Jakub Pastuszko, właściciel małej firmy w niewielkim miasteczku, na skutek przykrych okoliczności trafia do Zaświatu. Kiedy dowiaduje się, że został zamordowany, ucieka na Ziemię, by odnaleźć swojego zabójcę. W kręgu podejrzanych znajdują się wszyscy najbliżsi Pastuszki.
W pościg za uciekinierem wyrusza barwna ekipa z Zaświatu: Maurycy młody urzędnik Poczekalni, który świat żywych opuścił w latach dziewięćdziesiątych, Szóstka anioł stróż w typie osiłka, oraz archanioł Michał, który przy okazji wizyty chce zobaczyć, jak wygląda obecna rzeczywistość żywych na Ziemi.
Czy uda im się dopaść podopiecznego i sprowadzić go do Zaświatu? Czy Kuba znajdzie odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego go zabił? I czego dzięki tej przygodzie dowie się o sobie?
Oto niebiański tercet pościgowy w akcji! Przekonaj się, że nawet anielska cierpliwość ma swoje granice!
Do lektury powieści Małgorzaty J. Kursy Kto mnie zabił? W poczekalni Pana B zaprasza Wydawnictwo Lira. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Kto mnie zabił? W poczekalni Pana B. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Poczekalnia
Maurycy Serafin, od pewnego czasu zatrudniony w Poczekalni, siedział w niewielkim pokoju wygodnie rozparty w fotelu z nogami na biurku i bezczelnie oglądał po raz kolejny M*A*S*H na ogromnym plazmowym ekranie zawieszonym na bocznej ścianie. I wciąż nie mógł się nadziwić, jak bardzo rozwinęła się technologia. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy złośliwy los przeniósł go do Zaświatu, nie widywał takich cudów techniki. Teraz, dzięki inwencji Daniela i jego umiejętności materializowania wszystkiego, co było mu potrzebne do pracy, Maurycy bez ograniczeń korzystał z wszelkich udogodnień.
Fizycznie Serafin wyglądał na trzydziestolatka. Zawsze nieco rozczochrane przydługie blond włosy z rudawym połyskiem, okrągła twarz z perkatym nosem i pełne ciekawości szare oczy sprawiały wrażenie, że przynależą do jednostki o osobowości raczej młodzieńczej niż męskiej. Coś w tym było. Do pokoju, w którym pracował, trafiali przeważnie młodzi mężczyźni i Maurycy szybko łapał z nimi kontakt, oswajał z nową rzeczywistością, pomagał znaleźć przybyszom pożyteczne zajęcie. Owszem, było to satysfakcjonujące, ale ostatnio trochę się nudził. Petenci zwykle opowiadali z rozżaleniem o życiu, które za sobą zostawili. Maurycy wysłuchiwał tych opowieści i jego ciekawość rosła. Aż tyle się zmieniło od czasu jego zejścia? Dużo dałby, by zobaczyć to na własne oczy…
Światełko interkomu zamigotało i po sekundzie z głośnika dobiegł srebrzysty głos Debory:
— Maurycy, jesteś wolny, prawda? Za chwilę będziesz miał klienta. Przesyłam ci jego ankietę. Wejdzie z Opiekunem, bo jest trochę niestabilny emocjonalnie.
Serafin wyprostował się gwałtownie, zdjął nogi z biurka i zapewnił:
— Oczywiście, Deboro. Jestem gotowy. Możesz go wpuścić.
— Nie zapomnij wyłączyć monitora. — W jej głosie była nutka rozbawienia.
— Nie zapomnę — mruknął Maurycy, czując się jak skarcony dzieciak.
Podziwiał Deborę, choć nigdy jej nie widział. Znał tylko głos, a ten brzmiał tak, jakby była młodą kobietą. Obaj z Danielem przeżyli autentyczny szok, kiedy poszukiwania w czeluściach skynetu uświadomiły im, że Debora należy do opisanej w Biblii kasty sędziów i przebywa w Zaświecie od tysięcy lat. Ciekawie byłoby się z nią spotkać. Maurycy wygasił wielki ekran, otworzył tablet i z uwagą zaczął studiować ankietę Jakuba Pastuszki. Poczuł dreszczyk emocji.
W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Kto mnie zabił? W poczekalni Pana B. Powieść Małgorzaty Kursy kupicie w popularnych księgarniach internetowych: