Światem rządzi przypadek, ale raz na jakiś czas wszystko idzie zgodnie z planem.
Niestety, nie tym razem…
Reacher jak zwykle podróżuje autobusem – przemierza Stany Zjednoczone bez konkretnego celu, usiłując nie wpakować się w kłopoty. Przerywa jednak podróż, by pomóc starszemu mężczyźnie, który pozostawiony samemu sobie bez wątpienia padłby ofiarą przestępstwa. Wiecie, co mówią o dobrych uczynkach… Teraz Reacher musi doprowadzić sprawę nowego znajomego do końca i wszystko naprawić. A zdarzyło się całkiem dużo.
Para starszych ludzi popełniła kilka poważnych błędów – w ich wyniku jest dłużna spore pieniądze grupie niebezpiecznych ludzi. Reacher szybko orientuje się, że właśnie stał się wrogiem numer jeden dwóch walczących o terytorium gangów – ukraińskiego i albańskiego.
Będzie musiał stawić czoło bandzie lichwiarzy, złodziei i zabójców. Pomoże mu w tym znudzona kelnerka, która wie nieco więcej, niż chce ujawnić. To będzie długa droga, zwłaszcza że wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu...
Ale Reacher wierzy, że raz na jakiś czas sprawiedliwości staje się zadość.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Blue moon
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jan Kraśko
"Na mapie miasto robiło wrażenie małego.. ale było na tyle duże, że działające grupy przestępcze mogły podzielić się nim po połowie."
Zdziwiłam się, że to już dwudziesty czwarty tom serii z Jackiem Reacherem, nie przeczytałam nawet połowy z nich, ale wiem, że koniecznie chcę nadrobić zaległości. To nie tak, że wyjątkowo zachwycam się spotkaniem z kluczową postacią cyklu, po prostu bardzo lubię wchodzić w atrakcyjnie przedstawione klimaty z dreszczykiem, nawet jeśli ciekawy pomysł na intrygę bazuje na utartych schematach walki dobra ze złem. Seria powstaje niemal od ćwierćwiecza, zatem charakteryzuje się sprawdzonym stylem prowadzenia narracji, wciągania w fabułę i tworzenia aury pojedynku. Najnowsze tomy to uwspółcześnione wersje klasyki sensacji, zgrabnie skomponowana mieszanka wyczekiwanych wzorców i zaskakujących roszad. Pierwsze przybliżyłam na Bookendorfinie ("Poziom śmierci", "Uprowadzony", "Echo w płomieniach"), spełniły pokładane w nich nadzieje. Co ważne, każdy można poznawać niezależnie od siebie, nie powstaje zatem odczucie, że coś się traci.
Jack Reacher nie boi się stanąć w obronie słabszych i skrzywdzonych, upomnień się o ich prawa w niekonwencjonalny sposób, wymierzyć bezwzględną karę przestępcom, sadystom i oprawcom. Ukształtowały go liczne podróże w dzieciństwie, wojskowa przeszłość i pragnienie życia na własnych zasadach. Samotnik, ale z głęboką wrażliwością i umiejętnością czytania innych, przyjmujący za dobrą monetę to, co przyniesie każdy dzień. Łatwo wpada w poważne tarapaty, lecz zazwyczaj może liczyć na pomoc obcych ludzi. Superbohater, mający oprócz zalet też i wady, chętnie oczyszcza świat z różnych szumowin i zwyrodnialców. W tej odsłonie ukraińska i albańska mafia wykonuje nieprzemyślany ruch i bierze Reachera na celownik, szybko przekonując się, że z tym zawodnikiem nie przyjdzie im tak łatwo, jak początkowo myśleli. Jest dynamicznie, akcja goni akcję, a spektakularne efekty nakładają się na siebie. Kończąc rozdział, natychmiast chce się przechodzić do kolejnego. Kilka scen to typowe wydmuszki, obliczone na podgrzanie atmosfery i zbudowanie napięcia, na niektóre patrzymy z przymrużeniem oka, bo choć mało realne, to jednak sprężyście się w nie wchodzi. Oczywiście, nie mogło zabraknąć kobiecego pierwiastka, towarzyszki w boju i partnerki w danym fragmencie życia. Odpowiada mi taka konwencja niezobowiązującej rozrywki czytelniczej, coś pośredniego między klasycznym scenariuszem powieści a propozycją filmową w domyśle, można się przyjemnie zrelaksować.
bookendorfina.pl
Kiedy Reacher dostrzega starszego mężczyznę w tarapatach, postanawia mu pomóc. Nie ma pojęcia, w co się angażuje i jakie skutki będzie miała podjęta przez niego decyzja.
Jacka Reachera znam od lat. Wspólnie przeżyliśmy wiele przygód, zwiedziliśmy mnóstwo miejsc i wychodziliśmy z różnych opresji. Każda wyprawa dostarcza wspaniałych emocji i przyspiesza bicie serca. Choć nie zawsze wszystko idzie „Zgodnie z planem”.
Z czym kojarzy mi się Reacher? Z kłopotami, scenami walk, chaosem i zamieszaniem. Wszystko w dużych ilościach i na raz. Mocna sensacja w dobrym wydaniu. I w każdej książce Childa. Kiedy sięgam po kolejną z nich, dobrze wiem, czego się spodziewać. I choć może wydawać się to schematyczne i powtarzalne, to miło jest jednak móc za każdym razem przypomnieć sobie, jak działa Reacher i na kilka godzin zapomnieć o własnym świecie, by poczuć akcję i adrenalinę.
Child stworzył swojego bohatera i jego rzeczywistość w sposób bardzo dokładny i przekonujący, sprawiając, że całość nabrała dość realistycznego charakteru. Jego powieści w dużej mierze składają się z opisów walk, scen przemocy, nie brakuje brutalności i rozlewu krwi, jak przystało na lubiącego przygody byłego żołnierza. Za każdym razem, kiedy mam przyjemność ponownie sięgnąć po powieść tego autora, zaskakuje mnie, jak wiarygodnie potrafi to wszystko przedstawić- wyprowadzanie ciosów, posługiwanie się bronią, dźwięk cierpienia wszystkich wrogów.
Każda powieść to również dobrze przemyślana i interesująco poprowadzona fabuła. Mimo że akcja ma charakter sensacyjny, to jednak Child stara się wzbogacić ją nie tylko interesującymi, ale także ważnymi kwestiami. Dzięki temu całość staje się wyraźniejsza, bardziej angażująca i po prostu ciekawsza. Stanowi nie tylko źródło dobrej rozrywki, ale pozwala także nad pewnymi sprawami przez chwilę się zastanowić.
Czasami bywa łatwiej, a czasami trudniej, ale Reacher zawsze stawia na swoim. Droga do osiągnięcia celu zawsze jest jednak wyboista i skomplikowana, co przekłada się na zwroty akcji, sytuacje pełne napięcia, nieprzewidziane ofiary i wiele przemocy. Te elementy są charakterystyczne dla twórczości Childa, a każda nowa powieść z udziałem Reachera stanowi gwarancję, że te punkty zostaną krok po korku odhaczone z listy. I to właśnie jest w tym wszystkim najlepsze. Ta sympatyczna dawka przewidywalności i związanego z nią oczekiwania.
A jaki jest Reacher? Kto go poznał, ten już wie. Silny, waleczny i brutalny, ale także inteligentny i pomocny. I choć bywają momenty, kiedy zastanawiam się, czy taka postać rzeczywiście mogłaby istnieć i doszukuję się naciągania pewnych spraw, to nie da się ukryć, że jest takim moim literackim ideałem mężczyzny. I zawsze chętnie do niego wracam.
Wspaniałe opisy i intrygująca fabuła sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Child ma świetny, wyrobiony i dojrzały styl. Potrafi zaciekawić czytelnika i zatrzymać go. Dobrze wie, co chce przekazać i zawsze znakomicie sobie z tym radzi. Serdecznie polecam.
W starej, nieużywanej pompowni w Nebrasce w zimową noc dochodzi do brutalnego morderstwa. Miejscowa policja rozsyła komunikat o poszukiwaniu dwóch...
Wszystko ma swój początek... W marcu 1997 roku Jack Reacher, czynny oficer żandarmerii wojskowej w randze majora, po raz ostatni wchodzi do Pentagonu...
Przeczytane:2020-05-14, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2020,
Tym razem mam wrażenie, że Child trochę się rozpędził. To była jazda bez trzymanki w niesamowitym tempie. I o ile jak dotąd było to wszystko w miarę wiarygodne, teraz zapachniało fantastyką. Ale wcale mi to nie przeszkadzało. Czytało się świetnie, nie sposób było się oderwać i od początku do końca całość trzymała w lekkim napięciu. Były oczywiście tomy, które wciskały w fotel. Ten nie wciskał, ale pozwalał dobrze się w nim rozsiąść i całkiem odlecieć. To mi zupełnie wystarczyło i usatysfakcjonowało. Jednocześnie wiem, że mam już przeczytane wszystkie napisane tomy i brakuje jednego, by mieć wszystkie w biblioteczce (ale już zapłacony - jedzie, bo długo nie było go w sprzedaży).
Mam cichą nadzieję, że Lee Child będzie cieszył się dobrym zdrowiem i nadal potrzebował sławy/chwały/pieniędzy/samospełnienia czy czegokolwiek, co motywuje go do pracy i napisze kolejne tomy. W każdym razie ja czekam!