Od wieków cztery klany wojowniczych kotów dzieliły las według praw ustanowionych przez przodków. Jednak jeden z nich odrzucił odwieczny porządek, stwarzając zagrożenie dla pozostałych.
Bezwzględne koty z Klanu Cienia otaczają siedlisko walecznych, choć mniej licznych kotów z Klanu Pioruna. Błękitna Gwiazda, ich przywódczyni, i jej dumni wojownicy - Lwie Serce i Tygrysi Pazur - nie poddadzą się bez walki, zdecydowani bronić za wszelką cenę swoich pobratymców i młodych.
Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna, w lesie pojawia się zwyczajny, domowy kot, o którym mówiło proroctwo i który odmieni losy tych ziem.
Wydawnictwo: Nowa Baśń
Data wydania: 2015-06-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Into the Wild
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Krawczyk
Nikt im nie będzie mówił, jak mają żyć. Nikt ich nie powstrzyma. Walka jest ich żywiołem. Nie potrzebna im wygoda ani ciepły kąt. Oni pragną prawdziwego, pełnego niebezpieczeństw życia. Chcą czuć wiatr w sierści. Polowanie jest ich radosnym rytuałem. Co im da sucha karma? Przecież ona nie ma smaku — mówią. Chcą zasłużyć na jedzenie. Pragną być łowcami i dzięki sprytowi i umiejętnościom nakarmić klan. Walka jest niczym najpiękniejszy dzień. Kolejne lekcje, w których mentorzy pokazują im nowe techniki oraz spotkania z innymi wojownikami sprawiają, że czują radosne podniecenie. Wiecie o kim mowa? Kto jest tak bardzo niezależny od innych? Kim są istoty, które mają gdzieś wygody? Ci szaleni łowcy i silni wojownicy to koty. Dzikie stworzenia, które nie chcą kontroli. Pięć obozów różnych klanów wychowuje swoje młode na wojowników. Nic ich przed tym nie powstrzyma. Pełne chwały, wzbudzające grozę — lepiej nie mieć z nimi do czynienia. Nie zawahają się przed niczym, by uratować swoich pobratymców. Uważajcie! One są wszędzie, a nikt nie wie, kiedy zaatakują... Zapraszam was dziś na recenzję książki, która okazała się dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie. Porównywana do Harry’ego Pottera, czy ,,Władcy Pierścienie" opowieść o kotach. Nie wiem, czy to jest prawda, ponieważ nigdy nie miałam styczności z tymi lekturami, ale wiem jedno ,,Ucieczka w dzicz" Erin Hunter to pełna przygód oraz niebezpieczeństw powieść, w której można się zakochać. Zapraszam na recenzję!
,,W każdym obecnie żyjącym kocie pozostały ślady wszystkich wielkich kotów. Nie bylibyśmy nocnymi myśliwymi bez naszych przodków z Klanu Tygrysa, a nasza miłość do ciepła słońca pochodzi od Klanu Lwa."
Od wieków cztery klany wojowniczych kotów dzieliły las według praw ustanowionych przez przodków. Jednak jeden z nich odrzucił odwieczny porządek, stwarzając zagrożenie dla pozostałych.
Bezwzględne koty z Klanu Cienia otaczają siedlisko walecznych, choć mniej licznych kotów z Klanu Pioruna. Błękitna Gwiazda, ich przywódczyni, i jej dumni wojownicy – Lwie Serce i Tygrysi Pazur – nie poddadzą się bez walki, zdecydowani bronić za wszelką cenę swoich pobratymców i młodych.
Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna, w lesie pojawia się zwyczajny, domowy kot, o którym mówiło proroctwo i który odmieni losy tych ziem.
,,Ognista Łapa spoglądał w dół porośniętego krzewami zbocza. Szara Łapa i Krucza Łapa przykucnęli obok niego. Nieopodal grupa starszych, królowe i wojownicy Klanu Pioruna, czekała w zaroślach na sygnał Błękitnej Gwiazdy."
Rdzawy mieszka w ciepłym domku ze swoją Dwunożną rodziną. Nie brak mu tam wygód — ciepłe posłanko i zawsze pełna miska, wydają się rajem, ale kot odczuwa znużenie. Tylko spacery do ogrodu i oglądanie lasu przynoszą mu radość. Pewnego dnia decyduje się na wejście do pełnego cieni, przerażających odgłosów gaju. Pragnie upolować mysz i posmakować smaku wolności. Gubiąc drogę, staje oko w oko z dzikimi kotami, które nie wyglądają jak przyjemne mruczki. Błękitna Gwiazda — przywódczyni plemienia przypominając sobie przepowiednię, proponuje Rdzawemu szkolenie w klanie Pioruna. Warunkiem jest, by opuścił swój dotychczasowy dom i zamieszkał w środku lasu, gdzie będzie uczył się na wojownika. Po dłuższym zastanowieniu domowy kot, postanawia dołączyć do klanu dzikich kotów i rozpocząć nowe życie, które, choć będzie niebezpieczne, przyniesie mu satysfakcję. Rdzawy dostaje nowe imię — Ognista łapa i od tego czasu wraz z innymi młodymi kotami, zaczyna uczyć się walki. Klanowi Cienia grozi niebezpieczeństwo. Wróg zbliża się do granic obozu i nikt nie potrafi go powstrzymać. Młody kot wraz z przyjaciółmi — Szarą Łapą i Kruczą Łapą staje do walki, w której największa stawka jest życie...
,,Przyglądał się, jak stworzenie przechodzi przez zarośla. Wyraźnie dostrzegł jego sylwetkę przemykającą między paprociami. Poczekał, aż podejdzie bliżej. Przykucnął na ziemi, powoli machając ogonem. Gdy czarno — biały kot zbliżył się, Ognista Łapa zakołysał zadem, szykując się do skoku. Jeszcze chwila i uderzył."
,,Ucieczka w dzicz" to pełna akcji, wciągających momentów powieść, która nigdy nie staje w miejscu, a raczej przepędza czytelnika na kolejne strony, by jak najszybciej poznać zakończenie oraz zostawić niedosyt, nim sięgnie się po kolejną część. To historia opowiadająca o prawdziwej przyjaźni, która często wystawiana jest na równe próby, buncie przeciw zakazom, poszukiwaniu własnej wartości oraz przekraczaniu granic. Erin Hunter napisała książkę, która potrafi opętać i zahipnotyzować czytelnika. Nie można jej spokojnie odłożyć na bok, bo coraz to kolejne przygody klanu Pioruna, a tak naprawdę Ognistej łapy są tak świetnie skonstruowane i wciągające, że nie można złapać tchu. Określana jest jako powieść przygodowa dla młodzieży, ale sądzę, że i starsi czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie. Lojalność, odwaga, spryt — tego potrzebują dzikie koty, by przeżyć i zapewnić przetrwanie całemu klanowi. Ciągłe walki, okrutni wrogowie, zdrajcy wśród najbliższych oraz umiejętność dostrzegania dobra w ludziach — przygotujcie się na niezwykłą przygodę, pełną niebezpieczeństw, która nie pozwoli wam zmrużyć oka i zabierze w głąb mrocznego lasu, gdzie trzeba włączyć instynkty przetrwania oraz nie zatracić własnego siebie. Ta książka jest pełna dynamizmu, nie znajdziecie tu spokojnych momentów, przy których można się wyłączyć, akcja goni akcję, a bohaterowie są cały czas wrzucani w kolejne walki. Niesamowita powieść o mruczkach zdobyła moje serce, a Ognista Łapa, Szara Łapa i Krucza Łapa zajęli w nim specjalne miejsce. Nie bójcie się po nią sięgnąć! Nie zawiedziecie się!
,,Na szczycie Ognista Łapa zatrzymał się. Przed nimi rozpościerał się rozległy płaskowyż. Wiatr wiał ciągłymi podmuchami, które marszczyły trawę i gięły drzewa. Ziemia była tu kamienista, usiana nagimi odłamkami skał. W powietrzu wciąż utrzymywał się zwietrzały zapach Klanu Wiatru. Dużo świeższa i bardziej niepokojąca była jednak ostra woń wojowników Klanu Cienia."
Rdzawy to domowy kot, który z utęsknieniem patrzy na piękny, mroczny las. Pragnie wolności i nieustannych przygód. Kiedy decyduje się na dołączenie do Klanu Pioruna, w końcu czuje się szczęśliwy. Waleczny, sprytny młody kot ma dobre serce i nie odmówi pomocy, tym którzy jej potrzebują. Cechuje go wielka odwaga, hart ducha oraz inteligencja, które szybko pozwalają mu zdobyć uznanie w oczach Klanu. Przyjaźń jest dla niego najważniejsza. Ognista Łapa zrobi wszystko, by nikt ich nie skrzywdził, przez co naraża się wrogom. Szara Łapa to miły, trochę pokręcony kot, który tak jak główny bohater jest uczniem. Wesoły, pogodny i zawsze chętny do podróży kociak marzy o tym, by kiedyś zostać wielkim wojownikiem, który obroni swój kraj przed najgorszym wrogiem. Krucza Łapa, choć jest pełny zapału, to skrywa pewną tajemnicę, za którą może zapłacić życiem. Silny, choć przerażony stara się, jak może by powstrzymać sprawcę karygodnej zbrodni. Błękitna Gwiazda to przywódczyni Klanu Pioruna. Dostojna, odważna kocica prowadzi swoich poddanych mocną ręką, ale nie brak jej współczucia i łagodności. Niezwykle sprawiedliwa i umiejętna w boju przywódczyni nie boi się wyzwań i żyje dla swego Klanu. Żółty Kieł to zrzędliwa, budząca grozę uzdrowicielka i wojowniczka Klanu Cienia, która uznana jest za zdrajczynię swojego klanu. Czy naprawdę jest taka zła? Tego dowiecie się, czytając niesamowitą, pełną akcji książkę, którą jest ,,Ucieczka w dzicz".
,,Ognista Łapa usiadł wyczerpany i rozejrzał się po obozie. Polana była spustoszona, ochlapana krwią, a w kurzu unosiły się kępki śmierci."
,,Ucieczka w dzicz" to powieść, w której cały czas się dzieje, a coraz to kolejne przygody bohaterów wciągają bez końca i sprawiają, że z wielką niecierpliwością przewraca kolejne strony, by jak najszybciej poznać zakończenie. Przy tej książce nie można się nudzić. Prosty język, ciekawi bohaterowie, nieustannie pędząca do przodu akcja, niesamowita historia, która aż prosi się o poznanie — idealna dla fanów fantastyki, dobrych powieści przygodowych oraz osób uwielbiających koty. Polecam!
Historia opowiada o czterech klanach kotów (Pioruna, Cienia, Wiatru, Rzeki,*Gwiazd), które rządzą się własnymi pradawnymi prawami. Rdzawy, który mieszka z rodziną nie czuję się w niej dobrze i ciągle marzy mu się wycieczka do tajemniczego lasu. Pewnego razu przez jedno wydarzenie postanawia nareszcie się tam wybrać. Spotyka w nieprzyjemnych okolicznościach Szarą Łapę. Dostaje propozycję przyłączenia się do klanu pioruna po widowiskowej walce. Rdzawy po przemyśleniach zgadza się i trafia na szkolenie na wojownika. Tak zaczynają się przygody Ognistej Łapy (Rdzawy po zmianie nazwy) i jego nowych przyjaciół.
* Klan Gwiazd- miejsce gdzie trafiają wszystkie poległe koty.
Powieść przedstawiona na kartach tej powieści jest porównywana do Harry'ego i słusznie, ale dla mnie też miała kilka podobieństw do Chowańców i już mówię, znaczy piszę, dlaczego. Po pierwsze, trójka wspaniałych przyjaciół, które przeżywa przygody. Znamy? Znamy. Po drugie przeznaczenie, w każdej z wyżej wymienionych książek jest jakieś przeznaczenie dla głównego bohatera, no i oczywiście jako wybraniec musi je wypełnić. Po trzecie dobrze ukryci wrogowie. Tu jest najśmieszniejsze, bo na początku z góry określane jest, kto jest tym złym, jednak im dalej w las, tym nowsze złe charaktery, którymi mogą okazać się bliskie osoby dla głównego bohatera. Po czwarte koty! Może nie licząc Harry'ego motyw kotów, który zaczął bardzo mi się podobać, mimo iż nie jestem typową kociarą. Mogłabym jeszcze wspomnieć o kilku podobieństwach, ale wtedy byłyby spojlery, ale tego Wam nie zrobię :D
Teraz tak dokładniej o "Ucieczce w dzicz". Pierwszy tom serii przygód młodego kota zapowiada się obiecująco! Szczerze nie wiem czego mogę spodziewać się po kolejnych częściach, ale już chciałabym zacząć kolejną. Trzeba szybko się w nią zaopatrzyć. Bardzo spodobał mi się pomysł na książkę, bo mimo podobnego schematu do innych książek to nadal niesamowite jest to, że postaciami są koty. Czasami tak zatracałam się w tej powieści, że zapominałam o tym i dopiero jak była wzmianka o sierści czy ogonie to przypominałam sobie, że to koty, a nie ludzie. Bardzo fajną wzmianką jest cała ta historia kocich klanów. W tej części było o niej niewiele i chciałabym by w kolejnych częściach było jej więcej. Bardzo mi się podobał motyw tego, że klany pochodzą od starych klanów Tygrysów, Lwów i Lampartów, którzy rządzili ziemią dopóki nie pojawili się ludzie i ich nie przegonili. To z ich DNA mają swoją waleczną charyzmę.
Bohaterowie są świetni. Jest ich mnóstwo, dokładnie 30 w klanie pioruna, o których była mowa! Więc paleta charakterów jest ogromna! Ale po kolei: Ognista Łapa, który od samego początku przechodzi metamorfozę od potulnego pieszczocha domowego, do wojowniczego kocura. Do tego pomocny, lojalny i sprawiedliwy. Szara Łapa i Krucza Łapa wierni kompani głównego bohatera. Zgrana trójka kociaków i bardzo pilnych uczniów. Do tego przywódcy i jednocześnie mentorzy: Tygrysi Pazur, Lwie Serce, Biała Burza, Rudy Ogon i Błękitna Gwiazda. To postacie, które wzbudzały mój respekt, zwłaszcza Lwie Serce i Błękitna Gwiazda, to koty, które zrobiły na mnie bardzo miłe wrażenie.
Akcji jest naprawdę dużo. Czytelnik nie ma czasu na nudę, bo albo jest trening, który zawsze jest wielką niespodzianką, albo prawdziwe niebezpieczeństwo lub przygoda. Mi przeczytanie jej zajęło dwa dni, dlatego, że zaczęłam ją czytać w piątek po 21 no to nie miałam już aż tyle siły (choć i tak 150 stron przeczytałam), a w sobotę skończyłam. Jest to świetna przygoda, pełna śmiechu i jednocześnie niepewności, bo trudno określić, kto tak naprawdę jest tym złym.
Co jeszcze mogę o niej powiedzieć, jest pisana lekkim językiem. Czyta się ją błyskawicznie, ledwo wciągnie się w akcje, a to już prawie koniec książki. Czcionka jest przyjemna dla oka, a rozdziały niedługie. Do tego na samym początku by nie pomylić postaci mamy ich wszystkich przyporządkowanym do klanów i ich funkcji. Na dodatek dla jeszcze większego ułatwienia mamy mapę! Co jest bardzo dobrym dodatkiem :D
Reasumując jest do dobry początek serii. Historia pisana świetnym i lekkim językiem, który wciąga od pierwszej strony. Bardzo ciekawa kreacja bohaterów i wartka akcja. Do tego książka uczy, bo najważniejszym przykazaniem klanu jest lojalność i wierność, te dwie cechy towarzyszą nam od początku do końca. Można się z niej wiele nauczyć. Także serdecznie polecam Wam tę książkę z cudownym zielonookim kotem na okładce, którego nie można nie pokochać! ? Polecam, bo to historia na której się nie zawiedziecie!
Kocie Klany
Pomysł na ,,inną" fantastykę zawsze jest dobrym pomysłem. Pisarz odchodząc od powszechnych stereotypów i dość popularnych istot nadnaturalnych może tylko na tym zyskać. Erin Hunter odeszła od popularnych tematów i stworzyła coś, co przyciągnęło miliony czytelników. ,,Ucieczka w dzicz" rozpoczyna serię ,,Wojowników" - serię o walecznych kotach, o odwadze, honorze, lojalności i zaufaniu.
Lasy od wieków należą do dzikich kotów. Każdy klan kotów ma swoje terytorium, którego strzeże przed innymi. Obecnie panują cztery klany dzikich kotów i każdy wie, gdzie jego miejsce. Jednak brak pożywienia zmusza jeden z klanów do złamania reguł, złamania kodeksu wojownika. Klan Pioruna musi się bronić przed Klanem Cienia. Przywódczyni Klanu Pioruna zmuszona jest przyjąć do swojego klanu domowego kota, który okazuje się bardzo waleczny i oddany życiu w lesie. Czy to wystarczy, by pokonać bezwzględny Klan Cienia?
,,Ucieczka w dzicz" to książka dobra dla czytelnika w każdym wieku. Tym bardziej, że na okładce zamieszczona jest informacja, iż treść książki odpowiednia jest również dla młodszych czytelników. Bo to oni powinni się uczyć o lojalności, o zaufaniu, o honorze. Oni głównie powinni kształtować w sobie postawę godną ,,wojownika". Oni powinni wiedzieć czym jest dobro, a czym zło. Zdaję sobie sprawę, że wychowanie dziecka nie jest prostą sprawą i dlatego powinniśmy zachęcać młodych czytelników, by sięgali po takie właśnie książki. ,,Ucieczka w dzicz" w sposób prosty i ciekawy przedstawia czym jest lojalność, czym jest odwaga i zaufanie. Ma wpoić młodym czytelnikom dlaczego warto być szczerym i dlaczego warto się poświęcać dla bliskich, a dorosłym ma uświadamiać, że takie cechy są warte posiadania.
Książka napisana jest bardzo przystępnie. Czyta się ją szybko i z zaciekawieniem, które nie opuszcza nawet na chwilę. Akcja mknie do przodu, nie zwalniając na chwilę. Bohaterowie, mimo że są to koty, posiadają cechy charakteru, które przypisujemy ludziom. Takie książki mają właśnie kształtować młodszych czytelników. ,,Wojownicy" wystartowali bardzo dobrze i mam nadzieję, że kolejne części będą na równie wysokim poziomie.
Powieści o kotach nie są codziennością. A wymyślenie takiej fabuły, by była odpowiednia i dla młodszych, i dla starszych czytelników to nie lada zadanie. Autorce udało się doskonale wszystko połączyć tworząc ciekawą całość i mam nadzieję, że nie zabraknie jej pomysłów. ,,Ucieczka w dzicz" to zaledwie początek historii o klanach kotów. Książkę polecam wszystkim, którzy nie boją się zderzenia z prawdziwymi zasadami. A dla miłośników kociaków ta książka będzie czymś naprawdę wyjątkowym. Czytać o swoich ulubieńcach to marzenie każdego czytelnika.
Głównymi bohaterami książki Erin Hunter są... koty. Dlatego nie zdziwi nikogo z Was fakt, że z przyjemnością sięgnęłam po pierwszy tom "Wojowników". W końcu nazwa miejsca, na którym aktualnie się znajdujecie, zobowiązuje.
Cztery klany dzikich, ale walecznych kotów i jeden las, który dzieliły według ustalonych praw. Niestety, jeden z klanów odrzucił podane przez przodków zasady i zaburzył porządek wśród kotów. Bowiem Klan Cienia otoczył siedlisko Klanu Pioruna - mniejszego liczebnie, ale za to nieustraszonego, który ma zamiar walczyć do końca o swój dom. Przywódczyni Klanu Cienia - Błękitna Gwiazda- pozwala rudemu, domowemu kocurowi dołączyć do ich drużyny, o którym mówiło proroctwo, że zwyczajny kot uratuje losy tych ziem.
Powieści, w których główną rolę otrzymuje człowiek, są wszędzie. Również książki z bohaterami fantastycznymi są łatwe w znalezieniu. Zaś kiedy to w grę wchodzą zwierzęta... To właśnie tutaj pojawia się problem. Dlatego byłam przeszczęśliwa, kiedy dowiedziałam się o istnieniu książki "Ucieczka w dzicz". A kiedy otrzymałam paczkę z tą powieścią, skakałam z radości jak czterolatek, który dostał nową zabawkę.
Moje szczęście nasilało się z każdą kolejną przeczytaną stroną. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Powieść po porostu mnie zachwyciła. Nie przypuszczałam, że otrzymam tak oryginalną historię. I chociaż książka jest w głównej mierze skierowana dla młodszych czytelników, świetnie się przy niej bawiłam. Była miłą odskocznią od rzeczywistości, a styl pisarski spowodował, że nie można się było od niej oderwać. Bardzo ciekawym zabiegiem było wprowadzenie takich sformułowań jak: "miauknął", "zamruczała", ponieważ dzięki temu uzyskaliśmy jeszcze barwniejszą opowieść.
"-Tylko ogień ocali nasz klan.-Ogień? - powtórzyła Błękitna Gwiazda. - Ale przecież ogień wywołuje trwogę u wszystkich kotów! Jakże zdoła nas ocalić?"
Chociaż "Ucieczka w dzicz" jest powieścią przygodową to możemy się z niej wiele nauczyć. Od samego początku przyglądamy się młodemu kocurowi- Rdzawemu, który z czasem uzyskuje nowe imię- Ognista Łapa i który z zwykłego domowego kociaka staje się odważnym i walecznym kotem, którym zawsze chciał być. Niejako spełnił swoje marzenie. Jego postawa uczy nas, abyśmy spełniali swoje marzenia, abyśmy zaryzykowali i spróbowali, ponieważ z czasem możemy sobie uświadomić, że był to dobry ruch.
Podsumowując..."Wojownicy: Ucieczka w dzicz" jest to powieść, która potrafi zaciekawić czytelnika w każdym wieku. Ci młodsi poznają wspaniałą historię grupy kotów. Zaś starsi w powieści odnajdą ukryte w słowach nauki, które skłonią do osobistych przemyśleń.
8/10
Za możliwość przeczytania książki "Wojownicy: Ucieczka w dzicz" dziękuję wydawnictwu: Nowa Baśń
Bardzo dobra książka trzyma w napięciu do końca książki
Postacie sympatyczne, a fabuła niezbyt skomplikowana. Bardzo przyjemnie się czytało. Polecam!
Klany są pogrążone w chaosie. Klan Cienia odwrócił się od Klanu Gwiazdy, zawierzając mrocznym przepowiedniom Sola, niezwykłego kota, który przepowiedział...
Mrok, Powietrze, Woda i Niebo staną się jednością... by odmienić las na zawsze. Klany dzikich kotów od wielu księżyców żyły w pokoju - jednak...
Przeczytane:2018-01-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Książkę musiałam przeczytać. Dosłownie musiałam, została mi ona wepchnięta w ręce przez moją młodszą siostrę. Otrzymałam ostrzeżenie, że ma wrócić w idealnym stanie dokładnie za tydzień i mam się nią zachwycać a ona sama na urodziny chce dostać trzecia część. Jej koleżanki są zachwycone i ona sama też. Nie wiedziałam jak mam odebrać książkę o kotach. Czy przyjdzie mi pisać kolejna recenzję książki dla dzieci? Zaintrygowało mnie to, że moja 13-letnia siostra niezbyt chętnie czyta książki (zupełne moje przeciwieństwo) a tą po prostu łyknęła.
Tak zaczyna się moja przygoda z „Wojownikami”. Mamy piękny prolog pokazujący walkę kocich klanów. Na pewno spodobały mi się tu dokładne opisy, które sprawiają, ze człowiek wprost przenosi się do świata walczących kocic i kocurów.
Następnie akcja trochę zwalnia i poznajemy głównego bohatera – domowego kocurka. Niezbyt przyjaźnie przedstawiony jest świat ludzi. Może koty czują się tu bezpiecznie i niektórym to zupełnie nie przesadza. Jednak kotkom jest nudno. Nie mogą polować, nie mają się z kim bić, muszą jeść karmę pozbawioną smaku a jeszcze grozi im wizyta u „obcinacza”, ups przepraszam, weterynarza.
Nasz bohater czuje zew lasu, który w końcu sprawia, że wyrusza na niebezpieczną wyprawę zwiadowczą. Jego życie całkowicie się zmienia gdy poznaje dzikie koty i dołącza do klan. W tym momenty się słodka opowieść o naszych futrzanych przyjaciołach, które głaszczemy w naszych domkach. Dzikie koty toczą nieustanne boje o swoje tereny. Często głodują, bo zwierzyny jest coraz mniej. Na dodatek obce klany wkradają się na terytoria, żeby podkradać zwierzynę. Rdzawy, który przyjmuje imię Ognista Łapa ma przed sobą trudną szkołę życia. Czeka go szkolenie na prawdziwego wojownika.
Na książce widnieje informacja: „Treść odpowiednia również dla młodszych czytelników”. Tu można byłoby się zastanowić. Młodszym dzieciom raczej bym nie czytała ponieważ treść książki jest jednak trochę brutalna. Całkiem sporo kotów, z którymi czytelnik naprawdę się zżywa ginie, niektóre zostają skrzywdzone fizycznie a nawet i psychicznie. Książka porusza również trudniejsze tematy.
Młodzież już jednak na pewno porwie, bo to nie historyjka o słodkich kociakach ale pełna przygód, porywająca opowieść. Pięknie pokazuje czym jest prawdziwa przyjaźń, która staje się ważniejsza od wierności całemu stadu. Książka uczy jednocześnie poczucia odpowiedzialności za innych ale także podejmowania własnych decyzji gdy czujesz, że inni postępują źle. Czasem warto zrobić coś wbrew wszystkim nawet jeśli jesteś się szkolonym na lojalnego wojownika.
Książka wciąga, choć na początku wydaje się błahą historyką. Człowiek ma ochotę zadać sobie pytanie: No to o czym to będzie? Walkach kotów o tereny? Później jednak akcja się rozkręca poznajmy tajemnice różnych kotów, które zaskakują, wzruszają, wprowadzają w wir przygód.
Ciekawe, że koty zachowują się jak koty a jednocześnie zachowany jest magiczny klimat. Widać, że autor miał koty (zresztą wspomniał o ty w dedykacjach – tak książka zadedykowana jest kotom). Zna dobrze typowe zachowania kotów. Pięknie można poczuć ten koci klimacik a jednak dochodzi do tego szczypta magii. Może nie jest to typowe fantasy a jednak mamy prorocze sny, kult zmarłych. Można powiedzieć, że koty mają swoją religię. Wierzą, że po śmierci staną się gwiazdami i będą wspierać nadal swój klan z góry. Mają swoje rytuały, których przestrzegają. To tworzy piękny tajemniczy klimat.
Trochę denerwujący w książce jest nadmiar podobnych imion. Szara Łapa, Krucza Łapa, Pisakowa Łapa itp. Potem wszystko się pamięta ale na początku może się odrobinę plątać. Pomocą jest jednak spis imion kotków z podziałem na klany i stanowiska pełnione w stadzie zaraz na początku książki. W miejscach tez się nie pogubimy, bo zaraz po spisie mamy śliczną mapkę. Przydaje się ponieważ kocie tereny są dosyć rozległe.
Ogółem książka całkiem dobra. W końcu podbija serca młodzieży. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Siostra, która w końcu biega do księgarni na pewno o to zadba. Polecam wszystkim, szczególnie zaś tym, którzy o czytania nie potrafią się przekonać.
Mogę dodać jeszcze, że kocham koty. Sama mam jednego i nawet przeczytałam mu parę fragmentów, a teraz patrzę z niepokojem czy kiedyś w jego serduszku nie obudzi się iskra wojownika i nie ucieknie w dzicz niczym Rdzawy.