Młody Corban z zazdrością przygląda się, jak chłopcy stają się wojownikami i wdrażają się w rzemiosło wojenne. Marzy o chwili, gdy sam ujmie miecz i włócznię, by bronić ziem swego króla. Ów dzień nadejdzie jednak zbyt wcześnie, a Corban pozna prawdziwą cenę odwagi dopiero, gdy straci swych bliskich. Ziemie Wygnanych mają za sobą burzliwe dzieje. Przed setkami lat ludzie zwarli się w straszliwej wojnie z olbrzymami, a ziemia pociemniała od rozlanej krwi. Klany olbrzymów zostały ostatecznie rozbite, lecz ich zrujnowane fortece nadal szpecą krajobraz. Dziś jednakże olbrzymi znów się budzą do działania, starożytne głazy płaczą krwawymi łzami, a pogłoski mówią o pojawieniu się ogromnych białożmijów. Nadchodzi czas, kiedy spowity smutkiem i rozpaczą świat stanie się polem bitwy dla aniołów i demonów. Nadchodzi wojna, która położy kres wszystkim innym wojnom. Najwyższy Król Aquilus wzywa innych władców na radę, chcąc utworzyć sojusz na naciągające ciężkie czasy. Wedle prastarej przepowiedni ciemność i światło powołają swoich czempionów: Czarne Słońce i Jasną Gwiazdę. Ludzkość musi odnaleźć ich obu i to szybko, bo jeśli Czarne Słońce zdobędzie przewagę, wszelkie marzenia i nadzieje zamienią się w pył.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 784
Tytuł oryginału: Malice
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Król Nathair zajął twierdzę Drassil i zawładnął trzema z siedmiu Skarbów. Z pomocą Calidusa oraz królowej Rhin jest gotów zrobić wszystko, by przejąć resztę...
“Męstwo“, drugi tom cyklu Wierni i Upadli autorstwa Johna Gwynne’a, trzyma w napięciu równie mocno jak pierwszy. Ziemie Wygnanych...
Przeczytane:2018-12-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 60 książek 2018, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Powieść z potencjałem, niestety nie do końca wykorzystanym. Autor chyba chciał stworzyć monumentalną opowieść, ale nie do końca mu to wyszło. Liczne królestwa, jeszcze liczniejsi bohaterowie. W którymś momencie czytelnik może się pogubić. Urodzaj bohaterów zaczyna być męczący, zwłaszcza gdy wielu z nich nie wnosi za dużo do opowieści. Ciekawa jestem, jak fabuła dalej się rozwinie, ale też boję się, że jak autor będzie tak hojnie tworzył kolejne postaci, to może wyjść wielki misz-masz.