W Polsce korona nie stanowiła gwarancji nietykalności królów i książąt, zawsze za to stawała się przedmiotem pożądania. I nie było wtedy żadnych granic czy hamulców, a nawet odstraszających surowych kar. Polskich władców próbowano zgładzać w rozmaity sposób. Najskuteczniejsze było otrucie. Swoistym rekordzistą był król Kazimierz Jagiellończyk, którego kilkunastokrotnie próbowano pozbawić życia.
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Rytm
Data wydania: 2020-02-29
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 152
Język oryginału: polski
Publikacja zatytułowana Elektrownie jądrowe w nowoczesnej gospodarce. Technologie. Ekonomika. Bezpieczeństwo dotyczy zagadnień z zakresu energetyki jądrowej...
Wszyscy nasi narodowi bohaterowie, a już szczególnie ci, którzy trafiają na karty podręczników historii, muszą być zawsze idealni, a ich czyny i intencje...
Przeczytane:2022-06-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Lubię książki, z których mogę się dowiedzieć jakiś nowych faktów, o których wcześniej nie wiedziałam. Tak było w tym przypadku.
Nie należeliśmy do europejskiej czołówki narodów seryjnie likwidujących swoich władców, ale zamachy na aktualnie panujących i u nas się zdarzały. Rekordzistą jest król Kazimierz Jagiellończyk (wydawałoby się, że mało kontrowersyjny władca), którego próbowano zgładzić kilkanaście razy. Wszystkie te próby okazały się nieskuteczne. Autor opisuje zarówno te udane, jak i nieudane zamachy. Zdarzył się również symboliczny zamach na króla Jana III Sobieskiego, gdzie ucierpiał tylko i wyłączenie jego portret, a sprawcę o dziwo skazano na karę śmierci.
Szkoda, że niektóre nieudane zamachy nie zakończyły się sukcesem, jak choćby ten na najgorszym chyba polskim królu Stanisławie Auguście Poniatowskim. Jeden z niedoszłych zamachowców Kazimierz Pułaski uciekł do USA, gdzie dał się poznać jako nieprzeciętny dowódca i został bohaterem Amerykanów.
Książka niewielkich rozmiarów, którą się dobrze czyta i sporo w niej ciekawostek, a także dowiedziałam się z niej o kilku naszych władcach, o których wcześniej nie słyszałam, bądź nie wiedziałam, że ktoś im pomógł w zejściu z tego świata. Polecam.