Evah podejmuje dalsze wysiłki, aby odnaleźć gniazdo Żelaznego Kruka, jednak droga do celu jest jeszcze długa i najeżona przeciwnościami. Bohater zyskuje nowych towarzyszy - tajemniczego katowskiego mistrza, równie tajemniczą dziewczynę oraz brata samego księcia Berwen. Oczywiście, podróżuje z nim nadal Grzywa, który chociaż nie jest już ścigany przez ludzi Trupa, nie potrafi jednak opuścić przyjaciela.
Czy Szalony Mag, którego Evah musi odnaleźć, aby wydobyć zeń prawdę o kryjówce Żelaznego Kruka będzie skłonny do współpracy? To akurat wydaje się bardzo wątpliwe. Przed spotkaniem z magiem wędrowców czekają jeszcze liczne przygody, ale też śmiertelne zagrożenia, jak chociażby zamieszkujące Lasy Kerenu istoty rodem z koszmaru.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 312
W tej części po prostu bardzo mało się dzieje. Czytałem, czytałem i nagle koniec książki, a nic się nie stało. Idą i rozmawiają. Może trochę Evah zmienił swoje podejście do wyprawy, ale nadal idzie na śmierć. Myślałem że coś się rozwinie, bo fabuła jednak wciąga.
WYPRAWA PO ZEMSTĘ
Nie jestem fanem prozy Dębskiego – ani Rafała, ani Eugeniusza by być konkretnym. Przeczytałem kilka opowiadań jednego i drugiego, jakieś książki też przewinęły się przez moje ręce, zapomniałem o nich i to tyle. „Żelazny kruk” trafił w moje dłonie przypadkiem, oczekiwań wielkich nie miałem, ale o dziwo trylogia okazała się naprawdę przyjemną rozrywką. Co ważniejsze, wyjątkowo udaną jak na dzieło przeznaczone dla młodzieży – udaną do tego stopnia, że z czystym sercem można polecić ją także dorosłym odbiorcom.
Poznajcie Evah, nastolatka, który w życiu co prawda lekko nie ma, bo i pieniędzy brak, i nie każdy pała do niego sympatią, ale jakoś sobie radzi. Przynajmniej do dnia, kiedy wioska zostaje zaatakowana przez ludzi Żelaznego Kruka. Straciwszy wszystko, co było mu drogie, z ojcem włącznie, chłopak wyrusza w podróż mając tylko jeden cel: zemstę. Problem w tym, że wroga nie będzie wcale tak łatwo odnaleźć, o ile w ogóle będzie to możliwe. Wyprawa jednak, w trakcie której Evah spotka życzliwych mu ludzi i zdecydowanie więcej problemów i niebezpieczeństw, stanie się też rytuałem przejścia ku dorosłości. Ale czy chłopak jest na to gotowy? Co takiego odkryje w trakcie? I czym skończy się dla niego ta przygoda?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/03/zelazny-kruk-wyprawa-szalony-mag.html
Czytając pierwszy tom cyklu Żelazny kruk miałam wrażenie, że gdzieś już widziałam podobny schemat. I w końcu mnie naszło, że jest to bardzo podobna książka do powieści Christophera Paolini pt. "Eragon". Nie wiem czy czytaliście, ale jak dla mnie to genialne pozycje. Uwielbiam wręcz każdą część z cyklu Dziedzictwo. I tak czytając sobie "Wyprawę" byłam dobrej myśli. Niestety gdzieś tam po drodze coś nie poszło, ale końcówka sprawiła, że z ciekawością sięgnęłam po "Szalonego maga". I na ciekawości niestety się zakończyło. Z bólem serca muszę powiedzieć, że nie podobało mi się. Jak dla mnie za mało akcji, mało napięcia, żadnych ciekawych przygód, a spodziewałam się ich wielu podczas wyprawy Evaha w poszukiwaniu żelaznego kruka. Przez cała książkę nasz bohater razem z kompanami szli i szli i szli i to by było na tyle. Jak doszli do wyznaczonego przez siebie miejsca, byłam pewna, że zaczną się jakieś wyzwania, przeszkody, ale niczego takiego się nie doczekałam.
No nie zaiskrzyło między nami i nie sięgnę po kolejny tom.
W magicznym Czarnym Pergaminie zapisano przyszłość królestwa Vereeny. Jak wieść niesie, każdy, kto przeczyta ów dokument, a nie okaże się tego godzien...
Do lasów nad jeziorem Solecko powrócił Gościun - pan lasów, łąk i jezior. W okolicy pojawiły się wodniki, dziwożony i południce. Wysłany tu przez kurię...
Przeczytane:2020-12-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, 26 książek 2020, 52 książki 2020,
Powiem tak, nie czytajcie opisu tej książki, ponieważ on zdradza prawie połowę najważniejszych zwrotów akcji. To co ja Wam napisałam to może 50 stron książki i w sumie tyle powinno wystarczyć.
Ogólnie jak pamiętacie, pierwszy tom zbierał bardzo pozytywne opinie, a mi wyjątkowo nie przypadła ona aż tak bardzo do gustu. Miała problemy z opisami i "płaskimi" postaciami. Jednak dałam szansę kontynuacji i okazało się, że była trochę lepsza od poprzednika.
Tutaj fabuła krążę przede wszystkim na aspekcie podróży. Evah próbuje dotrzymać obietnicy danej zmarłemu ojcu. Wiele osób, których spotyka na swojej drodze, słuchając dlaczego to robi jednak postanawia mu jakoś pomóc, jednak nie każdy. Poszukiwanie osoby, która jako jedyna może mu podpowiedzieć, nie jest proste i przyjemne. Co chwila bohaterowie napotykają na przeszkody.
Jeżeli chodzi właśnie o postacie to jest już lepiej niż w pierwszym tomie. Nadal Evah musi być we wszystkim dobry i wszystko mu się udaje. Jednak zrozumiał, że jego zachowanie nie zawsze musi mieć pozytywny odbiór i czasami musi przystosować. Grzywa zaś od momentu gdy poznał pewną osobę, zachowywał się zabawnie. Zrozumiał, że to już nie zabawa i musi sprostać wyzwaniom. Poznajemy także pewnego kata i księcia, ale o nich nie chce opowiadać, bo oni nie raz zaskakują i mają bardzo ciekawą historię, dlatego chciałabym byście sami to odkryli. Jednak na pewno przypadli mi do gustu.
Książkę czytało mi się o wiele lepiej niż pierwszy tom. Tutaj akcji było więcej, bohaterowie więcej rozmawiali i opowiadali. Dlatego wszystko zlatywało o wiele szybciej. Łatwiej było mi się wkręcić w akcję i szybciej się ją czytało. Poznajemy także dzięki temu bardziej postacie ich przeszłość i plany.
Dlatego podsumowując, naprawdę cieszy mnie to, że dałam szansę tej serii i przeczytałam kontynuację. Była o wiele lepsza niż pierwszy tom (a rzadko się zdarza by drugi tom był lepszy od pierwszego). Dlatego jeżeli tak jak ja, mieliście mieszane odczucia co do Wyprawy, to spróbujcie z drugą częścią, może zaskoczy Was tak jak mnie i będziecie chcieli kontynuować tą serię.