Jeśli chcesz ocalić życie, musisz dołączyć do watahy...
Marta, szefowa firmy ochroniarskiej, nie boi się nikogo i niczego. Zawsze liczy tylko na siebie, a nowe wyzwania traktuje jako życiową przygodę. Jednak pewnego dnia los stawia na jej drodze wroga, z którym nie będzie w stanie poradzić sobie w pojedynkę. Dzika wataha wilkołaków, potworów, jakie znała do tej pory jedynie z książek i filmów, w jednej chwili zamienia jej życie w koszmar.
Jej wrodzona wola walki nie pozwoli pogodzić się z porażką, a pragnienie zemsty doda jej siły do działania. Tym bardziej, że u jej boku nagle pojawi się zabójczo przystojny, tajemniczy mężczyzna, który zabierze ją do nadprzyrodzonego świata pełnego istot obdarzonych zadziwiającymi mocami...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-06-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 364
Wystarczy jedna, jeden moment, by nasze życie się rozsypało. By zmieniło się w piekło na ziemi. Ta przemiana, by zaakceptować nową rzeczywistość, może okazać się bardzo bolesna. Okraszona niemocą, łzami, dzikim i przerażającym krzykiem. To nasze wołanie o pomoc, o akceptację stanu rzeczy. Jeśli mamy na kim się wesprzeć w tych tragicznych chwilach to jesteśmy uratowani. A co wtedy, gdy jesteśmy zdani tyko na siebie? Czy jesteśmy dość silni, by się nie załamać?
Marta to kobieta nie lubiąca spokoju. Ona musi coś robić. Nienawidzi siedzieć bezczynnie i czekać. Jej wola walki, cięty język i hart ducha gryzie się z jej wyglądem. Urocza długowłosa blond piękność. Wygląd bywa złudny i mylący. Będąc sama na tym świecie musiała dość wcześnie nauczyć się walczyć o swoje. Nie dawać wchodzić sobie na głowę. Jej zaciekłość, zawziętość i siła dla niejednej nas mogłaby zostać wzorem. Jest bowiem wytrzymać i znieść wszystko. Tak jak i nam się wydaje, że jesteśmy w stanie pokonać każdy ból i każdą przeszkodę.
Tylko co wtedy, gdy zostaniemy zbrukane w najgorszy możliwy sposób? Jak spojrzeć w lustro, stanąć twarzą w twarz? Załamać się? Odebrać sobie życie? Pewnie tak. Ale nie Marta. O nie! Ona jest silniejszy niż nam się zdaje. Stawia sobie za cel zemstę na oprawcy, który sobie hasa i krzywdzi niewinne kobiety. Ale kim on tak naprawdę jest? Człowiekiem? Jeśli tak, to co znaczą te jego zwierzęce wściekle żółte oczy?
Marta wkracza na ścieżkę prowadzącą do wojny. Stanie oko w oko z wilkami i ich samcem alfa, wiedźmą Eleonorą, wampirem Wasylem i tym czymś, czym stał się odczepieniec Kaleb. To będzie walka na śmierć i życie. W końcu zemsta pachnie wilkiem...
Ech, co to były za emocje. Mimo, że lektura do cienkich nie należy to przeczytałam ją w jeden dzień. Już na samym początku zostałam powalona na łopatki. Poprzez umiejętne opisy czułam się częścią tej historii. Historii, która wessała mnie w te nadprzyrodzone zjawiska. Oczami wyobraźni wyobrażałam sobie zmiennokształtnych. Ich wygląd, futro, oczy, zachowanie. Majestatyczność pięknych bestii. Aura jaka otaczała Eleonorę także mnie hipnotyzowała. Byłam zafascynowana dokładnością, realizmem oraz drobiazgowością. Czułam się intruzem oglądającym rytuał przekazania energii. A mrok Wasyla spadł i na mnie. Włos na rękach jeżył się na samą myśl, że odwrócę się i stanę z nim oko w oko.
No i muszę się Wam przyznać, że miałam pewne obawy co do tej lektury. Do elementów fantastycznych. Nie za specjalnie jestem fanką tego gatunku. Ale wiecie co? Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę! Wilkołaki aż takie bardzo nierealne nie były. Zostały dość mocno osadzone w człowieczeństwie. Dwie dusze w jednym ciele podbiły moje serce. Miałam ochotę głaskać ich jedwabistą sierść, drapać za uszkiem i razem z nimi biec ile sił ku naturze zapisanej w ich genach. Jedno co mnie zdziwiło to łatwość, z jaką Marta pokonała swój lęk co do dotyku. Jak szybko przeszła nad tym do porządku dziennego. Ale po części pokazuje to właśnie charakter głównej bohaterki. To, że jest silną i dumną osobą, która nie boi się niczego i nikogo.
To były cudowne chwile, cudowne sam na sam z książką. Jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po te książkę, to ja Wam mówię czytajcie. Odpłyniecie w świat nadprzyrodzonych mocy, zjawisk i postaci. Zostaniecie wessani i poczujecie na własnej skórze zdolności zmiennokształtnych. Zostaniesz członkiem tej wyjątkowej watahy.
Dziękuję autorce za możliwość przeczytania - bardzo chciałabym móc kiedyś obejrzeć te historie na dużym ekranie.
agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com
Uwielbiam paranormalne romanse, a jeszcze bardziej kocham polskie debiuty literackie, dlatego niecierpliwie wyczekiwałam gorącej powieści J.G Latte. Czy treść książki była równie silnie hipnotyzująca, co sama okładka? Szczerze powiedziawszy, magnetyczna obwoluta szybko okazała się zaledwie słodką zapowiedzią pasjonującej jazdy bez trzymanki, jaką przygotowała dla czytelników początkująca, ale niesłychanie utalentowana pisarka. „Zemsta pachnie wilkiem” stanowi idealną mieszankę napięcia, namiętności, niebezpieczeństwa i elementów nadnaturalnych, dlatego każdy, kto ma słabość do fantastycznych romansów, zostanie oczarowany już od pierwszej strony. Musicie jednak wiedzieć, iż męką byłoby sięgać po książkę w przypadku zbyt małej ilości wolnego czasu. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, które namiętnie pochłania się na raz, a rozstanie z bohaterami, nawet te najkrótsze, stanowi źródło żalu i niepohamowanej, uciążliwej tęsknoty.
„Po minucie westchnął zrezygnowany, uświadamiając sobie, że jego wilk już wybrał. Cholera jasna, chciał tej złotowłosej istoty, chciał jej tylko dla siebie, zniszczy wszystko i wszystkich, którzy staną mu na drodze!”
Nie ma wątpliwości, że pisarce udało się nakreślić wyjątkowo charakterne, nietuzinkowe postacie, których nie sposób nie pokochać już od pierwszego rozdziału. Jak przystało na paranormalny romans, otrzymujemy waleczną, pewną siebie, ekscytującą bohaterkę, jaka swą niezłomnością i odwagą wielokrotnie przewyższa płeć brzydką. Marta to kobieta, która dosłownie przeszła przez piekło, jednak nie poddała się, a nawet potrafiła z całej tragedii wydobyć jeszcze większą siłę i chęć walki. Jej postawa wielokrotnie wzbudziła we mnie podziw, kibicowałam jej całym sercem, zwłaszcza, gdy pokazała, że jest zdolna do największych poświęceń w imię miłości. Mimo że początkowo kierowała się wyłącznie zemstą, jej stanowisko dość szybko uległo zmianie, poddała się nagłej, nieplanowanej, ale niesłychanie potężnej miłości i bez problemu otworzyła się na zjawiska, zdawać by się mogło niemożliwe, niepochodzące z tego świata. Tylko czy związek między tak odmiennymi rasami ma rację bytu? Czy życie wśród obcych nie okaże się zbyt niebezpieczne?
„Pogłaskał ją po włosach powoli, delikatnie, z czułością tak wielką, że zabrakło jej tchu. Przechyliła głowę na bok, by wtulić się mocniej w tę silną, męską dłoń, która uratowała ją i zaniosła jak najdalej od miejsca koszmaru. Uśmiechnęła się do siebie, gdy zrozumiała, że chyba zakochiwała się w rycerzu na koniu, który nocą przybył jej z odsieczą.”
Jeśli chodzi o postacie męskie, zdecydowanie rozpalają one wyobraźnię czytelniczek do czerwoności. Sam Nazar, przywódca stada, wyróżnia się potężnym magnetyzmem, który skruszy nawet najtwardsze serce. To idealny przykład harmonijnego połączenia seksapilu z niebezpieczeństwem i opiekuńczością. Jak na rządzącego watahą przystało, budzi ogromny respekt i szacunek wśród pozostałych, lecz absolutnie nie można mu zarzucić braku czułości czy troskliwości. Mimo że z racji jego nadprzyrodzonych zdolności stanowi dla Marty nie lada ryzyko, to nawet taka twardzielka jak ona, nie będzie w stanie się oprzeć. Nim jednak połączą się na zawsze, muszą pokonać wspólnego wroga, który okaże się być o wiele silniejszy, niż to się mogło zdawać na początku.
„Jeśli wilk nie dostanie tego, czego pragnie, grozi mu szaleństwo. Bestia siedząca w nim przestanie go słuchać, zrywając więź z ludzkim pierwiastkiem, i rozpocznie polowanie na swoją własność.”
Akcja książki jest niesłychanie wartka, nie sposób przewidzieć kolejnych wydarzeń, dlatego całość pochłania się z wypiekami na twarzy. Powieść nakreślona została wyjątkowo lekkim i przyjemnym piórem, wyróżniającym się dużą ekspresyjnością,w skutek czego lektura silnie angażuje, przybierając formę niezapomnianego doświadczenia, jakiego nigdy nie chciałoby się kończyć. Bawiłam się przy niej wspaniale, a wywołanych intensywnych emocji nie potrafiłam uspokoić jeszcze długo po lekturze. Tęskniąc za naszkicowanymi postaciami, nie pozostaje mi nic innego, jak wyczekiwać kolejnej książki zdolnej polskiej autorki!
„Mój wilk wybrał cię na swoją partnerkę i jest to decyzja niezmienna do końca mych dni. Myślę, że zrobił to, gdy cię uratowaliśmy i gdy ujrzał, jak niszczysz serce swojego oprawcy. Zaimponowałaś mu, a moja bestia wybiera tylko silne kobiety.”
„Zemsta pachnie wilkiem” to magnetyczna, trzymająca w niemiłosiernym napięciu, rozbudzająca wyobraźnię powieść, w której wszechogarniająca chęć dokonania zemsty daje początek uczuciu nie z tego świata. Nienaganne kreacje bohaterów, niebezpieczeństwo, bijące niemal z każdej strony, nadprzyrodzone istoty, które zarazem przerażają, jak i fascynują do granic, wartka, nieobliczalna akcja, od jakiej nie sposób oderwać się ani na sekundę, a także zmysłowe, gorące sceny, rozpalające do czerwoności, a wszystko to nakreślone wyjątkowo przyjemnym i sugestywnym piórem debiutującej polskiej pisarki. Jeśli kochacie porywające historie dopełnione pasjonującymi zmiennokształtnymi, którzy potrafią obdarzyć człowieka miłością silniejszą niż śmierć, „Zemsta pachnie wilkiem” z pewnością skradnie wasze serca! Polecam gorąco!
Wiele razy już o tym wspominałam, ale powtórzę. Uwielbiam debiuty, a debiut polskiej pisarki, który jest romansem paranormalnym, jest tym, po co sięgać będę zawsze z wielką ciekawością. Przeczytałam wiele książek o podobnej tematyce i niestety trudno mnie tu zaskoczyć, a jeszcze trudniej jest mi nie wyłapywać podobieństw do innych powieści. Jak to było w wypadku książki autorstwa J.G. Latte?
Muszę przyznać, że już od pierwszych stron powieści byłam szczerze zdziwiona, ponieważ autorka rozpoczęła swoją powieść z przytupem, szokując swoją bezpośredniością i brutalnością. Nie zabrakło również dosadnego języka, najczęściej stosowanego w wypowiedziach głównej bohaterki, co nie przeładowało książki wulgaryzmami.
Marta jest bohaterką bardzo specyficzną, a może raczej rzadko spotykaną w powieściach gdzie ona jest niczego nieświadomym człowiekiem, a on istotą z koszmarów. Po przeżytym horrorze dziewczyna nie załamuje się, nie truchleje ze strachu, a inność swojego towarzysza kwituje lekkim zdziwieniem. Gdy dochodzi do siebie po traumatycznym spotkaniu z wilkołakami, uzbrojona w determinację oraz zaślepiającą potrzebę dokonania zemsty, wyrusza na spotkanie istot, które mogą pozbawić ją życia, nawet się przy tym nie męcząc. Ten początek powieści właśnie z uwagi na zachowanie Marty przyjęłam z niejaką rezerwą i lekkimi obawami jak potoczy się fabuła, ale trzeba przyznać autorce, że potrafi budować napięcie i jednocześnie zaciekawiać czytelnika.
Jeżeli chodzi o akcję, to wciąż coś się dzieje. Jako że napastnik nie dokończył swojego dzieła, wciąż istnieje niebezpieczeństwo, że wróci, gdy Marta nie będzie na to gotowa. Dodatkowo poznajemy całą masę rozmaitych stworzeń, które znamy z powieści grozy i horrorów. To sprawia, że pomiędzy momentami, gdy akcja nabiera tempa, wciąż z zaciekawieniem chłoniemy nowe informacje. Dzięki temu zabiegowi naprawdę ciężko oderwać się od lektury.
„Zemsta pachnie wilkiem” jest powieścią, którą zachwycą się fanki gatunku, jednak trzeba mieć na uwadze, że nasycona jest sporą dozą brutalności. Były dwa takie momenty, gdy czytając, byłam kompletnie zszokowana. Autorka nie obawiała się opisać bardzo mocnych scen, które autentycznie wywołują ciarki na plecach. Jeżeli szukacie powieści podobnej do"Zmierzch” S. Meyer, to ta książka nie będzie dla Was odpowiednia, ale jeśli macie ochotę na powieść mroczniejszą, nieco brutalną i dość erotyczną, a przy tym wzbogaconą bardzo rozbudowanym wątkiem paranormalnym, który bardzo przypomina mi książki Nalini Singh, to zakochacie się w twórczości J.G. Latte. Ja jestem całkowicie usatysfakcjonowana jej debiutem.
„Zemsta pachnie wilkiem” to debiut bardzo udany. Porywa, szokuje i nie pozwala się oderwać od lektury. Mimo że na świecie powstało wiele podobnych powieści, to na polskim rynku wydawniczym jest to niewątpliwie to, czego mi brakowało. Nieszablonowe podejście do tematu, bardzo umila lekturę, mimo moich początkowych obiekcji. Polecam!
"Zemsta pachnie wilkiem, a nie wyrzutami sumienia".
Co fascynuje nas w romansach paranormalnych? Czy to korelacja płaszczyzny romansowej z szeroko rozumianymi elementami fantastycznymi? Czy ukazana rodząca się namiętność pomiędzy człowiekiem, a istotą nadnaturalną? A może po prostu wszystko wymienione wyżej plus pewna iskra niepewności i napięcia spowodowana przeniesieniem nas do zupełnie innego świata. Jednego jestem pewna - wszystkie te elementy znajdziecie w debiucie pt. "Zemsta pachnie wilkiem".
J. G. Latte to pseudonim artystyczny polskiej debiutantki, która ukończyła dwuletnie studium detektywistyczno-ochroniarskie, a także dziennikarstwo w Łodzi. Autorka kocha kawę, makaron i dobre ciacho. Świat literacki porównuje do oddychania – wdech to czytanie, wydech to pisanie. Mieszka na przedmieściach Zduńskiej Woli wraz z mężem i synami.
Marta to bezkompromisowa i silna kobieta, będąca szefową firmy ochroniarskiej. Bohaterka pewnego wieczoru zostaje zarówno fizycznie, jak i psychicznie skrzywdzona przez istoty, które jak się okazuje, są wilkołakami. Przed niechybną śmiercią ratuje ją nieziemsko męski Nazar, który jest alfą watahy ludzi wilków. Marta pragnie zemsty i nie cofnie się przed niczym, aby ją urzeczywistnić.
Debiut J. G. Latte doskonale wpisuje się w konwencję romansu paranormalnego, w którym dwie płaszczyzny: romansowa i fantastyczna, wzajemnie się przenikają, tworząc mieszankę pełną nieoczywistości, niekonwencjonalnych zabiegów fabularnych oraz scen wybuchającej namiętności pomiędzy głównymi bohaterami. Nie mu tu więc niczego nowatorskiego i wcale nie musi być, gdyż sięgając po ten właśnie gatunek, czytelnik z pewnością wie, czego oczekuje i czego może spodziewać się po tego typu książce.
Podczas lektury moją uwagę przykuła nietuzinkowa postać głównej bohaterki, która w odróżnieniu od często powtarzanego schematu niewinnej, grzecznej dziewczynki, tutaj jest jej zupełnym przeciwieństwem. Marta jest bowiem kobietą z silnym charakterem, którego pozazdrościć jej może niejeden mężczyzna. Jest niezwykle odważna, bezkompromisowa i wie, czego chce. A to z kolei idealnie współgra z całą ideą życia watahy wilków, do której niespodziewanie dołącza. Jej wyróżniająca się kreacja w połączeniu z samcem alfą, z którym zaczyna łączyć ją nierozerwalna więź, zarówno fizyczna, jak i mentalna, tworzy udany duet. Mogę nawet powiedzieć, że Marta jest najsilniejszą osobowością tej książki i to ona wysuwa się na pierwszy plan.
Akcja powieści rozgrywa się w realiach wielkomiejskich, gdzie połączenie nadnaturalności i techniki jest aż nadto widoczne. Autorce udało się ukazać dość dobrze hierarchię życia całej watahy w wielkim lesie, aczkolwiek zabrakło mi trochę bardziej szerszego odniesienia się do jej historii. Są za to dość szczegółowe opisy organizacji tego typu struktury, która przecież koegzystuje z życiem normalnych śmiertelników. Są także ukazane prawa, jakie rządzą watahą oraz szczegóły dotyczące przemiany. To niezwykle istotne, gdyż dzięki temu czytelnik otrzymuje możliwość spojrzenia na pomysł autorki z szerokiej perspektywy, co z pewnością wpływa na odbiór całego utworu.
Debiut J. G. Latte jest dobrą powieścią, przy której miłośnicy tego typu klimatów spędzą kilka fascynujących godzin. Autorka operuje plastycznym językiem, unika przydługich opisów oraz potrafi słowem ukazać gorącą namiętność pomiędzy głównymi bohaterami. A do tego wszystkiego w książce pojawiają się wyważone sceny erotyczne, które pobudzają wyobraźnię. Jeśli więc chcecie się przekonać, jak smakuje prawdziwa zemsta pachnąca wilkiem, zachęcam was do lektury.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Ocena: 4, Przeczytałam,
Drapieżnikom lepiej nie wchodzić w drogę. Wilk to zwierzę silne i niebezpieczne, a zarazem dostojne. Budzi strach i podziw. Kiedy atakuje to z wielką zaciekłością, kiedy pokocha to na całe życie. Spotkanie go przez bohaterkę książki "Zemsta pachnie wilkiem" jest początkiem trudnej drogi przez walkę i upokorzenie po odwet i miłość.
"Zemsta pachnie wilkiem" jest to romans paranormalny, który wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Wyróżnia się na tle innych książek z tego gatunku dzięki bezceremonialnemu stylowi autorki oraz świetnej kreacji głównej bohaterki.
Fabuła
Marta to kobieta silna i niezależna. Kroczy przez życie z podniesioną wysoko głową i nie boi się stawiać czoła przeciwnością losu. Jedna, nie do końca przemyślana decyzja, zmienia jej świat w koszmar. Spotkanie z watahą wilkołaków otwiera nowy rozdział w jej życiu. Rozdział pod znakiem zemsty i... miłości.
Styl J.G. Latte kojarzy mi się z rozmową z najlepszą kumpelą. Jest szczerze i bez owijania w bawełnę. Nie ma tematów tabu. Nie ma lania wody. Słowa które do nas płyną tworzą aurę luzu i otwartości jaką uzyskujemy w relacji z przyjaciółmi. Efekt jest taki, że czytanie książki jest ogromnym relaksem.
"Zemsta pachnie wilkiem" to również książka bardzo zmysłowa. Nie tylko dzięki kilku scenom erotycznym. Każde napisane słowo iskrzy. Bardzo wyraźnie czujemy napięcie i magnetyzm między bohaterami. W tym wszystkim autorka nie zatraca dobrego smaku. To jedna z tych powieści, która ma w subtelny sposób pobudzać zmysły czytelnika.
Głowna bohaterka
Marta Kosa pretenduje do miana jednej z moich ulubionych bohaterek literackich. To nie jest dama w potrzebie. To prawdziwa babka z jajami. Nie przebiera w słowach, a i przywalić potrafi. Przeżyła prawdziwe upokorzenie. Coś czego nie życzymy nawet najgorszemu wrogowi. Mogłaby się załamać, było by to wręcz uzasadnione. Zamiast tego Marta poprzysięga zemstę. Nie przejmuje się tym, że przeciwnik jest dużo silniejszy. Uparcie szuka sposobu i okazji do odpłacenia za własne poniżenie.
Podsumowanie
"Zemsta pachnie wilkiem" to powieść dzika i sensualna. Przeplatają się w niej dynamiczne sceny akcji z pikantnymi romansowymi kadrami. Muszę przyznać, że J.G. Latte wkupiła się w moje łaski otwartością w stylu pisania. Mam nadzieję, że jeszcze o niej usłyszymy.