłych oficerów wywiadu. Zjawia się pan z centrali i typuje trójkę oficerów do misji, która może zmienić świat. Tak to mniej więcej wygląda. Autorzy wprost nie informują czytelnika jakimi to cechami charakteryzowali się wybrani młodzi oficerowie, przydatnymi do tej operacji. No może jeden, bo znał kogoś ze studiów w obcym kraju, ale to tylko kontakt, chociaż bardzo ważny. W sumie to tyle wiemy o nich na ile to potrzebne w operacji. Szefowie z centrali postanowili rzucić nowe twarze na arenę szpiegowską bez tych naleciałości starych wyg w tym fachu. Takie są moje domysły. Powieść zapewne zadowoli koneserów gatunku, mnie zadowoliła. Nie ma tu kozaczenia czy fajerwerków, to nie film z agentem 007. To żmudna robota polskiego wywiadu u progu wejścia do NATO a tym samym zdobycia zaufania sojuszników. W powieści jest dużo scen emocjonalnych. Takich życiowych rozterek, jak brak ojca przez całe życie, spotkanie z nim po latach czy odpowiedzialność za śmierć żony oraz próby wynagrodzenia wyrządzonych krzywd.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-02-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Andrzej Trojanowski