Czasem najcięższa walka czeka nas po wygraniu wojny.
Ludzkość po raz trzeci doprowadziła do tragicznej w skutkach wojny światowej, dziesiątkując populację i niszcząc ekosystem Ziemi. Po kilku latach na umierającą planetę przybywają Strażnicy - zaawansowani technologicznie obcy, pragnący przejąć całkowitą kontrolę nad jej odbudową.
W samym środku tych wydarzeń Posthumus Piąty - sierota wychowany przez Teotrytę - zmaga się z decyzjami przywódcy powstania. Pomóc mu mają pogrzebani głęboko pod ziemią wojownicy pochodzący z dawnych i zapomnianych epok.
Uwikłany w sieć intryg bohater musi odnaleźć swój cel i stoczyć najważniejszą w życiu bitwę, a nowo poznane istoty wszystko komplikują. Podróż do gwiazd jest nieunikniona. Czym jest sławetne ziarno światła i jaką rolę odegra w tej historii? Kosmos kryje o wiele więcej tajemnic, niż Ci się wydaje...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 692
Język oryginału: polski
Gdy wiara w nadzieję upadnie, pozostanie tylko mrok Teotryta ludzkiego pochodzenia, Posthumus Piąty, odbywa karę na zapomnianym, pełnym niebezpieczeństw...
Przeczytane:2020-02-17, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
„Dla Posthumusa najważniejsze było wybudzenie braci. Wierzył głęboko w Teotrytów i i ch moc, dzięki której będą mogli uwolić Ziemię od okupacji Strażników.”
Ostatnio dzięki uprzejmości autora otrzymałam od wydawnictwa Novae Res bardzo ciekawą książkę.
Ziarno Światła. Przebudzenie to ogromna księga z gatunku literatury Fantasy. Nie, nie fantastyki. Fantasy. Jest to w 100% Fantasy z tłem postapokaliptycznym. Widać, że autor w napisanie TAKIEJ historii włożył całe serce.
Akcja dzieje się po Trzeciej, największej i niosącej największe zniszczenie Wojnie Światowej. Ludzie swoim zachowaniem zainteresowali Strażników - superzaawansowana rasa, której celem jest podporządkowanie sobie całej galaktyki.
Część ludzi trafia pod panowanie Strażników, jednak ci, którzy zdołali uciec niezauważeni żyją pod ziemią planując odbicie planety z robotycznych łap nieznanej rasy.
Na samym początku poznajemy głównego bohatera, Posthumusa Piątego. Jest Teotrytą. Szczerze mówiąc dalej nie bardzo wiem co to oznacza. Jest to coś w rodzaju innej rasy, pochodzącej od bogów.
Co do bogów. Jest ich kilku. Najważniejszy jest Chronos, do którego modlą się i dla którego walczą Teotryci.
Powieść przepełniona jest opisami walk, nowoczesnych wynalazków oraz przedziwnymi imionami.
Mam wrażenie, że tytułowym Ziarnem Światła jest Anna, która wśród tych wszystkich kilku myślnikowych imion jest najzwyklejszym polskim imieniem! Oczywiście żartuję sobie.
Książka wbrew wszystkim pozorom nie jest przyjemną książeczką do snu. Trzeba się naprawdę bardzo skupić czytając ją, a jeśli chcemy ją zrozumieć, w chociaż 60% dobrze by było nie odkładać jej po 10 stronach by wrócić do niej za pół godziny na następne 20. Jeśli już czytasz tą książkę, musisz znaleźć sobie cichy kącik, w którym spędzisz długie godziny.
Nie wiem, co mnie od niej tak odpychało.
Chyba to te przydługie opisy rzeczy niepotrzebnych jak i potrzeba zapamiętywania postaci, których z nieznanych mi powodów nie potrafiłam sobie za nic nawet wyobrazić.
Nie mogę jednak powiedzieć, że książka była zła okropna i najlepiej jej nie kupować! Nie. Książka była naprawdę dobra. Widać kreatywność i szczerość autora. Pisał dosłownie, co mu wpadło do głowy i to w dobrym znaczeniu widać na stronach tej książki.
Jeśli kochasz wydarzenia postapokaliptyczne wymieszane z Science-fiction to ta książka jest idealna dla Ciebie!
Dla mnie rozdziały były delikatnie przydługie. Rozdział, który ma maksymalnie 20-30 stron, czyli jak w normalnej książce, a taki, co ma ponad 50 stron jak to było w Ziarnie Światła to dosyć duża różnica. Mnie to bardzo męczyło, ale podejrzewam, że ktoś inny może nie zwracać na to uwagi, więc to nie jest aż tak wielki minus.
Język, jakim opowieść jest napisana w niektórych momentach wydaje się przytłaczająco ciężki, przez bardzo dużo, a nawet czasami za dużo faktów w jednym akapicie. Co już może okazać się problemem u niektórych czytelników.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Z tego, co widziałam Ziarno Światła jest pierwszą książką Nikolasa Razmuk. (nie mam pojęcia czy odmienić to nazwisko czy nie ) Dlatego nie oczekiwałam tutaj czegoś odkrywczego jednak ku mojemu zdziwieniu właśnie to coś znalazłam.
Książkę wspominam dosyć dobrze i bardzo dziękuję wydawnictwu za danie mi możliwości zapoznania się z debiutem Pana Nikolasa.
O tej książce stanowczo powinno być głośniej.