Sześcioro przyjaciół. Jeden zabójca. Komu zaufasz?
Siedmioro przyjaciół wybrało się razem do lasu, jedna osoba nie wróciła nigdy do domu. 30 lat później znaleziono ciało. Detektyw Sheens wie, że nareszcie odnaleziono Aurorę Jackson. Tylko jej przyjaciele wiedzieli, gdzie została znaleziona, oni widzieli ją jako ostatni.
Wszyscy twierdzą, że są niewinni, ale jedno z nich kłamie. Wszyscy są podejrzani.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: She Lies in Wait
Tłumaczenie: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
Tak się dzieje raz, dwa razy w życiu. Kilka minut nieszczęścia, potem zwykle jadowity kac następnego dnia. Ale to... to obecne cierpienie... przydaje słodyczy temu wcześniejszemu wyzwoleniu i radości. Jak można cieszyć się rozkoszą bez cierpienia?
Dzięki portalowi lubimyczytać.pl oraz Wydawnictwu W.A.B. miałam okazję i przyjemność przeczytać książkę "Znaleziona". Wygrałam ją w konkursie i chociaż bardzo długo przyszło mi na nią czekać, to jednak było warto.
Przyznaję, że debiut ten jest bardzo udany, historia bardzo intrygująca i wciągająca już od pierwszych stron. Zżyłam się z bohaterami i razem z nimi przeżywałam całą fabułę, niemal do końca nie wiedziałam, co stało się na biwaku 30 lat wcześniej .
Narracja książki prowadzona jest dwutorowo, w czasie obecnym i wcześniejszym, jest to bardzo dobry sposób aby poznać wszystkich bohaterów, ich słabości i ukrywane sekrety, podejrzani są dlatego wszyscy obecni na tym biwaku, nikt nie jest kryształowy.
Grupka przyjaciół w 1983 roku udała się na kemping w lesie, aby trochę odpocząć, zaszaleć, zabawić się. Rozbijają namioty, impreza się powoli rozkręca dzięki dobrej muzyce i alkoholowi, pojawiają się narkotyki. Najmłodsza z uczestniczek Aurora, nie potrafi odnaleźć się w tym towarzystwie, w którym bryluje jej starsza siostra. Żałuje, że zgodziła się na przyjazd tutaj. Aby oderwać się od tej grupy i trochę się jednak rozerwać idzie nad rzekę aby popływać.
Gdy wraca, całe towarzystwo ma już nieźle w czubie i dziewczyna nie czuje się komfortowo, postanawia iść spać...
"Aurora poczuła ucisk w żołądku. Nigdy nie wiedziała, jak ma się odezwać w obecności przyjaciół siostry. Cokolwiek powiedziała, zawsze okazywało się niewłaściwe."
Niestety, rankiem nigdzie nie ma Aurory, dziewczyna znika. Jej śpiwór jest pusty i wygląda na to, że w ogóle w nim nie spała. Gdy poszukiwania nie dają efektów, młodzież wzywa policję. Zaczyna się dochodzenie, które jednak również nie przyniosło żadnych nowych danych.
Po trzydziestu latach, przypadkowi turyści odnajdują ukryte zwłoki na kempingu, na którym bawiła się wspomniana wcześniej grupka przyjaciół. Okazuje się, że to ciało, a właściwie kości, należące do zaginionej przed laty Aurory. W ziemi, obok jej zwłok, znalazły się również paczuszki z narkotykami.
Śledztwo zostaje wznowione, teraz może bardziej skrupulatnie, gdyż chodzi już nie o zaginięcie, ale o morderstwo...
Czy uda się tym razem uzyskać odpowiedź na pytanie, co się wydarzyło na obozowisku 30 lat temu?
Czy ktoś z grupy coś ukrywa?
Czy kłamstwa i tajemnice zostaną wyjaśnione?
Jak potoczy się teraz śledztwo?
Czasem wystarczy jedno słowo, jeden moment, aby całe życie wywrócić do góry nogami, a taki pobyt nastolatków na odludnym terenie, z alkoholem i narkotykami, to już element zapalny, mogący zmienić bieg wydarzeń. Zawsze potem się mówi, co by było gdyby..., ja przypominam sobie wszystkie moje i moich dzieci wyjazdy pod namiot. Jak dobrze, że one wszystkie się dobrze skończyły, bo po przeczytaniu tej książki, to nie wiem, czy bym teraz wysłała swoje wnuki na taki biwak.
Początek tej kryminalnej serii jest bardzo mocny, czekam zatem na kolejne książki.
"Znaleziona" to debiut literacki Gythy Lodge, którym autorka rozpoczyna serię kryminalną. Historia opisana w książce przedstawiona jest w dwóch płaszczyznach czasowych.
Rok 1983. Grupa nastolatków wybiera się na kemping. Nad ranem okazuje się, że nie ma wśród nich Aurory. Jednak mimo natychmiastowych poszukiwań, nigdy nie odnaleziono nastolatki.
Po trzydziestu latach, detektyw Jonah Sheens wznawia śledztwo po tym, jak szczątki dziewczyny zostają przypadkowo odkryte w lesie.
Jakie to było dobre! "Znaleziona" pochłonie Was już od pierwszych stron. Czytałam i nie mogłam oderwać się choćby na moment, tak bardzo pragnęłam poznać zakończenie tej zagadki. Autorka powoli odkrywa przed nami wszystkie karty, by na koniec kompletnie zaskoczyć.
Nie dostaniemy tutaj szybkiej akcji, która przyspieszy bicie serca, ale mamy wiele ciekawych wątków z życia bohaterów, które zaskakują i szokują.
"Znaleziona" to dobrze napisany kryminał, który intryguje i daje do myślenia. Z przyjemnością siegnę po kolejne części bo według mnie autorka zapoczątkowała świetnie zapowiadającą się serię kryminalną.
Jak już nie raz wspomniałam, lubię debiuty i powieść Gythy Lodge zaliczam do tych bardzo dobrych. Powieść przemyślana, napisana przyjemnym językiem i trzymająca w napięciu.
Jeżeli szukacie takiej właśnie książki, to śmiało sięgnijcie po "Znalezioną". Fani klasycznego kryminału nie będą zawiedzeni.
Dzięki uprzejmości @wydawnictwo_wab miałam okazję przeczytać niesamowity debiut Gythy Lodge pt. "Znaleziona".
Uwielbiam takie książki, gdzie akcja toczy się szybko, są różne poszlaki i nie od razu czytelnik wpadnie jakie będzie zakończenie! Jest to jeden z thrillerów, który naprawdę polecam! Podczas czytania przypomniała mi się "Rozgrywka" Allie Reynolds. Tam też zabójca ukryty był wśród przyjaciół...
Historia zaczyna się od sytuacji, kiedy to mała dziewczynka podczas zabawy w lesie przez przypadek odkrywa zwłoki wyciągając z ziemi palec... brzmi przerażająco! Zwłaszcza, że to dziecko odnalazło ciało! Brrr... rodzice dziewczynki od razu powiadamiają policję. Na miejscu okazuje się, że ciało leży tam zakopane razem z kilkoma woreczkami narkotyków... mało tego! Prawdopodobnie leży tam już 30 lat...! 😱
Dosyć szybko okazuje się, że zwłoki należą do Aurory Jackson, dziewczyny która zaginęła 30 lat temu podczas kempingu ze swoimi przyjaciółmi... tylko tutaj nasuwa mi się od razu pytanie: dlaczego nikt jej nie znalazł?? Ciała wtedy nie znaleziono... A żadne z przyjaciół do tej pory nie wiedziało co stało się z ich przyjaciółka...
Czy na pewno?
Ktoś z tej szóstki kłamie... tylko jeszcze nie wiadomo kto...
Jak szybko morderca zostanie odnaleziony?
Ciekawi?
Odsyłam do lektury!
Bo naprawdę warto!
Lubię, kiedy w książce przeplata się teraźniejszość z przeszłością... zwłaszcza jak trzeba szukać sprawcy! Wtedy towarzyszy mi dreszczyk emocji 😁
Dobra książka i zaskakujący koniec :)
Przekonajcie się sami :)
Siedmioosobowa grupka młodych ludzi urządza sobie biwak nad rzeką w lesie Brinken. O poranku okazuje się, że czternastoletnia Aurora siostra starszej o rok Topaz, zniknęła jakby zapadła się pod ziemię. Niestety dochodzenie nic nie dało. Po trzydziestu latach, niedaleko tragicznego miejsca wypoczywa rodzina. Mała dziewczynka, chcąc ukryć się przed ojcem, przypadkiem odkrywa szczątki, które należały do zaginionej nastolatki. Detektyw Jonah Sheens wznawia śledztwo.
Kto jest mordercą a może to był tylko nieszczęśliwy wypadek? Co ukrywają uczestnicy biwaku i dlaczego kłamali przez 30 lat? Co ma na sumieniu detektyw Sheens? Czy uda się wreszcie odkryć co wydarzyło się tej tragicznej nocy?
Jestem zachwycona tą niebanalną historią, która ogromnie mnie wciągnęła, zaintrygowała i nie pozwoliła odkryć prawdy przed zakończeniem. Autorka po mistrzowsku budowała napięcie, które dawkowała stopniowo, powoli, myląc moje domysły i poszlaki. Wspaniałe wykreowała postacie, ukazując ich słabe strony, młodzieńcze grzeszki, buntownicze charaktery i wybryki. Emocje we mnie wzrastały, ciekawość oraz narastające pytania rozsadzały moją głowę, w której aż wrzało. Nie mogłam odłożyć powieści na bok chociaż na moment bo ciekawość, co się tak naprawdę wtedy wydarzyło, nie dawała mi spokoju. Wiele razy aż kusiło mnie by zajrzeć i poznać zakończenie. Cieszę się, że nie uległam pokusie, bo wytrwałość moja została nagrodzona. Fabuła jest bardzo ciekawa, zawiła i chociaż toczy cię dosyć wolno, to nie można się nudzić.
Gorąco zachęcam was do sięgnięcia po tę lekturę. Uważam, że spędzicie miło czas na czytaniu tej książki, która umili wam chwile. Jest to pierwszy tom, który zabiera nas w ciekawą, odkrywczą podróż pełną zagadek, intryg, morderstw. Myślę, że i kolejne tomy nas nie zawiodą, gdyż autorka udowodniła, iż jej świetne pióro, pomysłowość i umiejętność tworzenia napięcia zasługuje na uznanie i brawa. Okładka jest przepiękna i bardzo przypadła mi do gustu. Polecam, naprawdę warto przeczytać książkę „Znaleziona”.
"Jeszcze nigdy nie czuła się taka samotna, pomimo muzyki, śmiechu i sporadycznych namów, żeby się przyłączyła do zabawy. Chcieli, żeby tańczyła, piła, dobrze się bawiła. Wiedziała dlaczego. Irytowała ich. Uosobiała niemiły stan przeciwieństwa zabawy. Im bardziej naciskali, tym bardziej wycofywała się w głąb siebie. Tym bardziej sztywniała i się dystansowała."
"Znaleziona" to thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. I mimo, że książka zaczyna się znalezieniem zwłok zaginionej sprzed trzydziestu laty Aurory Jackson, to toczone śledztwo krąży wokoło grupy przyjaciół, z którymi dziewczyna przebywała tamtego wieczora. Jonah Sheens prowadzi śledztwo i dobrze pamięta poszukiwania zaginionej nastolatki, ponieważ sam brał w nich udział. Niełatwo jest jednoznacznie przypisać miano "mordercy" konkretnej osobie. Każdy wypiera się, jakoby wiedział coś o ostatnich chwilach pięknej Aurory. Do jakich wniosków doprowadzi śledztwo Sheens'a?
Ania @park2read napisała mi, że książkę czyta się szybko. I zgadzam się tymi słowami. Historia wciąga od pierwszych stron i od razu rzuca cień podejrzeń na każdego, kto brał udział w wyprawie nastolatków. Fakt, że każdy z grupy nie mówił wszystkiego, utrudniał sprawę, a to dlatego, że chcieli uniknąć osądzania przez rodziców i władzę za posiadanie czy spożywanie narkotyków, alkoholu czy uprawianiu seksu. Uczniowe szkoły, do której należeli, chcieli być tacy jak oni. Podziwiali ich. Jednak poznając ich bliżej w trakcie czytania książki, czy było się czym zachwycać? Trzeba samemu się przekonać.
Przyjemny styl autorki sprawia, że mimo toczonego śledztwa, książkę czyta się swobodnie. Zarwałam trochę nocy, by jak najwięcej przeczytać, bo jednak byłam ciekawa jak ta sprawa się zakończy. Miałam swoje typy i nawet się sprawdził, choć długo się wahałam. Autorka sprawiła, że podejrzenia przeskakiwały z jednej na drugą osobę. Każdy mógł być winny. Każdy najmniejszy szczegół mógł mieć znaczenie.
Wątek konstabl Hanson trochę był dla mnie niezrozumiały. Co prawda brała czynny udział w śledztwie i szło jej dobrze, to przytaczanie sytuacji z jej byłym chłopakiem nie do końca według mnie miało sens. No chyba, że miało to pokazać, że nawet policjant, detektyw ma swoje problemy, grzeszki, niewyjaśnione sprawy jak na przykład sam detektyw Sheens. Niestety sytuacja konstabl nie została rozstrzygnięta i trochę mnie to zirytowało.
Rywalizacja i pożądanie to aspekty, które wyróżniają tę grupę, choć w świecie nastolatków nie są one jakoś szczególnie obce. Jednak patrząc na grupę przyjaciół siostry Aurory można powiedzieć, że właśnie na tych aspektach ich znajomość się opierała. W późniejszych latach natomiast łączyło ich coś więcej niż "przyjaźń". Jedna feralna noc... Polecam przeczytać.
Kiedy zobaczyłam opis tej książki, a później przeczytałam, że to debiut to czułam, że muszę ją poznać.
Przez przypadek zostają odkryte zwłoki. Bardzo szybko okazuje się, że to zaginiona przed trzydziestu laty Aurora. Śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić Jonah, który znał dziewczynę.
Wydarzenia toczą się w książce w dwóch ramach czasowych. Oczywiście obecnie oraz w 1983 roku, kiedy to grupa nastolatków wyruszyła na kemping. To właśnie wtedy doszło do zaginięcia Aurory.
Jaka to była doskonała lektura! Cudowne połączenie thrillera i kryminału. Kompletnie nie czułam, że mam do czynienia z debiutem.
Autorka prowadzi nas zarówno przez śledztwo jak i wydarzenia sprzed trzydziestu lat w sposób, który nie pozwala odkładać książki. Chciałam wiedzieć więcej i więcej o tych ludziach, poznać ich tajemnice i dowiedzieć się kto był tym złym.
Świetne pióro!!! Rewelacyjny pomysł na fabułę!!! Jestem tym debiutem zachwycona.
Nie mamy tu wartkiej akcji, która w przypadku tej pozycji byłaby zbędna. Mamy za to świetnie nakreślonych bohaterów. Poznajemy ich jako młodych ludzi aby jednocześnie odkrywać ich w wieku dojrzałym.
Ciekawy jest także Jonah, który niesie na barkach swoją tajemnicę, bojąc się, że prawda wyjdzie na jaw.
Ta lektura idealnie wpasowała się w mój gust, lubię takie kipiące mrokiem i tajemnicą klimaty. Gdzie zło czai się blisko ukryte pod płaszczykiem przyjaźni.
Dobrze wiecie, że uwielbiam kryminały i często po nie sięgam. Jedne są lepsze, drugie gorsze, a „Znalezioną” sama nie wiem jak zakwalifikować. Początek książki mnie znudził, później było lepiej (nawet dużo lepiej), a końcówka znowu mnie zmęczyła jednak także… zachwyciła. „Znaleziona” jest klasykiem gatunku, więc nie ma w niej zawrotnej akcji i to może był powód przez który nie do końca się polubiłyśmy. Jednak na pewno przyczynił się do tego sposób narracji, który był dla mnie do zdzierżenia. Momentami musiałam czytać niektóre zdania po dwa razy, aby je zrozumieć. Część opisów uważałam za zbędne i odbierałam je jako „zapychacze” stron. Fabuła opiera się przede wszystkim na śledztwie, gdzie autorka bardzo sprawnie wpuszcza czytelnika „w maliny” i stopniowo buduje napięcie. Toczy się ona także dwutorowo - w przeszłości podczas zaginięcia Aurory oraz w teraźniejszości gdzie badana jest sprawa znalezionego ciała. Portrety bohaterów były ciekawe, jednak chciałabym ich lepiej poznać. Wątek obyczajowy był tutaj mocno rozwinięty i stanowił tło dla całego śledztwa. Pomimo, że męczyłam się czytaniem tej książki to koniec wszystko mi zrekompensował - nigdy nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Nie powiem Wam czy polecam tę książkę, czy nie. Sądzę, że każdy powinien sam ją przeczytać i przekonać się czy przypadnie mu do gusty. Według mnie czuć, że jest to debiut i autorka ma w sobie potencjał, który należy delikatnie podszlifować.
Latem 1983 roku siedmioro nastolatków wyjeżdża na kemping do lasu. Rano okazuje się, że ekipa straciła na liczebności, ponieważ Aurora Jackson zniknęła bez śladu. Prowadzone wówczas śledztwo prowadzi donikąd. Ale tylko do czasu... Trzydzieści lat później ciało zaginionej zostaje odnalezione w miejscu, o którego istnieniu wiedziało tylko sześcioro jej przyjaciół. Sprawą zajmuje się detektyw Sheens, który przed laty brał udział w poszukiwaniach Aurory i miał styczność z ową grupą nastolatków. Tym razem zamierza on doprowadzić sprawę do końca. Co wydarzyło się tamtej lipcowej nocy i jakie sekrety skrywają uczestnicy tamtego wypadu?
Akcja powieści toczy się w dość nierównym tempie, raz jest bardziej dynamiczna, raz mniej. Fabuła skupia się na śledztwie i związanym z nim czynnościach, przesłuchaniach świadków, przeglądaniu akt i porównywaniu zebranych dotąd dowodów. Niektóre fragmenty książki są według mnie przegadane, zawierają zbyt wiele informacji, których znaczenie dla sprawy jest znikome. W związku z tym ciężko o utrzymanie czytelnika w ciągłym napięciu. Odbiorca brnie przez kolejne akapity, nie odczuwając zbytniego niepokoju, towarzyszy mu właściwie tylko zwykła ciekawość. Sposób, w jaki autorka opisuje tę historię, budzi pewien niedosyt.
Jednak nie można tu mówić tylko o minusach. Atutem powieści jest między innymi dwutorowa narracja. Opis przebiegu dochodzenia uzupełniają retrospekcje opowiedziane z perspektywy ofiary, Aurory Jackson. Takie rozwiązanie zwiększa zaangażowanie czytelnika i pozwala na chwilę oderwać się od żmudnych czynności śledczych. Całkiem nieźle wychodzi autorce również mylenie tropów i wpuszczanie odbiorcy w maliny, chociaż przydałoby się nieco więcej adrenaliny.
"Znaleziona" to powieść otwierająca cykl o detektywie Sheens. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka nie będzie powielać tych samych błędów. A może nawet wyjdzie poza schematy, którymi się tutaj posłużyła, i zaskoczy swoich czytelników. Na pewno styl, którym Gytha Lodge się posługuje, dobrze wróży na przyszłość. Wystarczy popracować nad warstwą fabularną i dynamiką akcji, a może się okazać, że kolejne części serii będą prawdziwą gratką dla miłośników kryminałów.
[Oficjalna recenzja dla portalu Secretum.pl]
Nie wiem jak wy, ale ja lubię, kiedy w książkach są przeskoki czasowe. Kiedy odkrywamy pewną tajemnicę, a w tym przypadku szczątki kości, które mogą należeć do zaginionej dziewczyny sprzed trzydziestu lat.
,, Przed trzydziestu laty nocowało tam siedmioro dzieciaków, ale rano obudziło się tylko sześcioro".
Już sam fakt, że skrawek kości znalazło małe dziecko wzbudziło mój strach. Wybaczcie, że tak przeskakuję, ale to ta książka tak ze mną robi. Tutaj poznajemy historię, która może być zwyczajnym opowiadaniem i nagle bum! Dowiadujemy się tak szokujących rzeczy, że ciarki wychodzą na plecach. Następnie mamy przeskok do trzydziestu lat wstecz, gdzie widzimy kto i gdzie się znajduje, a także co zamierzają zrobić, co znów nie będzie miłą rzeczą. Potem mamy powrót do śledztwa, szukanie śladów i sekcja zwłok, gdzie ponownie padają mocne ciosy, co do śmierci ofiary. I ponownie przeskok wstecz, który podpowiada nam kilka tropów i miejsc, gdzie można stracić życie. I tak na zmianę. No nie potrafiłam się od niej oderwać.
Nie myślcie, że samo śledztwo nie jest ciekawe, bo okazuje się, że niewiele osób pamięta sprawę sprzed lat, a ci co pamiętają, mają coś na sumieniu. W ten sposób tajemnica goni tajemnicę, a wy nie możecie przestać myśleć nad sprawą. Autor dodatkowo wciąż nie daje nam pewności, czy faktycznie jest to zaginiona osoba, a nawet powiedziałabym, że robi wszystko abyśmy wątpili w każdą rzecz. Podsuwa nam pewne tropy, a potem pyta, czy w naszym mniemaniu mogło tak być, czy może historia ma drugie dno. Tutaj koniecznie trzeba dojść do końca książki, bo tylko wtedy osiągniecie spokój.
Ale czy naprawdę całą powieść można uznać za spokojną?
To kolejna rzecz w która trzeba wątpić. Dal mnie prawdziwa petarda!
Bardzo mnie wkręciła gra psychologiczna, bo nigdy nie mamy pewności, czy tajemnice, które podkłada nam autor są wiarygodne. Tym bardziej, że wciąż mamy dwie możliwości wyboru komu zaufamy, choć potem i tak będziecie w szoku. Im dalej, tym bardziej robi się mrocznie i tajemniczo.
A czy wy wierzycie swoim przeczuciom?
Czy zaufacie książce?
Nie można być niewidzialną dla mężczyzny, którego się kocha.
Więcej