W życiu Eilis Ormond liczyły się tylko dwie rzeczy, książki i możliwość decydowania o sobie. Jednak w świecie zdominowanym przez mężczyzn, wszyscy stanęli przeciwko niej. Kilka błędnych decyzji całkowicie odmieniło jej los, prowadząc ją pomiędzy zimne mury i stawiając na jej drodze tajemniczego nauczyciela.
Więc gdy wkroczy w jego mroczny świat, czy uda się jej pokonać własne lęki? Czy będzie w stanie odmienić duszę potwora?
Erotyczna i pełna zmysłowości opowieść o zakazanej miłości, bestialskich morderstwach, pośród mroków XIX-wiecznego Nowego Orleanu.
Bo gdzie rosną lęki, miłość potężnieje!
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2020-10-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Władcy ciemności
Język oryginału: polski
Odpuszczam, bo, prawdę powiedziawszy, ta książka wpędza mnie w zastój czytelniczy. Nie czuję jej, nie potrafię się zaangażować, wszystko, co w niej się dzieje, wydaje mi się jakieś takie mało istotne i tanie. Po 1/3 wciąż mam wrażenie, że błądzimy we wstępie. Opis na okładce był intrygujący (sporo zaspoilerował swoją drogą), ale to tyle, treść już taka nie jest. Polecam przekonać się samemu, a nuż chwyci.
Przeczytane:2021-01-12, Ocena: 3, Chcę przeczytać, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021,
Czytając opis "Władców ciemności" spodziewałam się raczej horroru niż romansu, a jednak nie jestem zawiedziona, że moich oczekiwań nie spełniono. Powieść ma ciekawy, rzeczywiście bardzo mroczny klimat, w którym pierwsze skrzypce gra tajemniczy mężczyzna o czarnych włosach i białej skórze - Gabriel. Czy to człowiek z krwi i kości, a może mag? Byłam nim zafascynowana na tyle, że przełknęłam przebrzmiewające gdzieś tam ukradkiem wątki o wyjątkowej kobiecie z przeszłości. Jego śladem podąża płatny morderca, używający dość specyficznego narzędzia zbrodni. Ciekawym zabiegiem był wybór miejsca, czyli starego klasztoru, którego mury niejedno już widziały i słyszały. Teraz mają one stanowić karę dla młodej Eilis Ormond, kobiety nieakceptującej małżeństwa z wybranym dla niej mężczyzną.
Autorka wiernie oddała nastroje XIX wieku, gdzie za kobiety decydowali inni, a takie buntownicze dusze próbowano temperować. To rzeczywiście jest mocną stroną tej powieści. Akcja dzieli się na wydarzenia w klasztorze, powiązane z osobą Eilis, a także biegną drugim torem, w którym wraz z miejscowym szeryfem odkrywamy kolejne, mocno okaleczone zwłoki. Autorka nie spieszy, by oba je połączyć, dając pierwszeństwo rodzącemu się romansowi między Gabrielem i Eilis, co mogłabym podsumować jako zbliżenie (w dużych ilościach i konfiguracjach) - jednak nie mogą być razem - a nie jednak muszą, kolejne zbliżenie, a właściwie kilka na raz. Jeżeli Wam nie przeszkadza i przelecicie te strony, to dalej przyjdzie rozwiązanie również innych wątków.
Nie oceniam jej źle, bo nie jest zła. Autorka szuka, w czym najlepiej się czuje, co we "Władcach ciemności" widać, więc myślę, że kolejne części będą już bardziej ukierunkowane. I mam nadzieję na więcej mroku i mniej seksu, co sprawdzę, obiecuję!