Jet MacAlister ukrywa pewien sekret. Eddie Chavez ma chętkę na romans z Jet (nie trzeba wspominać, że przy okazji Eddie jest bardzo seksownym facetem). Jet ma na głowie zbyt wiele problemów, żeby zajmować się tym, czym zainteresowany jest Eddie. Eddie traci cierpliwość, gdy pewnej nocy Jet po nocnej zmianie w klubie ze striptizem kończy pracę z nożem przytkniętym do gardła. Eddie jest gliniarzem, więc dochodzi do wniosku, że mógłby jej pomóc, jednak Jet nie chce przyjąć niczyjej pomocy. Jest przyzwyczajona do tego, że ze wszystkim sama musi sobie poradzić. Problemów przysparza ojciec Jet, prawdziwy nicpoń i hultaj, który ściągnął na siebie masę kłopotów, zaś Jet, starając się mu pomóc, pakuje się w sytuację nie do pozazdroszczenia. Znajduje się w tak wielkim niebezpieczeństwie, że nawet może zginąć, o ile Eddie nie zdoła jej uratować.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-06-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Rock Chick Rescue
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Julia Gabriel
Swoje pierwsze spotkanie z piórem Kristen pamiętam nadspodziewanie dobrze. Jako kobieta nie jestem miłośniczką stricte "babskiej" literatury jednak nie oznacza to, że nie czytam jej w ogóle. Dzięki Ashley i jej serii "Wymarzony mężczyzna" miałam okazję zanurzyć się w kobiecą literaturę jednak okraszoną ukochanymi przeze mnie wątkami kryminalno-sensacyjnymi. Był romans, ale były też porwania, strzelaniny czy pościgi. Nie miałam obaw przed zapoznaniem się z jej kolejnym cyklem "Rock Chick". Czułam, że się nie zawiodę. Czy tak było?
Jet McAlister jest przekonana, że jest tylko zwykłą, bezbarwną i przede wszystkim przeciętną dziewczyną. Od pierwszego wejrzenia zakochana w Eddiem Chavezie nie daje sobie szansy na romans, bo uważa, że nie jest z jego ligi. Poza tym na głowie ma zbyt dużo problemów, zajęć i obowiązków, by wdawać się w jakieś miłostki, które pewnie zostawią ją z sercem rozbitym na milion kawałków. Jakby wszystkiego było mało, pojawia się ojciec Jet, z którym dziewczyna ma okazjonalny kontakt, ale którego kocha ponad życie. Niestety tym razem wraz z nim pojawiają się nowe i to nie byle jakie kłopoty. Młoda kobieta musi zmierzyć się z nie byle jakimi przeciwnikami, a osobą, która może jej pomóc rozwiązać problemy ojca, jest... Eddie! On natomiast robi wszystko by zwrócić na siebie uwagę Jet w sposób inny, niż jak na kolegę czy gliniarza, którym jest. Próby oferowania pomocy kończą się fiaskiem, bo McAlister nie chce przyjąć pomocy, gdyż jest przyzwyczajona od dziecka radzić sobie sama. Jednak cierpliwość Chaveza kończy się wraz z pewną nocką w klubie ze striptizem, gdy Jet kończy z nożem przyłożonym do gardła. Jakby wszystkiego było mało, ojciec dziewczyny próbując sam rozwiązać swoje problemy, ściąga ich coraz więcej na córkę, która chcąc mu pomóc, wpada w coraz to gorsze tarapaty. Sytuacja jest na tyle poważna, że zagrożone jest nie tylko jej zdrowie, ale i życie...
Czy Jet zrozumie, że ma wokół siebie przyjazne osoby? Że nie zawsze skazana jest na samą siebie i może polegać na niejednej osobie? Czy otworzy serce dla Eddiego i zrozumie, że nie jest taką zwykłą i przeciętną dziewczyną? Czy Eddiemu starczy uporu i sił, by walczyć o Jet w nieskończoność? Czy uda mu się zdobyć kobietę, za którą szaleje?
Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki, przy której aż tyle bym się uśmiechała. Kto jak kto, ale Kristen potrafi swoim bohaterkom zaserwować takie przygody, że włosy stają dęba. Choć momentami było groźnie, to nie potrafiłam się martwić, za to śmiać mogłabym się w głos. W przypadku Jet muszę przyznać, że tym razem nie polubiłam głównej bohaterki, która najczęściej irytowała mnie swoją samooceną i brakiem wiary w to, że ma przyjaciół. Takie jawne ignorowanie i gadanie, że da sobie radę, powodowało, że miałam ją przed oczami jako wiecznie naburmuszoną nastolatkę, a nie odpowiedzialną młodą kobietę. Cała powieść jednak zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż pierwszy tom pt. "Córka gliniarza". Tak, więc jeśli lubicie lekkie lektury z nutą romansu, sporą dawką humoru i akcji to będziecie zadowolone z książek z cyklu "Rock Chick". Ja w każdym razie niecierpliwie czekam na losy kolejnych bohaterów i na przygody jakie wymyśli Ashley.
"Zmysłowy anioł stróż" to druga część intrygującego cyklu powieściowego zatytułowanego Rock Chick. Kristen Ashley po raz kolejny zaprasza nas do Denver, gdzie wokół niewielkiej księgarenki Fortnum należącej do Indii Savage skupiają się niesamowici ludzie. W poprzednim tomie poznaliśmy historię właścicielki lokalu, córki miejscowego gliniarza. Teraz wchodzimy do świata Henrietty Louise McAllister nazywanej przez wszystkich Jet.
Dziewczyna mieszka z mamą, która po przebytym udarze nie odzyskała pełni sprawności. Jednak dzięki kosztownej rehabilitacji opłacanej przez córkę kobieta ma szansę na normalne życie. Jet pracuje na dwa etaty - dzień spędza w Fortnum, a wieczorami jest kelnerką w nocnym lokalu. Tylko dzięki tym dwóm etatom jest w stanie utrzymać siebie i mamę. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy w Denver pojawia się jej ojciec Ray McAllister, a wraz z nim same kłopoty - niespłacone długi, hazard, groźby, porwanie. Świat przestępczy Denver zaczyna interesować się Jet, przez którą gangsterzy chcą dotrzeć do Raya. Dziewczynie grozi poważne niebezpieczeństwo. W tej sytuacji miejscowy policjant Eddie Chevez, częsty bywalec Fortnum i przyjaciel miejscowych detektywów zamierza zapewnić Jet ochronę oraz ujawnić jej... swoje uczucia. Żywiołowa i spontaniczna Jet, która dotąd zawsze sama troszczy się o siebie i swoich najbliższych nie ułatwia mu zadania. Dochodzą do tego skomplikowane uczucia do Eddiego oraz wrodzona zdolność do pakowania się w kłopoty - to wszystko sprawia, że Lee Nathingale - facet Indii, którego poznaliśmy bliżej w "Córce gliniarza" decyduje się zapewnić naszej bohaterce dodatkową opiekę, objąć ją swoim nadzorem i ostatecznie rozprawić się z bandziorami.
Kristen Ashley po raz kolejny stworzyła ekscytującą opowieść, w której namiętność łączy się z rozbudowaną intrygą kryminalną. Mafijne porachunki, wojna gangów, balansowanie na granicy prawa oraz super przystojni mężczyźni to mieszanka, której nie sposób się oprzeć. Śmiertelne niebezpieczeństwo, jakie grozi głównej bohaterce wydaje się być niczym, kiedy o jej spokój troszczy się cała grupa detektywów oraz miejscowi stróże prawa. A jednak nie wszystko da się przewidzieć. Nawet najlepszym zdarza się spóźnić o krok, bądź coś przeoczyć. Wydarzenia trzymają nas przez cały czas w napięciu i niepewności, zagryzamy wargi myśląc, co też będzie dalej... Przyzwyczajona do samodzielnego wychodzenia z najtrudniejszych opresji Jet nie pozwala sobie pomóc, nie może uwierzyć w bezinteresowność przyjaciół i chce jak zawsze mieć wszystko pod kontrolą. Tymczasem okoliczności przerastają jej dobre chęci i doświadczenie. Ze strony na stronę, z rozdziału na rozdział robi się coraz ciekawiej i... coraz bardziej niebezpiecznie.
To kolejna już powieść Kristen Ashley, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością. Bardzo lubię lekki styl autorki, sposób rozbudowywania intrygi i napięcie, które towarzyszy nam podczas lektury. Co ciekawe pani Ashley używa prostego, miejscami potocznego języka, a mimo to przekaz nie traci na elegancji. Nawet inwektywy zostały wprowadzone dokładnie tam, gdzie sytuacja tego wymagała. Idealnie wpasowały się w treść nie rażąc i nie budząc niesmaku u czytelnika. Wątki romansowe zostały przedstawione w sposób subtelny i delikatny, tak, że możemy się nimi delektować.
Uwielbiam też bohaterów powołanych do życia w cyklu Rock Chick. To naprawdę niesamowite osoby z inteligentnym poczuciem humoru i ogromnym dystansem do samych siebie. Przystojni mężczyźni, którzy są w stanie zmierzyć się i wygrać nawet z najgroźniejszymi przestępcami oraz piękne, odważne i niepokorne kobiety, które mają swoje własne zdanie i są gotowe na wcielanie w życie niekonwencjonalnych rozwiązań. To wszystko sprawia, że z bohaterami tej powieści nie można się nudzić. Z drugiej jednak strony opisywane wydarzenia mogą wydać się niektórym czytelnikom trochę przelukrowane, a przez co być może mało wiarygodne. Wszystko zależy od naszego podejścia do tematu i oczekiwań co do samej historii.
Cieszę się, że "Zmysłowy anioł stróż" to dopiero druga część tego sympatycznego cyklu i przed nami jeszcze kolejne tomy, w których zapewne poznamy bliżej historie kolejnych znanych i lubianych bohaterów - przyjaciół z jedynego i niepowtarzalnego antykwariatu, a może raczej księgarenki i kawiarenki Fortnum w Denver.
Jeśli tylko ciekawią Was kryminalne intrygi przyprawione sporą ilością romantycznych uniesień, a wszystko przedstawione w dobrym stylu, wysublimowanym smaku i z zachowaniem intrygującej oprawy fabularnej to koniecznie odwiedźcie Denver i zapoznajcie się z Indią Savage w "Córce gliniarza", a następnie zbliżcie się do Jet McAllister, która opowie o sobie w powieści "Zmysłowy anioł stróż". Polecam serdecznie.
“Cokolwiek się wydarzy, jesteś warta, by o ciebie zabiegać, i nie chce więcej słyszać, jak mówisz, że nie jesteś”.
Jet ma wiele sekretów i problemów. Dziewczyna pracuje w księgarni, a wieczorami w barze ze striptizem. Ma cichego wielbiciela, Eddiego, którego unika, bo mężczyzna jej się podoba. Eddie traci cierpliwość kiedy po nocnej zmianie w klubie widzi, że ktoś grozi Jet. Mężczyzna jest policjantem i chce pomóc Jet, jednak ona nie chce przyjąć niczyjej pomocy i uważa że sama sobie da radę. Jak się okazuje jej problemy związane są z jej ojcem. Jet znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie, czy pozwoli sobie pomóc?
“Zmysłowy Anioł Stróż” to druga część cyklu “Rock Chick”. Pierwszą częścią była “Córka Gliniarza”, która nie przypadła mi do gustu. Postanowiłam dać drugą szansę autorce i spróbować ze “Zmysłowym Aniołem Stróżem”. Do ¼ było całkiem dobrze, jednak później główna bohaterka coraz bardziej mnie irytowała, a część dialogów była infantylna. Podobieństw do “Córki Gliniarza było wiele”, bo oprócz bohaterów z pierwszej części miałam wrażenie że autorka przyjęła ten sam schemat. W pewnym momencie zaczęłam się nudzić i wyczekiwać końca. Gdyby książka skończyła się w połowie mogłoby być lepiej, bo mam wrażenie, że autorka po niezłym początku później szła na ilość stron a nie jakość historii.
Nudne i szare życie czasami zmienia swój kierunek. Nagle szara myszka staje w basku reflektorów i całą uwaga skupia się na niej. N zwykłej i nudnej dziewczynie, która musiała szybko dorosnąć i boi się miłości.
Henrietta Louise McAlister znana jest bardziej jako Jet. Gdy miała czternaście lat ojciec zostawia rodzinę. Dziewczyna podejmuje pierwszą pracę, by pomóc mamie i Lottie. Wkrótce siostra wyfruwa z gniazda a całą odpowiedzialność za schorowana matkę bierze na siebie Jet. Unika poważnych związków. Wierzy, że jest nijaka i nieciekawa. Pracuje w kawiarni u Indy a wieczorami w klubie ze striptizem u Smithiego jako kelnerka. Baranieje na sam widok Eddiego - kumpla Lee. Wkrótce w miarę ułożone życie głównej bohaterki staje na głowie, gdy pojawia się tatuś a z nim problemy i mroczny światek. Czy krnąbrna Jet pomoże ojcu? Czy Eddie udowodni jej na tyle, by uwierzyła, że jest wyjątkowa? Czy z tego coś będzie? Wygra dobro czy zło? Jak zakończy się ta historia?
"Zmysłowy anioł stróż" to kontynuacja losów grupy przyjaciół. Konieczna jest znajomość pierwszego tomu. "Córka gliniarza" jest o Indy i Lee oraz grupie przyjaciół. Bohaterowie ci i wydarzenia przeplatają się w kontynuacji. Dalej będziemy śledzić pracę przystojniaków i mięśniaków z policji i biura detektywistycznego. Ponownie rozpęta się piekło. Eddie i Lee będą nadal trzymać pieczę nad bezpieczeństwem i porządkiem w mieście. Tylko tym razem uwagę bad boya przyciągnie nieświadoma swego wyglądu, uroku i charakterku Jet. Ona jest niczym Creme Brulee. Twarda skorupa, jaką wytworzyła jest niczym mur. Odgradza się od wszystkich i wszystkiego, co zburzy jej ład i porządek. Jej świat, który wypracowała latami. Jest samowystarczalna - przynajmniej tak o sobie myśli. I ten mur, gdy zjawi się tatuś Jet, będzie chciał przebić Eddie. Facet, który nie boi się nikogo i niczego. Zna przestępczy światek jak własną kieszeń. On mimo twardości i stali potrafi być opiekuńczy i troskliwy. A do tego nieustępliwy i uparty. Dwa wulkany. Świetni bohaterowie. Ich wzajemnie ścieranie się czytałam z wypiekami na twarzy. Szalone pomysły Jet wywoływały niekontrolowane salwy śmiechu. A sceny uniesień były pełne ognia, pożądania i żaru, który trawił doszczętnie. Z nimi nigdy nic nie było pewne. Byli niczym odbezpieczone granaty. Czekałam z niecierpliwością tylko na ten moment, na spektakularną eksplozję. A fajerwerki były, oj były. Akcja od samego początku skupiała moją uwagę. Nie mogłam się oderwać od książki. Do samego końca czytałam z uwagą śledząc tekst. Nie wiedziałam, czego jeszcze mogę się spodziewać. A niespodzianek jest tu tyle, ile bomb na polu minowym. Nie sposób się tu nudzić. Bohaterowie są szaleni i przyjaźni. Nawet ci drugoplanowi. Troszkę ich tu jest, ale ta ilość mi w ogóle nie przeszkadzała. Brakowało mi tylko temperamentu Indy, który poznałam w części pierwszej. Nie wiem, czy taka miała być, bardziej opanowana i już okrzesana przez Lee czy może autorka ją pominęła. Nie wiem. Czekam na kolejne tomy z niecierpliwością. Coś czuję, ze może być o Lottie albo Texie.
Przezabawna i niebezpieczna historia zwykłej szarej myszki, na drodze której stanął niebezpieczny i zabójczo przystojny policjant.Jet i Eddie to temperamentne postacie, które skrywają ogrom żaru, ognia i miłości. Dbania o najbliższych kosztem własnego życia. Nie zabrakło zwrotów akcji, która trzymała w napięciu. Gafy i pomyłki oraz szalone pomysły rozśmieszały do łez. A na dokładkę znalazły się momenty, kiedy łezka zakręciła się w oku. Świetna seria, którą się delektowałam się historią odwlekając w czasie nieuniknione. Żal było mi się rozstawać z bohaterami. Zaskarbili sobie moje cieplejsze uczucia. Z niecierpliwością będę czekać na kolejny to. Jeśli lubicie ścieranie się bohaterów, gdzie iskry pożądania lecą ponad chmury i ogień spala doszczętnie; gdzie dobro walczy ze złem to jest to książka dla was. Mnie oczarowała - niech pochłonie i was.
Polecam
Powieść pt. '' Zmysłowy anioł stróż '' autorstwa Pani Kristen Ashley przedstawia w niej wyjątkowo skomplikowane losy głównej bohaterki 28-letniej Jet MacAlister.
Zapoznając, się z opisywaną początkową fabułą zamieszczoną w pięciu pierwszych rozdziałach odnosiłam wrażenie, jakby autorka nie do końca trafnie ją opracowała. Mianowicie mam tu na myśli Jet MacAlister główną bohaterkę. Denerwowały mnie czasami w Jet nieprzewidywalne zachowania, a czasami podejmowane przez nią nieprzewidywalne decyzje niekiedy były dla mnie nieco niezrozumiałe. Doceniałam ją jedynie za to, że była pracowita, odważna, troskliwa.
Jedynym bohaterem, którego polubiłam, był Eddie Chavez. Jego zachowanie stanowiło dla mnie zagadkę związaną z wykonywanym przez niego zawodem. Posiadał za to inny i zdecydowanie potrafi być pomocny i działać. Kocha prawdziwie i chce być kochany.
Pojawią się również w tej powieści wątki kryminalne i to jest tu zdecydowanie mocno zbudowanym atutem tej powieści dzięki, której poznamy prawdziwe od innej strony charaktery co poniektórych bohaterów.
Podoba mi się dobrze opisany wątek mający związek z występującym problemem choroby mamy głównej bohaterki Jet i okazywana jej bezgraniczna miłość, opieka oraz wszystkie możliwe zdobyte finansowe sposoby na pomocy w jej wyzdrowieniu.
Zdecydowanie powieść ta powinna mieć mniej stron, a opisywane w niej rozdziały są moim zdaniem zbyt długie.
Pozytywnym walorem tej powieści są: trafnie dopasowana do tytułu okładka oraz nadany tytuł.
Wydawnictwu Muza dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania powieść
pt. '' Zmysłowy anioł stróż '' autorstwa Pani Kristen Ashley.
Kolejną książką Kristen Ashley udowadnia, że jest mistrzynią pisania historii piekielnie zabawnych i niesamowicie gorących. Tylko ona może tak idealnie wyważyć wątki komediowe, kryminalne i erotyczne. Lektura „Zmysłowego anioła stróż” była samą przyjemnością i naprawdę świetnie się przy niej bawiłam!
Jet MacAlister jest piękną młodą kobietą, która nie boi się ciężkiej pracy. Życie boleśnie ją doświadcza. Z jednej strony młoda kobieta musi opiekować się chorą matką, z drugiej zaś uporać się z ojcem nieudacznikiem, który wiecznie sprowadza na nią kłopoty. Do tego problemy finansowe i praca na dwa etaty. Życie Jet jest po prostu skomplikowane. Dlatego ona sama postanawia zaoszczędzić sobie problemów sercowych i wybiera raczej przelotne związki. Eddie Chavez jednak nie ma ochoty na przelotny romans z Jet. Zrobi wszystko, aby zawrócić jej w głowie. Na dobry początek ratuję kobietę z opresji, kiedy ta (dosłownie!) ma nóż na gardle. Eddie oferuje pomoc Jet, ale ta przyzwyczajona do samodzielnego rozwiązywania problemów postanawia sama się z nimi uporać. Efekt? Śmiertelne niebezpieczeństwo, zaskakujące zwroty akcji, seksowny anioł stróż u boku i wiele skomplikowanych emocji. Szykujcie się na jazdę bez trzymanki…
„Zmysłowego anioła stróż” to drugi tom serii „Rock Chick”. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to bardzo udana kontynuacja. Czytelnik otrzymuje mnóstwo dobrego humoru, świetny wątek kryminalny, gorące sceny i dwójkę barwnych (choć czasem irytujących) bohaterów. Kristen Ashley jak zwykle piszę błyskotliwie i lekko, przez co lekturę pochłania się w szybkim tempie. Moim zdaniem książka należy do kategorii erotyczno-kryminalno-komediowej (jest taka?). Czytając ją raczej nastawiajcie się na dobrą zabawę i niewymagającą lekturę. Książka dostarcza dobrej rozrywki i idealnie sprawdzi się na długie jesienne wieczory. Polecam!
Jet MacAlister ukrywa pewien sekret. Eddie Chavez ma chętkę na romans z Jet (nie trzeba wspominać, że przy okazji Eddie jest bardzo seksownym facetem). Jet ma na głowie zbyt wiele problemów, żeby zajmować się tym, czym zainteresowany jest Eddie. Eddie traci cierpliwość, gdy pewnej nocy Jet po nocnej zmianie w klubie ze striptizem kończy pracę z nożem przytkniętym do gardła. Eddie jest gliniarzem, więc dochodzi do wniosku, że mógłby jej pomóc, jednak Jet nie chce przyjąć niczyjej pomocy. Jest przyzwyczajona do tego, że ze wszystkim sama musi sobie poradzić. Problemów przysparza ojciec Jet, prawdziwy nicpoń i hultaj, który ściągnął na siebie masę kłopotów, zaś Jet, starając się mu pomóc, pakuje się w sytuację nie do pozazdroszczenia. Znajduje się w tak wielkim niebezpieczeństwie, że nawet może zginąć, o ile Eddie nie zdoła jej uratować.
"Zmysłowy anioł stróż" jest drugim tomem serii Rock Chick. Jednakże są to oddzielne historie i można je czytać niezależnie.
Nie mamy tu do czynienia ze zwykłym typowym romansem, gdyż smaku całości nadaje umiejętnie wkomponowany wątek sensacyjny. Zatem jak przystało na tę warstwę, znajdziemy tu m.in. brudne interesy, hazard, porachunki, ofiary, przestępców, gangsterów, gliniarzy. Panuje klimat niepokoju, napięcia, niebezpieczeństwa i niewiadomej. Z kolei erotyczna odsłona powieści to prawdziwy wulkan emocji, pożądania, namiętności i zmysłowości. A wszystko utrzymane w ryzach dobrego smaku.
"Zło to zło, nieważne kto je robi i dlaczego. A morderstwo jest najgorszym złem."
Kristen Ashley potrafiła ubrać tę historię we wszystko to, czego oczekuję po dobrym romansie. Sprawiła, że to, co dotyczyło bohaterów odczuwałam również ja sama. A to chyba najważniejsze, prawda? Poczuć więź z bohaterami i nie chcieć ich opuszczać.
Tytułowy anioł stróż... no cóż takich mężczyzn chciałoby się mieć obok siebie. Męskich, odważnych mężczyzn gotowych stanąć w obronie każdej kobiety. Czasem zastanawiam się, gdzie się podziała ta rycerskość wśród naszych facetów? Przynajmniej ten książkowy taki jest.
"Kobiety spędzają mnóstwo czasu na siedzeniu i narzekaniu, że na świecie nie ma już przyzwoitych facetów. Przykro mi to mówić, ale na świecie nie ma także zbyt wielu dobrych kobiet. Różnica polega na tym, że facet wie, kiedy spotyka dobrą kobietę. Wtedy zaczyna chodzić za nią i łamie jej opór tak długo, aż ją zdobędzie. Wtedy już nie pozwoli jej odejść, jeśli w ogóle zasługuje na miano faceta."
Podobała mi się też postać głównej bohaterki Jet. To dziewczyna o niskim poczuciu własnej wartości, ale z drugiej strony to również odważna, silna, wręcz twarda kobieta, która potrafi udźwignąć ciężar problemów, jakie na nią spadają.
"Byłam rzucana po morzach przez dwadzieścia osiem lat. Przyzwyczaiłam się, że fale ciskają mnie we wszystkich kierunkach, ja zaś jak szalony głupiec staram się wylewać wodę z łódki."
Autorka porusza problem poczucia niskiej wartości, braku zaufania, strachu przed zaangażowaniem, skomplikowanych relacji rodzinnych, wpływu trudnego dzieciństwa na przyszłość.
Powieść pokazuje, że przyjęcie pomocy od drugiej osoby wcale nie jest niczym złym i nie świadczy o naszej słabości. Warto zwrócić uwagę na wyraźnie zaakcentowany wątek przyjaźni. Oby każdy z nas miał wokół siebie tak lojalnych i oddanych przyjaciół.
Lektura dostarcza nam również sporo rozrywki i zabawnych sytuacji. Zdecydowanie z jej bohaterami nie można się nudzić. Nie brak zaskakujących zwrotów akcji, a całość angażuje od pierwszej do ostatniej strony.
"Zmysłowy anioł stróż" zabiera czytelnika w pokręcony, niebezpieczny i kipiący zmysłami świat bohaterów. Dla mnie była to bardzo udana przygoda. Sprawdźcie czy tytułowy anioł stróż zdoła ochronić Jet...
Chociaż autorka ma na swoim koncie sporo książek, to ja przyznam szczerze, że jest to dopiero moje drugie spotkanie z jej dorobkiem pisarskim. Pierwszą książkę, którą przeczytałam to „Córka gliniarza”. Ale myśląc o powieściach tej autorki jestem przekonana, że z przyjemnością sięgnę po każdą kolejną jej książkę, która wpadnie w moje ręce, bo dawno się tak świetnie nie bawiłam podczas czytania książki.
Narracja jest w pierwszej osobie, a to jest to co lubię, bardziej się wówczas zbliżam do postaci, traktując tę narrację jak coś w rodzaju wspomnień, zwierzeń, czy babskich pogaduszek.
Główna bohaterka jest taką wymarzoną postacią wielu młodych kobiet. Piękna, seksowna, krnąbrna, odważna i nieco pyskata. A facet, którego autorka umieściła obok niej to tak jak w „Córce gliniarza” dla większości młodych kobiet spełnienie miłosnych i erotycznych marzeń.
Czytając tę powieść wyśmienicie się bawiłam, i cieszę się, że miałam okazję przeczytać wcześniejszą powieść, ponieważ gdybym zaczęła od tej, pogubiłabym się pewnie w tłumie tych wszystkich postaci. Ale na szczęście wszystkich już wcześniej poznałam i dokładnie już wiedziałam kto stoi po czyjej stronie.
Bardzo ciekawie nakreślone osobowości bohaterów chociaż zarówno Jet jak i Eddi pokazani zostali jak dwa wybuchające wulkany, albo dwa kozły, które wiecznie skaczą sobie do rogów. Jednak autorka wyciągnęła z nich wszystko co mogła, coś najbardziej wyrazistego, pokazując skrajności ich osobowości zarówno, te dobre cechy jak i te złe.
Muszę przyznać, że bardzo efektownie poprowadzone są tutaj dialogi, jest ich sporo przez co czyta się dużo szybciej, są z dużą dawką ironii i to jeden z wielu plusów tej powieści.
Ta książka to wulkan energii, humoru i nierównoważnych emocji. Autorka w równym stopniu bawi, co przyprawia o szybsze bicie serca i to nie tylko w sprawach brutalnych, gangstersko-niebezpiecznych, ale również w tych intymnych, odważnych erotycznie.
Głównych bohaterów nie można NIE polubić, są oni bowiem nietuzinkowi, często szaleni w swoich zachowaniach, chociaż w przypadku Jet McAlister, również nieco infantylni.
Miłość i uczucia jakie wybuchają między młodym policjantem a „zahukaną, nudną, i nijaką” dziewczyną nie są pozbawione sporej dawki śmiałej erotyki, co jeszcze bardziej podkręca wątek, powodując, że są emocje, mocne ważenia, ale i świetna zabawa.
Autorka porusza w swojej powieści różne tematy, od bezspornego zaangażowania w opiekę na osobą niepełnosprawną, toksyczną miłość córki do ojca i odpowiedzialność za człowieka, którego powinno się raczej potępiać niż bezgranicznie kochać, po piękną, szczerą przyjaźń, w której ludzie gotowi są rzucić wszystko, aby pomóc, czy znaleźć się przy tej osobie, która ich w danej chwili potrzebuje.
Jest też coś, co mnie bardzo poruszyło w tej powieści, a mianowicie postawa i zachowanie głównej bohaterki, która ma tak niskie poczucie własnej wartości, że momentami miałam ochotę trzepnąć ją z całej siły i zawołać: „dziewczyno, takich jak ty jest niewiele na tym świecie!”. Dziewczyna z jednej strony pełna energii, odwagi, empatii i odpowiedzialności za drugiego człowieka, a z drugiej szara, bardzo szara myszka, której wydaje się, że nie jest warta niczyjej uwagi.
Polecam tę książkę czytelnikom w różnym wieku i różnej płci. Myślę, że będą się przy niej bawiły dobrze zarówno panie, jak i panowie, bowiem ciekawa i bardzo urozmaicona sensacyjnie intryga, w połączeniu z pełnymi humoru dialogami, nieco zwariowanymi scenami (czasami dość mocno oderwanymi od rzeczywistości) i nieco intrygującymi, i takimi właśnie bohaterami, to lektura, która powinna znaleźć miejsce na wielu półkach.
Ta książka świetnie odpręży, bo jest lekka, łatwa i przyjemna. A styl jakim pisze autorka z pewnością polubi wielu czytelników, ja już polubiłam zarówno styl jak i bohaterów.
„Zmysłowy anioł stróż” to druga z serii Rock Chick książka Kristen Ashley. Przyznam, że nie miałam styczności ani z pierwszym tomem, ani z samą autorką. Podeszłam zatem do tego z czystą głową, pozbawioną uprzedzeń i gotową na wyrobienie sobie opinii.
Prezentowana tu historia Jet która uważa, że jest „nijaką szarą myszką i zwykłą nudziarą”. Wydaje się rodem wyrwana z wenezuelskiej telenoweli tyle, że dominują tu dwa wątki kryminalny i erotyczny. Dzieli mi się zatem od razu ta książka na dwie takie części. Brudne interesy, hazard, porachunki, ofiary, przynęty, strzelaniny, nocne życie, paralizatory, gangsterzy, gliniarze, detektywi i pieniądze. Jest tu wszystko czego wymaga ten gatunek. Pożądanie, namiętność, seks, uczucia, pożar zmysłów idealnie oddaje romansowy klimat. Sprawia to, iż historia sama w sobie jest ciekawa i stanowi naprawdę przyjemną w odbiorze fabułę. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że jest to wszystko za długie, a niektóre sekwencje i zdarzenia są powtarzane. Przez co książka ciągnie się nam przez pięćset stron, a to samo udałoby się oddać na trzystu. Jet spotyka niebezpieczeństwo, trafia w ramiona Eddiego, on każe jej uważać na siebie i słuchać się jego poleceń, po czym lądują w łóżku. Tak dzieje się przez kolejne dni i strony. Plusem z pewnością jest postać głównej bohaterki, jest ona fajnie poprowadzona. To twarda babka, która bierze na siebie ciężar problemów swoich, jak i bliskich. Nauczona doświadczeniami nie liczy, że może spotkać ją coś dobrego. Jak sama mówi: „byłam rzucana po morzach przez dwadzieścia osiem lat. Przyzwyczaiłam się, że fale ciskają mnie we wszystkich kierunkach, ja zaś jak szalony głupiec staram się wylewać wodę z łódki.” Znajduje swoją kotwicę Eddiego, a właściwie to on ją znajduje. To jego determinacja i wytrwałość budują ich związek. Jet ma też przyjaciół, którzy byli gotowi wiele dla niej zrobić. Jej historia pozwala wierzyć, że nie jesteśmy sami i bez względu na to jakie zdanie o sobie mamy, ktoś ma prawo mieć inne i wedle niego działać. Nie wiem czy sięgnę po kolejny tom bo to chyba nie jest literatura, która mi odpowiada. Jednakże nie żałuje poświęconego tej książce czasu, bo to zawsze jakieś nowe czytelnicze doświadczenie.
Sadie Townsend niezwykle ciężko pracowała na swoją reputację lodowej księżniczki. Piękna i bogata. Jej ojciec, obecnie przebywający w więzieniu narkotykowy...
Stella jest wokalistką i gitarzystką ,,The Blue Moon Gypsies". Jest też dziewczyną Maca - a raczej była, bo chłopak porzucił ją po zaledwie pięciu miesiącach...
Przeczytane:2020-08-02,
W końcu udało mi się zmęczyć "Zmysłowego anioła stróża" Kristen Ashley. Jest to drugi tom serii Rock Chick. Liczyłam na ciut lepszą historię niż w pierwszej części, niestety się przeliczyłam.
Jet ma na głowie naprawdę wiele. Opiekuje się mamą, która po udarze nie doszła całkiem do siebie. Stara się ogarnąć rachunki i dom. Pracuje na dwóch etatach. W księgarni u Indy (znamy ją już z pierwszego tomu) oraz w barze ze striptizem u Smithiego - jest kelnerką. Uważa się za kompletnie zwyczajną i nudną dziewczynę. Nie skarży się nikomu na swój los. To nie w jej naturze prosić kogoś o pomoc. Jednak gdy w księgarni pojawia się Eddie i zwraca na nią uwagę, świat Jet przestaje być zwyczajny.
Opis, który napisałam powyżej kompletnie nie oddaje tego jak beznadziejna ta książka jest. To było 500 stron przejścia przez mękę. Czytałam ją tydzień! Nie znalazłam w tej lekturze nic pozytywnego. Główna bohaterka to jakiś koszmar. Przekonana o swojej przeciętności, kompletnie nie może uwierzyć że ktoś się może nią zainteresować. Ciągle ładuje się w jakieś kłopoty. Nie wspominając o tym, że bez przerwy jest obiektem porwań, prób gwałtu lub ktoś trzyma ją na muszce. Na własną rękę szuka kłopotów. I może inny czytelnik będzie uważał to za zabawne, ale dla mnie było strasznie irytujące. W ogóle mam wrażenie, że fabuła z pierwszego tomu powtórzyła się w drugim tylko z innymi bohaterami. Wciąż wszyscy są mega przystojni i lecą na główną bohaterkę. Eddie każde swoje zdanie forsuje z Jet w łóżku, ona się opiera, za chwilę nie. Chce od niego uciec po czym zmienia zdanie.. Rozdwojenia jaźni idzie dostać. Straszne to było. I uwierzcie mi, naprawdę nie wiem, jak autorce udało napisać aż 500 stron tego czegoś. 200 stron w zupełności by wystarczyło na tę historię. Ja zdecydowanie wolę bardziej realną fabułę. Przerysowanie i absurd w książkach, to coś na co mam alergie. Tak mnie ta powieść zraziła, że już nie mam zamiaru czytać innych książek autorki. Nie będę ryzykować 😅