Wyspa skarbów to klasyka powieści przygodowej. Napisana przez szkockiego pisarza Roberta Louisa Stevensona książka opowiada o losach piratów, poszukujących ukrytego skarbu.
Kilkunastoletni Jim Hawkins pracuje w tawernie portowej. Zaciąga się na statek, którego załoga płynie na tajemniczą wyspę gdzie, jak pokazuje stara mapa, znajduje się skarb legendarnego kapitana piratów Flinta. Wśród załogi statku znajdują się dawni towarzysze Flinta, którzy pragną odzyskać utracone łupy.
Książka została opatrzona niepowtarzalnymi ilustracjami autorstwa Roberta Ingpena.
Wydawnictwo: Buchmann
Data wydania: 2013-02-27
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 224
Klasyka powieści przygodowej. Bardzo przyjemna, lekko napisana opowieść, w której się całkiem sporo działo, aczkolwiek nie wciągnęła mnie tak mocno jak się spodziewałam. Oglądałam kiedyś serial na postawie tej książki, który mi się bardziej podobał. Niemniej jednak warto przeczytać, tym bardziej, że jest dosyć krótka. Świetna lektura na wakacje.
Piracka opowieść, o dorastaniu, o zasadach, o lojalności, pełna przygód, wspaniałych opisów krajobrazów i konstrukcji statków.
Lekka, miła i przyjemna powieść przygodowa, w której odnaleźć możemy wszystko co jest wymagane od książki o skarbie i piratach. Jest więc tytułowy skarb i dołączona mapa, jest tajemnicza wyspa, są piraci a wśród nich oczywiście kuternoga oraz gadająca papuga a do tego sporo rumu i grogu oraz przyśpiewka piracka (której część jak kojarzę, została wykorzystana w jednym filmie - Piraci z Karaibów) .
Książka dobra - w czasach pierwszego wydania pewnie robiła większe wrażenie, teraz przypomina bardziej pierwszą lepszą historię w tym typie. Dla rozpoczynającego przygodę czytelniczą z "panami szczęścia" może się nadać, ale przy mojej fascynacji piratami zarówno jako postaciami historycznymi, jak i w wersji literacko-filmowej (zapadający w pamięć "Wampiraci" (seria książek), "Piraci" (serial), "Piraci z Karaibów" czy choćby klasyczna "Planeta Skarbów" (bajka Disneya)) jest to historia jakich wiele. Z pewnością warto poznać pierwowzór tylu różnych adaptacji, ale poza ukojeniem ciekawości nie wyniosłam z tej książki nic.
Książka z biblioteczki mojego Taty, a więc nie mogła okazać się zła. Ahoj, przygodo! Cóż powiedzieć, zapewne niewielu ma fanów wśród współczesnej młodzieży, ale jeśli ktoś lubi klimat morskich przygód, to Wyspa skarbów jest pozycją obowiązkową.
Przeczytane:2016-10-12,