Jesteśmy wielcy to historia Sydney, której mama liczy tylko 120 centymetrów wzrostu. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie przeprowadzka, po której dziewczynce trudno się odnaleźć. Jak poradzi sobie z adaptacją w nowym otoczeniu?
W powieści Jesteśmy wielcy Amber Lee Dodd uczy bycia wolnym, walki o siebie, o swój komfort psychiczny i szacunek, jaki należy się każdemu człowiekowi. Autorka pokazuje, że nie ma znaczenia to, jak wyglądamy, liczy się to, jacy jesteśmy i ile potrafimy z siebie ofiarować innym – piszemy w naszej redakcyjnej recenzji.
W ubiegłym tygodniu zaprezentowaliśmy Wam premierowy fragment tej książki. Dziś czas na kolejny:
Moja Mama nie musi się przejmować zmniejszaniem, bo urosła do stu dwudziestu czterech centymetrów, a potem po prostu przestała rosnąć. Nawet ja jestem od niej wyższa, chociaż niewiele. Mama jest tak niska, że ledwo dosięga do włączników światła. Dlatego właśnie nasz dom nie jest taki jak domy innych ludzi. Jest w nim pełno dziecięcych mebli: małych krzesełek i stolików, a nawet maleńkich szaf na ubrania. W środku jest jak w domku dla żywych lalek. Kiedy więc wychodzimy na zewnątrz, to tak, jakbyśmy wkraczały do świata olbrzymów.
Nie znoszę wychodzić z domu, zwłaszcza na zakupy, bo zawsze musimy natknąć się na trolle. Ja i Jade nazywamy tak ludzi normalnego wzrostu. To znaczy nie wszystkich ludzi normalnego wzrostu: tylko tych, którzy przystają i gapią się na nas albo wykrzykują głupoty. Nie uwierzylibyście, co potrafią wymyślić. Kiedyś facet w supermarkecie zapytał Mamę, czy jest jednym z siedmiu krasnoludków. Albo taka para w księgarni – chodzili za nami i powtarzali, jak uroczo wyglądamy. Raz ktoś nawet próbował podnieść Mamę! Moja siostra zawsze wpada na jakiś sprytny pomysł, żeby odgryźć się takim ludziom. Na przykład kolesiowi z supermarketu wlała do torby słoik sosu curry, a ochronie w księgarni doniosła, że śledząca nas parka upycha książki w spodniach. Byli nieco grubi, więc dokładne ich przeszukanie zajęło ochroniarzom trochę czasu. Mama śmieje się, że robią to tylko dlatego, że są zazdrośni. Kiedy inni wciąż rośli, Mamie udało się pozostać taką, jaka jest, i zachować idealne kształty i wzrost. Jest na tyle wysoka, żeby sięgnąć po lody w supermarkecie, i na tyle mała, żeby jeść zestaw dla dzieci w McDonaldzie. Nie wszyscy jednak tak uważają.
Jeśli chcecie przeczytać powieść Jesteśmy wielcy, możecie ją kupić w popularnych księgarniach internetowych: