Jej dar może ocalić... albo zabić
Alessa została obdarzona przez bogów ogromną śmiercionośną mocą. By z niej korzystać, musi jednak mieć obok siebie partnera, wybranego spośród fontes - ludzi posiadających zdolności magiczne. Tylko dzieląc się swoją mocą i wzmacniając dar innej osoby, może uratować swój lud. W pojedynkę jest bezsilna, a wręcz niebezpieczna dla otoczenia. Przekonali się o tym jej trzej poprzedni fontes, których uśmierciła jej moc.
Już niedługo rój demonów zaatakuje wyspę Saverio. Alessa ma coraz mniej czasu, by znaleźć partnera i wraz z nim powstrzymać inwazję. Tymczasem w mieście narasta niepokój, a życiu samej Alessy zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo nawet w murach dobrze chronionej Cytadeli. By przetrwać, zatrudnia tajemniczego wyrzutka Dantego jako osobistego ochroniarza. Czy uratuje ją i pomoże opanować jej moc, czy doprowadzi do zguby?
Złowieszczy dar to głośny debiut, który zdobył serca czytelników dzięki pełnokrwistym bohaterom i misternie ukazanemu uczuciu, które rodzi się między nimi w pełnym magii świecie.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-04-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: This Vicious Grace
,,W pojedynkę -powiedziała- człowiek jest jak nić, którą łatwo przeciąć. Jeśli się spleciemy, starczy nam sił, by przetrwać."
,,Przy ślubie i pogrzebie zostawia się wszystko za sobą, lecz ten, kto żyje nadzieją, umierając, śpiewa."
Książka absolutnie przepięknie wydana! Jakie złoto ma na sobie, takie i wewnątrz posiada. Cudowny styl pisarski, jakby latami ćwiczyła i udoskonalała go do momentu absolutnego ideału. Jak historia z dawnych lat, trochę na bazie ,,Księżniczki Popiołu", tylko z dodatkiem niepolskich słów. Historia całkowicie inna od innych, bo tłum musi wielbić panią, która swoją bliskością zabija innych. Do konkretnych stwierdzeń przechodzimy w momencie czytania jej myśli. Opowiada nam jak inni na nią reagują i jak bardzo brakuje jej prawdziwej bliskości. My wchodzimy w wydarzenia, kiedy jej partner praktycznie wydaje ostatni oddech. Niektóre z postaci mają różne dary. Ona ma najdziwniejszy, bowiem może władać śmiercią tylko wtedy, kiedy ma obok siebie partnera. Co ciekawe, tylko partner, który posiada inną moc, którą ona wzmocni, może dać jej siłę do władania własną. Wiemy też jaki problem mają jej poddani, by takiego mężczyznę znaleźć. Wpierw chciała coś do niego czuć, ale później było jej to wszystko jedno. Najważniejsze dla niej jest dobro jej mieszkańców, czyli obrona przed złem, które ich atakuje.Widzimy czasami jej rozbicie, bo chciałaby być dobrą obrończynią, ale i z drugiej strony brakuje jej miłości. Jak zatem ma ją dać, skoro jej dotyk zabija?
Powiem wam, że jak poznacie historię bliżej, to zobaczycie jak wiele jeszcze ma ograniczeń. Niby jest władczynią, wielką wybawicielką, ale tak naprawdę wytycznych w jej życiu jest nie mniej, niż u jej poddanych. Jak wam się wydaje, czy zjawi się ten, kto nie tylko pomoże im wygrać, ale i sprawi, że jej serce zmieni kolor na czerwony?
To naprawdę bardzo dobra fantastyka. Jest mądrze napisana ze wszystkimi szczegółami. Nie było rzeczy, która nie byłaby wyjaśniona. Najbardziej przedstawione postacie to te, które zostają na dłużej. Pomimo całego zła, w którym skąpana jest fabuła, mota nami ogrom emocji. Czujemy jej ból i rozczarowanie, choć jest też pewna rezerwa, która dotyczy jej osobistych przemyśleń. Opisuje nam to, co wydaje jej się, że nikomu nie zaszkodzi. Druk jest tu trochę mniejszy, ale historia bardzo wciągająca. Wiemy, że będzie tu ktoś, kto wstrząśnie jej światem i nie możemy się doczekać aż się pojawi i w jaki sposób będzie przedstawiony. To romans z nutą fantastyki, ale naprawdę na wysokim poziomie. Pomimo przewidywalności czekamy na to, co ma nastąpić, bo wiemy, że będzie duże bum. Bardzo mi się podobała, dlatego uważam, że warto ją przeczytać i pozostawić na półce, by w jej szatę wpatrywać się każdego dnia:-)
POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
Złowieszczy dar to powieść, w którym główną bohaterką jest Alessa, dziewczyna obdarzona śmiercionośną mocą. Alessa jest finestrą – osobą, która może wzmacniać moc fontes – ludzi z przeróżnymi darami. To właśnie ona może uratować wyspę Saverio, która od lat mierzy się z demonami, które przybywają, aby zniszczyć świat. Jedyną opcją ratunku jest połączenie mocy finestry i wybranego fonte, aby wspólnie powstrzymać nadchodzącą inwazję.
Niestety jest jeden szkopuł. Alessa została obdarzona mocą, która rani i zabija przy zetknięciu jej ciała z innymi osobami. Uniemożliwia to znalezienie odpowiedniego partnera, ponieważ wszyscy poprzedni fontes, którzy ją dotknęli nie żyją, a czasu do nadejścia złowrogich sił jest coraz mniej.
W książce poznajemy interesujących bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się główna postać – Alessa. Jest młodą dziewczyną, która stoi przed wielkim wyzwaniem i kompletnie sobie z nim nie radzi. Autorka zadbała o to, żebyśmy dobrze poznali jej myśli, sposób bycia i nastawienie do tak odpowiedzialnego zadania, jakim jest w głównej mierze, ocalenie ludzkości. Pokazuje także pragnienia osoby, która przez większość życia musi poświęcić swoje pragnienie w imię większego dobra.
Bohaterem drugoplanowym jest Dante. Wyrzutek, którego zastraszana Alessa przyjmuję jako osobistego ochroniarza. Chłopak pokazuje nam, jak trudne jest życie bez swoich bliskich, walcząc każdego dnia o odkupienie swoich win. Pokazuje także, jak niskie jest poczucie wartości u osób, które zmagają się z posępną przeszłością....
"Złowieszczy dar" pokochałam od pierwszych stron, mimo że początek jest trochę skomplikowany z nową terminologią i wydarzeniami, w których nie od razu można się odnaleźć. Za to chwilę później już się przez tę książkę płynie i tak do samego końca. Autorka stworzyła unikatowy świat, pełen magii, niebezpieczeństw, intryg i fascynujących bohaterów.
Historia koncentruje się na młodej dziewczynie o imieniu Alessa, która została obdarzona przez bogów niezwykłą, śmiercionośną mocą, która sprawia, że lepiej jest trzymać się od niej z daleka. Alessa jest Finestrą, a jej dar może ocalić jej lud lub go zniszczyć. Aby korzystać ze swojej mocy, potrzebuje partnera zwanego fonte – osoby posiadającej magiczne zdolności. Dzieląc się swoją mocą i wzmacniając dar innej osoby, może uratować swój lud. Co nie jest łatwe. Głównie dlatego, że Alessa po kolei uśmierca swoich partnerów. Z jej ręki, a właściwie z powodu jej mocy zginęło już trzech. Czas goni, niepokój wśród ludności narasta. Dziewczyna ma coraz mniej czasu, aby znaleźć partnera i powstrzymać inwazję demonów.
Pierwsze, co rzuca się w oczy podczas lektury, to niezwykle wciągająca fabuła. Krótkie, dynamiczne rozdziały sprawiają, że naprawdę ciężko jest się oderwać od lektury. Każdy rozdział zaczyna się od sentencji, co jest bardzo ciekawym i nieczęsto spotykanym zabiegiem. Thiede z dużą wprawą kreuje barwny i szczegółowy świat przedstawiony, który na pierwszy rzut oka wydaje się odległy i obcy, szybko jednak okazuje się bliższy naszym realiom niż się na początku wydaje. Głównie z powodu ludzi, których z naszymi czasami łączą te same problemy i obawy. A to z kolei sprawia, że łatwo jest się z nimi identyfikować.
Bohaterowie są dobrze wykreowani. Są wyraziści i przekonujący. Alessa to postać pełna sprzeczności, z jednej strony silna, odważna, pewna siebie, zdeterminowana, z drugiej pełna lęków, wątpliwości, przestraszona, samotna i smutna. Jest wewnętrznie skonfliktowana, a jej zmagania są przedstawione w autentyczny sposób, co sprawia, że łatwo ją polubić i zrozumieć. Jej relacja z Dante jest jednym z najciekawszych i najważniejszych wątków w powieści. Ich relacja to przeurocze slow burn, które charakteryzuje powolne budowanie zaufania, nauka współpracy i rozwijająca się przyjaźń. A przede wszystkim rozmowa, dzięki której to wszystko jest możliwe. Dante to wyrzutek, niezwykle tajemniczy i równie intrygujący. Jego przeszłość jest mroczna, a motywy jego działania są niejasne. Ciekawie obserwuje się, jak Alessa i Dante wzajemnie odkrywają swoje tajemnice. Thiede umiejętnie buduje napięcie i rozwija uczucia między tymi bohaterami, nie popadając przy tym w banał.
Thiede z dużą wprawą porusza tematy nietolerancji i uprzedzeń. Ludzie na wyspie Saverio szybko osądzają i odrzucają tych, którzy różnią się od nich lub budzą w nich strach. Alessa ze swoją niezwykłą mocą staje się celem nienawiści i podejrzeń. Autorka pokazuje, jak łatwo jest manipulować tłumem i skierować go przeciwko jednostce, która nie pasuje do ogólnie przyjętych norm. Postać Ojca Iviniego, charyzmatycznego lidera, który potrafi obrócić ludzi przeciwko Alessie, jest doskonałym przykładem na to, jak niebezpieczna może być taka manipulacja. Powieść zmusza do refleksji nad ludzką naturą, władzą i odpowiedzialnością. Dzięki niej możemy zastanowić się nad tym, jak my sami zachowalibyśmy się w obliczu takich wyzwań i trudności.
"Złowieszczy dar" to nie tylko fantastyczno-przygodowa opowieść z wątkiem romantycznym, którą naprawdę dobrze się czyta, ale też powieść, która może być inspiracją nie tylko dla młodych ludzi. Oprócz uprzedzeń, manipulacji i nietolerancji, mówi o odkrywaniu prawdziwego siebie, o akceptacji siebie i innych oraz o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Alessa musi zmierzyć się ze swoimi lękami i wątpliwościami, aby odkryć, kim naprawdę jest i jaka jest jej rola w ratowaniu swojego ludu. Warto zwrócić uwagę również na sposób, w jaki autorka podchodzi do tematu magii. W powieści magia nie jest rzucaniem zaklęć czy posługiwaniem się magicznymi przedmiotami. To coś bardziej skomplikowanego i niebezpiecznego. Moc, którą posiada Alessa, jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Jej umiejętność wchłaniania mocy fonte i wykorzystywania jej do walki z demonami jest tak samo fascynująca co przerażająca. To unikatowe podejście do magii czyni tę historię niezwykle oryginalną i nietuzinkową.
Ciężko jest uwierzyć, że ta książka to debiut, bo jest świetnie napisana, zaskakuje dojrzałością, pomysłem na fabułę i jej konsekwentnym prowadzeniem, nietuzinkową magią i bohaterami, z którymi chce się spędzać czas. To mieszanka potężnej magii, niezwykłych bohaterów i niebezpiecznych wrogów w malowniczym włoskim klimacie. To must read dla każdego, kto kocha oryginalne, zajmujące fantasy. Serdecznie polecam!
Biorąc książkę do ręki, nasuwa nam się pytanie, cóż to za złowieszczy dar odkryjemy, czytając strony tej pozycji. Jak się później okazuje, dziewczyna rzeczywiście ma moc i to niemałą. Jednak jest pewne ,ale" które dotyczy tej mocy. Jesteście ciekawi jakie?
,,Złowieszczy dar" Emily Thiede to jakże fascynująca przygoda. Nie oczywista, gdyż ten rodzaj fantastyki, który zaobserwujemy w tej pozycji, jest powiewem świeżości i to takim, który naprawdę wciąga w otchłań średniowiecza i włoskich klimatów. Główna bohaterka tej pozycji jest bardzo wyrazista. Ma dar, ale też obciążona jest wybawieniem swojego kraju od demonów, a dokładnie zbliżającego się ataku demonów. Ciąży na niej ogromna odpowiedzialność. Poza tym jej moc przynosi śmierć, ale tak ma właśnie być, gdyż żeby nie to, jej moc byłaby niczym. Z jednej strony super, bo jest wyjątkowa, z drugiej to bardzo smutna dziewczyna, której życie w jednej chwili uległo zmianie. Zabrano jej wszystko i postawiono w ciężkiej sytuacji. Jednak na jej drodze staje chłopak, który może stać się jej wybawieniem. Czy tak będzie?
Bardzo przyjemne pióro autorki, dzięki któremu możemy zatracić się w tej historii. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje, gdyż to, co autorka stworzyła, bardzo do mnie przemawia. Bohaterowie są tacy z krwi i kości, i zwracają uwagę czytelnika. Jest walka, jest magia, są żywioły, jest poświecenie, jest wiele innych kwestii, które zadecydowały o tym, że ta książka to wyjątkowa pozycja, którą koniecznie trzeba przeczytać. Powiem Wam, że to na debiut wcale nie wygląda, ale debiutem jest i to wspaniałym.
,,Złowieszczy dar" autorstwa Emily Thiede to debiutancka powieść autorki i trzeba przyznać, że naprawdę bardzo udana.
Fabuła wciąga już od pierwszych stron, jest bardzo dobrze zarysowana, a bohaterowie są wyraziści. Świat, który został tutaj przedstawiony, jest naprawdę fascynujący. Saverio to wyspa pełna magii i tajemnic. Autorka świetnie kreśli jej piękno, a także niebezpieczeństwo, które czyha na każdego i tworzy niesamowite tło dla całej powieści.
Główna bohaterka Alessa to postać, którą bardzo polubiłam i sądzę, że niejedna osoba z łatwością się z nią utożsami. Obdarzona dość specyficznymi mocami, może wydawać się silna, jednak w rzeczywistości to postać dość samotna i zagubiona. Jako finestra, aby odpowiednio korzystać ze swych mocy, potrzebuje partnera zwanego fonte. Finestra wchłania moc fonte i w ten sposób dysponuje magią. Niestety, jej trzej poprzedni partnerzy zginęli, ponieważ nie byli w stanie wytrzymać siły jej mocy. Zatem czy Dante -- tajemniczy wyrzutek, którego Alessa zatrudnia jako osobistego ochroniarza -- może okazać się jej wybawieniem, czy może jednak zgubą? Pewne jest jedno: relacja, która łączy tę dwójkę, rozwija się w sposób wręcz fascynujący. Jest to relacja pełna napięcia, niepewności i silnych emocji.
Podoba mi się, że wśród magii autorka fantastycznie przemyciła ważne wątki, jak chociażby dążenie do władzy czy fanatyzm religijny. Opowiada o odkrywaniu siebie, swojego miejsca i akceptacji wad oraz zalet.
,,Złowieszczy dar" to naprawdę udany debiut literacki, który skierowany jest głównie do młodzieży, ale i dorosły odnajdzie w nim coś dla siebie. Książka łączy w sobie niesamowity świat, bohaterów z krwi i kości, emocjonującą fabułę i zmusza do refleksji nad ludzką naturą. Zatem czego chcieć więcej? Serdecznie POLECAM!
Alessa to główna bohaterka książki "Złowieszczy Dar" autorstwa Emily Thiede. Dziewczyna która została wybrana przez bogów na Finestrę - otrzymała dar przy pomocy którego, wraz ze swoim wybrankiem, powinna pokonać nadciągające zło. Jest jednak problem... Dokonała wyboru już trzy razy i każdy Fonte po dotknięciu jej skóry... umierał. Zostały ostatnie tygodnie, ludzie przestają wierzyć, że Alessa to dar od bogów, który ocali ich przed demonami, zastanawiają się, czy to nie ona jest zesłana przez złego boga - Crollo, który chce zgładzenia ludzkości. Po kolejnym zamachu na jej życie z rąk jej własnej straży Alessa postanawia zmienić zasady gry, dziewczyna zatrudnia tajemniczego mężczyzne - Dantego, który jest niebezpieczny, a na nadgarstkach naznaczony został symbolem zabójcy. Ona jednak dostrzega w nim coś, czego nie widzi on sam. Alessa pierwszy raz widzi mężczyznę, kiedy ten broni małej dziewczynki stając naprzeciwko wściekłego tłumu Kiedy postanawia go zatrudnić ten nie chce się zgodzić, ani za pieniądze, ani za bezpieczeństwo w Cytadeli, która podczas ataku demonów będzie najlepiej strzeżonym miejscem, gdzie tacy jak on - naznaczeni przestęstwem, nie mają wstępu. Wtedy dziewczyna zaczyna płakać, a Dante ulega i zgadza się ją chronić.
Zacznijmy od ostrzeżenia... przez książkę bardzo łatwo jest spóźnić się do pracy lub przypalić ciasteczka w piekarniku! Rozdziały powieści są krótkie i wciągające, można popaść w zapętlenie powtarzając "Jeszcze tylko jeden rozdział". Każdy rozdział zaczyna się sentencją, która czasem wprawia w zadumę "Po skończonej grze król i pionek lądują w tym samym pudełku", a innym razem w rozbawienie "Śmierć zastanie mnie przy życiu".
Początkowo, kiedy zaczęłam czytać tę książkę, świat w niej przedstawiony wydawał mi się tak dziwny i nie nasz, że aż trochę mnie to przeraziło. Czułam się jakbym czytała o bardzo zagorzałej sekcie. To były jednak bardzo początkowe odczucia. Szybko okazało się, że pomimo zupełnie odmiennego świata, zachowania ludzi nie różnią się zupełnie od tych dzisiejszych. To trochę tak jakby spojrzeć na tych samych ludzi parę wieków temu, albo w innej wersji rzeczywistości, niby zupełnie inna sceneria, odmienna historia, ale jednak zachowania determinowane przez te same mechanizmy.
W książce - jak i w życiu - ludzie często są tłamszeni dogmatami przeróżnych religii, kultów i sekt chociaż, jak to powiedział Dante: "Jeśli chcesz, czcij swoich bogów i swoje boginie na piedestałach, ale rytuały, reguły, twoja izolacja... Wiesz, że to nie ich wymysł, prawda? To dzieło śmiertelników. Przeważnie mężczyzn. Mamy zły zwyczaj izolowania osób, które budzą w nas strach, a rzecz, które najbardziej przeraża mężczyzn u władzy, to kobieta, która ma tej władzy jeszcze więcej."
Emily Thiede doskonale oddała również problem nietolerancji. Opisała jak ludzie mogą pałać nienawiścią do człowieka, którego zupełnie nie znają, tylko dlatego że w ich legendach gatunek jemu podobnych jest zły. Uczymy się tego niezwykle szybko, a pozbyć się wbitych od dziecka przeświadczeń jest trudno. A tymczasem, spotkanie z przedstawicielem takiego "gatunku" może wywołać wstrząs... To może być istota pełna empatii i miłości, otoczona twardą skorupą, aby przetrwać wszystkie drwiny, złośliwości oraz krzywdy.
W książce warto również zwrócić uwagę na postać Ojca Iviniego. Pokazuje on jak odpowiednio haryzmatyczny człowiek potrafi obrócić wszystkich poddanych przeciwko swojej Finestrze, która pomimo że się starała, nie potrafiłą zapanować nad swoją mocą. Wściekły tłum łatwo było naprowadzić, pod pozorem własnego niepokoju i szlachetnych intencji, że zdradziła swój lud i jest tworem Crolla. Nawet bardzo bliskie jej osoby zaczynają tracić w nią wiarę i zastanawiać się czy jedyną radą nie jest... zabicie jej. W każdym świecie - tym realnym i tym fikcyjnym - znajdą się właśnie takie osoby, które - jak Ojciec Ivinii - dla swoich korzyści są w stanie poświęcić wiele niewinnych ludzi, a wściekłym tłumem, chcącym prostych odpowiedzi rządzi się nadzwyczaj łatwo, z kolei Ci mniej naiwni kiedy usłyszą z wielu stron powtarzaną plotkę, zaczną również się zastanawiać...
Jak można przekonać się już po recenzji, książka potrafi zmusić do refleksji i wywołuje silne emocje, wraz z bohaterką czytając mocno odczuwałam jej smutek, radość i strach. Nie zabrakło współnie wylanych z Alessą łez, ale o to przecież też chodzi w dobrych książkach. No i na koniec warto wspomnieć, książka jest dopiero pierwszą częścią trylogii "Ostatnia finestra", której druga część już miała swoją premierę za granicą, więc mam ogromną nadzieję, że i do nas niedługo zawita.
,,Złowieszczy dar" to pierwszy tom cyklu: The Last Finestra. Jest to również debiut Emily Thiede. I myślę, że jest to dość udany debiut.
Jest to opowieść o Alessi, która posiada dość silną moc. Za jej pomoc może zabijać. Aby z niej jednak korzystać musi znaleźć odpowiedniego partnera, z którym będzie dzielić się swoją magią i wzmacniać dar innej osoby. Czasu ma niewiele, ponieważ już niedługo wyspę Saverio zaatakują potwory. Alesii znajdzie się w niebezpieczeństwie. Dlatego zleca Dantemu by ją chronił. Jednak czy może mu ufać? Czy osobisty ochroniarz pomorze jej opanować jej moc czy doprowadzi do zguby?
Książka może nie wciąga od pierwszych stron. Ale warto dać jej szanse. Każdy kolejny rozdział coraz bardziej wciąga do świata Alesii. Autorka stworzyła bardzo ciekawy świat, w którym jest dużo boskich darów i demonów.
Emily Thiede wspaniale wykreowała bohaterów. Alesii polubiłam od pierwszych stron. Co do Dantego miałam różne odczucia, ale ich nie zdradzę by Wam nie psuć radości z czytania. Na pewno są to pełnokrwiste postacie, które dostarczą wielu skrajnych emocji.
W książce znajdziemy również wątek przyjaźni i miłości, która rodzi się delikatnie. Czytając te fragmenty, wręcz rozpływałam się.
Autorka ma ciekawy styl pisania. Lekki i przyjemny. Sprawia również, że książki nie da się szybko odłożyć. Każdy rozdział kończy się tak, że od razu czyta się kolejny.
,,Złowieszczy dar" to książka, która dostarczy wielu emocji. Będzie towarzyszyć Wam napięcie, ale również będą momenty, gdy się uśmiechnięcie a nawet wzruszycie.
Alessa wzięła ze stosu leżącą na górze kartę z Crollem i dołożyła do swoich kart, po czym zerknęła przez ramię na Dantego, który wymówił się od udziału, upierając się, że jest w pracy."
Złowieszczy dar zaciekawił mnie opisem, poza tym okazało się, że jest to debiut literacki Emily Thiede.
Byłam naprawdę zaintrygowana.
I.. Nie zawiodłam się ani trochę.
Początek tej historii jest nieco zawiły, ponieważ trzeba mieć chwilkę czasu na oswojenie się z rozgrywającymi się w niezwykle dynamicznym tempie wydarzeń i bardzo oryginalną termjnilogię.
Narratorką i główną bohaterką Złowieszczego daru jest Finestra, Alessa.
Dziewczyna została wybranką bogów, a jej moc może być zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Aby objawiła się one w pełnej krasie dziewczynie potrzebny jest fonte - partner obdarzony magicznymi mocami , niestety do yej pory aż trzech kandydatów do tego miana nie przeżyło.
Teraz Alessa podejmuje współpracę z Dantem.
Czy wspólnie uda im się ocalić społeczeństwo wyspy Severio przed inwazją demonów?
To była niesamowita literacka podróż. Świetnie wykreowani bohaterowie na czele z Alessą , która budzi skojarzenia z Chani bohaterką Diuny oraz Dantem naprawdę interesującą postacią. Przeszłość chłopaka skrywa wiele mrocznych sekretów , a jego intencje nie są do końca jasne i łatwe do rozszyfrowania.
Fantastycznie się bawiłam, a relacja głównej pary dosłownie roztopiła moje serce.
Co więcej autorka porusza bardzo aktualne kwestie między innymi społeczne, a na szczególną uwagę zasługuje ojciec Ivini, charyzmatyczny mężczyzna, który swoim autorytetem miał ogromny wpływ na postrzeganie młodej Finestry przez innych.
Co więcej jest to powieść o miłości, uprzedzeniach, walce i braku zrozumienia.
Wspaniała, niezwykła , po prostu świetna. Gorąco polecam. ??
Przeczytane:2024-08-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
obowiązków, nie mamy tutaj zaślepienia uczuciem, decyzje podejmowane są według ogólnego dobra wszystkich, a nie tylko po to żeby głównym bohaterom było dobrze.
Na duży plus zasługuje również kreacja fonte i relacji, które powstają między nimi a finestrą. Nie chcę za dużo tutaj zdradzić, ale ten wątek jest bardzo fajnie poprowadzony i pokazuje jak ciężko buduje się zaufanie i ile trzeba włożyć wysiłku, aby na nie zapracować.
Tak jak wcześniej wspomniałam, zachwycona jestem kreacją świata. Mamy tutaj motyw wysp, na których budowana jest relacja finestry oraz fonte, którzy są od siebie zależni w walce ze złem. Jest hierarchia społeczna, a mianowicie przetrwają ci, którzy mogą wejść do schronu, a biedota niech radzi sobie sama, takie nawiązanie w zasadzie do motywu średniowiecznego zamek-szlachta-poddani, kto jest w zamku ten ma szanse, w tym wypadku kto jest w Cytadeli, tego nie zjedzą Scarabeo, a jak wiadomo dostaną się tam ci lepiej usytuowani mieszkańcy. I oczywiście jednym z głównych motywów wykreowanego świata są bogini i diabeł, relacja dobro-zło, w zasadzie dla mnie to motyw do powstania którego z całą pewnością posłużyła biblia - ukaranie złych ludzi, zesłanie na nich nieszczęść, ale przyznać muszę, że inspiracja na podstawie biblii jest bardzo dobrze wykorzystana i przerobiona na dobrą podstawę książki fantasy, która trafi do różnych wiekowo grup czytelniczych. I zdecydowanie nie jest to motyw nachalny. Osobiście nie lubię gdy książka ocieka religią powszechnie nam znaną, tutaj jednak nie mamy takiej sytuacji, stanowi ona tylko inspirację do stworzenia nowego świata i nowej religii, w którą wierzą bohaterowie. Niby jest głównym elementem, na którym opiera się cała fabuła, ale jednak w głównej mierze jest w tle i skupiamy się przede wszystkim na przygotowaniach do Divorando i słabościach Alessy, a bogini Dea czy złowieszczy Crollo są tylko wspominani przez bohaterów.
Sama historia, którą zafundowała nam autorka jest dosłownie niesamowita. Wierzcie mi tak dobrze nie bawiłam się podczas czytania już dawno. Ten świat dosłownie mnie wciągnął, nie mogłam oderwać się od książki na tyle, że wędrowała ze mną w góry i nad morze, każdą wolną chwilę poświęcałam na czytanie. W zasadzie to nie mam żadnych uwag do przedstawionej historii, a nie zdarza mi się to często, zazwyczaj mam jakieś "ale". Jednak tutaj nie drażnili mnie główni bohaterowie, kreacja świata i motyw przewodni zachwyciły. Nie chciałabym zdradzić za wiele szczegółów, ale przyznać muszę, że wielokrotnie zostałam zaskoczona przez autorkę, a samo zakończenie wprawiło mnie w szok. Spodziewałam się, że fabułą zostanie zamknięta w jednej powieści, a tutaj zapowiada się kolejny tom. I to bardzo dobrze! Przyjemnie czyta się opowieść ze świata Saverio, a samo pióro autorki jest lekkie i przyjemne w odbiorze, skupia się na ważnych elementach i nie rozwodzi nad mało istotnymi tematami. Bywały momenty, w których myślałam, że przewidziałam fabułę i zostaną powielone motywy z innych książek, a rozwiązania będą oczywiste, jednak byłam zaskakiwana obrotem spraw. Świetne jest to, że tak wiele książek fantasy powstało i tak wiele ich czytałam, a jednak autorka potrafiła wykreować tak pomysłową fabułę z tyloma nowymi wątkami i motywami. Mamy tutaj świeżość i niebanalność, zupełnie nowy i pomysłowo wykreowany świat oraz motyw przewodni, bez powielania historii z wielu innych powieści. Zdecydowanie polecam!
Recenzja na blogu bookparadisebynatalia.blogspot.com