Adam Górnik – młody błyskotliwy prokurator. Kochający mąż i troskliwy ojciec. Wzorowy obywatel. Jeden z najmłodszych zabójców w Polsce. Kiedy miał piętnaście lat, zamordował szkolnego kolegę, chuligana i postrach innych uczniów, Filipa „Korsarza” Korsarskiego, uderzając go młotkiem w głowę. Wiele lat później dostaje wezwanie; jest przekonany, że wreszcie odkryto zwłoki jego ofiary. Teraz będzie mógł poprowadzić śledztwo we własnej sprawie i ostatecznie zatuszować zbrodnię. Jednak na miejscu znajduje ciało zabitej parę dni wcześniej dziewczynki. Szczątki Korsarza zniknęły. Czyżby wrócił zza grobu, żeby się zemścić? Zaczyna się gra z zabójcą, którego okrucieństwo przekracza ludzką wyobraźnię. Górnik musi rozwiązać zagadkę potwora z przeszłości, odnaleźć go i powstrzymać. Wynajmuje detektywa Dawida Wolskiego, znanego z niekonwencjonalnych metod działania i wątpliwej etyki zawodowej. Zombie to najmroczniejszy polski kryminał ostatnich lat. Nic nie jest tu czarno-białe, wir przemocy wciąga winnych i niewinnych, z pokolenia na pokolenie, a wśród kłamstw i ułudy trudno odróżnić prawdę od fałszu i wrogów od przyjaciół. Przetrwają tylko najsilniejsi i najbardziej bezwzględni…
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Język oryginału: polski
Taki sobie kryminałek. Owszem, sprytnie napisany i wciągający, ale znowu przerysowana i odrealniona sylwetka prokuratora. Trochę "trąci" Miłoszewskim i jego trylogią o prokuratorze Szackim. Na koniec oczywiście przewidywalne-nieprzewidywalne zakończenie o tym kto zabił, w którym jak dla mnie za mało logiki.
Tytuł adkwatny do treści, o czym niektórzy tu wspominają, piszą, ż im się podobał bądź nie. Mnie nie zachęcał, bo trącąl horrorem, a ja nie lubię tego gatunku, ale przecież nie ma nic z nim wspólnego. Pierwszy chyba raz czytałam ksiązkę tego autora. "Żmijowisko" bowiem poznałam z serialu. Nie zrobiła ta ksiązka na mnie wrażenia. kolejny przyzwoity kryminał, ale nic wybitnego, ciekawe czy zapadnie mi w pamięć.
Tytuł nieadekwatny do treści. Ciekawa fabuła, ale nic zaskakującego dla wytrawnego czytelnika. Proza na dobrym poziomie, natomomiast dialogi wydały mi się sztuczne. Raczej będę omijać tego autora.
Po raz pierwszy sięgnełam po książke tego autora i jestem mile zaskoczona .Wartka akcja zaskakujące zwroty , oraz pokazanie zawiłości losów młodych ludzi, i niespodziewane zakończenie, które ukazuje nam że milość ma wiele twarzy a osoby postronne nie zawsze widza to co jest nprawde tylko wydaje im się że to co widzą to rzeczywisość a jednam nie
Książka lepsza od ,,Wampira". Mimo ponad 500 stron, powieść połknęłam bardzo szybko. Ciekawa intryga, znowu źli bohaterowi, którzy mają mnóstwo brudów na sumieniu. Zakończenie zaskakujące, dobry kryminał. Mam nadzieję, że cykl gliwicki będzie miał kolejne tomy.
Tytuł mnie odrobinę odstręczał, bo gdzieś podskórnie odebrałam to jako przedsmak horroru za którym nie przepadam. Jednak słowo potrafi czasami być bardzo złudne. Mamy tu kryminał na rodzimym gruncie. Wszystko jest takie znajome , a zarazem nie chcemy by wydarzenia z książki miały miejsce w rzeczywistości. Prokurator - morderca? To nie chce się mieścić w głowie. Jednak nie wszystko jest takie, jak to czytelnik zwodzony przez autora odbiera. Mamy intrygę, dosyć dobrze rozrysowane postacie, z niektórymi , choć nie powodują sympatii jednak się identyfikujemy. Nad niektórymi czujemy litość czy im współczujemy, innych zaczynamy nie lubić z samej zasady, że nam się nie podobają. Wieloletnia tajemnica, która ma szansę zostać rozwiązana wciąga niesamowicie w fabułę i powoduje, że nie możemy od książki się oderwać. Przynajmniej w moim przypadku takie oddziaływanie tej lektury na siebie zauważyłam. Wciągnęło mnie i z naprawdę dużym żalem przeczytałam ostatnie słowa, choć czułam prawdziwy niedosyt. Polecam wielbicielom gatunku - kryminału podkreślę, a nie jak sugeruje tytuł horroru.
Warszawa, środek mroźnej zimy. W spalonym domu leży ciało zamordowanego biznesmena, a jego ciężko poparzona żona walczy o życie w szpitalu. Komisarz Jakub...
Wilki to niewielka wieś zagubiona gdzieś nad jeziorem w województwie lubuskim. Miejscową społecznością wstrząsnęła tragedia, kiedy zamordowano tam młodą...
Przeczytane:2020-05-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki XXI wieku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 12 książek 2020, 52 książki 2020,
Tym razem do przeczytania kryminału pt. ''Zombie'' zachęciła mnie niezwykła twórczość oraz kreatywność autora Pana Wojciecha Chmielarza, który to pozostawia wiele do życzenia po głębszym zapoznaniu się z jego bohaterami.
Pan Wojciech Chmielarz ma niezwykłe umiejętności do tworzenia sytuacji napięciowych, ale lubi, kiedy to jego bohaterowie mają coś u swojego boku związanego i ukrytego z ich dawną przeszłością, która nie pozwala o sobie zapomnieć.
Można przenieść się na moment do szkolnych lat dzięki temu, że sprawa niewyjaśnionej śmierci ucznia sprzed dwudziestu lat przyczynia się do tego, aby znaleźć prawdziwe jej rozwiązanie, aby nie pojawiały się znów duchy przeszłości.
Wszystkie negatywne i opisywane przez autora sytuacje dają one do pomyślenia nad tym, czy istnieje prawdziwy morderca i czy nie jest on wyłącznie wymysłem wyobraźni głównego bohatera.
Niby z pozoru wszystkie sytuacje są typowe do przewidzenia, a to, co dzieje się później w trakcie rozwiązywania tej nietypowej dla wszystkich sprawy sprzed lat przedstawia jej, całość sytuacji ujawnionej w innym świetle niż wyglądała ona do tej pory.
Tak na dobrą sprawę każdy z nas mógłby się mocno przestraszyć telefonu i słów, które słyszymy w słuchawce dotyczące naszej minionej przeszłości.
Autor nie zapomina, aby poruszyć w tej części cyklu tematy trudne związane z popełnianymi czynami gwałtu, życiem w trudnych środowiskach szkolnych, przemocy rodzinnych oraz to, że nie ma udzielanej i widocznej pomocy od osób, które mogły się wykazać zainteresowaniem, lecz są jedyni obserwatorzy przyglądający się z dalsza krzywdom i ich oprawcom. Ta występująca obecnie postawa u ludzi związana z ucieczką od problemów od osoby słabszej pozostanie, dla mnie pozostanie niezrozumiana.
Zagadka związana od samego początku tworzy pomiędzy wieloma bohaterami świat pełen zazdrości, lekkich niedomówień, wyzysków, niesprawiedliwości, jaką wokół siebie tworzą.
Według mnie w tym kryminale został dobrze podjęty temat, trzymał on do samego końca, w napięciu, aby Czytelnik mógł, na podstawie zachowań występujących w tym kryminale bohaterów mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski dotyczące ich zachowań.
Ujmujące osobiście były dla mnie te sytuacje, w których to detektyw Dawid Wolski musiał pomyśleć, jak ma pomóc głównemu bohaterowi prokuratorowi Adamowi Górnikowi w trakcie jej rozwiązania, a która to powodowała po drodze wiele emocji, a pozostawiała jedynie po sobie niewyjaśnione ślady.
Nie zabraknie w tym oto kryminale opisanych momentów prawdziwej grozy, trafnie dopasowanych sytuacji z życia wziętych, poczucia humoru, tajemniczości, przemyśleń występujących u bohaterów, troski o dobro rodziny występujące u prokuratora Górnika oraz u tych bohaterów, którzy je posiadają.
W tej niezwykle przedstawionej kryminalnej historii nie zabraknie czasu na nudę, gdyż w każdym z zamieszczonych w nim 104 rozdziałów akcja nabiera mocnego z każdą przeczytaną stroną tempa.
Wydawnictwu Czarne dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania egzemplarza książki pt. ''Zombie'' autorstwa Pana Wojciecha Chmielarza.
Polecam przeczytać ten kryminał.