Na wyspie na północy Europy mężczyzna spotyka kobietę.
I zaczyna się dziać coś niezwykłego. Bo na tej wyspie można przeżyć rzeczy, które nie mogłyby przydarzyć się nigdzie indziej.
Dawid, czterdziestoletni pisarz, myśli o sobie z czymś w rodzaju politowania. Wie, że żyje, ale od dawna niewiele czuje. Właśnie przyjechał na wyspę. Chce skończyć powieść.
Domem pracy twórczej opiekuje się Muriel. Początkowo Dawid nie widzi w niej nic więcej niż w tych, od których chce uciec. Na wyspie jest jednak trochę jak w sanatorium Berghof – czuje się mocniej, widzi się wyraźniej, rzeczywistość jest intensywniejsza.
Ale lato i stypendium się kończą. A w domu czekają żona i córka.
Wyspa Żanny Słoniowskiej to opowiedziane czterema porami roku zaskakujące literackie love story o powrotach i rozstaniach bez pożegnań. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Znak. Dziś w naszym serwisie możecie zapoznać się z premierowymi fragmentami książki:
Muriel zatrzymała się pod wielkim rozłożystym drzewem i zaczęła zrywać owoce z jego gałęzi. To była morwa. Dawid też zerwał jedną, zupełnie zieloną jagodę, spróbował i od razu wyrzucił, wtedy podała mu na dłoni inną – dojrzałą i słodką.
– Już lepiej? – zapytała, jakby był chory i właśnie dostał od niej lekarstwo. Zdał sobie sprawę, że po raz pierwszy widzi ją z umalowanymi rzęsami. Miała oczy o nieziemskim, bo zbyt jasnym, odcieniu, jak niebo w górach w bardzo mroźny dzień.
– O wiele lepiej – odparł, a potem przez chwilę patrzył na nią w oprawie drzewa: sylwetka Muriel wydawała się trwale nałożona na pień, gałęzie zaczynały się na wysokości jej ramion, a korona mieściła w sobie słoneczny krąg, tworzący nad jej głową wielką, odwróconą do góry nogami aureolę, której promienie schodziły w dół i ozłacały całą jej postać, w tym czarny płaszcz i dłonie pełne owoców, w okolicy stóp tworząc coś w rodzaju półokrągłej huśtawki albo łodzi. Twarz z opuszczonym wzrokiem pozostawała w cieniu.
Wyciągnął aparat, zrobił zdjęcie, pokazał jej, po czym odszedł kilka kroków. Myślał o kanonie pracy nad prawosławnymi ikonami: dobieraniu deski, gruntowaniu, naklejaniu na nią tkaniny, wielokrotnym polerowaniu, szkicowaniu rysunku, złoceniu, nakładaniu farb, których spoiwem jest wino, ocet lub woda zmieszana z kurzym żółtkiem, i wreszcie impregnowaniu ikony woskiem lub lakierem na bazie oleju. W trakcie pracy malarz musi modlić się i pościć – przypomniał sobie. Zgłębiał ten temat całkiem niedawno, przy okazji pisania o Łemkach – imaginarium Kościoła wschodniego zrobiło na nim wielkie wrażenie. Na dodatek odkrył, że stoi teraz pod cedrem libańskim, świętym drzewem, z którego w ciągu stuleci robiono deski do pisania ikon.
„Co słowo głosi przez słuch, to ikona milcząco pokazuje przez obraz” – postanowiono w pierwszych wiekach chrześcijaństwa na którymś soborze powszechnym. „Ikona niczego nie obrazuje, ona ujawnia” – uściślił potem jeden z wczesnych arcybiskupów.
Muriel, w swoim czarnym płaszczu – może nosić tylko taki, żaden inny, myślał Dawid – poprowadziła ich do drewnianej altanki, gdzie rozsiedli się wygodnie, i zarządziła czytanie fragmentów utworów, przygotowanych do publicznej prezentacji. Głos miała przyjemny, chrupki, trochę dziecinny, sposób czytania płynny, bez śladów nerwowości, usta pełne. Dawid patrząc na nie, myślał o wielkich statkach, nieodparcie pokonujących morze. Czytanie przyciągnęło trójkę młodzieńców, którzy weszli do altanki i zaczęli słuchać. Okazało się, że są studentami prawa.
– Moja córka również skończyła prawo. Kilka lat temu – powiedziała Muriel, gdy później szli w kierunku restauracji.
– Musiałaś być dzieckiem, kiedy ją urodziłaś – skomentował Dawid. Słońce zniknęło za chmurami, ale czuł, że coś nienazwanego, co otworzyło się pod drzewem morwy, nadal pozostawało otwarte. – Zresztą nadal nim jesteś.
– Tak, byłam wtedy bardzo młoda – wyznała z prostotą.
W tym zwyczajnym dialogu wyczuwał jakieś podwójne albo potrójne dno – wydawało mu się, że każde wypowiedziane przez nich słowo ma wiele znaczeń, do których na pewno dotrze po czasie.
Jeśli zainteresowała Was Wyspa, książkę Żanny Słoniowskiej kupicie już w popularnych księgarniach internetowych: