Neil Gaiman oskarżony o napaść na tle seksualnym

Neil Gaiman, autor bestsellerowego Sandmana, który przed rokiem zekranizowany został dla Netfliksa, oskarżony został o napaść na tle seksualnym. Doniesienia złożone zostały na policję.

^{fot. nrkbeta, CC BY-SA 2.0, via Wikimedia Commons}

Jeden z najpopularniejszych brytyjskich pisarzy, 63-letni Neil Gaiman, mający na swoim koncie wiele bestsellerowych powieści, komiksów czy opowiadań w nurcie fantasy, oskarżony został o nadużycia na tle seksualnym. Twórca zaprzecza zarzutom.

Kochanki Neila Gaimana oskarżają pisarza o przemoc

Neil Gaiman został oskarżony o napaść na tle seksualnym przez dwie kobiety, co omówione zostało w podcaście serwisu. Sprawa trafiła na policję w Nowej Zelandii i nadal jest w toku. Pierwszą z pokrzywdzonych kobiet jest 23-letnia niania, która zajmować miała się dzieckiem pisarza.

Według zeznań opiekunki do nadużyć doszło w lutym 2022 roku. Do kontaktu seksualnego miało dojść już kilka godzin po pierwszym spotkaniu w rezydencji Gaimana. Para przez trzy tygodnie pozostawała w dobrowolnej relacji intymnej.

Chociaż pisarz twierdzi, że nie doszło do nadużyć z jego strony, to według Scarlett autor Sandmana dopuścił się wobec niej brutalnych i poniżających aktów seksualnych, na które nie wyraziła zgody. Zarzuty kobiety potwierdzać mają wiadomości oraz notatki z tamtego okresu.

Pisarz spotykał się ze swoją fanką?

Drugie z oskarżeń dotyczy wydarzeń, które miały mieć miejsce niemal 20 lat temu. Ofiara – której tożsamość w mediach została zanonimowana – miała mieć zaledwie 18 lat, gdy poznała Gaimana podczas sesji autografów w Sarasocie na Florydzie w 2003 roku. Ich romans zacząć miał się dwa lata później.

Czytaj także: Córka Alice Munro ujawnia, że była ofiarą przemocy seksualnej ze strony ojczyma

Kobieta twierdzi, że pisarz również dopuścił się wobec niej brutalnych i bolesnych aktów seksualnych, na które nie wyrażała na nie zgody. Choć miała prosić Gaimana, by pewnych rzeczy po prostu nie robił, została przez autora zignorowana. 

Neil Gaiman zaprzecza

Gaiman twierdzi, że nigdy nie dopuścił się przemocy wobec kobiet, a oskarżająca go opiekunka mierzy się ze zjawiskiem „fałszywych wspomnień” (to silne przekonanie, że dane wspomnienie jest prawdziwe, choć nigdy nie miało miejsca w rzeczywistości). Zarzuca on również, że policja nie chciała skorzystać z oferowanej przez niego pomocy w śledztwie w postaci składania wyjaśnień. Zdaniem autora ma stanowić to dowód na bezpodstawność formułowanych wobec niego zarzutów.

Choć pisarz z każdą z kobiet pozostawał w relacji osobistej, to nie wyklucza to zaistnienia czynu będącego napaścią seksualną. Związek nigdy nie zapewnia ciągłej zgody. 

_{źródło: www.tortoisemedia.com, wyborcza.pl}