Daleko za kołem podbiegunowym, na Spitsbergenie, jest osada. Stare drogi pozarastała tajga, okna szklarni rozbito. Po dawnym życiu pozostało niewiele — niszczejące hangary, trochę śmieci, zeschnięte krzaki pomidorów. I cmentarz. Z brzydkimi, odlanymi z betonu nagrobkami. Pod jednym z nich leży ciało rocznej dziewczynki. Jego syn też ma rok. Został w kraju, a tak niedawno zasypiał mu na kolanach.
Znacznie bliżej, na Śląsku, nie ma już śladu po starym młynie. Rozebrano go, bo groził zawaleniem. Zniknął też dom, w którym na świat przyszedł jego pradziadek, a kopalnię, w której dziadek został śmiertelnie ranny, zastąpiła szkoła wyższa. Wszędzie wokół historia porozrzucała kości. Niektóre należą do tych, którzy spoglądają ze starych zdjęć w rodzinnym albumie.
Dalekie podróże i bliskie spotkania. Obserwacje, komentarze, refleksje. W swoich dziennikach Twardoch przeplata ogólnoludzkie z pokoleniowym; historyczne ze współczesnym, a oswojone z obcym. "Wieloryby i ćmy" — autoportret wielokrotny i literacka opowieść o współczesności.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Nowa książka Szczepana Twardocha. Wszystkie najważniejsze opowiadania. ,,MISTRZ DETALU", ,,BEZLITOSNY", ,,ZADZIWIA I ZACHWYCA", ,,OBRAZOBURCZY" Jeden...
Nie tylko Morfina Pod Grunwaldem ginie jeden z rycerzy zakonnych -- syn polskiego króla. Umiera, ale żyć i ginąć będzie jeszcze wielokrotnie. Śmierć...
Przeczytane:2024-02-07, Przeczytałem,