Troje dzieci, Jason, Julia i Rick, rozkochanych w przygodzie. Willa Argo nad urwiskiem, wysoko nad morzem, z tajemniczymi pokojami. Drzwi ukryte za szafą, zamknięte na cztery spusty, niedające się otworzyć. Ale dzieci za wszelką cenę chcą je otworzyć... "Jeśli z czterech jedne otworzysz przypadkiem. Z czterech trzecie wskażą motto. Z czterech dwoje zaprowadzi na śmierć. A jeden z czterech - poprowadzi na dół." - Ulysses Moore
Wydawnictwo: OLESIEJUK
Data wydania: 2006-06-14
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 222
Tytuł oryginału: Ulysses Moore. La Porta del Tempo
Język oryginału: Włoski
Tłumaczenie: Bożena Fabiani
Ilustracje:Iacopo Bruno
Dwoje 11 latków oraz 12 latek odkrywają masę tajemnic dotyczących domu dziwnego pana Moore`a.
11-letnie bliźnięta Julia i Jason, wraz z rodzicami wprowadzają się do starego domu, Willi Argo. Razem z rok starszym kolegą, Rickiem, bliźniaki postanawiają odkryć sekrety willi. I co prawda jest to bardzo wciągająca opowieść, ale te dzieciaki są jakieś wybitnie zdolne: rozszyfrowały informacje napisane w różnych starożytnych językach, są mega odważne i silne niczym dorośli (a nawet bardziej)
Po książkę sięgnęłam z nudów. No bo gdzie w moim wieku brać się za dziecięcą literaturę. I muszę przyznać, że wciągnęło mnie. Wprawdzie historia jest bardzo naiwna ale jest sporo zwrotów akcji i tajemnic. No i to zakończenie, które pozostawia niedosyt. Tak więc to normalne, że zaraz biorę się za kolejny tom.
Idealna książka-wstęp do większej przygody. Bardzo mi się podobają serie, gdzie z zaciekawieniem muszę sięgnąć po kolejną część. Tutaj czytamy idealny wstęp- troje dzieci, tajemnice, łamigłówki i zagadki, które prowadzą do czegoś większego.
Myślę, że do zachęcenia młodego czytelnika ta książka będzie odpowiednia. Wszystko tutaj jest idealnie przemyślane, tajemnice odkrywamy krok po kroku. Nic tutaj nie narzuca nam się za bardzo, historia jest wyważona i stonowana.
Dzieci ciągnie do odkrywania tajemnic, a dzięki tej historii mogę ją odkrywać razem z nimi. Zawsze lubiłam historie o ogromnych domach, gdzie kryją się tajemnice do odkrycia. Tutaj na spokojnie mam ich sporo, a opowieść jeszcze się nie kończy.
Wyobraźcie sobie, że w domu znalazłam kilka tomów "Ulysses Moore. Znalazłam to może nieodpowiednie słowo, gdyż one zostały kupione wraz z jakimś czasopismem i odłożone na późniejszy czas czytania. Wreszcie się doczekały swojej kolejki. Wzięłam się za nie, gdyż miałam ochotę na coś lekkiego, przyjemnego. Coś, w co mogłabym się wciągnąć. I tak, wiem, że to literatura dziecięca. Ale ja nadal lubię książki skierowane dla dzieci.
Głównymi bohaterami jest trójka dzieci. Bliźniacy: Jason i Julia oraz kolega ze szkoły: Rick. Bliźniacy zamieszkali w tajemniczym domu należącym do tajemniczego człowieka zwanego Ulysses Moore. Gdy rodzice wrócili do miasta, by spakować pozostałe rzeczy, dzieci zaczęły odkrywać tajemnice domu i miasteczka.
Jason to chłopiec, który zanim przeprowadził się do Willi Argo, spędzał dużo czasu przed komiksami. Najbardziej lubił te o duchach, co przekładało się na jego bujną wyobraźnię. Jest dość impulsywny i nieprzewidywalny i ciekawski, przez co wiele razy potrafi się wpakować w kłopoty. Julia to zwykła dziewczyna. Wysportowana, lubiąca spędzać czas na dworze. Przeważnie próbuje tonować brata. Raczej unika niebezpieczeństw niż celowo się w nie wpakowuje. Choć Julia i Jason to bliźniacy, to jednak dużo ich różni. :)
Rick za to jest mądrym chłopcem, który przeważnie najpierw myśli, później działa. On zanim coś zrobi, pomyśli. Ma też smykałkę do naprawiania różnych rzeczy. To chłopiec bardziej praktyczny. Dla niego liczy się działanie. Ale jest też ciekawy. Ta ciekawość zaprowadziła go do Wilii Argo.
Willa Argo to niesamowite miejsce. Ogromne, z mnóstwem pokoi i tajemniczymi drzwiami. Nawet jeśli w tym miejscu nie byłoby żadnej tajemnicy, domostwo jest takim miejsce, w którym za pomocą wyobraźni łatwo stworzyć coś do odkrycia. To prawdziwy raj dla dzieci. Jednak, dzięki tajemnicy staje się jeszcze większym rajem.
Historia wciąga już od pierwszym stron. Książka jest napisana prostym językiem. Czyta się ją naprawdę szybko. W książeczkach znajdziemy też śliczne rysunki.
Każdy tom, który posiadam jest podzielony na dwie części. Nie do końca, rozumiem dlaczego, gdyż razem i tak liczą ponad 200 stron. Chociaż równocześnie rozumiem, iż wtedy gazetka więcej zarobiła pieniędzy, bo ktoś, kto zaczął serie kolekcjonować, chciał już kupić wszystkie tomy. Ja niestety po pewnym czasie zrezygnowałam. Teraz żałuję, gdyż nie poznam historii do końca. Choć może kiedyś dokupię, lub wypożyczę dalsze tomu. Jak na razie przeczytałam ich pięć (tyle mam). Przeczytałam, gdyż jak tylko zaczęłam, tak musiałam przeczytać wszystkie książeczki, które miałam.
Oczywiście w książeczce można znaleźć kilka błędów. Jednak, według mnie, w każdej lekturze pojawi się coś, co można uznać za błąd. I jeśli tylko książka nam się nie spodoba, to zaraz widzimy te małe błędy, one wtedy rażą nas po oczach. Natomiast, gdy spędzimy przy lekturze przyjemny czas, to nagle one nam umykają. I mi one umknęły.
Trudno mi więc nie polecić tej książeczki i następnych z tej serii. Tom pierwszy rozpoczyna wspaniałą przygodę, w której możemy wziąć udział. Mamy zarys bohaterów, których możemy poznać lepiej w następnych tomach. Choć powieść skupia się na trójce dzieci, to widać, że w historii niektóre dorosłe postacie odegrają swoją małą rolę (a może i nie taką małą?).
Już w tym tomie widać kilka osób, na które poza dziećmi warto zwrócić uwagę. Najważniejsze jednak jest to, że historia jest ciekawa, wciągająca. Nie tylko dziecko może ją polubić. Chyba, że ja nadal jestem dużym dzieckiem, które cieszą fajne przygody. Jednak, czy ilość lat na papierze ma mi zakazywać lub nakazywać czytanie danych książek? Chyba nie...
Zatem, jeśli macie w sobie dziecko - przeczytajcie "Ulyssses Moore. Wrota czasu". Wydaje mi się, że spędzicie przy niej miło czas. Dla dzieci, które lubią czytać, ta książeczka też może być fajnym prezentem. Nawet wydaje mi się, że dzieci, które nie za bardzo lubią książki, mogą tą serię polubić.
Od kiedy rodzina Lilych zjawiła się w miasteczku, a było to na początku lata, Applecross stało się areną tajemniczych wydarzeń. Od pewnego czasu znikają...
Murray, Mina, Shane i Connor pewnego dnia trafiają na dziwny statek, który ugrzązł w pobliżu ich miasteczka. Wygląda jak drakkar, okręt wikingów...
Przeczytane:2023-09-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Recenzja "Wrota czasu"
"Wrota czasu" to powieść młodzieżowa opowiadająca o bliźniętach którzy wraz z nowo poznanym przyjacielem, pragną poznać tajemnicę domu w którym zamieszkali. Odnajdują tajemnicze wskazówki i łamią tajne szyfry, aby odnaleść rozwiązanie zagadki. Nikt z nich jednak niewie, czego szukają oraz na jakie przeszkody trafią po drodze.
Kiedyś kupując jakąś gazetę, dostałam do niej również książkę. Wiem, że przeczytałam ją z wielkim zaciekawieniem i niezmiernie przykro mi było, że nie mam kolejnych części. Teraz, po latach postanowiłam poszukać tą książkę i doczytać serię do końca. Tak oto trafiłam na "Wrota czasu". Szczerze mówiąc nawet nie byłam pewna czy to ta historia dopóki nie skojarzyłam okładki i nie przeczytałam konkretnego fragmentu, który zapadł mi w pamięci. Zatem co mogę powiedzieć? Czuć, że historia jest pisana dla młodzieży, ale nic jej to nie ujmuje. Czyta się ją lekko i sprawnie, a historia jest ciekawa i pełna przygód. Dzieciaki jak to dzieciaki, są ciekawskie i prą przed siebie aby dowiedzieć się jak najwięcej co sprowadza na nie coraz to nowe problemy i zagadki. Fajna, ciekawa i pozytywna lektura na zastój czytelniczy.