Wydanie rozszerzone o sześć niepublikowanych wcześniej tekstów.
,,Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury fantasy, porównywany z dziełami J.R.R. Tolkiena czy C.S. Lewisa. Tym razem polscy czytelnicy otrzymują pierwsze ilustrowane wydanie zbioru, uzupełnione o nowe teksty: ,,Opisanie Ziemiomorza", ,,Słowo Uwolnienia", ,,Zasada Imion", ,,Córka Odrenu", ,,Ogień na kominku"i ,,Ziemiomorze zrewidowane".
,,Ziemiomorze" opisuje malowniczy świat pełen wysp, smoków i tajemnic, w którym najważniejsza jest równowaga między tworzącymi go siłami. Głównym bohaterem serii jest czarnoksiężnik Ged; poszczególne części opowiadają jego losy - od najmłodszych lat i pierwszych kroków stawianych w świecie magii aż po czasy, gdy czary zaczęły się stawać niebezpiecznym narzędziem w rękach zła.
Ged, którego Ziemiomorze na zawsze zapamięta jako Krogulca, zostaje wysłany na wyspę Roke, aby tam zgłębiać czarnoksięską sztukę. Jest obdarzony niezwykłymi zdolnościami magicznymi, po latach nauki zostaje więc Arcymagiem, który będzie musiał pomóc Tenar - Najwyższej Kapłance Archipelagu - uciec z labiryntu ciemności.
Niestety, z upływem lat równowaga Ziemiomorza zaczyna się chwiać, a prawdziwa magia i pradawne zwyczaje coraz częściej wykorzystywane są przez mroczne siły zła i śmierci...
Ursula K. Le Guin (1929-2018) - wielokrotnie nagradzana amerykańska pisarka, której książki należą do kanonu literatury światowej. Autorka powieści, scenariuszy filmowych, esejów, wierszy, tekstów piosenek. Uhonorowana wszelkimi możliwymi nagrodami przyznawanymi twórcom science fiction i fantasy, z Nebulą, Hugo i World Fantasy Award na czele.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-09-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 1144
Tytuł oryginału: The Books of Earthsea: The Complete Illustrated Edition
Po raz pierwszy w jednym tomie!,,Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury fantasy, porównywany z dziełami J.R.R. Tolkiena...
Przeczytane:2022-06-05,
Fantastyka. To gatunek, który uświadomił mi najmocniej, jak bardzo lubię czytać. To gatunek, który odkryłam mając lat naście i rozkochał mnie w sobie bezapelacyjnie. I możecie pomyśleć, że hej, to pewnie za sprawą Władcy Pierścieni. Ależ nie, bo pierwsza była Ursula K. Le Guin. I to Ged, zwany Krogulcem okupował moją młodość i to on miał na nią największy wpływ. Nie Gandalf, Merlin czy też inni magowie i czarownice, którzy mieszkali na mojej półce z książkami. Nie, to Ged przechowywał moje cenne wspomnienia. I to on po tych wszystkich latach pokazał mi, jak wciąż ogromnie kocham artyzm Le Guin, jednocześnie uświadamiając, że współczesna fantastyka jest niczym w porównaniu z tą tysiącstronicową, którą z uwielbieniem przyciskam do serca.
Ursula K. Le Guin była geniuszką, wizjonerką i niewątpliwą mistrzynią w rozbudzaniu wyobraźni czytelników. O jej Ziemiomorzu napisano już wszystko, oceniono na wszelkie sposoby i przeanalizowano w każdym możliwym aspekcie. Bo Ziemiomorze to triumf jej przenikliwości i inwencji, a wydanie, które dumnie dzierżę, to złożony jej hołd. Ta obejmująca wszystkie utwory z serii ogromna książka, której rozmiar sam w sobie jest niejako potwierdzeniem znaczenia i wpływu twórczości Le Guin. Jest potwierdzeniem jej unikalnego geniuszu. Bo tylko ona mogła stworzyć świat, który całkowicie zmienia naturę heroizmu. Świat, w którym nie ma stereotypowej walki dobra ze złem, bo tutaj by z nim walczyć, trzeba zrozumieć, że zło jest w tobie i ty jesteś w nim. Świat, w którym kobiety nie są tylko obserwatorkami, a dzierżą władzę i mają kluczowe znaczenie dla uzdrowienia ich otoczenia. Świat, w którym odrzuca się kłamstwa o nieśmiertelności, a paradoks życia polega na przyjęciu śmierci, a nie ucieczce od niej. Proza Le Guin jest bardzo mocna, a sposób, w jaki buduje świat wokół swoich bohaterów, jest absolutnie fascynujący. Cała tkanina Ziemiomorza jest ciasno utkana, a tekstura otoczenia jest wyczuwalna w każdej frazie. I prawie można poczuć wietrzne wybrzeża i zapach gotowanych potraw, a podziw zwykłych ludzi, gdy widzą czarodzieja, jest wręcz namacalny. A wszystko opowiedziane tym wdzięczny tonem w starym stylu, który sprawia, że czujemy się, jakbyśmy siedziały przy ogniu, słuchając opowieści starego mędrca. I być może nie do końca potrafię ubrać w słowa swoje zachwyty, być może nawet tego nie powinnam robić, ale ta historia, ten świat i ta zachwycająca magia, na stałe wryły się we mnie, więc jestem tutaj dziś i piszę i pragnę, by tę serię przeczytał każdy, nie tylko fani fantasy.