Kiedy młodzi ludzie zostają rodzicami zaczynają zwracać większą uwagę na to, co jedzą ich dzieci. Wtedy tak naprawdę zaczynają docierać do nich wiadomości o witaminach i mikroelementach, o pustych kaloriach, o szkodliwości jedzenia typu Fast food, o otyłości u dzieci, czy młodzieńczej anoreksji. Jednak nie każdy ma czas siedzieć godzinami przed komputerem, gazetą, czy telewizorem i szukać informacji na temat żywienia dzieci. Dlatego idealnym rozwiązaniem jest posiadanie dobrego poradnika, który zawierałby najważniejsze wiadomości z tej dziedziny i który by był użyteczny przez cały okres wychowywania dziecka, aż do jego adolescencji. Takim właśnie poradnikiem jest książka Mikołaja Sporadyka i Elżbiety Gabrowskiej pt. „Wiem, co je moje dziecko – jak karmić dzieci, aby dziś i w przyszłości były zdrowe.”.
Nikomu nie trzeba udowadniać, że zanieczyszczenie środowiska oraz spożywanie żywności faszerowanej konserwantami wpływa na obniżenie jakości naszego życia. Nikogo też nie trzeba za bardzo uświadamiać, że dieta powinna być bogata witaminy i mikroelementy. Wszyscy bowiem kiedyś oglądali coś na ten temat w telewizji, coś kiedyś czytali a to w jakiejś gazecie, czy w Internecie.
Kiedy młodzi ludzie zostają rodzicami bardzo często stwierdzają, że wiedza, którą dysponowali do tej pory na ten temat jest za bardzo ogólna. Coś wiedzą, ale tak naprawdę nie potrafią podać wielu , albo wręcz żadnych konkretów. Wpadają więc w panikę. Chcą, aby ich dziecko rosło zdrowo, rozwijało się należycie i wiedzą, że zależy to w wielkim stopniu od tego, jak go będą odżywiać. Zdesperowani udają się do księgarni w nadziei, że tam uda im się znaleźć jakąś cenną książkę.
I tu pojawia się problem, bo półki aż uginają się od różnego rodzaju poradników właśnie na temat żywienia. Każdy z nich kusi kolorową oprawą i intrygującym tytułem. Jednak dobry poradnik żywieniowy, to nie książka miła oku, którą przeczyta się jednym tchem wieczorem jak wakacyjną, lekką powieść. Dobry poradnik to książka na lata, z wiadomościami, które przydadzą się nie tylko młodym rodzicom, ale i ich dzieciom, które zostaną rodzicami. A takich poradników jest już dużo, dużo mniej….
Książkę, którą chcę wam zaproponować należy właśnie do takich wartościowych pozycji, które mogą służyć za swoistą encyklopedię domową dla każdej rodziny, w której są dzieci. „Wiem, co je moje dziecko – praktyczny poradnik, jak karmić dzieci, aby dziś i w przyszłości były zdrowe.” jest jednym z lepszych poradników żywieniowych dla rodziców, jaki do tej pory poznałam. Lepszych czyli takich, które oprócz estetycznej okładki, dobrej szaty graficznej i błyskotliwego stylu moją do zaoferowania merytoryczną wiedzę i praktyczne porady oraz przepisy.
Zacznijmy od tego, że autorzy książki są autorytetami w swojej dziedzinie. Prof. Dr hab. Mikołaj Spodaryk pracuje na Oddziale Leczenia Żywieniowego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Nie jest to jednak zwykły pediatra, tylko piękna postać lekarza społecznika o wielkim sercu, organizującego obozy dla dzieci chorych i biednych oraz założyciela pierwszego w Polsce oddziału Ratowników Miejskich. Dlatego treści autorstwa dr Spradyka są nie tylko wartościowe z naukowego punktu widzenia, ale emanuje z nich także sympatia do rodziców i dzieci. Drugim autorem jest dr n. med. Elżbieta Gabrowska, która pracuje na tym samym oddziale. Rola pani doktor w książce jest ogromna, albowiem w przystępny sposób przemyca wartościowe informacje z dzieciny dietetyki.
Książka „Wiem, co je moje dziecko” to skarbnica wiedzy zarówno z dziedziny medycyny, jak i żywienia. Początkowe jej rozdziały dotyczą zasad odżywiania, kolejno, matki podczas ciąży, dziecka do roku życia, dziecka w wieku 1-3, 4-6 i uwaga, 6-18 lat. Wielką zaletą tego poradnika jest ton, w jakim nadają autorzy. Nie poczujemy tu autokratycznego machania palcem na pouczenie, że trzeba czynić tak, a nie inaczej. To matki (i ojcowe też) na podstawie dostarczonych w przystępnej formie informacji podejmują decyzję, czy odstawić dziecko od piersi, czy nie. Uczą się rozpoznawać przyczyny, dlaczego dziecko nie lubi jeść i jak temu zaradzić, na co zwracać uwagę przygotowując dzienny jadłospis ucznia.
Na końcu każdego rozdziału mamy niespodziankę. Są to zasady wyboru produktów, propozycje posiłków dla dzieci w odpowiedniej grupie wiekowej, a nawet tak praktyczne informacje, jak jaką objętość mają podane składniki do zupy po zmiksowaniu.
Praktyczne informacje są nie tylko przemycane przy okazji podawania przepisów. Na końcu poradnika dołączone są tabele, z których każda przygotowująca posiłki mama będzie miała nieocenioną pomoc. I tak mamy tabelę miar gospodarczych typowych produktów spożywczych, czyli inaczej – jaką wartość ma na przykład plaster żółtego sera, szklanka mleka, kostka cukru, mąka, ryż, koncentrat pomidorowy i naprawdę wiele, wiele innych „miar i wag”, wykaz najczęściej używanych dodatków do żywności, czyli o magicznych znakach „E”, tabelę kaloryczną i inne.
Wielki plus autorzy mają ode mnie także dlatego, że w swoim poradniku poświęcają osobne rozdziały na problemy nurtujące wielu rodziców. Można zatem się dowiedzieć kiedy i jak pomóc dziecku, które jest otyłe, jak ustosunkować się do problemu żywności typu Fast food, czy sklepików szkolnych, jak odżywiać dziecko uprawiające sport i na końcu, kiedy odchudzanie u dzieci i młodzieży staje się niebezpieczne.
Książka liczy około 300 stron. Treści przedstawione są czytelnie i w logicznym porządku. Mimo, że do najtańszych nie należy, z ręką na sercu mogę stwierdzić, że warta jest swojej ceny. Zakupiona w okresie niemowlęctwa może być towarzyszem rodziców, aż do czasu pełnoletniości ich pociech.
Informacje dodatkowe o Wiem, co je moje dziecko:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2012-06-12
Kategoria: Poradniki
ISBN:
978-83-08-04951-8
Liczba stron: 302
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2012-06-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - psychologia, pedagogika, edukacja,