Wszyscy mają wobec Igi jakieś oczekiwania: przyszła teściowa, roszczeniowy ojciec, koleżanki z pracy, a nawet ukochany Wiktor. Coraz trudniej jest jej w pełni cieszyć się szczęściem, obawia się też nowej roli w świecie, do którego nie do końca pasuje. Czuje, że to ona powinna dyktować warunki swojemu życiu…
Iga i Wiktor muszą się nauczyć siebie, posłuchać głosu serca i wybrać to prawdziwe uczucie. Poznają wiele odcieni miłości, zanim znajdą ten jedyny, własny.
Życie ich przyjaciół też pełne jest zawirowań. Janek spotyka wreszcie taką miłość, która wywraca mu świat do góry nogami. Amelia zaś wbrew wszystkiemu przekonuje się, że i ona ma prawo do szczęścia. A wszystko to za sprawą pewnej wyjątkowej kobiety o imieniu Ludwika…
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-08-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Kontynuacja "Większego kawałka nieba". Poznajemy dalsze dzieje Igi i Wiktora. Knowania tych, którzy widzą interes w ich związku lub w zerwaniu go. Oboje próbują wyzwolić się spod toksycznej "opieki" bliskich. Czy zdołają? Jak współpracownicy i partnerzy biznesowi zareagują na ten "mezalians" i towarzyszące mu zamieszanie? Czy uczucie Igi i Wiktora przetrwa próby, które zgotują im najbliżsi, tzw. życzliwi oraz los?Jak ułożą się relacje Jana i dwóch kobiet bliskich jego sercu? Czy Maria i Andrzej dadzą mu szansę? A może w ich oczach pozostanie bawidamkiem, wykorzystującym swój urok osobisty w osiąganiu celów biznesowych? A może zobaczą, tak jak Ludwika, że Jan potrafi się "ładnie przyjaźnić"? Czy Oliwier będzie mniej samotny niż wcześniej?
Zaczęłam czytać i stwierdziłam, że gdzieś już spotkałam Igę, Wiktora, Oliwiera. Zaczęłam szukać i okazało się, że historia tych bohaterów rozpoczęła się w przeczytanej wcześniej książce "Większy kawałek nieba". Autorka nie poprzestała na losach głównych bohaterów, rozszerzyła wątek Janka, Amelii, Ludwiki. Czy będzie ciąg dalszy?
Cytat, który zapadł mi po tej lekturze to: "Ale czasem życie człowieka zaskoczy. Nie da się zaplanować każdego kroku."
Pełna optymizmu i dobrych emocji polecam
Wszyscy mają wobec Igi jakieś oczekiwania: przyszła teściowa, roszczeniowy ojciec, koleżanki z pracy, a nawet ukochany Wiktor. Coraz trudniej jest jej w pełni cieszyć się szczęściem, obawia się też nowej roli w świecie, do którego nie do końca pasuje. Czuje, że to ona powinna dyktować warunki swojemu życiu…
Iga i Wiktor muszą się nauczyć siebie, posłuchać głosu serca i wybrać to prawdziwe uczucie. Poznają wiele odcieni miłości, zanim znajdą ten jedyny, własny.
Życie ich przyjaciół też pełne jest zawirowań. Janek spotyka wreszcie taką miłość, która wywraca mu świat do góry nogami. Amelia zaś wbrew wszystkiemu przekonuje się, że i ona ma prawo do szczęścia. A wszystko to za sprawą pewnej wyjątkowej kobiety o imieniu Ludwika…
"Łatwiej jednak złowić księcia na parę ujmujących uśmiechów, niż potem poradzić sobie w pałacu."
"Większy kawałek nieba" wspominam bardzo pozytywnie i koniecznie chciałam poznać dalsze losy Igi i Wiktora. Zapewne ten, kto czytał pierwszą część, zorientował się już, że Iga związała się z zamożnym mężczyzną. Teraz przyjdzie jej zmierzyć się z tą niełatwą sytuacją, bowiem rodzina jak i sam narzeczony najchętniej trzymaliby ją w złotej klatce. Dziewczyna natomiast chce pracować, coś robić w życiu, a nie tylko korzystać z oferowanych jej wygód. Wiadomo, że chcą oni dla niej jak najlepiej, ale czy w tym wszystkim to zdanie samej zainteresowanej nie powinno być najważniejsze? Czy Iga będzie potrafiła żyć po swojemu, iść wytyczoną przez siebie ścieżką? Ale o tym przekonacie się już podczas lektury.
"Wszystko (...) To słowo przereklamowane. I bardzo niebezpieczne. Człowiek się nie cieszy tym, co ma, tylko skupia na rzeczach, których mu brakuje."
Bohaterowie to zwykli ludzie, tacy jak my. Z łatwością można się z nimi utożsamić. Autorka nie zapomniała rozbudować pobocznych wątków, które mogliśmy zaobserwować w pierwszej części. Wieczny kawaler Janek w końcu poznaje co to prawdziwa miłość, natomiast Amelia przekonuje się, że i ona ma prawo do szczęścia. A wszystko to za sprawą Ludwiki.
"Wielka miłość czasem niszczy życie, wielkie pieniądze również."
Książkę czyta się z wielkim zaangażowaniem i towarzyszącymi emocjami. Kibicowałam bohaterom w ich dążeniu do szczęścia. Śledziłam ich wątpliwości, obawy, dylematy, odważne decyzje. Wszystkie wydarzenia zostały przedstawione z perspektywy różnych bohaterów. Dzięki temu obserwujemy w jak różny sposób można postrzegać daną sprawę. Tym samym przekłada się to na to, że wysuwamy własne wnioski, które zmuszają nas do wielu refleksji i przemyśleń. Całość napisana została prostym, łatwym w odbiorze językiem, więc czyta się naprawdę szybko i przyjemnie.
Opowiedziana historia niesie ze sobą całe mnóstwo cennych wartości. Pokazuje jak ważne są w naszym życiu marzenia, z których nigdy nie powinniśmy rezygnować. Motywuje do walki o lepsze jutro, bo jeśli czegoś mocno pragniemy, możemy to osiągnąć. Musimy tylko o to zawalczyć!
"Wszystkie kolory nieba" to ciepła, udana kontynuacja o bardzo różnych barwach życia. Bawi, wzrusza i pomimo poruszanych trudnych tematów napawa optymizmem. Polecam!
Podobno los zawsze daje drugą szansę. Jednak Ci, którzy ją przegapią, muszą przygotować się na wiele komplikacji... Laura poświęciła wszystko dla...
Dom Heleny i Jana, położony na przedmieściach Krakowa, otoczony jabłoniowym sadem jest bezpieczną przystanią, do której zawsze mogą wrócić...
Przeczytane:2022-12-25,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę spora większość książek Pani Krystyny, bardzo cenię sobie Jej książki, ponieważ są niezwykle życiowe, poruszające przyziemne sprawy, a każda z tych, które przeczytałam niosła ze sobą głębsze przesłanie, taka jest również powieść "Wszystkie kolory nieba", jest to drugi tom serii #igaiwiktor, dlatego też książki należy czytać w odpowiedniej kolejności. Stylistyka i język jakim posługuje się Pani Krysia jest niezwykle lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Cieszę się, że "Wszystkie kolory nieba" miałam pod ręką, bo nie wyobrażam sobie czekania na dalsze losy bohaterów, którzy całkowicie skradli moje serce. Zaczynając czytać tą książkę miałam wrażenie jakbym wróciła w odwiedziny do starych znajomych, by sprawdzić co u nich słychać.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są niezwykle autentyczni - nie są krystaliczni, popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili i myślę, dlatego myślę, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i znoje. Poraz kolejny historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Mam wrażenie, że autorka tym razem skupiła się bardziej na losach postaci drugoplanowych i mi to naprawdę odpowiadało, najbardziej intrygował mnie wątek Janka, Ludwiki i Amelii. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych i ponadczasowych tematów, problemów z jakimi boryka się społeczeństwo: alkoholizm, manipulacja, bieda, trudność z zaufaniem, które wywołują w czytelniku mieszane odczucia, ale również potęgują chęć dalszego czytania. "Wszystkie kolory nieba" to poruszająca, emocjonująca, pełna mądrości i życiowych prawda opowieść o ludziach, którzy szukają stabilności, bezpieczeństwa, szczęście i miłości. Skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i daje nadzieję na lepsze jutro! Cała seria ogromnie mi się podobała i nie ukrywam, że chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów. Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.