Odkryj pełną historię Smoczej Wojny w oficjalnej powieści towarzyszącej grze World of Warcraft: Dragonflight.
Kiedy świat był młody, wszystkie zasiedlające go formy życia drżały przed potęgą Galakronda, ogromnego nienasyconego proto-smoka. Pięcioro proto-smoków stanęło wówczas u boku wykutego przez tytanitów Strażnika Tyra, by stawić czoła tej bestii. Po rozpaczliwej walce Galakrond ostatecznie padł od odniesionych ran, a pięcioro zwycięzców zostało obrońcami Azeroth. Tytanici obdarzyli Nozdormu, Yserę, Alexstrazę, Malygosa i Nelthariona magią Ładu, przekształcając ich w Aspekty: potężne smoki władające czasem, naturą, życiem i magią. Inne proto-smoki podążyły ich ścieżką, a nasycone mocą tytanitów smocze rody stanęły u boku swoich przywódców, by kształtować świat i służyć Aspektom.
Taką opowieść od wieków snuły smocze rody… ale nie jest to pełna historia.
Gdy Smocza Królowa i jej ród zaczęli przekształcać Azeroth, nie wszystkie smocze stworzenia postrzegały magię Ładu jako dar. Odrzucając wpływ tytanitów, grupa zbuntowanych proto-smoków zaczęła czerpać z mocy żywiołów planety i odrodziła się jako Wcielenia pod przewodnictwem Iridikrona. Wcielenia wierzyły, że smoczy rodzaj nie powinien być nikomu podporządkowany, i wznieciły bunt przeciwko Aspektom i wszystkiemu, co Aspekty reprezentują.
Mimo wysiłków Alexstrazy i jej przyjaciółki proto-smoczycy Vyranoth, starających się za wszelką cenę ocalić pokój, obie strony uciekają się do przemocy, a smoki stają przed wyborem: opowiedzieć się za którąś z frakcji czy zginąć w chaosie narastającego konfliktu. Smocza wojna wstrząsa fundamentami świata. Walczące ze sobą smoki zdają sobie sprawę, że będą musiały dokonać poświęceń, by zabezpieczyć przyszłość swojego rodzaju – poświęceń, których konsekwencje będą ponosić przez wieki.
Informacje dodatkowe o World of Warcraft: Smocza wojna:
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 520
Przeczytane:2024-08-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Wydawnictwo Insignis zaoferowało nam w ten wakacyjny czas możliwość uczestnictwa w niezwykłej, czytelniczy podróży... - podróży do fantastycznego Uniwersum World of Warcraft. Oto bowiem ukazała się właśnie w naszym kraju porywająca powieść Courtney Alamedy pt. ,,Smocza wojna", której to ponad 500 stron wypełnia barwna przygoda i porywająca akcja. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
O smokach jest to opowieść, które podzieliły się na dwie walczące ze sobą strony - przedstawicieli porządku w postaci pięciu wielkich smoczych bohaterów reprezentujących Aspekty..., jak i zrodzonych z gniewu i mocy żywiołów buntowników - Wcielenia. To właśnie frakcja tych ostatnich, pod przewodnictwem Iridykrona, rzuca wyzwanie Smoczej Królowej, gdzie to dzielna Elaxstraza robi wszystko, by zapobiec apokalipsie. Bo też trzeba sobie powiedzieć jasno, że wojna smoków zadecyduje o losach całego Azeroth...
Czytelnicy literatury fantasty dzielą się na tych, którzy uwielbiają magię, walkę i średniowieczne klimaty oraz na tych, którzy kochają smoki. I to właśnie dla nich opowieść ta będzie niczym wymarzony prezent w dniu urodzin, gdy oto Courtney Alameda przedstawia nam porywającą opowieść o początkach smoczego panowania, rysując wielkie konflikty wśród przedstawicieli ów dumnej nacji, która nie mogła pogodzić pragnienia bycia wolną wobec powinności pokojowego współistnienia z innymi, rozumnymi rasami. To akcja, rozmach, walka i jedno z najciekawszych spojrzeń w smoczą naturą, jakie widziała literatura...
Opowieść ta wprowadza nas pięknie w źródła tytułowego konfliktu, ukazując przeszłość smoczej nacji, dawną walkę z bezwzględnym Galakrondem, jak i osiągnięty ład... Ład, który nie potrwał długo, gdy oto pojawili się przeciwnicy osiągniętego porządku, stawiając po jednej stronie konfliktu Elaxstrazę, zaś po drugiej jej dawną, bliską towarzyszkę w osobie Vyranoth. To ich walka, rywalizacja i rodzące się za jej sprawą dramaty wypełniają kolejne strony opowieści, ukazując wielki, wyniszczający konflikt, który tak naprawdę nigdy nie musiał nastać, ale za sprawą pewnego spisku stał się faktem. I mamy tu liczne zaskoczenia, nagłe zwroty akcji oraz dramatyczne chwile, które prowadzą nas do mocnego finału.
Mamy tu dokładnie wszystko to, co tylko tego typu opowieść winna w sobie zawierać - począwszy od kreacji barwnych, smoczych bohaterów, gdzie udało się autorce oddać ich niezwykłą naturę, charakter, połączenie dumy z zawziętością..., poprzez pięknie ukazaną rzeczywistość tej smoczej nacji, która obejmuje przeszłość, politykę, codzienność, obowiązujące praca i obyczaje, jak i perfekcyjnie ukazaną walkę...; by wskazać na dobre połączeniu tego, co dramatyczne z tym, co klimatyczne i momentami zabawne. To wszystko ma sens, logikę, pomysł i naprawdę wielką moc oddziaływania na wyobraźnię czytelnika.
Książka ta niesie rozrywkę - barwną, widowiskową, świetnie przedstawioną rozrywkę, to fakt. Jednakże oferuje ona sobą coś jeszcze - kolejne, intrygujące spojrzenie na świat tego tytułowego Uniwersum, które tym razem kierunkuje się na smoki i ich przeszłość. Nie raz i nie dwa mieliśmy już okazję poznać ich losy za sprawą spotkań z innymi powieściami tej serii, ale tak naprawdę dopiero tu mamy po raz pierwszy ukazane wszystko to, co tylko moglibyśmy i co powinniśmy wiedzieć o smoczej nacji. I to też sprawia, że tytuł ten jest z pewnością jedną z najciekawszych i najważniejszych odsłon tej fantastycznej serii.
Jeśli kochacie smoki, jeśli uwielbiacie mocne tempo relacji, jeśli cenicie sobie dobrze przedstawione sceny walki rodem z kina i jeśli macie sentyment do Uniwersum World of Warcraft - bądź też chcecie się dopiero dowiedzieć, w czym tkwi jego magia..., to sięgnijcie śmiało po niniejszą książkę Courtney Alamedy pt. ,,Smocza wojna". Otóż jej lektura zapewni wam wiele niezwykłych wrażeń, doznań i emocji, ale też i zaoferuje sobą kwintesencję widowiskowego, literackiego fantasy z naprawdę wysokiej półki.
Tym samym pozostaje mi już tylko gorąco wam polecić sięgnięcie po ten tytuł, który zaskakuje, trzyma w napięciu do samego końca i zachwyca w każdym względzie. To baśniowe fantasy najwyższej klasy. Polecam - naprawdę warto.