Zawsze działam zgodnie ze swoimi zasadami i wyznaczonym planem. Nie podejmuję zbędnego ryzyka. To dzięki temu przez tyle lat nie zostałem złapany. Ale ta dziewczyna ma w sobie coś, co odróżnia ją od innych. Przy niej wszelkie zasady się rozmywają. I łamię najważniejsza z nich – zabieram ją ze sobą.
***
Mam wrażenie, że ktoś mi się przygląda. Że śledzi mnie lodowate spojrzenie turkusowych oczu. Zapewne to jedynie wytwór mojej wyobraźni, wina nadmiernego stresu. Wszyscy na mnie polegają i może dlatego nie jestem zadowolona ze swojego życia. W moich marzeniach te oczy należą do kogoś, kto mógłby pomóc mi oderwać się od obowiązków i rutyny. Ale to tylko bezwstydne fantazje, które nigdy nie staną się rzeczywistością. Jestem o tym przekonana, dopóki pewnej nocy sen nie zamienia się w prawdę. Ta zaś okazuje się przerażającym koszmarem.
Teraz mam tylko jedno zadanie: przetrwać.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-10-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Take me with you
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Piechowiak
Ostrzeżenia. !WSZELKIE MOŻLIWE!
Jeśli masz słabe serce - nie czytaj.
Jeśli masz słabe nerwy - nie czytaj.
Jeśli nie jesteś gotowy na jazdę bez trzymanki - nie czytaj.
...
Są takie książki, które mimo kategorii Dark, mają w sobie elementy romansu, przez co w jakimś sensie kibicujemy bohaterom, chociaż ich drogi splotły się w niewłaściwy sposób.
Ale są też książki tej samej kategorii, które wbijają w fotel, które przerażają i które pozostawiają niesmak.
"Zabierz mnie ze sobą" jest książką okrutną, bez żadnych zasad moralności, bez ani odrobiny wytchnienia. To książka, która właśnie taka ma być!
Pod każdym względem ta powieść jest dopracowana. To fabuła pozostawia wiele do życzenia. Bo czy da się lubić bohatera, który jest gwałcicielem? Albo bohaterkę, która to akceptuje? Według mnie - nie. Myślę, że czytając tę historię musimy "wyłączyć" emocje, bo nic nie usprawiedliwia zachowania bohatera.
Mój problem polega na tym, że nie umiem napisać czy mi się podobała - bo to niemożliwe. Nie umiem napisać, że mnie rozczarowała, bo tak też nie było skoro nie potrafiłam się oderwać od czytania. W mojej subiektywnej opinii nie istnieje "lubię lub nie lubię" odnośnie tej historii.
Mam też pewne zastrzeżenie. Bo gdyby to był thriller, to inaczej bym ją oceniła. Ale ludzie, autorka chyba pomyliła gatunki, bo postanowiła, że między bohaterami wywiąże się miłość. MIŁOŚĆ! Naprawdę? Skąd ona się wzięła? Na jakiej podstawie? Syndrom Sztokholmski? Owszem, ale miłości nie kupuję. Cała ta książka jest zepsuta! Ale co tam, zmieńmy front i zróbmy romans.. Jestem zła i rozczarowana. Nie wspominając o epilogu, który mnie wkurzył. Taki epilog nie ma prawa bytu po tak brutalnej historii. Pani Jones chciała przedobrzyć, ale się nie udało. Bo albo najmroczniejszy i brudny dark, albo romans i "żyli długo i szczęśliwie". Możliwe że to miało na celu pokazanie przemiany bohatera, ale to wręcz niemożliwe. To było złe i w moim odczuciu autorka chciała pokazać, że w sumie to on jest dobry i kochany i dzięki kobiecie zmienił swoje życie. NIE! To gwałciciel!!
Osoby o słabych nerwach, nie czytające darków i mające cienkie granice wytrzymałości, powinny dwa razy się zastanowić czy ją przeczytać.
Przeczytane:2021-10-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
To moja druga książka autorki i chociaż "Dług" podobał mi się bardziej, to i ta książka miała coś w sobie. Na pewno "Zabierz mnie ze sobą" nie jest zwykłym romansem, związek głównych bohaterów jest po prostu chory, ale myślę, że warto książkę przeczytać.