Największym zaszczytem dla dziewczyny z Huaxii jest elekcja na konkubinę-pilotkę, której rolą będzie wspierać pilota Poczwarki — olbrzymiej, zmiennokształtnej machiny wojennej. Za ich pomocą ludzkość walczy z obcymi, którzy grasują za Wielkim Murem. Zaszczyt ten jednak często kończy się śmiercią, toteż kiedy siostra osiemnastoletniej Zetian zostaje zabita przez jednego z najlepszych pilotów, dziewczyna zaciąga się, by ją pomścić.
Zetian zyskuje miano Żelaznej Wdowy. Władze, żeby okiełznać jej potęgę, przydzielają ją do Li Shimina, najsilniejszego i najbardziej kontrowersyjnego pilota w Huaxii. Zetian jednak łatwo się nie poddaje. Wykorzystuje moc – zarówno swoją, jak i Shimina – by przeżyć kolejne próby zamachów na swoje życie i w końcu odkryć, dlaczego system pilotowania Poczwarek jest zależny od wysysania energii życiowej dziewcząt. Aż wreszcie spróbuje go zniszczyć…
Odkrywa przy tym coś, czego nikt się nie spodziewał...
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Iron Widow
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Maciej Studencki
Jestem trochę do tyłu z opiniami i wiem, że takie pisane po jakimś czasie trochę tracą na świeżości odczuć... No ale cóż, jakoś trzeba sobie radzić. Od początku miałam z tą książką duży problem. Już od pierwszych stron była ona baaaardzo "głośna" w wyrażaniu bardzo konkretnej idei bez poszanowania, tudzież refleksji na temat tego, jak bardzo złożone mogą być pewne zagadnienia. Główną bohaterkę przede wszystkim motywuje nienawiść do systemu i nienawiść do, uwaga zaskoczenie kompletne, mężczyzn. Niby większości, ale traktuje też źle tych, którzy chcą dla niej dobrze i niewiele się z rozwojem fabuły uczy. To raczej otoczenie grzecznie przyznaje, że ona od początku miała rację... No i ponarzekałam, ale przyznaję, moje odczucia nie są tylko negatywne. Raczej mocno mieszane. Fabuła jest ciekawa i poprowadzona bardzo konsekwentnie. Czuje się, że jest to porządnie napisana powieść. Nawet w pewnym momencie da się trochę sympatyzować z bohaterami. Głównie z chłopakami, to muszę przyznać. Nawet jeśli wszystko się kręci wokół naszej wszechpotężnej bohaterki :D
To się nie mogło udać... a jednak! Pomimo wielu przeciwności losu, lotosowych stóp i oszustwa na skalę światową główna bohaterka spełnia swój cel. Ciekawy trójkąt miłosny. Zakończenie zaskakujące, aczkolwiek pozostawia niedosyt. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Magia świata przedstawionego przywodzi na myśl chińskie legendy i... Power Rangers.
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Od urodzenia opowiadano mi niezliczone kłamstwa. Strofowano, że nie jestem dość grzeczna, taktowna, pokorna, uczciwa, ładna czy wreszcie przyjemna. Mówiono, że jeżeli nie spełnię oczekiwań wszystkich naokoło, to nie zasługuje na to, by żyć.
Teraz widzę prawdę.
Świat nie zasługuje na mój szacunek. Nie jest wart mojej uprzejmości ani współczucia"
Muszę przyznać, pierwszy raz miałam do czynienia z taką lekturą. Ale, że lubię czasem sięgać po nowe i poszerzać horyzonty, to jestem całkiem zadowolona z tej powieści. Książka oprócz wątków typowo fantastycznych przedstawia nam świat patriarchatu mężczyzn. I fajnie się tu czyta o Zetian, która wychodzi temu światu na przeciw. Mocna, silna, mściwa, charyzmatyczna postać kobieca, jest zdecydowanym plusem tej powieści. I jej zestawienie z równie nieprzewidywalnym, co ona, Li Shiminem, stanowi bardzo ciekawe i wybuchowe połączenie. Co prawda pewna trudności z nazewnictwem i imionami bohaterów może stanowić pewną barierę w czytaniu, ale fabuła jest na tyle ciekawa, że schodzi to na dalszy plan. Jeśli chodzi o wątek miłosny (a taki się pojawił) był on nieco odbiegający od schematu. Zakończenie zapewniło wiele emocji i wrażeń. "Żelazna Wdowa" to książka, przepełniona mrocznym klimatem, owianym tajemnicą i okrutną prawdą. Myślę, że fani takich gatunków bardzo przyjemnie spędza czas z tą powieścią. Ja ci prawda fanką nie jestem, ale miło czasem sięgnąć po coś nowego