Cal i Becky to kochające się rodzeństwo. Kiedy Becky zachodzi w ciążę na pierwszym roku studiów, brat decyduje się jej pomóc i odwieźć siostrę do rodziny w drugiej części Stanów. Przejeżdżając przez Kansas słyszą wołanie o pomoc, które dobiega z przylegającego do szosy wielkiego pola traw. Zatrzymują się na parkingu przy kościele pod dziwnym wezwaniem Czarnego Kamienia Odkupiciela. W pobliżu nie ma nikogo, a dziecinny głos dobiega z niedaleka, więc decydują się wejść w gąszcz i wyprowadzić chłopca na bezpieczną drogę. Jednakże Becky i Cal szybko gubią się w trawie. Spotkanie z ludźmi w niej żyjącymi będzie dla nich zabójcze...
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2013-05-01
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 47
Tytuł oryginału: In the tall grass
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
No dobre to było :)
Niby nic wielkiego - wysoka trawa i ludzie, którzy się w niej zgubili. Jednak opisy stanów świadomości naszych głównych bohaterów oraz obrzydliwe opisy trupów i kanibalizmu, sprawiają, że u mnie pojawiła się gęsia skórka i z napięciem czekałam finału.
Jak to w horrorach zwykle bywa- zło zawsze ma ostatnie słowo do powiedzenie...
Aż jestem w szoku, że na podstawie takiego krótkiego opowiadania powstała netfliksowa ekranizacja. No ale cóż ... zapewne nazwisko pana Kinga jest tu kluczowe i robi reklamową robotę :)
Ja polecam-jak lubicie trochę się pobać ...
Czytałam kilka książek Kinga i oczekiwałam po tym opowiadaniu więcej. Zapowiadało się ciekawie. Cal i Becky to rodzeństwo, które jest nierozłączne do tego stopnia, że rodzina nie raz robiła sobie z tego powodu żarty. Przemierzają razem Stany, by Becky mogła oddać swoje nienarodzone dziecko. Gdzieś w Kansas jadą obok pola wysokiej trawy i słyszą wołanie. Tobin, mały chłopiec, który zgubił się na tym polu prosi o pomoc. Cal wchodzi pierwszy, Becky rusza tuż za nim… Tak się zaczyna ich „przygoda” w wysokiej trawie, która wie wszystko, która daje nadzieję, by zaraz ją odebrać, która przyprawia o utratę zdrowych zmysłów.
I wszystko byłoby ok., ale czegoś mi zabrakło. Początek rewelacyjny, zrobił apetyt na coś naprawdę przerażającego. Ale później opowiadanie straciło swój smak. Zmniejszyło się napięcie, przestałam być ciekawa zakończenia. Dużym plusem jednak jest fakt, że początkowe opisy „poczynań” wysokiej trawy, wywoływały we mnie klaustrofobiczne uczucia. Szkoda jednak, że tak nie było do samego końca…
Nie jest to King wysokich lotów, ale na pewno nie żałuję poświeconego mu czasu.
Nie mam pojęcia skąd King bierze takie...dziwne pomysły. Myślałam, że Pudełko z guzikami Gwendy i Uniesienie były dziwne, ale to...
Rodzeństwo zatrzymało się przy kościele, tuż przy polu wysokiej trawy, usłyszeli głos wołającego dziecka i postanowili mu pomóc i weszli w tą wysoką trawę. I od tej pory już nic nie jest takie samo. Zamiast znaleźć dziecko, zgubili się, a w trawie działy się "magiczne" rzeczy - człowiek się gubił, co chwile miał wrażenie że coś jest od niego zaledwie o krok, a za sekundę nagle jakby znajdowało się kilkaset metrów od niego. Lekko psychopatyczna, dziwna, momentami niesmaczna, bez jakiegoś wciągającego momentu... cóż...
W niedużej miejscowości w Nowej Anglii, ponad pół wieku temu, na małego chłopca bawiącego się żołnierzykami pada cień. Jamie Morton podnosi głowę...
Charlie Reade jest przeciętnym nastolatkiem, świetnym sportowcem i nie najgorszym uczniem. Ale chłopak dźwiga też spory bagaż doświadczeń. Gdy miał dziesięć...
Przeczytane:2024-11-12, Ocena: 3, Przeczytałam,
W wysokiej trawie
Całkiem ciekawa, mimo że nie moje klimaty. Historia opowiada o rodzeństwie, które nazywane jest przez swoich bliskich bliźniętami, bo tak dobrze się dogadują. Myślą podobnie i wiele czasu spędzają we dwoje. Dlatego też gdy pewnego dnia Becky zachodzi w ciążę i postanawia pojechać do wujostwa, aby mieć pomoc, jej brat Cal odrazu oferuje, że ją odwiezie. W tym celu wybierają niezbyt popularną drogę, w czasie której, gdy przejerzdzają obok kościoła słyszą wołanie o pomoc. Mały chłopiec, najprawdopodobniej zgubił się w wysokim polu traw i nie może znaleść wyjścia. Rodzeństwo zatrzymuje się, aby mu pomóc. Niestety trawy są wyższe nawet od nich, a będąc w środku pola łatwo się zgubić. Na domiar złego, na polu jest ktoś jeszcze, ktoś kto nie niesie im pomocy.
Powiem szczeże, że książki Kinga nie podchodzą mi za bardzo, czytałam jedną czy dwie, ale mnie nudziły. Hilla, czyli syna Kinga, czytałam jedną książkę, było to jednak tak dawno, że nie do końca pamiętam o czym była, jednak wiem, że miałam pozytywne odczucia co do niej. Ponieważ "W wysokiej trawie" jest bardzo którtką książką postabowiłam dać jej szanse. Książka na początku naprawde mnie zaciekawiła i wywołała dreszcz przerażenia, natomiast gdzieś pod koniec, już chciałam ją poprostu skończyć. Niewiem czy to kwestia tego, że czytam mało horrorów, czy tego że poprostu autor mi nie przypasował, ale nie powaliła mnie tak bardzo jak myślałam, gdy ją zaczynałam. Czy była straszna... miejscami tak, ale czy całkowicie? Raczej nie. Fajnie, że była krótka, dlatego nie porzuciłam jej w połowie, ale to jednak chyba nie dla mnie.