Mama Sydney jest osobą niezwykłą – nie tylko dlatego, że to najlepsza mama na świecie. Kobieta liczy bowiem 120 centymetrów wzrostu! Nie przeszkadza jej to raczej w wykonywaniu codziennych czynności, ale sprawia, że jest wyjątkowa. W dodatku bez reszty kocha swą córkę. Niestety, gdy muszą się przeprowadzić, sytuacja staje się dużo bardziej skomplikowana. Czy Sydney będzie potrafiła nawiązać nowe przyjaźnie, czy raczej zetknie się z odrzuceniem? Czy w końcu dowie się, na czym polega dorastanie? I czy będzie gotowa, aby przerosnąć... mamę?
Do przeczytania powieści Jesteśmy wielcy zaprasza Wydawnictwo Zielona Sowa. Jej lektura to dobry pretekst do szczerej rozmowy z dzieckiem o szacunku i prawie do wolności. To bardzo mądra i ważna książka, którą polecić należy dorastającym dzieciom i ich rodzicom – piszemy w naszej redakcyjnej recenzji. Dziś możecie zapoznać się z premierowym fragmentem książki:
Wszystko się jednak zmienia w momencie, kiedy cała rodzina jest zmuszona do przeprowadzki. Nic nie jest już takie jak powinno być! Sydney musi nawiązać nowe przyjaźnie, stawić czoła szkolnym łobuzom i zmianom, których wcale nie chce zaakceptować oraz dowiedzieć się o co właściwie chodzi z tym dorastaniem. A Sydney wcale nie chce rosnąć, jeśli miałoby to oznaczać, że przerośnie swoją mamę…
Czy kiedykolwiek próbowaliście się zmniejszyć? Zdziwilibyście się, jakie to jest łatwe. Wystarczy tylko wyrobić w sobie nawyk, być zdeterminowanym i, co najważniejsze, utrzymywać to w tajemnicy. Jedyną osobą, która o tym wie, oczywiście oprócz mnie, jest moja starsza siostra Jade. To ona mnie tego nauczyła, chociaż tak szczerze, to wydaje mi się, że połowa z tego, co mówiła, była zmyślona. Raz powiedziała mi, żebym nie jadła niczego poza kocią karmą. Miałam tylko sześć lat, więc jej uwierzyłam. I wtedy tak strasznie śmierdziało ode mnie kawałkami dorsza w galarecie, że zaczęto na mnie wołać „wąsata”. Jadłam to na obiad w szkole przez cały tydzień, zanim zorientowałam się, że Jade mnie wkręciła.
To jest właśnie problem z Jade – jest zaskakująco dobra w zmyślaniu różnych rzeczy. Nie mogę nawet sprawdzić, czy to, co mówi, jest prawdą, bo wszystkich technik zmniejszania się nauczył ją Tata. Zmarł, kiedy ja miałam pięć lat, a Jade dziewięć. Tata nie wspominał Jade o tym, że potrafi się zmniejszyć, dopóki nie zaczął jeździć do szpitala, ale do tego czasu ja i Jade zdążyłyśmy już sporo urosnąć. Mam prawie dziewięć lat i pół roku, ale mierzę tylko tyle, ile drugoklasistka. I to niska drugoklasistka. Pewnie byłabym jeszcze niższa, gdybym tylko częściej pamiętała o tym, żeby się zmniejszać. Ale zapominam, tak samo jak o myciu zębów. Myślę, że Jade też zapomina, bo ostatnio sporo jej przybyło, i nie chodzi tylko o wzrost. Wystarczy, że powiem, że nie musi już wypychać biustonosza watą. Czasami łapię Mamę na tym, że spogląda na nią smutnym wzrokiem.
W naszym serwisie zamieściliśmy już kolejne fragmenty tej historii. Jeśli chcecie przeczytać powieść Jesteśmy wielcy w całości, możecie ją kupić w popularnych księgarniach internetowych: