Poruszająca historia o sile przyjaźni.
Berenika, młoda graficzka, ryzykuje wszystko, by na własną rękę podążać za marzeniem o niezależności i miłości. Dziewczyna postanawia porzucić dotychczasowe życie w dużym mieście i odzyskać rodzinny dom w Starych Lipach - symbol bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości jej dzieciństwa.
Gdy traci wsparcie partnera, wszystko zdaje się zwracać przeciwko niej. Jednak dzięki przyjaciołomlos daje jej drugą szansę na spełnienie marzenia.
W Starych Lipach odnajduje nie tylko dom swojego dzieciństwa, ale i poczucie własnej wartości.
Opowieść o drodze do spełnienia marzeń i niezależności.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-06-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Wiecie, co? To jedna z książek, którą powinien przeczytać każdy, kto:
1. Zastanawia się nad kupnem jakiejś posiadłości, ale nie ma nikogo, kto by mu doradził.
2. Niby jest pewien swojego związku- nie małżeńskiego- ale wciąż nie dostał żadnego potwierdzenia o byciu razem na zawsze.
3. Wciąż nie ma własnego zdania i każde swoje decyzje zostawia dla tej drugiej osoby.
4. Wciąż słucha swoich rodziców i nie potrafi wyrazić przy nich własnego zdania.
5. Nie wierzy w siebie ani swoje możliwości i wydaje mu się, że cokolwiek dotknie, to się rozpada.
6. Chciałby przeczytać jakąś motywacyjną pozycję, ale nie ma odwagi sięgnąć po poradniki.
7. Komu nagle rozpadł się związek i wydaje mu się, że to koniec świata.
8. A nawet ktoś, kto ma przyjaciół, bądź ich nie posiada, a chciałby mieć.
9. Kto ma drugą połówkę za granicą i rzadko się z nią widzi.
Takie wnioski nasunęły mi się podczas czytania tej książki. Ludzie bardzo często boją się sami decydować o różnych sprawach i tylko czekają aby ktoś ich w tym wyręczył, bądź boją się, że jeżeli zrobią coś sami, to druga strona się na nich zawiedzie i wyjdzie na to, że jest mniej ważna. Właśnie taki schemat dotyczył tutaj głównej postaci. To naprawdę mądra kobieta, uzyskująca spełnienie w pracy, lecz której czegoś brakuje. Jak sami wiecie czasami to o czym myślimy los nam zsyła, tylko my boimy się sięgnąć tam, gdzie w głębi serca byśmy chcieli być. To kolejna pozycja, która pokazuje, że tylko my sami siebie ograniczamy. Pozwalamy, by inni decydowali o naszym losie, a później dusimy się w sobie, bo nigdy nie dochodzi do decyzji, którą się chciało podjąć. Kobieta z książki postawiła wszystko na jedną kartę i wyszło na to, że nie bardzo znała tego z którym była. Dzięki przyjaciołom udało jej się podnieść i ułożyć życie na nowo. Mając w nich oparcie i słuchając szczerych porad, a nie takich, których ktoś oczekuje, doszła do momentu w którym poczuła, że jest na właściwym miejscu. Wy również możecie sprawić, że spełni się to o czym marzycie, tylko jedyne co trzeba, to czytać wpierw książki, które zmotywują was do drogi na przód. Które pozwolą wam wyjść ze swojej strefy komfortu i zobaczyć, że to za nią czeka was to o czym od dawna marzyliście. Właśnie taka jest ta książka. Da wam oparcie w najgorszych chwilach i pokaże, że da się żyć inaczej, lepiej. To niby powieść obyczajowa i ktoś może uznać ją za zwykłą historię totalnie wymyśloną, czyli nieprawdziwą. Ale inny ktoś weźmie przykład z postaci, bo zobaczy, że tak można, że to MY jesteśmy w tym świecie najważniejsi i zrobi pierwszy krok ku zmianie życia na lepsze, szczęśliwsze. Każdemu, kto czyta moje słowa życzę, by był tą drugą stroną ludzi, która potrafi otworzyć oczy i wyjść z letargu. Bo potraficie. Ja wraz z pisarką i wydawnictwem w was wierzę:-)
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie powieści Agi. Miałam nawet przyjemność patronować jej trzem książkom. Dlatego kiedy zoabczylam, że na horyzoncie pojawiła się nowa historia spod jej pióra wiedziałam, że będę musiała po nią sięgnąć. Książka "Weranda pachnąca lipami" rozpoczyna nową serię, jest to powieść z gatunku literatury obyczajowej. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jeden dzień i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy głównej bohaterki - Bereniki (swoją drogą ogromnie podoba mi się to imię). Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali wykreowani w niesamowicie autentyczny sposób. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi przyziemnymi problemami, tak jak my popełniają błędy dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Myślę, że śmiało moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy Bereniki, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się zmaga każdego dnia, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania i tym samym dostarczają Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Główna bohaterka od pierwszych chwil zaskarbiła sobie moją sympatię, z przejęciem śledziłam jej losy. Podobało mi się to z jaką determinacją Berenika dążyła do realizacji swoich planów i marzeń, jednocześnie chcąc być jak najbardziej samowystarczalną i samodzielną. Z całych sił jej kibicowałam i miałam nadzieję, że wszystko pójdzie po jej myśli. Żeby jednak osiągnąć założone cele Berenika musiała zaryzykować, w pewnym sensie przewartościować swoje życie oraz stawić czoła przeciwnościom losu. Na szczęście zawsze mogła liczyć na wsparcie i dobre słowo swoich przyjaciół oraz rodziny. To co bardzo mi się podobało w tej powieści to niesamowity klimat domku z werandą w Starych Lipcach oraz samej miejscowości, czytając niektóre opisy przenosiłam się oczami wyobraźni w tamto miejsce i chłonęłam jego wyjątkowość i sielski, niepowtarzalny charakter. Autorka na przykładzie głównej bohaterki pokazuje jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa przeszłość oraz wartości wpojone nam przez bliskich. Nie zabraknie tutaj oczywiście wątku romantycznego, który mam nadzieję zostanie bardziej rozwinięty w drugim tomie. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, sprawiając, że ta historia jest jeszcze bardziej prawdziwa. W tej historii odnalazłam wiele uniwersalnych wartości i prawd, jestem pewna, że losy Bareniki nie jednego Czytelnika skłonią do głębszej refleksji nad własnym życiem i pozwolą w inny sposób spojrzeć na niektóre kwestie. "Weranda pachnąca lipami" to emocjonująca, miejscami poruszająca i wartościowa opowieść o dążeniu do niezależności, poczuciu własnej wartości, podążaniu za marzeniami, zmianach, które mogą przynieść wiele dobrego, a także sile przyjaźni. Cudownie spędziłam czas z tą książką i nie mogę się już doczekać ciągu dalszego! Polecam!
Przed Wami kolejna perełka obyczajowa. Jak już wiecie, przy takich powieściach zawsze się rozpisuje, a to dlatego, że one poruszają każdą strunę mojego serca.
Jakie macie miłe wspomnienia z domem rodzinnym, bądź domem dziadków, z miejscem, gdzie spędziliście swoje dzieciństwo?
Czytając książkę Agi Sotor, zatęskniłam za domem rodzinnym, mimo że niedawno go odwiedzałam. To na jego wspomnienie przychodzą nam na myśl koziołki na trzepaku, kanapki z cukrem, wchodzenie na drzewa, zapach chleba, wołanie ,, choć na obiad, bo wystygnie" wylegiwanie się na słońcu, zabawa w chowanego. Mój dom rodzinny, mimo iż żyliśmy biedniej, to zawsze było w nim ciepło, miłość, zrozumienie, pomoc i ta błogość. Nic i nikt tego nie zastąpi. To jest czas, kiedy wszystko było inne, prostsze przynajmniej dla dziecka i piękne. To miejsce bardzo sentymentalne, do którego chce się wracać i mimo iż się jestem dorosłą kobietą, to gdy mama wola na obiad, czuje się znów, jak mała dziewczynka. Takie miejsce to również dom dziadków, gdyż bardzo często te piękne chwile wiążą się również z nimi.
Aga Sotor swoją powieścią sprawia, że człowiek, wracając wspomnieniami do tych chwil, przypomina sobie, kim jest i jakie wartości wyniósł z domu, a w pędzie życia ludzie często o tym zapominają, dostosowując się do czegoś wbrew swoim zasadom.
,,Weranda pachnąca lipami" Agi Sotor to książka wzruszająca, pełna emocji, błoga, komfortowa i w pewnym sensie sentymentalna. Historia, która sprawia, że dostrzegamy te momenty, które zmieniają nasze życie. Takim momentem dla bohaterki książki Bereniki było ogłoszenie sprzedaży domu dziadków w Starych Lipach. To było dla niej ważne miejsce, gdzie czuła się bezpiecznie i właśnie ten impuls zadecydował o tym, że postanowiła dążyć do spełnienia marzeń. Zaryzykowała, wstawiając na szali wszystko, nawet związek z chłopakiem. I to właśnie pokazało, kto w jej życiu naprawdę był, a kto tylko pomieszkiwał. Autorka pięknie ukazała moc przyjaźni. Takich przyjaciół jak miała Berenika, życzę każdemu.
C.d na profilu na ig _mama_wojtka_czyta_
Jestem świeżo po zakończeniu książki (audiobooka) i wrażenia mam naprawdę dobre. Aż żałuję, że nie mogę od razu sięgnąć po kontynuację!
Lubię od czasu do czasu sięgnąć po książkę z wątkiem domku gdzieś w jakiejś wioseczce, zmianami w życiu, siłą przyjaźni. Tutaj to wszystko jest. Lekka i przyjemna, naprawdę dobrze napisana powieść na kilka letnich wieczorów.
Z serca polecam.
Gdybym ktoś zapytał mnie o polecenie książki na wakacyjny urlop to wskazałabym ,,Werandę pachnącą lipami".
Książka ta jest lekka i przyjemna. Jej akcja biegnie nieśpiesznie pozwalając czytelnikowi poczuć klimat starego domu otoczonego lipami. Zapach tych drzew aż czuć.
Jest to powieść o drodze do spełnienia swoich marzeń i niezależności. Berenika jest młodą graficzką i pewnego dnia ma ochotę zmienić wszystko w swoim życiu. Postanawia zostawić swoje życie w wielkim mieście i kupić rodzinny dom w Starych Lipach. Dom, z którym wiąże wiele wspomnień. To tutaj przyjeżdżała do dziadków. W tym miejscu odnajduje szczęście i poczucie własnej wartości. To wszystko czego brakowało jej w dotychczasowym życiu.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agi Sotor, ale myślę, że nie ostatnie. Autorka wspaniale tutaj wykreowała Berenikę, która pomimo przeciwności losu potrafiła zawalczyć o swoje marzenia. Niestety, ale zawiodła się na ukochanym, ale za to rodzina i przyjaciele bardzo jej pomogli w realizacji swojego celu.
Książka napisana jest lekkim i przyjemnym stylem, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Jest idealną powieścią do poczytania na tarasie czy w ogrodzie. Dostarczy ona wielu emocji. Pozwala oderwać się chociaż na chwilę od codzienności i przeniesie w malownicze miejsce. Osobiście uwielbiam takie książki, w których przyroda odgrywa dużą rolę i pozwala zrelaksować się. Polecam!
"- Weranda - westchnęłam. Łzy wzruszenia popłynęły mi po policzkach, mieszając się z kroplami deszczu. Pachnąca lipami weranda babci."
???
Marzenia...
Każdy je ma.
Czasami są przyziemne, innym razem dość wygórowane.
Ale człowiek bez nich jest pusty w środku.
Dlatego warto marzyć i mieć marzenia.
Berenika także je ma.
Dom w Starych Lipach, należący niegdyś do jej dziadków, jest teraz niemal na wyciągnięcie ręki.
Niemal, bo jego wartość to pół miliona złotych.
Berenika nie wie, skąd ma wziąć takie pieniądze, ale bardzo chce zostać właścicielem posiadłości w Starych Lipach.
Kiedy mówi o swoich marzeniach Patrykowi - swojemu partnerowi - wspólnie postanawiają wziąć kredyt. Niestety ich plany nie dochodzą do skutku. Patryk postanawia wyjechać, zostawiając dziewczynę na lodzie.
W trudnych chwilach Berenikę wspierają przyjaciele.
Anka i Konrad są takimi ludźmi, których każdy z nas powinien mieć przy sobie.
Kiedy trzeba - pocieszą.
I kiedy trzeba - potrząsną.
To naprawdę przyjaciele na schwał.
Ogromnie ich polubiłam.
Są tacy realni, prawdziwi.
Berenika ma ogromne szczęście, że ma ich blisko siebie. Zawsze może na nich liczyć. Są dla niej opoką. Stoją za nią murem i popychają do działania.
Bez nich by sobie nie poradziła.
A z ich pomocą niemal udaje jej się spełnić swoje marzenie.
Tak znowu to niemal... Bo oto dom w Starych Lipach zostaje sprzedany Jankowi - pierwszej miłości Bereniki...
Paradoks ?
A miała już wszystko na wyciągnięcie ręki.
Miała pieniądze.
Miała plany i marzenia, które dosłownie przeszły jej obok nosa.
Czyżby jednak posiadłość w Starych Lipach nie była jej pisana?
A może uda jej się dogadać z Jankiem i wspólnie dojdą do porozumienia?
Ohh Aga Sotor zabiera nas w miejsce pachnące lipami. Zabiera w miejsce pełne wspomnień, minionych lat. Miejsce, z którym bohaterkę łączy przeszłość, i z którym ona bardzo pragnie związać przyszłość. Miejsce, gdzie można się wyciszyć, odpocząć. Miejsce pełne sielskości, lekkości, doskonałości. Miejsce, które może stać się oazą od miejkiego, szalonego życia.
"Weranda pachnąca lipami" jest naprawdę piękną powieścią. Powieścią nie tylko o marzeniach, ale także o przyjaźni. Przyjaźni pięknej, prawdziwej, trwałej. Która dodaje skrzydeł. Pociesza. Wspiera.
Już nie mogę doczekać się kontynuacji ???
Także mam nadzieję, że autorka nie pozwoli nam długo czekać ?
Lipy kojarzą mi się z domem , z miejscami, gdzie byłam bezwarunkowo kochana. To tam chcę mieć swoje życie i rodzinę.
Berenika Byrksy jest młodą graficzną, która stosunkowo nordawno założyła własną firmę rezygnując z bezpiecznego etatu.
Jej życie wygląda tak jak chciałaby tego większość kobiet - ma u swego boku ukochanego Patryka, mamę Teresę oraz dwójkę przyjaciół przebojową Ankę oraz empatycznego Konrada. Dziewczynę wspiera również mieszkający w Anglii, starszy o osiem lat brat, Arek.
Kobieta ma jednak jedną cechę mocno uprzykrzającą życie cechę - zwleka z podejmowaniem decyzji..
Dom w Starych Lipach pod Poznaniem należał do Jadwigi i Tadeusza - dziadków panny Byrksy.
Gdy pewnego dnia dziewczyna dostaje wiadomość ze zdjęciami z dawnych czasów natychmiast odżywają w niej dawne emocje i z sentymentu zaczyna przeglądać lokalne wiadomości.
Ku jej zdumieniu dawny dom jej bliskich został wystawiony na sprzedaż, co Berenika uznaje za znak od losu.
Patryk choć niechętnie zgadza się wystąpić wraz z partnerką o kredyt hipoteczny , jednak paradoksalnie wspólna codzienność i wizja zajęcia nowego lokum oddala ich od siebie..
Para nie może dojść do porozumienia i po dwóch tygodniach mężczyzna postanawia zakończyć kilkuletni związek i wyjechać do Londynu , a to dopiero początek komplikacji.
Czy bohaterce uda się zamieszkać w miejscu, którym zostało jej serce?
Kogo jeszcze nieoczekiwanie spotka na swojej drodze? Kto jeszcze się zakocha?
Przeczytałam tę książkę z ogromną przyjemnością i w ekspresowym tempie. Bardzo szybko polubiłam zarówno narratorkę tej opowieści jak i jej najbliższych, którzy są bardzo realistyczni.
Fabuła powieści jest bardzo ciekawa I niesamowicie przyjemna w odbiorze. Niesie też ze sobą dużą dawkę nadziei i wiary we własne siły.
Z niecierpliwością czekam na kontynuację serii Agi Sotor i oczywiście serdecznie polecam Werandę jako idealną na trwające wakacje.
Autorka przezabawnego Ambarasu od zaraz powraca w pełnej niespodzianek komedii romantycznej w stylu dark academia! Polonista Daniel Seler lubi swoich...
Wielkie miasto, wielkie emocje, wielki powrót bohaterów Ambarasu! Po latach podróży i przeprowadzek Alicja wraca do rodzinnego Wrocławia. Czy jednak na...
Przeczytane:2024-08-04,
"Weranda pachnąca lipami" to powieść, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od siebie aż do samego końca. Książka ta jest idealnym wyborem dla wszystkich, którzy szukają w literaturze nie tylko rozrywki, ale także refleksji i inspiracji.
Główna bohaterka, Berenika, to młoda graficzka, która postanawia kupić posiadłość w Starych Lipach, gdzie spędziła dzieciństwo. Ta decyzja, choć odważna, nie jest łatwa. Berenika ryzykuje wszystko, by podążać za swoim marzeniem o niezależności i miłości. Autorka doskonale ukazuje wewnętrzne zmagania bohaterki, jej lęki, wątpliwości, ale także determinację i siłę, które pomagają jej stawić czoła przeciwnościom.
Kluczowym elementem powieści jest przyjaźń, która okazuje się być dla Bereniki oparciem w najtrudniejszych momentach. Kiedy traci wsparcie partnera i wszystko wydaje się iść nie po jej myśli, to właśnie przyjaciele stają się dla niej prawdziwą rodziną, oferując pomoc i wsparcie.
"Weranda pachnąca lipami" to wzruszająca i inspirująca opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, sile przyjaźni oraz odwadze, by podążać za marzeniami. To książka, która zostaje w pamięci na długo i skłania do refleksji nad własnym życiem i wyborami. Gorąco polecam tę powieść wszystkim, którzy pragną poczuć magię prawdziwej, głębokiej przyjaźni i odnaleźć w literaturze odrobinę ciepła i nadziei.