Zaklęty Las to najniezwyklejszy las na świecie. Drzewa szumią tam magiczne zaklęcia, na muchomorach ucztują elfy, ale najbardziej niesamowite jest w nim... Niebosiężne Drzewo.
Trójka rodzeństwa, Frannie, Beth i Joe, mimo przestróg postanawia dotrzeć na sam szczyt tego drzewa, gdzie znajduje się przejście do zaczarowanych krain - codziennie do innej. Dlaczego tak męcząca jest Kraina Skiku-Skok? Kogo porwały wstrętne stwory z Krainy Rudych Goblinów? Jak można uciec z Wirującej Krainy, która kręci się jak karuzela?
Niebosiężne Drzewo pełne jest nietypowych mieszkańców. Madame Piorę cały czas wylewa na wszystkich brudną wodę z prania. Wróżka Puszka karmi dzieci pysznymi Wybuchowymi Ciasteczkami. A pan Księżyc pozwala im zjechać po ogromnej poduszkowej zjeżdżalni, ale pod warunkiem że wrócą i przyniosą mu... toffi. Frannie, Beth i Joe wiedzą, że muszą dotrzymać obietnicy i wspiąć się ponownie na Niebosiężne Drzewo, choć trochę obawiają się tego, do jakiej krainy trafią tym razem.
Enid Blyton (1897-1968) to jedna z 50 najpopularniejszych pisarek i pisarzy na świecie.
Według UNESCO jest najczęściej tłumaczoną autorką literatury dziecięcej (jej książki zostały przełożone na ponad 40 języków).
Napisała około 700 książek, w których niezmiennie od pokoleń zaczytują się dzieci na całym świecie.
Sprzedano ponad 500 milionów egzemplarzy jej książek, a w Wielkiej Brytanii co minutę sprzedaje się więcej niż jeden tom.
W serii również ,,Niebosiężne Drzewo" i ,,Mieszkańców Niebosiężnego Drzewa".
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 224
Czy lubicie zaczarowane historie? Nowe okolice, prawdziwe wiejskie życie z lasem w tle? Takim, które w odpowiednich porach szumiało ,,Słyszysz-wieszsz". Niby nic takiego, zwykły szum lasu, który jedynie napawał strachem. Jedynie ci, którzy mieli świadomość, że by usłyszeć słowa, które chce wypowiedzieć, należy przysunąć doń ucho. Niby proste, a jednak wiedzieli o tym tylko nieliczni. Gdzieś wewnątrz traw skrywało się kilka muchomorów na których przysiadały krasnoludki. W oddali zaś stało Niebosiężne Drzewo, które potrafiło przytaczać swoją wielkością. Sięgało ponad chmury kryjąc wewnątrz siebie przeróżnych mieszkańców. Każde z nich było na swój sposób magiczne i wyjątkowe. Miłe i złośliwe. Jedni stronili od przybyszów, inni zaś łaknęli przyjaciół na których mogliby liczyć. Korona drzewa niby nie potrafiła się przemieszczać, jednak co pewien czas mgła, która okalała jej wzgórze przywodziła coraz to nowsze krainy: wirującą, tańczącą, krainę proszę bardzo i wiele innych równie nieoklepanych. Niebosiężne drzewo ciekawiło każdego, dlatego nic dziwnego, że i trójka rodzeństwa się nim zainteresowała.
Wspinaczka bywała dla nich przyjemna, choć nie byli w stanie przewidzieć tego, co mogło ich tam spotkać, a tym bardziej kogo mogły tam spotkać. Z pewnością dzieci wiele się nauczyły. Możecie nie wierzyć, ale ja sama z zachwytem wczytywałam się w tą piękną książkę. Pozwoliła mi przenieść się do świata o którym sama często marzyłam jako mała dziewczynka. W dzieciństwie wdrapywałam się na drzewa i podziwiałam z nich widoki. Na jednym nawet udało mi się zbudować domek, który jakiś czas temu został zniszczony. To właśnie tam marzyłam, że może mnie w życiu spotkać coś wyjątkowego i miłego. Wymyślałam na nim przeróżne historie, dlatego zrodził się dla mnie sentyment dla tej książki. Wiem, że wielu dzieciom rozbudowałaby wyobraźnię i pokazała, że nie zawsze jest dobrze tam, gdzie nas nie ma. Niekiedy wystarczy bliskość dorosłych i czas, którego młodzi ludzie potrzebują. Przypomnijmy sobie czasy, kiedy sami byliśmy dziećmi...
Noddy jedzie z przyjaciółmi na plażę. Z wspaniałą motorówkę. Goblinów nikt nie zaprosił na wycieczkę, abiera też swoją nową więc postanawiają zepsuć zabawę...
Dwie rozpieszczone i zepsute szkolnymi sukcesami siostry rozpoczęły naukę w nowej szkole... O perypetiach z tym związanych dowiecie się z lektury uroczej...
Przeczytane:2022-03-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
Wyobraźcie sobie, że za murami naszych domów kryje się zaczarowany las, w którym czeka wiele przygód. Niektóre zabawne, inne niebezpieczne, ale każda prowadzi do pięknych przyjaźni i kreowania wyjątkowych wspomnieć. Mieć taki Zaklęty Las, byłoby spełnieniem dziecięcych marzeń.
Dla trójki rodzeństwa, Frannie, Beth i Joe to marzenie okazało się do spełnienia. Bo oto znaleźli Niebosiężne Drzewo i otaczający je magiczny las. I tak jak tę trójkę bohaterów pochłonęły przygody tej czarownej krainy, tak mnie pochłonęło czytanie o nich. Urocza, kojąca, niesamowita, to za mało, żeby oddać cały czar jaki jest w niej zaklęty. Cała historia jest wręcz żywa i magiczna, do tego stopnia, że samemu chce się w nią wejść. Że pragnie się stać jednym z szumiących drzew, by wszystko odczuwać na swojej korze, a swym szeptem przekazywać niezliczone tajemnice. By wraz z rodzeństwem odkrywać niezliczone krainy jakie pojawiają się nad Niebosiężnym Drzewem. Mam nieodparte wrażenie, że jakbym to wszystko już poznała, jakbym wielokrotnie za tym wszystkim tęskniła, jakby ta lektura to był powrót w dobrze mi znane miejsca. Tak, ogromnie polubiłam tę książkę, tak jak polubiłam każdą z niesamowitych postaci, jakie się w niej znajdują. I być może niektóre z rozdziałów tej powieści są powtarzalne, być może nie nadają się do czytania na raz. Wszakże to książka dla młodszych. Ale to w żaden sposób nie odpiera radość dorosłemu czytelnikowi, bo jednak każdy z nich jest osobną opowieścią o innej krainie na szczycie drzewa. A każda z tych krain na swój sposób była wyjątkowa i pomysłowa i chce się do nich wracać raz po raz. Mimo, że wiele żartów i decyzji bohaterów było dziecinne i nie zrozumiałe, to z perspektywy dziecka przynoszą one dużo radości. I mimo, że ta część trylogii jest krótka, ale jest w niej tyle zabawy, przygód i nieokiełznanej wyobraźni, że czuje się, jakby znało się te dzieci znacznie dłużej. Trochę tu widzę Alicji w Krainie czarów, trochę Pinokia, widzę tę magię połączoną z fantazją i domową normalnością. I ponad wszystko czuję nostalgię, czuję przemożoną chęć, by nie zejść z tego czarodziejskiego drzewa przed końcem dnia. I nie straszne mi, że mogę nie znaleźć drogi powrotnej.