What Beauty There Is

Ocena: 5.29 (7 głosów)

Zachwycająca historia o brutalności i pięknie, o zdruzgotanych istotach próbujących przetrwać. Intensywna, przerażająco szczera.

 

Jackowi Dahlowi nie zostało w życiu już nic. Nic z wyjątkiem młodszego brata, dla którego gotów jest zrobić wszystko. Kiedy mama popełnia samobójstwo, a oszczędności kurczą się w zastraszającym tempie, Jack musi dokonać wyboru: albo straci brata, który trafi do opieki zastępczej, albo odnajdzie pieniądze pochodzące z handlu narkotykami, przez które ojciec trafił do więzienia. Wybiera to drugie. Ava Bardem żyje w odosobnieniu. Przez siedemnaście lat to ojciec, człowiek bezwzględny i pozbawiony litości, kontrolował jej los. Próbował wpoić córce, aby nigdy nikogo nie kochała. Aby nikomu nie ufała. Teraz Victor Bardem ma na oku ten sam łup co Jack. Kiedy wpada na trop chłopaka, Ava staje przed własnym, być może najważniejszym wyborem: albo będzie dalej milczała, albo pomoże braciom przeżyć.

,,Dzięki oszczędnemu, a przy tym lirycznemu językowi Cory Anderson zdołała uchwycić głębię duchowego wymiaru bohaterów i scenerii. Stworzyła w ten sposób trzymającą w napięciu, pulsującą opowieść o miłości i przetrwaniu, o wyborach i ich konsekwencjach. Ta opowiadana naprzemiennie dwoma głosami historia wprost hipnotyzuje czytelnika". - Booklist

Informacje dodatkowe o What Beauty There Is:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-01-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328725331
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: What Beauty There Is

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży

więcej

Kup książkę What Beauty There Is

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

What Beauty There Is - opinie o książce

Avatar użytkownika - Colibri
Colibri
Przeczytane:2023-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam,

Recenzja „What Beauty There is”
„To z opowieści uczymy się tego, czym rzeczywiście jest prawda”
„What Beauty There is” to powieść wydana w 2023r. A jej autorką jest Cory Anderson. Kobieta wychowała się i dorastała w Idaho. Tam, jako córka strażnika parku, dzieciństwo spędziła w surowych górach, zachęcana przez ojca do eksploracji lasu i odkrywania piękna tego świata. Jej najlepszymi przyjaciółmi była natura i książki. Już od najmłodszych lat czytała, a w siódmej klasie pisała książki. Jej najnowsza powieść nosi nazwę „What Beauty There Is”.
Jack jest młodym mężczyzną, któremu wali się cały świat. Mimo, iż powinien przechodzić przez typowe nastoletnie problemy, on ma znacznie gorzej. Gdy pewnego dnia wraca do domu, odkrywa w sypialni ciało matki. Wtedy zmienia się wszystko. Teraz chłopak musi zająć się młodszym bratem. Bez pieniędzy, bez najbliższych, ta dwójka młodych chłopaków ma tylko siebie. Jack ma pewien pomysł, chce odnaleźć pieniądze z handlu narkotykami które ukrył jego ojciec. Niestety nie jest to bezpieczne zadnie, pieniędzy tych nie szuka tylko on. Jednym z poszukujących jest Victor Bardem, ojciec Avy. Dziewczyna jednak podąża z chłopakami, teraz od niej zależy bardzo wiele, może bardzo pomóc Jackowi, ale może też zaszkodzić.
Książka ta tematycznie nie była łatwa, chłopcy przechodzą przez naprawdę ciężki sprawdzian i to w bardzo młodym wieku. To co zgotował im los jest niewyobrażalne. Mimo wszystko, są gotowi zrobić wszystko dla siebie nawzajem. To jak piękna jest ich relacja jest najjaśniejszym punktem tej książki i ciężko o nim nie wspomnieć. Ma się wrażenie, że wspaniała więź jaka ich łączy może wręcz przenosić góry. Niestety przez fakt, że tak polubiłam bohaterów książki, przykro czytało się o ich losach. Była to zdecydowanie słodko-gorzka historia, ale z tych które warto przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-01-31, Ocena: 6, Przeczytałam,

Nie wiem dlaczego sklasyfikowano ją jako literaturę młodzieżową. Według mnie jest to kryminał obyczajowy i to bardzo dobry. Wciąż ciężko mi się z tej książki otrząsnąć, gdyż emocje, które wywołuje przechodzą na nas od pierwszej strony. Jest mega wciągająca, naprawdę. Nie potrafiłam jej odłożyć, gdyż losy tych chłopców niemal do końca były niepewne. Ile bólu wycierpiał starszy z nich, to w głowie się nie mieści. Był gotów na wszelakie poświęcenia, aby tylko jego młodszemu bratu niczego nie zabrakło. Odmawiał sobie jedzenia, ciepłych ubrań, schronienia, aby tylko On był bezpieczny. Nie mieli wielkich wymagań, a jakichkolwiek wygód nie miał im kto zapewnić. Ojciec siedział w więzieniu za nielegalne postępowanie, a matka się powiesiła. Nie żałowałam żadnego z rodziców, gdyż nie zasługiwali na nic. Starsze dziecko pochowało ją, by Matti nie widział co im zrobiła. Udał się nawet do więzienia, by ich ojciec poratował ich groszem. Wrócił tylko poobijany. Cóż na to policja? Nic! Sami czekali na rozwój wydarzeń. Chodziło tu o grube pieniądze, więc niczyje mózgi nie myślały prawidłowo. Syn jego chciał znaleźć pracę, lecz z uwagi na jego ojca, wszędzie mu jej odmawiano. Po druzgoczących wydarzeniach pozostało im tylko uciekać. Bardzo dużo pomogła mu dziewczyna ze szkoły. Oboje się sobą zauroczyli, lecz na ich drodze staje rodzina. Wróg dla wroga. Nigdy nie zgodziliby się na jej pomoc, gdyby wiedzieli czyją jest córką...
Nikt nie bawi się tu w podchody. Wystrzał z pistoletu pada bardzo często. Policja szuka sprawców, lecz idzie im to jak krew z nosa. Trup za trupem. Dobry byłby tu tytuł Nadzieja umiera ostatnia. My czytamy to z dwóch perspektyw odróżnionych drukiem. Dziewczyny, jej dzieciństwa do czasu poznania dwojga braci i obecnych wydarzeń, które sieją spustoszenie w naszym sercu. Podziwiam tu piękne pióro, bolesną historię i tą brutalność, której musieli doświadczyć. Zresztą rozdziały są tu tak ślicznie ozdobione, aż wołają o uwagę. Bardzo przypomina mi książki Virgini C Andrews. Bardzo polecam!!!

Link do opinii

🦋🦋🦋

 

,,Czasami staramy się odciąć, zablokować to, co nas rani. Możemy się okłamywać, powtarzać sobie, że tego tam wcale nie ma, choć przez cały czas wiemy, że to nieprawdopodobne. To trochę tak, jakby połknąć kawałeczek metalu. Niby uwiera, ale w pewien sposób już się do tego przyzwyczailiśmy. To, co jest w nas samych. Co połykaliśmy przez całe lata”.

 

„What beauty there is” autorstwa Cory Anderson to powieść niezwykle piękna i wzruszająca.

 

🦋Tak dobrej młodzieżówki nie czytałam już dawno. To zdecydowanie pozycja warta przeczytania, gdyż niesie ze sobą naprawdę piękną historię i piękne przesłania.

 

🦋Mamy tutaj trzech głównych bohaterów.

 

🦋Jack- opiekuńczy starszy brata, który bierze na swoje barki zdecydowanie za dużo jak na swój wiek.

 

🦋Matty- młodszy z rodzeństwa niewinny, ale bardzo bystry chłopiec o niezwykłym jak na tak małe dziecko zrozumieniu świata.

 

🦋Ava- dziewczyna, z której wylewa się dobroć. Pomimo walki z własnymi demonami nie przestaje także walczyć z innymi przeciwnościami losu.

 

🦋Charakterystyka tych bohaterów to było coś cudownego.

 

🦋Dodatkowo ja totalnie mięknę na relacjach młodsze-starsze rodzeństwo. W relacjach opisujących tak piękną i skorą do wszelkich poświęceń miłość braterską. To poświęcenie, dźwiganie ciężaru, który dla nie jednej osoby byłby nie do utrzymania. Ja się w takich sytuacjach całkowicie rozklejam.

 

🦋Zaznaczę jak owoż, iż ta lektura zdecydowanie nie jest lekka. Nie jest, także łatwa jednak jest bardzo wartościowa.

 

🦋Z pewnych względów uważam, iż młodsze grono czytelników może nie pojąć w pełni tego, co ta książka i zawarta w niej opowieść chce przekazać. Także uważam, iż w pewnych momentach jest ona mocna jednak nie na tyle, by jakoś szczególnie ograniczać ją wiekowo.

 

🦋Mimo wszystko bardzo bym chciała, aby, więcej osób sięgnęło po tę pozycję. Jest cudowna, wzruszająca i warta każdej poświęconej chwili.

 

Polecam.

 

❤️❤️❤️

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-01-22,

„What Beauty There Is” to książka, gdzie każde słowo jest wyważone i przepełnione emocjami. 

Autorka serwuje nam powieść, której fabuła jest mistrzowska i potrafi poruszyć serce czytelnika. Każda strona, każde słowo trzyma nas w napięciu, a tajemnice, ból i strach emanują do nas swoją realnością. To tak naprawdę właśnie brutalność powoduje, że książka nabiera realizmu i uwierzcie, że już w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać jak ufać dorosłym skoro okazują się być potworami. Jednak nie można zapominać, że całość niesie za sobą także ukojenie i nadzieję. Autorka bardzo trafnie pokazuje nam, że nie można się załamywać i los zawsze może się odwrócić. Trzeba jedynie przetrwać to co najgorsze, a kiedyś znów wyjdzie słońce zza ciemnych chmur. 

Bohaterowie powieści są cudowni. Dawno nie spotkałam tak dojrzałego nastolatka jak Jack. Żywię do niego prawdziwą sympatię i kibicowałam zarówno jemu, jaki i Mattiemu. Oczywiście nie mogło także zabraknąć wrednych nastolatków i osób, które wcale tak cudowne nie były i chciały zaszkodzić moim ulubieńcom. Jednak to tylko pokazuje jacy ludzie są różni i mają różne poglądy na otaczającą nas rzeczywistość. Kreacja każdego bohatera, nieważne czy tego dobrego czy złego była świetna i widać, ze autorka poświęciła ogromną uwagę kreacji każdej postaci. 

 


„What Beauty There Is”  najlepiej określi słowo niesamowita. To właśnie taka jest ta książka. Potrafi rozśmieszyć, zaskoczyć, aby koniec końcom złamać serce i spowodować, że będziemy wylewać morze łez. Zdecydowanie polecam! 

Link do opinii

Są książki, które przyciągają wzrok i zatrzymują opisem.

Są takie, które są piękne z zewnątrz, a opis zniechęca.

Są takie, których krzykliwy opis zdradza fabułę.

Są też takie, które czarują wyglądem, blurb nie daje żadnego punktu zaczepienia jednak intryguje, a nieśmiało po otwarciu książki, okazuje się, że opis skrywał się na skrzydełku. 

 


I ostatni punkt dotyczy właśnie „What beauty there is”.

Nie przeczytałam opisu. Nie chciałam psuć sobie tej tajemniczości, którą zaserwował mi cytat i blurb z okładki. Dlatego też nie zamierzam nakreślać Wam fabuły nawet w najmniejszym stopniu, a ci którzy zdecydują się na lekturę tej książki nie zawiodą się.

 


„To co umieścicie w sercu, przyniesie wam cierpienie. Ale będzie to najbardziej spektakularny rodzaj bólu. Rozświetli was i spali. Powali na ziemię. Rozerwie na strzępy. I całkowicie was odmieni.” 

 


Ja w moim sercu umieściłam tę historię. Historię o chęci przetrwania, o walce, o nadziei i beznadziei, o miłości, o dokonywaniu trudnych wyborów, które mogą zmienić wszystko albo sprawić, że już nie będzie powrotu do punktu wyjścia.  I dzieje się ze mną właśnie to co zawiera ten cytat. 

 


Tajemnicza, intrygująca, przejmująca. Wywołująca poczucie grozy, wnikająca w każdą komórkę ciała, wzbudzająca nieopisane emocje. 

Warta poznania, warta całego bólu, warta każdej łzy. Warta chwili uwagi. Warta by do niej wracać i mieć ją ciągle w serduchu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2023-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

,,What beauty there is" to książka, która wywarła na mnie duże wrażenie. Szczególnie na początku jest to trudna lektura. 

 

Dotyczy więzów rodzinnych, straty bliskich, walki o przetrwanie, próbę zapewnienia bytu młodszemu bratu głównego bohatera. 

 

Początkowo wszystko szło w kierunku takiej beznadziei. Jack próbował zadbać o brata, rzucił szkołę, chciał znaleźć pracę jednak znikąd nie mógł dostać pomocy. Wszystko spoczywało na jego barkach i nic nie szło tak jak powinno. Był obwiniany i oceniany, choć nikt go nie znał.

 

Książka jest napisana w ciekawy sposób. Składa się z krótkich rozdziałów, które poprzedzają przemyślenia osoby, która znała już zakończenie historii.

 

Chwilami musiałam odłożyć ten tytuł, odpocząć od niego, aby znów sięgnąć do niego następnego dnia. 

 

Myślę, że jest to książka warta uwagi. Skłania do zatrzymania się i zastanowienia się nad pewnymi rzeczami, a także uświadomienia sobie co tak naprawdę jest w życiu ważne.

Link do opinii

Lubicie historie trzymające w napięciu?

Jeśli tak to sięgając po "What Beauty There Is" na pewno nie będziecie rozczarowani.

Głównymi bohaterami są nastoletni Jack oraz Ava. Chłopak posiada również młodszego brata Matty'ego, który jest dla niego najważniejszy.

Już od pierwszych stron otrzymujemy mocne wrażenia.

Tragiczne wydarzenia zmuszają chłopców do drastycznych posunięć. Jedynym światełkiem w tunelu okazuje się być Ava, dziewczyna ze szkoły, która chce pomóc chłopakom.

Na światło dzienne wychodzi przeszłość ojców nastolatków. W książce nie brakuje brutalności, ale również wyobcowania i niezrozumienia.

Nastolatkowie muszą szybko dorosnąć, podejmować dojrzałe decyzje, bo w grę wchodzi nie tylko ich bezpieczeństwo, ale również Matty'ego.

Książka trzyma w napięciu do samego końca. Chociaż jako czytelnicy kibicujemy głównym bohaterom to w tym przypadku domyślamy się, że ta historia nie skończy się dobrze.

"What Beauty There Is" to opowieść o trudach dorastania w biedzie, przy rodzicach mających problemy z prawem. Gdzie nawet "Ci dobrzy" nie są w stanie pomóc.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2023-01-16, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

"Ten wolny taniec z przeznaczeniem, cóż to za cudowny romans." 

 

Przełamujecie swoje czytelnicze granice, sięgacie po gatunki, które do tej pory omijaliście? Praktycznie za każdym razem omijałam thrillery szerokim łukiem, lecz tym razem doszłam do wniosku, że może nadszedł czas, by się przełamać i sięgnąć po książkę, która nie jest z gatunku fantasy. Cory Anderson napisała książkę o tajemniczym tytule "What beauty there is", okładka przyciąga oko swoją prostotą, lecz po dokładniejszym przyjrzeniu się, możemy odnaleźć ukryte szczegóły, które są ważne dla książki. Motywy z okładki ciągną się przez całą książkę, każdy z rozdziałów jest udekorowany takimi samymi elementami, jakimi jest ozdobiona okładka. Książka przyciągnęła moje oko, a skąpy opis z tyłu książki tylko wzbudził moje zainteresowanie. Myślę, że trafiłam na kolejną książkę, która znajdzie się w mojej Topce na koniec roku. 

 

"Dziwne, jak czasami nie rozpoznajemy chwil, które odmienią całe nasze życie. Uświadamiamy to sobie dopiero z perspektywy czasu." 

 

Historia Jacka Dahla rozpoczyna się w chwili, w której znajduję matkę, która popełniła samobójstwo. Swoim samolubnym czynem pozostawiła nastolatka i jego młodszego braciszka Mattiego w ciężkiej sytuacji. Ojciec chłopców siedzi w więzieniu, brak pieniędzy oraz widmo bezdomności pchają Jacka do wielu rzeczy, które mogą się skończyć tragicznie, nie tylko dla niego. Na jego drodze staje dziewczyna, Ava, która za wszelką cenę próbuje pomóc chłopakowi, nie tylko pomaga mu w trudnych chwilach, ale również pomaga odnaleźć pieniądze, które lata temu ukrył jego ojciec. 

 

"Mawiają, że nie należy oglądać się za siebie. Ja jednak patrzę i cieszy mnie to." 

 

Spotykaliście się kiedyś, z tym że autor specjalnie bawi się numeracją rozdziałów? W "What beauty there is" Cory Anderson, podczas początkowego przeglądania książki, zauważyłam, że rozdziały się cofają w połowie książki. Od początku numeracja była w porządku od 1 do 33 rozdziału, aż nagle zauważyłam, że od 33 rozdziału zaczęły być odliczane w dół aż do pierwszego. Niezmiernie mnie ciekawił ten zabieg, ponieważ przyznaję się, że obawiałam się jakiejś pomyłki czy błędu drukarskiego, ale wydaje mi się, że rozgryzłam autorkę. Według mnie momentem kluczowym fabuły jest chwila, w której główny bohater otrzymuje wskazówkę, gdzie ukryte są pieniądze, które ukrył jego ojciec. Moment, który miał być zbawieniem dla Jacka, a tak naprawdę okazał się chwilą, w której po raz kolejny wpadł w niezłe bagno. 

Przez całą książkę autorka potrafiła utrzymywać czytelnika w napięciu, a bohaterowie, których wykreowała, rozbudzali we mnie różne uczucia, oczywiście Jackowi i Mattiemu kibicowałam najbardziej, a wszystkich tych, którzy chcieli ich skrzywdzić, a przyznajmy, było ich sporo, chciałam udusić gołymi rękoma. Autorka potrafiła tak przelać uczucia w słowa, że sama nie potrafiłam nikomu dorosłemu zaufać w tej książce, wczuwałam się w sytuację Jacka i czułam się, jakbym sama uczestniczyła we wszystkich wydarzeniach z książki.  

W chwili, gdy książka mnie wciąga, nie mam głowy, by zaznaczać cytaty, bądź bardziej wartościowe fragmenty w książce, przy lekturze tego tytułu, miałam ochotę jednocześnie całą powieść, okleić znacznikami, oraz nie odrywać się od niej nawet na chwilę. Książka jest pełna cytatów, które zapadają w pamięci, do tego jest napisana w naprawdę świetnym stylu. Książka jest brutalna, w taki prawdziwy sposób, przez co raz po raz odczuwałam realność tej historii.  

Ava na początku każdego rozdziału wtrąca coraz to nowsze przemyślenia czy wspomnienia o Jacku, że praktycznie od samego początku można się domyślić, jaki będzie koniec, lecz to, co się wydarzyło, zaskoczyło mnie.  

Historia Jacka, Mattiego i Avy zapadnie mi na długo w pamięci i będę na każdym kroku ją polecać. Dziękuję bardzo za egzemplarz do recenzji w ramach współpracy barterowej wydawnictwu You And Ya. 

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy