Zmyślenie

Ocena: 4.86 (14 głosów)

Wydaje się to niemożliwe, ale kolejna książka Jess Ryder wkręca jeszcze bardziej niż "Wszystkie nasze tajemnice"

Związki to nie jest prosta sprawa. A miłość wymaga poświęceń.

Gdy Stella znajduje wymarzony dom, Jack godzi się z tym, że muszą opuścić tętniący życiem Londyn. Kiedy Jack mężnie znosi niekończący się remont i długie dojazdy, Stella przymyka oko na jego coraz późniejsze powroty. A kiedy w ich nowym domu pojawia się uciekająca przed mężem Lori, Jack zgadza się dać jej schronienie - wie, że to ważne dla Stelli.

Ale miłość też ma swoje granice.

W tym thrillerze kłamią wszyscy. Cena, jaką za to zapłacą, ich zaskoczy.

Z każdym kolejnym ustępstwem Jack i Stella brną w coraz większe i większe kłamstewka. Wymarzony (albo jak woli Jack: cholerny) dom nie ułatwia sprawy: dziecięce rysunki pod tapetą w jednym z pokoi napawają grozą, znalezione w innym zapiski wprowadzają niepokój, a przeszłość budynku będącego kiedyś schroniskiem dla ofiar przemocy domowej nie daje nadziei na szczęśliwe rodzinne gniazdko.

Do tego wszystkiego Lori, która wie o domu zaskakująco dużo. A nawet - podejrzanie dużo. I ochoczo nie tylko pomaga Stelli w remoncie, lecz także doradza w problemach z Jackiem. Pytanie tylko: jaki ma w tym interes?

Wyśniony dom staje się pułapką. Podobnie jak sieć kłamstw, w którą wszyscy zdają się wplątani. Ale nie wszystkim uda się uciec.

Informacje dodatkowe o Zmyślenie:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380537088
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Dream House

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Zmyślenie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zmyślenie - opinie o książce

Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2020-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Burda!

Stella znajduje w końcu upragniony dom z widokiem na kanał La Manche. Jej partner starał się sprowadzić ją na ziemię nazywając rzecz po imieniu – to nie dom tylko rudera do generalnego remontu. Stella jednak pełna optymizmu wołała uznać, że dom ma nieograniczony potencjał. Jack jej uległ i rozpoczął się remont posiadłości.
Pewnego wieczoru do drzwi zapukała zakrwawiona, posiniaczona kobieta o imieniu Lori prosząc o pomoc. Twierdziła, że adres otrzymała z infolinii pomocy ofiarom przemocy, ale nie potrafiła podać ani numeru telefonu, pod który dzwoniła, ani nie mogła znaleźć ulotki, z której zaczerpnęła informacje. Ponadto panicznie bała się powiadomić policję. Stella bez wahania przyjęła kobietę pod swój dach dając schronienie, lecz Jack był pewien, że Lori zachowuje się w sposób zbyt wyćwiczony by mogło to być prawdziwe. Stella zignorowała jednak jego podejrzenia, poza tym sama miała sekrety schowane głęboko na dnie umysłu i serca.
Atmosfera się zagęszcza, gdy wbrew zdrowemu rozsądkowi ukrywa kobietę na poddaszu wmawiając przy tym partnerowi, że znalazła dla niej schronisko dla maltretowanych kobiet. Kłamstwo zaczęło gonić kłamstwo …

Równocześnie z historią Stelli zostajemy zapoznani z życiem Kay. Jako piętnastolatka urodziła dziecko. Jej rodzice zaakceptowali ten fakt, ale nigdy nie wybaczyli jej błędu wakacyjnej nocy. Kay przez 7 lat samotnie wychowywała córkę aż do momentu, w którym oczarował ją mężczyzna o imieniu Alan. Nazywał ją swoją Wiewióreczką, a ona myślała, że jej życie nabierze w końcu blasku. Nie trzeba było długo czekać by Kay na własnej skórze doświadczyła jak bardzo jej marzenia minęły się z rzeczywistością.
W pewnym momencie historie bohaterek nabierają rozpędu i gwałtownie się scalają wywołując tym dreszcze i efekt grozy.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Jess Ryder i było ono naprawdę bardzo, ale to bardzo udane. Zaciekawiła historią już od pierwszych zdań. Wciągająca, niepokojąca, pełna niedopowiedzeń i oplatająca czytelnika intrygą i sekretami jak pajęczyna. Była też wstrząsająca, bowiem dotykała niesłabnącego i wciąż niestety aktualnego problemu, jakim jest przemoc domowa. Wspomnienia Kay podnosiły włosy na karku. Opisana historia to ciekawe studium różnych postaw i ludzkich zachowań. Nie można się oderwać od lektury. Myślę, że koneserzy thrillerów psychologicznych nie będą zawiedzeni – „Zmyślenie” to naprawdę jedna z lepszych pozycji, które ostatnio czytałam.

Link do opinii

Lubicie zaskakujące thrillery psychologiczne, w których pełno zwrotów akcji i mylnych tropów? Myślę, że jeśli tak jak ja, uwielbiacie ten gatunek literacki, to z pewnością Wasza odpowiedź jest twierdząca. Taki właśnie jest przeczytany ostatnio przeze mnie thriller "Zmyślenie" Jess Ryder. Jeśli jesteście ciekawi więcej na jego temat, zapraszam na recenzję!

Pewnego dnia Stella znajduje swój wymarzony dom z widokiem na morze, który niestety wymaga remontu. Jej chłopak Jack postanawia się dla niej poświęcić. Opuszcza pełen życia Londyn i mieszka z nią w tym miejscu pomimo długich dojazdów do pracy i niekończącego się remontu. Z czasem Jack coraz później wraca do domu, jednak Stella przymyka na to oko. Pewnego dnia w ich domu pojawia się Lori, która ucieka przed swoim mężem. Stella postanawia dać jej schronienie, jednak Jack jej nie ufa. Nie do końca podoba mu się pomysł, aby przygarnąć tę biedną kobietę, ale godzi się na to, ponieważ wie, że jej pomoc jest dla Stelli bardzo ważna. Z czasem Jack i Stella brną w coraz większe kłamstwa... Okazuje się, że dom, w którym zamieszkali skrywa w sobie dużo tajemnic. Kiedyś był on schroniskiem dla ofiar przemocy domowej, a teraz pod tapetą w jednym z pokoi znajdują się dziecięce rysunki napawające grozą... Kim jest Lori i dlaczego zjawiła się w ich nowym domu? Czemu tak dużo wie o nim, mimo że nigdy w nim nie była?

W książce występuje narracja pierwszoosobowa, którą można spotkać w rozdziałach opisujących losy Stelli mające miejsce w teraźniejszości. Rozdziały te co jakiś czas przeplatają się z wątkami mającymi miejsce "wtedy", które są prowadzone w trzeciej osobie i opisują losy tajemniczej Kay. Ogólnie książka ta bardzo wciąga, wątki obu tych kobiet bardzo mnie interesowały. Czytając o losach Stelli, można było się dowiedzieć o jej problemach związanych z jej związkiem z Jackiem. Wyniknęły one z wielu poświęceń, braku szczerości, a także kłamstw, które miały później swoje konsekwencje. Z kolei losy Kay były bardziej dramatyczne, bo opowiadały o przemocy w rodzinie, o tym jak do niej doszło i jak ta przemoc odbiła się na córce Kay, kiedy zaczynała dorastać. Tak, więc w tej książce wiele się dzieje i dostarcza ona dużo wrażeń. Ciężko jest się od niej oderwać i zaskakuje ona pod koniec, kiedy to już wszystko wychodzi na jaw i wszystkie niejasne sytuacje układają się w jedną całość.

"Zmyślenie" jest świetnym thrillerem psychologicznym poruszającym poważne problemy, takie jak szczerość i zaufanie w związku lub przemoc rodzinna. Książka ta bardzo wciąga, kiedy kończyłam czytać jeden rozdział, musiałam zaraz zacząć kolejny, bo bardzo ciekawiły mnie losy bohaterów. Tak więc, jeśli szukacie książki, która Was pochłonie i zapomnicie o wszystkim innym, to koniecznie przeczytajcie ten thriller!

Link do opinii

 ''Gdy przyjdzie co do czego, człowiek musi sobie radzić sam z własnymi problemami.''

 


; Zmyślenie ; 

Jess Ryder.

Wydawnictwo: Książki Burda.

Literatura: Kryminał, thriller.

 


Niespodziewane sytuacje, tworzą zaskoczenie, reakcje których się nie spodziewamy, jeśli myślimy że przewidzimy poczynania, ruch i krok przeciwnika, jesteśmy w błędzie, życie lubi weryfikować plany życiowe, a człowiek nagina je dla własnych celów. 

Stella po śmiertelnym wypadku samochodowym rodziców, otrzymuje duży spadek, w raz ze swoim chłopakiem Jackiem wyprowadzają się z Londynu i kupują posiadłość. Pewnego dnia ktoś puka do drzwi, a za nimi widzą pobitą kobietę, która twierdzi że uciekła od męża tyrana. Od tej chwili tempo akcji przybiera na sile, kobieta usilnie próbuje przekonać Stellę by ta nie informowała policję, tłumacząc tym że mąż Darren uczęszcza na terapię, że dzieci które trafiły do rodziny zastępczej mogą wrócić po tym jak on otrzyma certyfikat ukończenia zajęć. Kobieta zostaje przyjęta pod dach, co nie podoba się Jackowi, dochodzi do spięć, awantur, w końcu ten chcąc otworzyć oczy Stelli uważając ją za naiwną, finguje włamanie. Kiedy wychodzi na jaw że cała wina leży po jego stronie, ta zrywa z nim ostatecznie. W raz z Lori próbują uporządkować jej sprawy, poukładać swoje, w totalnym chaosie stworzonym przez remont którego przeprowadzał Alan, zatrudniony majster, zostają odkryte rysunki malowane dziecięcą ręką, przedstawiały obraz bitej rodziny, kiedy Stella próbuje dowiedzieć się cokolwiek o miejscu w którym dokonała zakupu domu, okazało się że w latach 1978, znajdował się squat dla ofiar przemocy domowej. Im bardziej dziewczyna zagłębia się w sprawę odkrywa pewną rozbieżność, ma wrażenie że ofiara stała się przemocowcem, zaczęła dominować nad Stellą, Alan tymczasem znika, a w drzwiach domu staje Abigail, przyjaciółka Lori. Kim jest kobieta, co kryje mroczna historia Kay, co ma wspólnego z tym miejscem, jaki wpływ będzie miało znaleziony notes, czy Stelli grozi niebezpieczeństwo? 

Szczerze? Powieść ta totalnie wyprowadziła mnie z równowagi, wbiła w ziemię, zrównała z nią, skopała, dobiła, czytając książkę odniosłam wrażenie że autorka użyła wszystkich możliwości by sterować moimi uczuciami, bawiła się nimi, sprawdzała moją wytrzymałość emocjonalną, bo z jednej strony mamy ofiarę przemocy domowej której staramy się pomóc, wspierać, zrozumieć, z drugiej ta ocalała osoba, próbuje usprawiedliwić poczynania męża, usprawiedliwiać jego zachowania agresywne, toksyka który wychował sobie postać na swój obraz i podobieństwo. Mało tego, wpadam w spiralę matactw, jestem manipulowana, sterowana, chcąc wczuć się w rolę bohaterki, tracę w pewnym momencie grunt pod nogami, bo nic nie jest takie właściwe, pewne, stabilne, znajomy zakres thrillera, ten mroczny i usnuty grozą gdzieś rozbiegł się w intrygach, domysłach, a co za tym idzie wprawił mnie w zdenerwowanie, czułam że i cisnę tą książką, a jednak zwyciężyła ciekawość. Fabuła która trzyma nerwy na wodzy, dozuje napięcie, postacie bawią się mną, nic się nie zgadza, a wszystko jest budującą inspiracją, po to by na końcu przekonać się dlaczego zostało użyte współuzależnienie wobec agresora, jak działa ofiara, czym jest terapia, squat, pomimo iż chwilami jestem świadoma iż fikcja jest mocno przez autorkę naciągnięta, przesadzona, to sam temat czyni go ambitnym. Czy zwycięży dobro, rozsypane wątki połączy chęć poznania prawdy, iż wszystkie postacie łączy jedno - kłamstwo. 

Mocna, dosadna powieść, w której pierwsze skrzypce grają uczucia, napięcie, budująca groza, tajemnice i zagadka która tym bardziej jest wielkim zaskoczeniem, bo poprowadzona fabuła wbija w fotel, wywołuje mieszane uczucia, wprawia w dezaprobatę, i myślę sobie na koniec że takie książki pragnę czytać, które wyciągają ze mnie pokłady empatii, tolerancji, nad którymi śmiało można prowadzić konwenanse, dysputy

Link do opinii
Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2021-04-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021,

Stella (teraz) wyprowadziła się z Londynu, kupiła duży zapuszczony dom nad morzem i próbuje na siłę spełniać marzenia swoje, ale nie jej wiecznie naburmuszonego partnera. Kay (wtedy) samotnie wychowuje dziecko i jest przekonana, że już nic dobrego jej w życiu nie spotka, gdy nagle na horyzoncie pojawia się uroczy adorator. Do domu Stelli w środku nocy puka pobita kobieta szukając schronienia, a druga bohaterka szybko przekonuje się, że romantyzm jej księcia z bajki to tylko fasada dla paskudnego charakteru. Do diabła, co łączy te kobiety?!

"Zmyślenie" to nie jest łatwa lektura. Przemoc domowa tak silnie tutaj wybrzmiewa, że mogłaby być kolejną pełnoprawną bohaterką sama w sobie. Nie ma brutalnych i szczegółowych opisów bicia, autorka sama na końcu przyznaje, że starała się nie robić niepotrzebnej sensacji wokół tego poważnego tematu. Jest za to osaczenie i podskórny lęk. Bohaterki są w pułapce, a my razem z nimi. Nie wiadomo, z której strony padnie cios, komu można zaufać i czy napastnik zaraz nie wyważy drzwi. Atmosfera jest cały czas aż duszna, frustruje nas strach innych, ale kiedy decydujemy się działać i uciekać, to napotykamy kolejne przeszkody na drodze, jedna za drugą. Thriller psychologiczny pełną gębą.

Opis na okładce zdradza fabułę co najmniej do połowy powieści! Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to nie czytajcie go, bo tajemnice grają w tej historii dużą rolę. Doczytajcie też "Zmyślenie" do końca, autorka podsuwa nam dużo mylnych tropów i ostatecznie nic nie będzie takie, jakie się wydawało. W pewnym momencie zaczęłam się nawet zastanawiać, czy to nie horror i czy niektóre postacie są w ogóle prawdziwe. Do takiego szaleństwa mogą doprowadzić te wydarzenia!

Książka mnie ogromnie wciągnęła, przeczytałam ją szybko, została napisana prostym językiem. Łatwo można "w nią wejść" i zapomnieć o realnym świecie. Jednocześnie przez cały czas szukamy ucieczki i rozwiązania zagadki. Uważam też, że świetnie zostały przedstawione ofiary przemocy i ich sposób myślenia. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2020-07-19,

Poprzednia książka Jess Ryder była bardzo zachwalana, jednak niezbyt mnie zachwyciła. Po krótkim zastanowieniu się postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść tej autorki z nadzieją na coś lepszego. Pozostaje teraz tylko pytanie: czy faktycznie Zmyślenie to thriller lepszy niż Wszystkie nasze tajemnice?


Stella postanawia wyprowadzić się z Londynu do domu po swoich rodzicach. Jej partner, Jack z niechęcią godzi się na zmianę miejsca zamieszkania. Oboje dobrze znoszą ciągnący się remont i długie dojazdy do miasta, a Stella coraz bardziej przymyka oko na późne powroty Jacka do domu. Kiedy przyjmują pod swój dach Lori - skrzywdzoną matkę dwójki dzieci, która ucieka przed mężem bokserem, nie spodziewają się, że wszystko zacznie się zmieniać. Brną w kłamstewka, a Lori wie zaskakująco dużo o nowym domu Stelli i Jacka...

Główna bohaterka – Stella – od początku wydała mi się okrutnie naiwną i łatwowierną kobietą. Jasne, jej dobre serce i chęć pomocy innym należy docenić i gdyby do moich drzwi zapukała obca kobieta mówiąca, że ucieka przed bijącym ją mężem, pomogłabym jej. Jednak w momencie, kiedy tyle różnych wskazówek mówi, że coś jest nie tak – nie ignoruje się tego i nie rzuca słowami “a, pewnie mi się coś ubzdurało”. Dlatego też ta bohaterka niezbyt przypadła mi do gustu i z każdą kolejną stroną coraz bardziej zaczynałam się na nią denerwować.


Jeśli chodzi o Lori, to autorka wykonała tutaj świetną robotę. Stworzyła postać, która, choć jest ofiarą, to potrafi przerazić swoim obojętnym zachowaniem w wielu sytuacjach. Jess Ryder udało się nabrać nawet mnie, gdyż sama w pewnym momencie zaczęłam wierzyć w niewinność Lori i jej dobre intencje. Czy słusznie, czy nie – tego nie mogę Wam zdradzić. Powiem jednak tyle, żebyście po prostu podczas lektury zwracali uwagę na tę postać.

Wątek przemocy domowej nigdy nie jest tematem łatwym, więc i tym razem nie obyło się bez ciężkich fragmentów. Choć książka ta nie ma nawet czterystu stron, to mnie czytało się ją trudno i długo. Dlaczego? Ogromny ładunek emocjonalny, jaki przekazała tu autorka, już wystarczył, bym książkę tę “męczyła” przez prawie tydzień. Do tego doszły oczywiście dwie istotne bohaterki, a także rozdziały, w których cofamy się do przeszłości i poznajemy Kay, która również przeżyła piekło ze swoim mężem.


Muszę stwierdzić, że Zmyślenie to o wiele lepsza powieść niż Wszystkie nasze tajemnice. Jest bardziej przemyślana pod względem konstrukcji oraz przedstawiania kolejnych wydarzeń, a także pod samym względem fabularnym. Po prostu: ta książka wciągnęła mnie bardziej i wzbudziła we mnie tyle emocji, co nie udało się przy poprzedniej książce autorki. Pod względem językowym również nie mam tutaj nic do zarzucenia.


Ta pozycja przywróciła mi wiarę w to, że autorka potrafi stworzyć historie przejmujące, wciągające i naprawdę wywołujące dreszcze na plecach. Jestem pozytywnie zaskoczona poziomem, jaki Jess Ryder tutaj pokazała i mam szczerą nadzieję - jako czytelnik i jako recenzent - że będzie więcej tak dobrych historii spod pióra autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ew
Ew
Przeczytane:2020-06-26, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

Wydaję mi się, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że przemoc domowa poza aktami fizycznymi obejmuje również sferę psychiczną. To ona jest najbardziej obciążona i to z nią występują największe problemy w przyszłości. Bo siniaki i rany znikną, a myśli czy wyobrażenia zakorzeniają się coraz mocniej i mocniej, sprawiając, że pozbycie się ich z czasem staje się wręcz niemożliwe. Maltretowana kobieta i dzieci, które często towarzyszą domowym kłótniom, zostają spaczone i zamiast próbować uciekać z toksycznego środowiska, ze strachu przed konsekwencjami starają przyzwyczaić się do tortur. Najlepiej w milczeniu.

Z takim oto trudnym i brutalnym tematem mierzy się Jess Ryder w thrillerze "Zmyślenie".

Historię poznajemy z perspektyw dwóch kobiet, w teraźniejszości i przeszłości. Pierwsza z nich, Stella, wraz z partnerem Jackiem przeprowadzają się z Londynu do małego miasteczka, gdzie udało im się kupić ogromny dom przy plaży. Właściwie Stelli się udało, bo Jackowi nie za bardzo podobają się codzienne, długie i wyczerpujące dojazdy do pracy. I właściwie nie dom, a ruderę nadającą się wyłącznie do kompletnego remontu. Wtedy też między bohaterami pojawiają się zgrzyty i niedomówienia, które zaogniają się w chwili, gdy odwiedza ich niespodziewany gość. Pobita, przerażona Lori puka nocą do drzwi i błaga o pomoc i schronienie. Stella, nie bacząc na konsekwencje, przyjmuje całkiem nieznaną kobietę, ewidentnie zmaltretowaną przez męża. Wbrew przeczuciu Jacka Lori zadomawia się na dłużej, co bezpośrednio wpływa na związek Stelli i na jej dalsze wybory.

Wspomnę też, że w kupionym domu znajdował się kiedyś squat dla kobiet maltretowanych i że mury wchłaniają historię.

Drugą bohaterką jest Kay - młoda, dwudziestoletnia dziewczyna, która wpadła w wieku szesnastu lat, matka Abigail. Czuje się jak nieudacznica, co również na każdym kroku podkreślają jej rodzice. Do czasu, kiedy na drodze Kay staje Foxy, przystojny mężczyzna, który poza Kay nie widzi świata. Szybko między nimi powstaje uczucie, a to z kolei prowadzi do ślubu. Problem polega na tym, że Foxy okazuje się nieco innym człowiekiem niż pierwotnie się wydawał, i ciągle ma kłopot z zaakceptowaniem pasierbicy. Mogę zdradzić, że Kay wiele wycierpi, nim zrozumie, w jakie bagno się wpakowała.

To, co przedstawiłam, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Zmyślenie jest niesamowicie rozbudowaną historią, pełną zwrotów akcji i rozbudowanych wątków. Fenomenalne emocje wprowadza również trochę mroczny, trochę niepewny klimat, towarzyszący przez całą opowieść. Podczas czytania czułam się dziwnie bojaźliwie, bo każda kolejna strona przynosiła nowe rewelacje w stu procentach oddziałujące na wyobraźnie. W pewnym momencie po prostu przerwałam, bo musiałam ochłonąć, i dopiero po dniu wróciłam - tak mocno oddziaływała na mnie atmosfera i lekko straszny wydźwięk książki.

Bardzo ciężko czyta się o przemocy domowej, szczególnie jak się jest kobietą i/lub matką. Osoby o słabych nerwach niech się jednak nie martwią, w książce nie ma brutalnych, szczegółowych opisów, co nie znaczy, że wyobraźnia nie podsuwa lekko chorych obrazów. To niedopowiedzenia są tutaj najbardziej wymowne.

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to autorka naprawdę się postarała. Stworzyła żywe, myślące osoby pełne wad oraz zalet, z indywidualnym charakterem. Przyznam, że przez połowę książki Stella niesamowicie mnie irytowała swoją naiwnością, a każda jej głupia myśl aż otwierała nóż w kieszeni (trochę nietrafiony dobór słów zważywszy na tematykę "Zmyślenia"). Dopiero pod koniec nieco przejaśniło się jej w głowie, a ja wreszcie mogłam zacząć ją zdzierżać.

Jak wspomniałam wcześniej, "Zmyślenie" oferuje czytelnikowi wiele rozbudowanych wątków. Dodam, że te wątki świetnie przeplatają się między sobą, tworząc zwartą całość. Niesamowicie podobało mi się, na przykład, nawiązanie do przeszłości Stelli - jej rodzice prowadzili rodzinę zastępczą. Otrzymacie tu całkiem nowe spojrzenie na temat: nie ze strony opiekunów, ale ich rodzonego dziecka. Nieco pokrzywdzonej, trochę odrzucanej i odstawianej w kąt dziewczynki.

W paru słowach podsumowania: "Zmyślenie" jak najbardziej polecam. Przede wszystkim za cudownie stworzony klimat, niemal wylewający się z każdej kartki, za wielowątkowość oraz za scenę finałową. To, co rozegrało się na ostatnich stronach... Nie da rady opisać słowami, jak bardzo zostałam pochłonięta przez historię i jak bardzo się jej poddałam. Osoby chętne przeczytać ostrzegam przed rollercoasterem emocji i przed nagminnym poczuciem lęku - ale czy nie tak powinien prezentować się idealny thriller psychologiczny?

Link do opinii

Jess Ryder to zdecydowanie nowa osoba wśród autorów książek, a "Zmyślenie" to dopiero jej druga powieść w dorobku. Nie miałam okazji czytać debiutu, ale nad tą książką długo się nie zastanawiałam. Coś mnie ciągnęło i czułam, że mogę być więcej niż zadowolona. Pozytywne recenzje "Wszystkich naszych tajemnic" też miały na to wpływ choć przyznaję, że bywam na tyle dziwna, że sięgam po pozycje mające kiepskie oceny, bo od czasu do czasu lubię się przekonać czy jest aż tak źle.

Nie od dziś wiadomo, że miłość to nie tylko branie, ale i dawanie. To uczucie, dla którego trzeba umieć się poświęcić, bo bez tego nikłe szanse, że wszystko będzie trwało długo i szczęśliwie.

Gdy Stella znajduje swój wymarzony dom, jest przekonana, że to właśnie tam jej związek rozkwitnie i przerodzi się w coś jeszcze trwalszego i piękniejszego. Nie dostrzega, że Jack nie jest aż tak zachwycony, jak ona i opuszczenie tętniącego życiem Londynu wymaga od niego nie lada poświęcenia. Mężczyzna zdaje się dzielnie i mężnie znosić wieczny remont oraz długie i męczące dojazdy do i z pracy. W zamian Stella nie zwraca zbytniej uwagi na to, że Jack coraz później wraca do domu. Kroplą, która przelewa czarę, jest pojawienie się Lori, kobiety uciekającej przed maltretującym ją mężem. Choć na początku mężczyzna zgadza się, by dać schronienie wystraszonej i pobitej kobiecie, to daje też ultimatum, że ma to być niedługi okres. Stella cieszy się z jego decyzji i stara się jak może by w całym tym zamieszaniu, jakim jest remont domu pomóc Lori pozbierać się i podjąć słuszne decyzje.
Jakby wszystkiego było mało, okazuje się, że w tej niecodziennej sytuacji każda z osób znajdująca się w pewnego rodzaju układzie kłamie i coś ukrywa. Dodatkowo wymarzony dom Stelli zwany przez Jacka cholernym skrywa swoje tajemnice, które wcale nie wpływają dobrze na relacje między ukochanymi.

Czy możliwe by dom, który kiedyś był schroniskiem dla maltretowanych kobiet stał się kiedykolwiek szczęśliwym rodzinnym gniazdkiem? Czy pojawienie się Lori to faktycznie przypadek? Czy Stella zrozumie ile kosztuje Jacka wyprowadzka z Londynu? Czy Jack jest szczery wobec ukochanej?

Muszę powiedzieć, że książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron. Klimat, tajemnice i historie maltretowanych kobiet robią ogromne wrażenie. Jedynie główna bohaterka była dla mnie jak biedna głupiutka nastolatka. Stworzenie tak naiwnej osóbki jest ciekawym zabiegiem, choć ciężko było przez to polubić Stelle tak jak najczęściej dzieje się z bohaterami pierwszoplanowymi. Co do Jacka nie polubiłam go od początku, za to z Lori było ciekawie... Nie mogłam powiedzieć, że była czarnych charakterem, ale to końcówka powoduje, że serce się na nią otwiera tak całkowicie. W każdym razie dla mnie całość genialna i warta polecenia z czystym sumieniem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - KasiaKatarzyna44
KasiaKatarzyna44
Przeczytane:2020-04-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

O Jess Ryder po raz pierwszy usłyszałam jesienią zeszłego roku, gdy swoją premierę miał jej debiutancki thriller zatytułowany „Wszystkie nasze tajemnice”. Tamta książka bardzo mnie zainteresowała, ale jakoś nie było okazji, bym mogła ją poznać. Gdy jednak wśród marcowych zapowiedzi dostrzegłam kolejną powieść tej autorki, stwierdziłam, że najwyższa pora poznać jej twórczość, zwłaszcza że „Zmyślenie” to jedna z tych powieści, które hipnotyzują okładką i intrygują swoim opisem. Wystarczy na nie spojrzeć, by z miejsca zapragnąć poznać kryjące się na ich kartach historie. A ta przedstawiona w „Zmyśleniu” jest naprawdę niezwykła!

Przepadłam. Wystarczyło zaledwie kilka pierwszych stron, bym „Zmyślenie” mogła zaliczyć do rzędu tych powieści, których się nie okłada przed dotarciem do ostatniej kropki. Jess Ryder stworzyła thriller psychologiczny, który czytelnik pochłania z wypiekami na twarzy. Jest napięcie, są emocje, jest zagadka i są pilnie strzeżone sekrety sprzed lat. Jak przystało na literaturę sensacyjną, jest również zbrodnia. „Zmyślenie” to książka poruszająca niełatwy i delikatny temat przemocy w rodzinie. Autorka, jak możemy przeczytać na początku książki, swoją powieść zadedykowała wszystkim kobietom ocalałym z przemocy domowej. Na kartach książki Jess Ryder poznajemy historie kilku kobiet, które los wystawił na ciężką próbę. Każda z nich musiała mierzyć się z despotycznym partnerem, który nierzadko pozwalał sobie podnieść na nią rękę. W tej historii kobiet jest wiele, ale szczególnie ważne są trzy z nich: Stella, Lori i Kay. Historia tej trzeciej okazała się dla mnie wyjątkowo przejmująca. Opowieść Kay wstrząsa, wywołuje smutek, bulwersuje i wywołuje wewnętrzny sprzeciw, ale także zmusza do myślenia. Jest bardzo istotna zarówno w kontekście fabuły „Zmyślenia”, jak i refleksji, do jakich powinna skłonić czytelniczki.

Jeśli miałabym coś zarzucić autorce, to chyba tylko niewyobrażalną wręcz naiwność głównej bohaterki. Być może Jack jest zimnym, nieczułym na krzywdę ludzką draniem, być może nie ma w nim za grosz empatii, ale Stella chwilami zachowywała się naprawdę irracjonalnie. Wychowała się w domu, który wielokrotnie pełnił funkcję rodziny zastępczej. Stella pomaganie – można by powiedzieć – ma zatem we krwi, ale chęć niesienia pomocy potrzebującym nie zwalnia przecież z racjonalnego myślenia i chociaż odrobiny nieufności. A przynajmniej tak chyba powinno być. Stella wybiera jednak zupełnie inną ścieżkę i przyjmuje pod swój dach nieznajomą. Jakie ta spontaniczna decyzja będzie mieć konsekwencje? O tym musicie przekonać się sami, sięgając po najnowszą powieść Jess Ryder. „Zmyślenie” to bardzo dobry thriller psychologiczny utrzymany w duchu literatury domestic noir. Fankom gatunku mocno polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anytsuj
Anytsuj
Przeczytane:2023-01-06, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2023,

Wciągająca, dobrze napisana z wartką akcją i intrygującą tajemnicą, ale jednocześnie niezapadająca szczególnie w pamięć. Rozrywka dla zabicia nudy w podróży.

Motywacja oraz logika głównej antagonistki mocno naciągane. Nie przekonały mnie.

Całe pozytywne wrażenie, jakie autorka przez całą powieść budowała usilnie i z dobrym efektem, legło w gruzach przez zakończenie, pisane jakby na kolanie, w pośpiechu, niedopracowane i nieprzekonujące. O ile jednak ta logika antagonistki byłaby do przełknięcia, o tyle totalnie zniechęcił mnie dość istotny "szczegół".

UWAGA SPOILER:

otóż skoro jedna z dziewczyn wyglądała jak młodsza wersja własnej matki, to jak to możliwe, że nie została rozpoznana przez mężczyznę, który znał przed laty jej matkę, a teraz poznał ją? Moim zdaniem, gdyby ją rozpoznał, to zachowywałby się zupełnie inaczej, podjąłby totalnie inne kroki. A gdyby jednak tak bardzo pragnął osiągnąć wyznaczony sobie cel, że ryzykowałby, to powinno to zostać napisane. Autorka to przemilczała, więc wygląda to na spory błąd logiczny. Szkoda, bo to zepsuło mój odbiór tej książki.

Link do opinii

Pierwsza książka autorki, którą przeczytałam. Całkiem dobra pozycja. Pewnie gdyby akcja przenosiła się od czasu do czasu w inne miejsca to byłaby jeszcze lepsza. Główne bohaterki nie zaskarbiły sobie mojej sympatii. Lora, chociaż ofiara przemocy domowej, od początku była jakaś fałszywa a Stella naiwna i głupiutka. Tematyka ważna i bardzo aktualna. Królem pozycji jest kłamstwo, wszyscy kłamią w dobrej lub złej wierze. Nie wszyscy są tymi, za których się podają. Napięcie rzeczywiści ma tendencję wzrostowa ale akcja jest bardzo spokojnie poprowadzona. Samo zakończenie troszkę mnie zaskoczyło. Mam inne książki Jess Ryder więc z pewnością po nie sięgnę.

Link do opinii

Stella po otrzymaniu spadku kupuje dom z dala od miasta i postanawia go wyremontować. Jest to stary i zniszczony budynek nad morzem ale jest pełna optymizmu, że stworzy dom dla swojej rodziny która planuje założyć razem z Jackiem. Jack jest jej partnerem od roku i mimo niechęci przenosi się z miasta do nowego domu. Zaczyna się długi i powolony remont. Pewnej nocy walenie do drzwi wprawia ich w zdziwnie a jest ono jeszcze większe gdy znajdują za drzwiami pobita kobietę proszącą o schronienie. Uciekła od męża który ją bił i musi się ukryć. Jack od początku jest do niej sceptycznie nastawiony jednak Stella postanawia pomóc Lori. Kim jest Lori i skąd się wzięła? Czemu nie pozwala powiadomić policji? Coś tu nie gra ale mimo to Stella daje jej schronienie i o wiele więcej. Tym samym tylko prosi się o tragedię. 

Jest to wciągająca i mocno elektryzująca powieść. Trzyma w napięciu do samego końca i wprawia w zdumienie.

Link do opinii

Książka, która trzyma w napięciu. Jest ono budowane powoli od początku do końca. Autorka nie zdradza sedna fabuły od razu, tylko dowiadujemy się wszystkiego na końcu, co daje książce ciekawość. Historia domu, który był w przeszłości schroniskiem dla maltretowanych kobiet. Stella i Jack kupują te posiadłość i planują w niej wspólną przyszłość. Jednak ta sielanka zostaje zagrożona przez tajemniczego nocnego gościa. Jest nim kobieta która uciekła od męża, co ją bił. Stella bez wahania przyjmuję ją pod dach. Jednak Jack wyczuwa fałsz w tej kobiecie. Jakie skrywa tajemnicę? Kim jest na prawdę ta kobieta? Jakie skutki będą, kiedy Stella pomoże biednej Lorze? Czy jej życie też będzie zagrożone. Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi jak przeczytacie książkę.

Link do opinii

Dobrze opowiedziana historia, wciągająca, intrygująca, roztaczająca nad czytelnikiem aurę tajemniczości i niepokoju. Niedopowiedzenia, sekrety i kłamstwa, cały wachlarz emocji, których doświadczają bohaterowie - to wszystko można tu znaleźć. Autorka umiejętnie buduje napięcie i sprawia, że odbiorca nie może oderwać się od lektury. Jess Ryder porusza w "Zmyśleniu" bardzo ważny temat - przemocy domowej. Robi to z wyczuciem, jednocześnie dbając o realizm opisywanych wydarzeń. Książka nie tylko pochłania czytelnika bez reszty, ale też zmusza go do zastanowienia nad różnymi aspektami życia. To wartościowa i godna uwagi lektura, polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
Wszystkie moje kłamstwa
Jess Ryder0
Okładka ksiązki - Wszystkie moje kłamstwa

Po hipnotyzującym Wszystkie nasze tajemnice i wkręcającym Zmyśleniu Jess Ryder wraca z kolejnym fenomenalnym thrillerem! Jej historie uzależniają jak narkotyk...

Druga żona
Jess Ryder0
Okładka ksiązki - Druga żona

Wyszła za człowieka, którego właściwie nie znała. To był błąd. Być może zabójczy w skutkach. Rodzinę Morganów łączy jakaś upiorna tajemnica, której...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy