Patrycja to pełna energii i chęci do działania dziewczyna, która często angażuje się w pomoc przykościelną. Tam poznaje siostry zakonne i zaprzyjaźnia się z nimi. Gdy kończy edukację, postanawia iść w ich ślady. Po przekroczeniu murów zakonnych zderza się z rzeczywistością, którą wyobrażała sobie zupełnie inaczej. Nieprzewidywalny los sprawia, że jej życie zmienia się diametralnie.
CZY NASZE WYBORY SĄ ZGODNE Z TYM, CZEGO PRAGNIE SERCE?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł: "Zakochana zakonnica"
Autor: Sylwia Kubik
Data premiery: 12.07.2023r.
Wydawnictwo: Filia
Z kolei teraz przyszła pora na zakonnice. Co mogę powiedzieć... to była świetna historia. Poznanie tego wszystkiego od wewnątrz... co prawda nie byłam aż tam mocno zaskoczona, bo o niektórych sprawach już słyszałam, aczkolwiek w głowie nie mieści mi się jak można być TAKĄ OSOBĄ! I one uważają się za takie, które są bliskie Pana Boga? Czyniąc takie rzeczy? No chyba jednak ktoś się tutaj zapomina... zakon chyba nie jest po to, by szerzyć w nim takie "zło"... ale cóż... one myślą, że mogą wszystko... byłam zniesmaczona zachowaniami zakonnic. Było mi żal Patrycji (głównej bohaterki) oraz innych młodych dziewczyn... dobrze, że niektóre miały odwagę i w porę się opamiętały...
.
.
Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. Nie wrzucam każdego do jednego wora. Wszędzie dzieje się zło. Nie tylko w zakonie czy kościele... ludzie są tylko ludźmi- popełniają czasami błędy. Tylko czasami niektórzy zapominają chyba kim są i jaką mają funkcję...
.
.
.
Patrycja.
Czuła, że ma powołanie. Czuła, że chce być blisko Pana Boga. Postanowiła wstąpić do zakonu mimo tego, że rodzice byli przeciwni.
I wstąpiła...
Od tego momentu zaczęła się jej gehenna. Siostry przełożone traktowały ja źle- mimo tego, że dziewczyna robiła to, co do niej należy. Była posłuszna,nie awanturowała się... przykład zakonnicy!
Ale nie...!
Przełożone zawsze doszukiwały się w niej czegoś złego... "to źle zrobiła, tamto źle zrobiła..." i zawsze otrzymywała kary... zdarzały się nawet całonocne chłosty. W głowie mi się to nie mieści!
.
.
Aż pewne okoliczności sprawiły, że Patrycja odeszła z zakonu...
A co zdarzyło się później?
Zachęcam do zapoznania się z lekturą.
Bo warto!
Bo czyta się cudownie!
Bo wiem, że będziecie zadowoleni po skończeniu tej powieści.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Czytałam większość książek Sylwii i każda mi się podobała, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jednej z najnowszych jej powieści jaką jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami - "Zakochana zakonnica". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Mi zapoznanie się z historią Patrycji zajęło jedno popołudnie i nie odłożyłam książki póki nie poznałam zakończenia tej powieści. Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Na kartach powieści obserwujmy życie Patrycji- jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym ta młoda dziewczyna się boryka, a tym samym lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Przyznaję, że nigdy się nie zastanawiałam jak wygląda życie za zakonnymi murami i sięgając po tą książkę tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać... To co autorka tutaj zaprezentowała wywołało we mnie lawinę skrajnych emocji. Naprawdę, czegoś takiego się nie spodziewałam. Na zmianę współczułam i kibicowałam głównej bohaterce. Jeśli chodzi o postaci drugoplanowe, to znalazły się tutaj takie, które od początku zaskarbiły sobie moją sympatię oraz takie, które wręcz mnie przerażały i nie byłam w stanie zrozumieć jakimi wartościami się w życiu kierują, bo na pewno nie dobrem bliźniego. Zdaje sobie sprawę z tego, że temat jaki Sylwia poruszyła w swojej powieści jest dość kontrowersyjny, jednak moim zdaniem"Zakochana zakonnica" to bardzo potrzebna książka na polskim rynku wydawniczym. Autorka na przykładzie głównej bohaterki pokazuje, że warto walczyć o swoje marzenia, a przy tym kierować się sercem. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!
“Wolisz, żeby ktoś decydował za ciebie, to musisz się z tymi decyzjami godzić”.
Patrycja jest młodą, pełna wewnętrznej, pozytywnej energii dziewczyną. Zawsze skora do pomocy bardzo angażuje się w pomoc przykościelną. Poznaje zakonnice, z niektórymi się zaprzyjaźnia, coraz częściej myśli o wstąpieniu do zakonu. Gdy jej edukacja dobiega końca, podejmuje decyzję, by stać się jedną z nich. Przekroczenie murów zakonnych zmienia w jej życiu kompletnie wszystko, rzeczywistość, jaką tam zastaje, jest zupełnie różna od jej wyobrażeń o życiu klasztornym. Czy Patrycja dokonała słusznego, w pełni świadomego wyboru?
Ta powieść całkowicie mnie porwała i …zszokowała. Fabuła zajmująco poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, ukazuje świat zakonny, jakiego do tej pory nie znałam. Pani Sylwia ma dar snucia opowieści, które poruszają, zaskakują, zostawiają w sercu trwały ślad. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie – to oni są niepodważalnym atutem powieści. Patrycja skradła moje serce od razu, to głęboko wierząca, silna, wytrwała, dobra, wrażliwa dziewczyna. Jej niezłomność zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, jednocześnie bardzo jej współczułam.
Mocne, pozytywne zaskoczenie. Autorka porusza kontrowersyjne, trudne, złożone tematy, pomimo tego przez powieść się płynie. Nikogo nie ocenie, nam pozostawia wyciągnięcie wniosków. Realny, mocny, chwilami delikatny obraz zakonnej rzeczywistości. Patrycja poczuła powołania, chciała nieść i czynić dobro. Już na początku życia klasztornego trafiła na mur nie do przebicia w postaci konserwatywnych zakonnic, które zawsze wiedziały lepiej i skutecznie potrafiły zgasić w niej zapał i energię. Szukanie swojej drogi w życiu, stawiane pytania, na które brak jednoznacznych odpowiedzi. Błądzenie, obawy, niezrozumienie. Ludzie są tylko ludźmi, popełniają błędy, mylą się w swych osądach, nieważne czy to ksiądz, siostra zakonna, czy osoba świecka. Wiara, różne odcienie miłości, przemoc fizyczna i psychiczna
Powieść mocno mnie poruszyła. Mądra, wartościowa, nietuzinkowa. Daje do myślenia, trudno przejść obok niej obojętnie. Polecam z całego serca.
ZAKOCHANA ZAKONNICA to powieść, która wami wstrząśnie i na pewno zszokuje, bo odkryje świat zakonny jakiego nie znacie. Ale również to powieść, która przyniesie wam ukojenie dla zszarganych nerwów i otuli ciepłem wasze serca.
Biorąc w ręce książki Sylwii Kubik, wiem że to będą niesamowite historie. Autorka, bowiem posiada dar do opowiadania, a jej powieści niezmiennie trafiają prosto do mojego serca. Potrafią mnie w całości pochłoną i bez reszty zawładnąć moimi myślami. Nie tylko poprzez styl i język jakim są napisane, ale to zwłaszcza postacie i poruszane trudne tematy, sprawiają, że nie mogę oderwać się od lektury, póki nie poznam zakończenia danej historii.
W tym przypadku były to losy Patrycji, młodej stażem zakonnicy, która mimo przeciwności losu pragnęła nieść dobro. Jednak nie było jej dane zaznać życia duchowego w murach klasztoru, ponieważ na swej drodze trafiała na konserwatywne zakonnice, które z dnia na dzień gasiły jej zapał.
Urzekła mnie ta powieść, tym bardziej że inspirowana została prawdziwą historią, dlatego tak mocno weszłam w nią. Patrycja wzbudzała moje współczucie i zarazem podziw za niezłomność. Nie mogłam tylko zrozumieć poczynań jej matki i jednej z sióstr. Błądzenie i szukanie odpowiedniej drogi dla siebie jest rzeczą ludzką, a rodzina powinna wspierać się, więc skąd taka agresywna postawa matki? Nie mogłam tego pojąć.
Jeśli chcecie się przekonać jaką drogę obrała Patrycja, to koniecznie musicie przeczytać tę niezwykłą i poruszającą powieść. Ja z czystym sercem polecam!
Do tej pory miałam inne zdanie na temat zakonów i zakonnic. Jednak ta historia, opisana przez Sylwię Kubik na podstawie prawdziwych zwierzeń, spatrzyła mój pogląd. Przedstawia tę stronę zakonnego życia, o której nie miałam pojęcia.
Patrycja jest bardzo religijną, młodą osobą. Wierzy w Boga, chodzi do kościoła i pomaga, a odkąd spotkała sympatyczną siostrę Hiacyntę, zapragnęła wstąpić do Zakonu. Pomimo sprzeciwu rodziny, dziewczyna idzie wyznaczoną sobie drogą. Wiedziała, z jakimi wyrzeczeniami jest to związane, jednak nie spodziewała się tego, co ujrzała i doświadczyła za murami klasztoru.
Ta historia uświadamia, że najciemniej pod latarnią. Tam, gdzie powinno być najbezpieczniej i najżyczliwiej, spotykamy siedlisko Diabła. Wszędzie spotykamy się z walką dobra ze złem, lecz tutaj nie udaje się, jak w przypowieści, oddzielenie chwastów od plewów. Bohaterka musiała wybrać to, co dla niej lepsze. I bardzo dobrze! Nieważne, pod jaką maską kryje się człowiek, potrafi być tak samo obłudny. Dlatego temat Kościoła i księży, jaki ostatnio był na topie, otwiera oczy na wiele spraw. Chociaż sama jestem osobą mocno wierzącą i chodzącą do kościoła, to jednak nie przyjmuję do siebie ślepo wszystkiego, co mówią duchowni. Oni też są ludźmi i potrafią być z powołania, bądź kierowac się innymi pobudkami. I to również zaznaczyła autorka w powieści - więcej jest jednak tych dobrych zakonnic. Zaś zamysłem autorki było przedstawienia tej drugiej, gorszej strony. Ukazuje różne formy miłości: do Boga, do człowieka i tą romantyczną. Która zwycięży?
Sylwia Kubik porusza temat wrażliwy, delikatny. Za to ogromne brawa ode mnie za odwagę. Lubię powieści, gdzie przewijają się trudne tematy, a w połączeniu ze świetnym stylem pisarskim to wyjątkowa i nietuzinkowa książka. Taki brylant, od którego nie można oderwać wzroku. Polecam tę wspaniałą, emocjonalną (bo niejednokrotnie pojawiała się unie złość do niektórych postaci oraz współczucie i podziw dla Patrycji), perfekcyjnie utkaną powieść.
🌼 RECENZJA PRZEDPREMIEROWA 🌼
Tytuł: "Zakochana Zakonnica"
Autor: Sylwia Kubik
Wydawnictwo:Filia
Premiera: 12.07.2023
#współpracareklamowa
"Czy nasze wybory są zgodne z tym,czego pragnie serce"
Patrycja to 20-letnia pełna energii,wesoła i chęci do działania dziewczyna. Bardzo angażuje się w pomoc w swoim kościele.Poznaje tam siostry zakonne z którymi bardzo się zaprzyjaźnia.Podczas rekolekcji podejmuje decyzje że chce wystąpić do zakonu by służyć Bogu i pomagać innym.Rodzina nie jest zachwycona jej wyborem. Jedynie jej starsza siostra Ania jest wsparciem dla Patrycji.Po przekroczeniu murów zakonnych zderza się z rzeczywistością. Nie jest tam tak miło i przyjemnie jak sobie wyobrażała. Nieprzewidywalny los sprawia, że jej życie diametralnie się zmienia.
Jak potoczą się losy Patrycji? Czy odnajdzie w końcu swoje szczęście?
"Zakochana Zakonnica" to historia która powstała na faktach. Autorka pokazuje w niej blaski i cienie życia za murami. Chce nam pokazać również że to o czym mamy określone wyobrażenie, często odbiega od stanu rzeczywistego. I to niezależnie od miejsca,zawodu i etapu życia. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Zakonnice też,i księża również. Na powieść trzeba spojrzeć wieloaspektowo.Dostrzec że są też dobre i pozytywne zakonnice a ich w tej historii jest wiele. Koniec historii bardzo mnie wzruszył. To była bardzo emocjonująca i wzruszająca historia. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Polecam przeczytać bo naprawdę warto ❤️
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Sylwii Kubik okazało się bardzo pozytywne. Biorąc do ręki tę lekturę nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać, czy będzie to książka reportażowa, czy raczej powieść fikcyjna. Jak się dowiedziałam ze słów autorki umieszczonych na końcu książki, historia ta została napisana na podstawie wspomnień młodej kobiety.
Fabuła podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich odnosi się do lat spędzonych przez główną bohaterkę w klasztorze, a druga do jej życia poza murami, kiedy doprowadzona do granicy żalu, kobieta postanawia zerwać z życiem, które kiedyś wydawało jej się pisane.
Muszę przyznać, że czytając o tym co działo się w zakrytej przed światem społeczności zakonnej kilkakrotnie poczułam oburzenie. Z pewnością dla ludzi głębokiej wiary opisane w fabule sytuacje wydadzą się niewiarygodne, ale to nie był mój pierwszy raz, kiedy zetknęłam się z brutalną prawdą opowiedzianą przez byłą zakonnicę.
Nie wiem co skłania niektóre osoby do tak karygodnych, że można nawet powiedzieć, balansujących na granicy przestępstwa zachowań. Mobbing, wyzysk człowieka i jawne upadlanie go w imię wiary w Boga z pewnością nie pasują do osób, które kilka razy dziennie gorliwie modlą się udając bezgraniczne oddanie wierze.
Życie w ubóstwie jest tylko mitem, ponieważ im więcej wniesie kandydatka na zakonnicę w posagu czy przepisze w spadku (oczywiście klasztorowi), tym lepiej jest traktowana. Osoby bardzo ubogie czy chore, nie mają racji bytu w takim miejscu jak klasztor. I gdzie tutaj jest miejsce na miłosierdzie?
Autorka bardzo dokładnie, krok po kroku przedstawiła drogę dziewczyny w społeczności zakonnej. Wiara w Boga nie wystarczy, aby zostać zakonnicą, do tego, aby wytrwać potrzebna jest również pokora i wewnętrzna siła. No i ,,końskie" zdrowie fizyczne oczywiście.
Główna bohaterka to osoba mocno wierząca w Boga, pragnąca z całego serca służyć i Bogu i ludziom, ale to również zwykła, pełna życia i ciekawa tego życia osoba. Silna, odważna i krnąbrna, nie potrafiąca w pełni zaakceptować chorych zasad panujących za murami klasztornymi.
Myślę, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak funkcjonują niektóre społeczności zakonne, w których dominuje przemoc zarówno fizyczna jak i psychiczna, hipokryzja, mobbing i wyzysk.
Druga część książki dotyczy życia Patrycji po opuszczeniu zakonu. Co mnie bardzo poruszyło w tej części, to bezduszność najbliższych dziewczynie osób. Tu mam na myśli głównie mamę i jedną z sióstr bohaterki.
Osoby, które powinny być wsparciem w trudnej chwili, okazały się dokładać dodatkowych trosk, tak jakby to ,,co powiedzą ludzie" było ważniejsze od zapewnienia spokoju i szczęścia komuś kto na to zasługiwał.
Ale tak jak pierwsza połowa książki jest jednym wielkim dramatem, tak w drugiej możemy odetchnąć powiewem optymizmu.
Pięknie przedstawiona miłość jakiej Patrycja doświadczyła po opuszczeniu klasztoru jest świadectwem tego, że każdy ma w życiu drugą szansę na szczęście.
Myślę, że wiele osób zszokuje zarówno okrutne i często nieludzkie traktowanie kobiet w obrębie murów klasztornych, ale równym szokiem będzie zaściankowe podejście do życia, czego doświadczyła dziewczyna zarówno ze strony osób duchownych jak i rodziny.
To z jednej strony smutna opowieść o wyborach życiowych i ich konsekwencjach, a z drugiej strony piękna opowieść o wierze w Boga i w człowieka. To historia przedstawiająca trudną czasami do rozegrania walkę między sercem a rozumem.
Świetnie wykreowana postać Patrycji to wielki plus dla tej powieści, pokazuje jak typowa jest ludzka natura.
Moim zdaniem, powieść ta jest wulkanem emocji, które towarzyszą czytelnikom od pierwszej strony.
To nie jest ckliwa opowieść o życiu młodej kobiety, wątek życia zakonnego poruszony w fabule jest trudny, ale równie trudne bywają często relacje rodzinne.
To historia niezwykle silnej dziewczyny, która potrafiła walczyć o swoje marzenia idąc za głosem serca, chociaż nie wszystkie wybory jakich dokonała okazały się spełnieniem tych marzeń.
Dziękuję moim koleżankom za podsunięcie mi propozycji przeczytania tej książki, którą polecam nie tylko kobietom. Nie określę wieku osób, dla których skierowana jest ta książka, bo myślę, że będzie dobrą lekturą zarówno dla młodych jak i tych starszych.
Świetna opowieść o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach. O słuchaniu serca i rozumu.
Sylwia Kubik stworzyła kolejną wciągającą powieść.
Patrycja jest osobą pełną życia i chęci do działania. Często angażuje się w pomoc w swoim rodzinnym kościele. Tam poznaje siostrę zakonną i zaprzyjaźnia się z nią. Pod jej wpływem postanawia wstąpić do zakonu. Po przekroczeniu murów zakonnych staje twarzą w twarz z brutalną rzeczywistością. Tutaj odkrywa, że jej wyobrażenia o życia zakonnym były tylko pobożnymi życzeniami. Nieprzewidywalny los sprawia, że życie Patrycji zmienia się diametralnie.
Tę książkę można podsumować słowami ,,Nie oceniaj książki po tytule''. Z początku ten tytuł był dla nie tak bardzo kontrowersyjny, że zastanawiałam się czy dałabym radę ją przeczytać, gdybym miała szansę. Z tego powodu nie skierowałam do wydawnictwa zapytania czy mogłabym ją zrecenzować. Jednak wydawnictwo, ku mojemu zaskoczeniu zrobiło mi niespodziankę i powierzyło mi jeden z egzemplarzy. Wtedy postanowiłam zaryzykować.... I do tej pory nie wiem, kto w wydawnictwie wpadł na pomysł by przesłać mi Zakochaną zakonnicę, ale jestem tej osobie winna podziękowania.
Zakochana zakonnica to naprawdę ważna pozycja książkowa i dobrze się stało, że pojawiła się na rynku wydawniczym. To niezwykle wstrząsająca historia a momentami, przez zachowanie niektórych bohaterów możemy poczuć się zbulwersowani. Jednak bynajmniej nie można nazwać tej książki obrazoburczą. Odkłamuje pewne mity, którzy tworzymy w swoich głowach i otwiera oczy na rzeczy, które w rzeczywistości mogą okazać się inne niż myślimy. Pokazuje, że w każdym środowisku, nawet w zakonach mogą znaleźć się osoby, które myślą jedynie o sobie. Zakochana zakonnica stara się nam odpowiedzieć na pytania dotyczące dróg, które wybieramy. Pokazuje, że czasami nieświadomie podejmujemy złe decyzje i potrzeba dobrego rozeznania by wybrać tę właściwą życiową ścieżkę. Zakochana zakonnica to mocna lektura, ale warto po nią sięgnąć.
Przychodzę do Was z recenzją powieści, która swoją premierę będzie miała za kilka dni.
Zakochana zakonnica autorstwa Sylwii Kubik jest historią opartą na prawdziwych wydarzeniach, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową.
Patrycja to młoda, zaledwie dwudziestoletnia dziewczyna o niespożytej energii.
Wygadana, wesoła i po prostu przebojowa, a jednocześnie bardzo wrażliwa.
Gorąco wierząca w Boga i ludzi.
Pomagając w lokalnym kościele dziewczyna poznaje grupę zakonnic z którymi szybko znalazła wspólny język. Panie prowadziły długie dyskusje, które zaowocowały podjęciem przez Pati przełomowej decyzji .
Młoda parafianka postanowiła bowiem wstąpić na drogę życia zakonnego, by pomagać innym i nieść w świat słowo Boże.
Jej wybór nie spotkał się z aprobatą bliskich.
Jedynym wsparciem panny Grajewskiej była jej starsza siostra Ania.
Czas pokazał, że życie za murami klasztoru radykalnie różni się od wyobrażeń jakie siostra Bonawentura snuła w przeszłości.
Społeczność zgromadzonych w tamtym miejscu kobiet jest bardzo hermetyczna. Wszystkie siostry mają odmienne charaktery- trafiają się te z prawdziwym powołaniem, lecz i takie zwyczajnie podłe.
Jak potoczą się losy Patrycji? Czy odnajdzie miłość i szczęście?
Ta lektura intrygowała mnie od samego początku. Sam tytuł zwiastował bowiem niezmiernie interesującą treść.
Szybko zapałałam sympatią do głównej bohaterki i śledziłam jej losy z zapartym tchem.
Niejednokrotnie czułam żal i złość czytając o tym co ją spotykało, pytałam samą siebie : Ileż można? Naprawdę?
Opowieść Patrycji była trudna, bolesna i bardzo poruszająca.
Pelna uczuć i dylematów , a przez to prawdziwa i szczera.
Autorka w wyjątkowy sposób odmalowała portret osoby, która pragnęła iść za głosem serca.
Nie chcę zdradzać więcej- powiem tylko ,że była to jedna z najpiękniejszych lektur jaką miałam okazję i przyjemność przeczytać.?
,,Zakochana zakonnica" to książka, którą polecam i będę polecać na letnie upały. Historia w niej zawarta jest historią po części opartą na faktach. A takie książki dostarczają wielu emocji. Patrycja jest dość wyrazistą i barwną postacią, która wie czego chce i nie potrafi całkowicie poświęcić się dla czegoś lub kogoś. Jest osobą, która szuka swoje miejsca na świecie. Całe życie ktoś jej mówi co ma robić i wciąż ją krytykuje cokolwiek by nie zrobiła. Pomimo, że czasami jej zachowanie mnie irytowało bardzo polubiłam tę bohaterkę.
Patrycja jako młoda dziewczyna chciała wstąpić do zakonu. Decyzję taką podjęła w trakcie wyjazdów ze siostrami na rekolekcje. Pomimo niezadowolenia rodziców zrobiła tak jak podpowiadało jej serce. Szybko się jednak okazało, że zakonne życie zupełnie inaczej wygląda niż to, które wiodła do tej pory. Do tego Patrycja miała swój świat. Była krnąbrna i za dużo mówiła. A w zakonie raczej te cechy nie pasowały. Przez swój charakterek dziewczyna często miała kłopoty i często ponosiła różne kary. Patrycja to osoba bardzo wierząca, która wstąpiła do zakony dla wartości, niestety tam ich nie znalazła. Czy wytrwała do końca w złożonych ślubach? I w kim zakochała się Patrycja? W księdzu? A może w kimś zupełnie innym? Przekonacie się sami!
To co bardzo spodobało mi się w tej książce, to pomysł na fabułę. Chociaż akcja płynie leniwie, to ma coś w sobie ta historia, że chce się poznać jej zakończenie, które trochę jest zdradzone w tytule książki. Czytając zastanawiałam się w kim zakochała się nasza Patrycja? I czy faktycznie zakochała się, czy tylko tak się jej wydawało? Oprócz świetnie wykreowanej głównej bohaterki, autorka świetnie oddała to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami zakonami. I jest mi ciężko w to uwierzyć, ale to co zostało opisane miało miejsce faktycznie. Na szczęście nie tylko ,,złe" zakonnice na swojej drodze spotkała Patrycja. Były też dobre, te z prawdziwym powołaniem.
Wieś - spokój i cisza. To tylko pozory. W niewielkiej wiosce na Powiślu jak w soczewce skupiają się problemy małe i duże. Karolinie nie daje zasnąć pomysł...
NADSZEDŁ CZAS NA ZMIANY. ZMIANY, KTÓRE PO LATACH STAGNACJI WYWRÓCIŁY JEJ ŻYCIE DO GÓRY NOGAMI, ALE NIE OBAWIAŁA SIĘ TEGO CHAOSU. CZUŁA, ŻE WYNIKNIE Z...
Przeczytane:2024-10-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
„Zakochana zakonnica” Sylwia Kubik
Patrycja to młoda, energiczna dziewczyna. Bardzo pomocna i uczynna. Bardzo dużo czasu poświęca w kościele, gdzie poznaje siostrę Hiacyntę. Zaczyna interesować się życiem zakonnym. Kończąc edukację wie, że chce wstąpić do zakonu. Czuje, że jest do tego powołana. Rodzina nie jest z tego powodu szczęśliwa. Lecz mimo to, dziewczyna postanawia, że zdania nie zmieni.
Niestety przekraczając muru zakonu, okazuje się, że świat za kratami jest całkiem odmienny aniżeli go sobie wyobrażała. Jest poniżanie, masa obowiązków i brak czasu na odpoczynek. Modlitwa o stałych porach, przez co nie robi się tego z głębi serca lecz bardziej z przymusu. Będąc w zakonie musi zmierzyć się z ciężkimi pracami. Siostra przełożona uważa, że Patrycja nie jest godna i zleca jej coraz cięższe zadania tylko dlatego, żeby dziewczynie podwinęła się noga.
Często zdarza się, że zakonnica nie zdąża na posiłek i głoduje parę dni. Zaczyna brakować jej siły, gorączkuje, aż w końcu mdleje i trafia do szpitala. To właśnie będąc w szpitalu uświadamia sobie, że nie da sobą pomiatać. A gdy w jej obronie staje lekarz, to aż nie może złapać tchu i płacze.
Patrycja miała zakaz spotykania się z rodziną. Nie pozwalano jej opuścić bramy zakonnej. Nawet gdy jej ojciec miał wylew, nikt nie wyraził zgody aby pojechała do domu na kilka dni. Lecz ona ma już dość. Jej ukochany tatuś cierpi, a ona nawet nie może być przy nim.
„Wolisz, żeby ktoś decydował za ciebie, to musisz się z tymi decyzjami godzić.”
Czara goryczy ma swoje ujście. Gdy zostaje posądzona o romans z księdzem, postanawia wystąpić z zakonu. Miłość do Boga nie jest warta jej poniewierania i ciągłego obarczania winą. Występuje. I postanawia zacząć żyć na nowo. Jej życie diametralnie się odmieni, ale kto będzie stał za tą zmianą?
Uważam, że każdy zasługuje na szczęście. Patrycja nie zaznała tego szczęścia w zakonie, gdzie chciała oddać się Bogu. Była uśmiechniętą i pogodną dziewczyną, która każdego dnia traciła ten błysk w oku. Nie poddawała się, ale zabrakło jej sił. Zechciała stabilności i normalności w swoim życiu.
Czy brakło jej powołania? Absolutnie nie, trafiła po prostu na nieodpowiednie osoby w swoim środowisku, które wywierały presję. Nie potrafiły radzić sobie ze swoim emocjami przez co innych obarczały swoim niepowodzeniem.
Sylwia Kubik stworzyła powieść, która obrazuje, że życie poza murami klasztoru nie jest wcale usłane różami. Wszystko zależy od osób, z którymi przyjdzie nam dzielić swoją codzienność. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania.