Z powodu szalejącej zamieci Callie zostaje uwięziona na niewielkiej stacji w Zopkios razem z niepełnosprawnym umysłowo współpracownikiem, Griffinem. Przypuszczając, że w tych trudnych warunkach pogodowych nikt nie odważy się podróżować autostradą przez góry, przygotowuje się na nudną, nocną zmianę. Przyjeżdża jednak ciężarówka i wysiadają z niej dwaj zdyszani, przerażeni mężczyźni. Callie postanawia udzielić im schronienia, lecz szybko odkrywa, że bardziej nie mogła się pomylić. Pomogła komuś, komu nie warto zaufać.
Kanada, zima, 1988 rok. W miejscu odciętym od cywilizacji giną cztery osoby. Kto je zabił i dlaczego?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-02-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 458
Callie musi objąć nocną zmianę i pozostać na stacji jedynie z niepełnosprawnym kolegą Griffinem. Oczywiście wolałaby sama, gdyż mężczyzna wywołuje w niej niepokój. Nigdy się nie słucha i robi to co chce. Myśli, że to będzie jedna z tych nudnych nocek, lecz za oknem zaczyna panować zamieć… a na domiar złego spadła lawina.
Na stację zajeżdża ciężarówka, która w eskorcie dwóch strażników więziennych przewozi więźnia. Callie wyciąga do nich pomocną dłoń, gdyż wie, że wszystkie drogi zostały zasypane przez lawinę. Tylko nie podejrzewa, że to będzie jedna z najgorszych nocy w jej życiu, a walka o przetrwanie będzie ja tak wiele kosztować..
Kobieta jeszcze nie wie, że Griffin wcale nie jest osobą niepełnosprawną. To są jedynie pozory, które wyjdą w najmniej oczekiwanym momencie. A on postanowi ze wszystkich swoich sił sprawić, aby jego koleżanka przetrwała noc i wyszła bez szwanku z tego, co przyniesie im ta bezsenna noc.
Wyjdzie na jaw, co złego dawno temu spotkało Griffina. Dlaczego jest taki a nie inny. Jacy ludzie przyczynili się do tego, że znamiona nosi do dnia dzisiejszego. Ile okrucieństwa, złych ludzi spotkał na swojej drodze. Będąc małym chłopcem nie było mu dane żyć beztrosko. Musiał przezwyciężać swoje słabości. Czy mu się udało?
Przerażające jest traktowanie niewinnych dzieci, które mają jakąś dysfunkcję. Bez pomocy.. Przemoc i okrucieństwo, któremu byli poddawani. Chęć zemsty, gdyż już nie ma się prawa wrócić do normalności. Skaza. Zazdrość i nie poradzenie sobie z dorosłością.
Thriller psychologiczny, który początek miał dawno temu. Dominuje tu nieprzewidywalność akcji oraz postawienie bohaterów przed samotnym radzeniem na zamkniętej stacji. Osoby, które muszą wyjść z własnego cienia jeżeli zamierzają przeżyć. Od pierwszych stron jesteśmy już wciągnięty w ten niezwykły świat, którego śnieg postanowił zasypać.
Karolina Wójciak stworzyła niezwykłą historię, która zajęła jej zaledwie 12 dni! Polecam gorąco. Podziwiam ją za determinację i za stworzenie niebanalnej historii, która skrywa tak wiele tajemnic.
Callie z powodu niedyspozycji swojej ciężarnej koleżanki zmuszona jest do objęcia nocnej zmiany na niewielkiej stacji benzynowej w Zokpios. Kobieta myśli, że czeka ją kolejna nudna nocka, ale szalejąca górska zamieć odcina ją i niepełnosprawnego Griffina od świata. Na domiar złego na miejscu zjawiają się dwaj strażnicy eskortujący więźnia, którym lawina uniemożliwiła dalszą podróż. Pracownica postanawia im pomóc, nie wie jednak, w jaką brutalną grę zostanie wciągnięta...
Narracja została poprowadzona na różnych płaszczyznach czasowych i z perspektywy dwójki głównych postaci, co pozwala znakomicie rozeznać się w pogmatwanym labiryncie ludzkich tragedii i poplątanych losach bohaterów, których ścieżki przecięły się tej feralnej nocy, a także poznać związek przyczynowo-skutkowy ich zachowania. Akcja krok po kroku odsłania mroczne sekrety, obnaża zło w czystej postaci oraz prowadzi po krętych drogach zniszczonego, zdeprawowanego umysłu. Fabuła wciąga niczym przepaść bez dna, napięcie rośnie, strach zaciska gardło, atmosfera zagrożenia przyprawia o dreszcze na całym ciele. Plot twisty zaskakują i sprawiają, iż cała opowieść jest jeszcze bardziej intrygująca.
Ta pozycja rozbudza w czytelniku mnóstwo skrajnych emocji – od współczucia, po gniew, aż do upragnionej ulgi. To znakomite studium bestialskiej strony ludzkiej natury, udręczonej psychiki oraz wyzutej z pozytywnych uczuć duszy. Mamy tu do czynienia z wieloma kwestiami, które skłaniają do głębszych przemyśleń, rozrywają serce odbiorcy na kawałki oraz zostają w pamięci na długo. Mowa tu o zespole stresu pourazowego, odtrąceniu, traktowaniu niepełnosprawnych intelektualnie przez społeczeństwo, poczuciu krzywdy czy niesprawiedliwości lub zemście. Aczkolwiek to tylko nieliczne z nich. Te najważniejsze postaram się szerzej opisać...
Pierwszym aspektem jest poziom leczenia w dawnych szpitalach psychiatrycznych, w których zamiast nieść pomoc często krzywdzono pacjentów. Nagminne było stosowanie lobotomii bądź elektrowstrząsów, jednak to nie wszystkie karygodne postępowania, jakich dopuszczano się w takich placówkach. Wszechobecne było wykorzystywanie nie tylko kobiet, ale też dzieci. Miejsce, które powinno poprawiać stan psychiczny, tylko potęgowało rozwój choroby, nawarstwiało traumy lub doprowadzało do różnych tragedii. Ciężko się pogodzić z tym, iż system, do którego de facto należało stanie na straży dobra kuracjuszy, nie zrobił absolutnie nic, żeby przeciwdziałać takim czynom. Zachowywano się tak, jakby problem zupełnie nie istniał.
Kolejny motyw wart zauważenia to rozwój nauki za wszelką cenę. Wiadomo, że postęp w medycynie jest potrzebny, ale nie może być on obarczony życiem niewinnych ofiar. Czy za cenę minimalnych zmian, rozkwitu kariery albo publikacji artykułu sygnowanego własnym nazwiskiem można poświęcić zdrowie, a nawet istnienie bezbronnych osób? Czy zabawa w Pana Boga powinna przejść bez echa, bez postawienia winnych przed sądem i ukarania? A co zrobić, jeśli wymiar sprawiedliwości pozostaje bierny? Czy powinno się zostać oskarżycielem, sędzią i katem w jednej osobie, która sama upomni się o swoje oraz wykona wyrok?
To naprawdę poruszający thriller, który zmusza czytelnika do refleksji oraz zajrzenia w głąb siebie. Jako ciekawostkę na koniec dodam, iż szpital Riverview naprawdę istniał (jest widoczny na zdjęciu) i dochodziło w nim do wielu niegodziwych czynów, choć mam nadzieję, że nie do wszystkich opisanych w tej książce... Dziś ten budynek służy głownie jako plan zdjęciowy, a jego wygląd oraz panująca tam atmosfera idealnie sprawdza się przy horrorach. Jeśli nie boicie się że tknąć z przerażającym szaleństwem, okrucieństwem czy wydarzeniami, które przeczołgają Was emocjonalnie, koniecznie musicie sięgnąć po tę lekturę!
Przeczytałam wiele świetnych książek, ale TA jest po prostu GENIALNA!! Od pierwszej strony do ostatniej. Polecam, warta zachodu a u mnie z przypadku- wpadła w moje ręce jak w loterii.
"Zamieć" to książka,którą czyta się jednym tchem.
Mamy tu śnieg,zamieć,lawiny ,jest górska jedna droga i jedna noc gdzie wszystko może sie zdarzyć..Jest to historia,która zaskakuje ,a kiedy bedziemy myśleć ,że wszystko wiemy to niestety ,okaże się ,że tak faktycznie nic nie wiemy.
Mamy tu ogrom tajemnic i sekretów,które z biegiem czytania odsłaniają swoje oblicze a to za sprawą rozdziałów,które są opowiedziane z perspektywy Callie i Griffina,głównych bohaterów.
W książce tej autorka poruszyła również trudny temat jakim jest traktowanie dzieci,które maja różne dysfunkcje i są pozostawione samym sobie.Mamy tu pokazaną przemoc,okrucieństwo w stosunku do dzieci ale i jest chęć zemty i ukaranie tych osób,które nie miały jakichkolwiek hamulców by to zatrzymać..Ciężko to się czytało..
Książkę jednak polecam ,bo warta jest swej uwagi.
Świetny klaustrofobiczny klimat, pełen niepokoju i napięcia. Bardzo dobry pomysł na fabułę. Wprawdzie kilka wątków przekombinowanych, ale całość wypada naprawdę dobrze. Teraźniejszość przeplatana wydarzeniami z przeszłości. Finalnie obie linie czasowe dobrze ze sobą współgrają, co wyjaśnia motywację działań bohaterów wynikającą z ich doświadczeń.
Byłoby naprawdę bardzo dobrze, gdyby nie kilka znaczących minusów.
Pierwszym jest wątek dotyczący szczegółów działań podejmowanych przez policję. Trudno stwierdzić czy ich kształt wynika z zamierzeń autorki czy braku znajomości realiów i obowiązujących procedur. Finalne negocjacje i ustalenia z jednym z bohaterów przedstawione nawet nie tyle naiwnie, co wręcz głupio. Niestety mocno odstają poziomem od pozostałych elementów powieści.
Drugi poważny zarzut dotyczy kwestii językowych: po co te wtrącenia przekleństw w języku angielskim? Zupełnie zbędne, zwłaszcza że bohaterowie przeklinają także w jezyku polskim.
Pomimo powyższych wad jest to powieść warta przeczytania.
Napisanie dzisiejszej recenzji sprawiło mi ogromną przyjemność. Każda książka autorki to majstersztyk w wyprowadzeniu czytelnika w pole! Mówię całkiem serio. Weźcie jakąkolwiek książkę Karoliny, a sami przekonacie się, że miałam rację. W chwili jak wzięłam książkę do ręki i zaczęłam czytać pierwsza myśl, jaka wpadła mi do głowy była ,,Rany boskie, będzie się działo" Z każdym rozdziałem myślisz, że zaczynasz zdawać sobie sprawę z intencji bohaterów, kto jest dobry, a kto zły, że tym razem wiesz, jakie będzie zakończenie, a tu nagle autorka podkłada nogę i upadasz na twarz z miną, ale o co chodzi? Jak to się stało? No cóż, wstajesz otrzepujesz odzież z piachu, gdy nagle przy prostowaniu się uderzasz głową o coś, co wisi nad tobą i znowu myślisz ,,no kurka wodna, skąd to się tu wzięło"? Takie są właśnie książki autorki. Zagadka goni zagadkę. Masz nerw, bo musisz iść np. spać a tu moment, w którym ktoś robi coś i trzeba doczytać potem wstajesz rano zła/ły, bo zarwałaś/łeś noc i przysięgasz sobie, że dziś położysz się wcześniej spać, lecz przychodzi ten moment bierzesz książkę i powtarzasz tę samą sytuację! No sami powiedzcie jak tutaj nie mieć nerwa! Oczywiście to wszystko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Uzależniasz się od jej książek, bo potrafią zawładnąć całym twoim światem, a patrząc na jakąkolwiek pozycje jej autorstwa widzisz/słyszysz jak ,,woła" do ciebie ,,Chcesz poznać, jaki skrywam sekret"? Chcesz wiedzieć, jak połączyć sznurki i przekonać się, że prawda i tajemnica nie zawsze są dobre, żeby je poznawać/odkrywać?
Oprócz intryg tajemnic mamy też ludzką krzywdę, która miała miejsca. Ten temat mocno mną wstrząsnął. Ile rodzic jest w stanie poświęcić dla ratowania gospodarstwa domowego często przechodzi ludzkie pojęcie, ale to, jaką krzywdę potrafią zrobić lekarze tylko dlatego, żeby zaspokoić własne ciągoty, badanie naukowe albo ciekawość (a co będzie jak?) to już przekonacie się sami. Dorosły powinien być wzorem dlatego młodszego pokolenia, lecz potrafimy, i to zniszczyć, krzywdząc je tylko dlatego, że nie mogą się bronić. Jedno miejsce akcji, a dzieje się w nim więcej niż w jakiejkolwiek serii książek. :p Idealnie sprawdza się powiedzenie ,,Nie oceniaj książki po okładce" i tutaj przekonasz się, do kogo to można podpiąć. Przeszłość, jaką posiadamy może być smutna, dramatyczna, znienawidzona, ale czy to wystarczający powód do zadawania zadośćuczynienia? Czy nie lepiej zapomnieć i żyć dalej? No cóż, to już wam do oceny. Z całego serca polecam ,,Zamieć", a tym którzy chcą wiedzieć, o czym jest książka zapraszam na każdą stronę z tą pozycją.
Dla pozostałych mam ,,wspaniałą" wiadomość. :p I tak nie zgadniecie, kto trzyma i pociąga za sznurki. :D (dzieje się tyle co w niejednej trylogii). Jak wcześniej napisałam tak wsiąkniesz w tę akcję, tak polubisz lub znienawidzisz bohaterów, że na koniec poczujesz satysfakcje albo rozgoryczenie, innymi słowy, rollercoaster na pełnych obrotach.
,,Wiedza to balast. Ludzie nie potrafią go unieść, chcą go gdzieś wyrzucić, więc zmęczeni szukają kogokolwiek, kto z nich zdejmie ten ciężar. Powierzają go byle komu, żeby tylko było im lżej".
Gdy tylko na @czytamzlegimi pojawiło się najnowsze literackie dziecko Karoliny Wójciak, no nie mogłam się oprzeć..
Brookmere w prowincji Kolumbia Brytyjska.
Kanada.
24-11-1988 r.
Prognoza pogody na najbliższe dni nie napawała optymizmem. Zima zapowiadała się na długa, mroźna i męczącą. Dziś serwowała zaledwie -15, lecz wiatr z godziny na godzinę potęgował odczucie zimna. Do tego właśnie rozkręcająca się śnieżyca.. Oj lepiej było nie wychodzić z domu, bo to, że zawieje i zamiecie, było bardziej niż pewne.
Mała stacja paliw przy autostradzie, gdzieś w górach pomiędzy dwoma miastami, mimo wszystko musiała funkcjonować, choć nikt tu nie spodziewał się gości. Obsługa - młoda kobieta Callie i jej niepełnosprawny umysłowo współpracownik, Griffin - szykowali się na nudną nocną zmianę bez fajerwerków. Nieoczekiwanie podczas burzy śnieżnej na stacji zjawia się ciężarówka z trzema pasażerami. Udzielający im schronienia pracownicy stacji, jeszcze nie wiedzą, że zbliżająca się noc, będzie najdłuższą nocą w ich życiu i na zawsze zmieni ich przyszłość..
,,Zamieć" to znakomity thriller pełen emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Historia od pierwszej strony zaciekawia. Najpierw dzwoniącą w uszach ciszą, jak przed burzą. Potem owiewa aurą tajemniczości. Klimat mrozi krew w żyłach. Historia zasypuje ogromem zaskoczeń i tworzy zaspy obaw naprężających ludzką wrażliwość.
Karolina Wójciak po raz kolejny stawia trudne pytania. O granicę ,,po której przekroczeniu człowiek traci duszę", o pokorę, której można się nauczyć, o samotność wśród ludzi, życie w poczuciu końca świata i w końcu o istotę zła, którego doświadczają ludzie i tego jak to doświadczenie na nich wpływa..
,,Zamieć" wymiata!
Polecam.
Marika jest gwiazdą filmową. Ma sławę, piękny dom, przystojnego męża i miliony obserwujących na Instagramie. Ma też zazdrośników podstępnie starających...
Wyobraź sobie, że żyjesz przez długie lata w szczęśliwym związku małżeńskim. A gdyby okazało się, że to była tylko iluzja?NIGDY NIE UFAJ BEZGRANICZNIE...
Przeczytane:2024-06-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Zamieć
Za "Zamieć" wziełam się wprawdzie dlatego, że nigdy o tej książce nie słyszałam, a jedyne co o niej wiedziałam to opis z lubimyczytać. To mnie skusiło, bo ostatnio czytałam książki o których było głośniej, a to w pewien sposób mnie nastrajało na daną książkę. O "Zamieci" nie wiedziałam nic, a opis zaciekawił. Książka opowiada o dziewczynie która pracuje na oddalonej od dwóch miast, stacji paliw. Nie było by w tym nic nietypowago gdyby nie położenie stacji. Daleko od miast, przy drodze którą mało kto uczęszcza, a zima daje tu w kość nie przyzwyczajonym turystom. W dniu w którym Callie udaje się do pracy w zastępstwie, pogoda jest okropna. Ciągła zamieć odrazu zasypuje drogi i dziewczyna jest pewna, że tego dnia w pracy nie będzie przyjezdnych. Jednak do pracy zgłosić się musi, a zmienę prowadzić ma z Griffinem, niepełnosprawnym, ale wielkim i silnym mężczyzną który pracuje bardziej jako siła robocza, ale niewiele innego można od niego oczekiwać. Jak sama Callie twierdzi, zachowyje się on jak dziecko które robi co chce i kiedy chce. Gdy młodzi zaczynają pracę, na stację jednak zajeżdza pewne auto. Ze środka wysiada dwóch męszczyzn, twierdzą oni, że na drodze do jednego z miast, spadła lawina. Cztery dni puźniej w gazetach pojawia się informacja, że na stacji paliw zostały znalezione 4 ciała i trwa ich identyfikacja.
Książka mega mnie zaskoczyła, bardzo mnie wciągnęła i połknęłam ją z wielkim smakiem. Miałam pewne zastrzeżenie gdzieś w połowie książki gdzie, jak miałam wrażenie, rozwiązana została najważniejsza zagadka, i obawiałam się że dalsza część będzie opisywała tylko konsekwencje tego co się wydarzyło. Na szczęście już po pierwszych dwóch czy trzech stronach wiedziałam, że druga połowa książki będzie równie ciekawa i wręcz potrzebna, bo mimo iż znałam odpowiedzi na głowne pytanie to dalej zostało pare pomniejszych, to na nie odpowiedzi znalazłam w tej części. Super książke, fajne zakończenie, polecam.