Ksenia i Nadia przyjechały do Wrocławia z Ukrainy. Są tu z mamą i dziadkiem. Chodzą do szkoły, mają nowe koleżanki, jednak tęsknią za tatą i wszystkim, co zostawiły w rodzinnym mieście. Szczególnie Ksenia nie może się odnaleźć w nowym miejscu, nie chce nawet jeździć na kucyku, choć razem z siostrą bywa w ośrodku jeździeckim.
I wtedy dowiaduje się o hobby horse. Nie zna tej nowej dyscypliny, ale wkrótce bieganie z pluszowym konikiem na kijku stanie się jej ulubionym zajęciem. A śladem Kseni pójdzie wiele dzieci, które przekonają się, że hobby horse jest super!
– Hobby horse da się trenować w każdych warunkach. Wystarczy kawałek przestrzeni, konik w ręce i już można ćwiczyć. Jest to ruch „oddolny", nie wymaga wielkich nakładów finansowych ani treningów w sekcji. Można trenować samodzielnie, w parku, na boisku szkolnym czy na własnym podwórku – mówi Magdalena Zarębska, autorka książki Jak pokochałam hobby horse. Aby dowiedzieć się więcej o tej aktywności, przeczytajcie nasz wywiad z autorką. A dziś w naszym serwisie macie okazję zajrzeć do wnętrza książki Jak pokochałam hobby horse:
Książkę Jak pokochałam hobby horse kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,