Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2014-04-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Już dawno nie czytałam książki z wydawnictwa Harlequin/Mira. Gdy byłam w wieku 15-16 lat chętnie sięgałam po takie publikacje, chcąc na chwilę odpłynąć w świat gorącego romansu, superprzystojnych amantów i historii zawsze zakończonych happy endem. Były to nieskomplikowane historie, w których duży nacisk kładziony był na opisy niekiedy mocno erotyczne. Jednak od pewnego czasu, obserwując zmiany jakie zaszły w ofercie pozycji wydawanych przez Harlequin/Mira, narastała we mnie ochota na poznanie ich inności. I wreszcie do mych rąk trafiła książka "Za jakie grzechy". Czy jest to utwór taki sam jak niegdyś czy jednak różny? O tym możecie przekonać się w mojej poniższej opinii...
Na początek przybliżę pokrótce fabułę. Książka składa się z dwóch części i opowiada perypetie córek Oscara Balfoura. Poprzednio ukazały się one osobno pod tytułami "Niezapomniany wernisaż" i "Lekcje tańca". Pierwsza z nich zatytułowana "Zoe" zapoznała mnie z historią nieślubnej dziedziczki. Gdy tajemnica wychodzi na światło dzienne nasza bohaterka jest już dorosła. Natychmiast udaje się do Nowego Jorku, aby poznać swoje korzenie i tam przypadkowo spotyka zabójczo przystojnego nieznajomego...
Druga historia ukazuje dość niecodzienną relacje pomiędzy inną córką Oscara Balfoura - Emily a księciem. Dziewczyna uciekła z domu, pozostawiając za sobą bogaty świat, przesiąknięty kłamstwem. Bez grosza przy duszy chwyta się każdej nadążającej się okazji aby nie przymierać głodem. Wtedy jej losy krzyżują się już po raz drugi z przystojnym playboyem. Jednak nawet najbardziej wybujała wyobraźnia nie jest w stanie wykreować tego co ją spotka w jego towarzystwie...
Bardzo spodobała mi się ta książka. Miłość, bohaterowie z traumatyczną przeszłością, mroczne tajemnice. Ciągłe poszukiwanie szczęścia i nieustająca wiara w lepsze jutro. Interesująco została również przedstawiona wewnętrzna przemiana bohaterów. Autorki umiejętnie ukazały przezwyciężanie lęków, strach przed odrzuceniem, bezwarunkową akceptacją. Nakreślona przez nie intensywność uczuć wywołała u mnie często potok łez.
To pierwsza książka z wydawnictwa Harlequin/Mira, które nie wydaje mi się cukierkowa. Sięgnęłam po nią pod wpływem wrodzonej ciekawości, jednak zostałam mile zaskoczona. Niejednokrotnie się przy niej wzruszyłam a jednocześnie lektura zapewniła mi dobrą rozrywkę. Te wspaniałe romantyczne historie można czytać o każdej porze roku.
Przeczytane:2017-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 w 2017 :),