Kastor rozpoczyna nowa serię pt. Bezlitosna siła, która wyszła spod pióra Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Bohaterem pierwszego tomu jest Konstanty ,,Kastor Lombardzki. Na co dzień jest właścicielem firmy, nocą walczy w klatce MMA. Bezkompromisowy twardziel, oziębły w sprawach sercowy, opierający swoją siłę na fizyczności. Wszystko zmienia się gdy poznaje Anitę Sokół, która chcąc spłacić długi przyrodniego brata, zatrudnia się w jego biurze jako sprzątaczka. Konstanty, który seks traktuje jako rodzaj rozrywki, a od miłości trzyma się z daleka, zaczyna dziewczynę obdarzać uczuciem. Czy dla tej dwójki istnieje szansa na wspólną przyszłość?
,,Życie pozbawione miłości jest nic niewarte".
,,Przy niej w końcu coś czułem. Czułem... Zaczynało mi na niej zależeć. Co było zupełnie niespodziewane, bo człowieczeństwa wyzbyłem się milion batów temu’’
Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki przy okazji ,,Randki z Hugo Bosym’’ delikatnie mówiąc nie wypadło najlepiej. Stwierdziłam jednak, że warto dać nam obu drugą szansę. Czy dobrze zrobiłam? Zdecydowanie tak. Mimo schematyczności jaka wybrzmiewa z tej historii nie spisałam jej na straty. Po prostu popatrzyłam na nią z innej perspektywy. Dzięki temu łatwiej i szybciej mi się ją czytało. Żeby nie było, wolę romanse od erotyków, ale nadal nie jest to gatunek, który jest mi bliski. Staram się jedynie nie zamykać na niego i przyswajać w odpowiednik dawkach. Powiedzmy, że oba te gatunki są dla mnie przerywnikiem między thrillerami i kryminałami. Po prostu nie będę od nich oczekiwać niczego więcej poza dostarczeniem dobrej rozrywki.
Książka dostępna jest na portalu czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Wyszedłem z klatki bocznym wyjściem dla zawodników i udałem się na zaplecze klubu.
Polluks szedł za mną.
Agnieszka Długosz na własnej skórze przekonała się, jaki los czeka kobiety, które są blisko syndykatu. To piekło powraca każdej nocy pod postacią koszmarów...
Byłem złym człowiekiem. Byłem mścicielem. Byłem mordercą. Byłem gangsterem. A to był mój pieprzony raj! Galina Jegorowna Aristowa umarła w wieku osiemnastu...
Piski dziewczyn stojących przy samej klatce oznaczały, że walka musiała się podobać.
A już ja to na pewno.
Więcej