Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
„W objęciach lodu” to już trzeci tom serii znanej pisarki Nalini Singh. Niestety nie miałam okazji czytać poprzednich części cyklu opowiadającego o rasie Psi i zmiennokształtnych. Nie uważam tego za problem, ponieważ tę serię bez przeszkód można zacząć czytać nawet od trzeciego tomu.
Judd Lauren pełnił rolę Strzały, oficera elitarnych oddziałów Rady Psi, czyli grupy perfekcyjnie wyszkolonych morderców. Zmuszony był robić okropne rzeczy w imię swojej rasy. Teraz Judd musi odciąć się od sieci i uciekać z rodziną, na którą wydano wyrok - rehabilitację. Znajdują schronienie u wilków SnowDancer. Niestety mroczne talenty Judda czynią go zimnym, bezlitosnym i niebezpiecznym. Wtedy spotyka Brennę Shane Kincaid - dziewczynę, która została porwana i maltretowana przez seryjnego mordercę. Cudem wychodzi z tego cało, ale nie jest już tą samą osobą, zmieniła się. To, co się jej przytrafiło przeniknęło ją tak głęboko, że boi się, że sama zostanie morderczynią...
Książka jest bardzo lekka i przyjemna, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko. Fabuła jest naprawdę wciągająca, nie ma w niej miejsca na nudę. Wszystko dzięki wartkiej i barwnej akcji, żywym dialogom, barwnym opisom i zimowej scenerii. Świat wykreowany przez autorkę cechował się niezwykłym, wciągającym klimatem, z którego trudno było mi się oderwać. To kolejna idealna lektura, by się odprężyć i poczytać dla przyjemności.
Bohaterowie sprawiają wrażenie wręcz żywych, mimo, że cały świat jest bardziej bajkowy, fantastyczny. Judd jako morderca przez lata po prostu zabijał. Jest zimny, nieczuły i niebezpieczny. Brenna od czasu porwania bardzo się zmieniła. Cała sfora na czele z jej braćmi chciała ją chronić. Jest pełna obaw, ale ma silny charakter, jest bardzo ciekawą bohaterką, zresztą tak samo jak Judd.
Powieść mile mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś całkiem innego. Jest oryginalna i wciągająca, z masą przeróżnych wątków - od kryminalnych po romantyczne. Może w przyszłości sięgnę po kolejne części.
Książkę polecam szczególnie osobom lubującym się w paranormalach, ale też wszystkim zainteresowanym. Na pewno nie będziecie żałować czasu spędzonego z powieścią!
Seria stworzona przez Nalini Singh o rasie Psi i zmiennokształtnych od pierwszego tomu stała się jedną z moich ulubionych. Właśnie dlatego po przeczytaniu dwóch pierwszych części („W niewoli zmysłów” i „W ogniu uczuć”) wprost nie mogłam się doczekać kontynuacji. Kiedy w końcu „W objęciach lodu” trafiło w moje skromne progi, porzuciłam inne zajęcia i skupiłam się na tej lekturze. Zaczęłam czytać i .... przepadłam na kilka godzin:).
Jak stworzyć żołnierza idealnego? Posłusznego, gotowego wykonywać rozkazy bez zastanowienia? Zabójcę zdolnego bez mrugnięcia okiem zamordować z zimną krwią? Otóż Rada Psi ma to idealny sposób. Wystarczy wyłapać Psi o dużych właściwościach telekinetycznych, np. Judda Laurena i poddać go bolesnemu warunkowaniu, które nauczy go kontroli emocji, posłuszeństwa i oddania. Za wszelką cenę. Właśnie dlatego zadawano mu ból na każdy możliwy sposób, łamano mu kości i torturowano, aby już nic nie czuł. Dzięki temu w przeszłości zabijał i krzywdził w obronie swojej rasy, co teraz nie daje mu spokoju. Jakiś czas temu wraz z bliskimi mu Psi wypadł z sieci i otrzymał azyl w SnowDancer. Jednak po wydarzeniach rozegranych w „Ogniu uczuć” coś się zmieniło. Brenna, ocalona z rąk Enrique - szaleńca i seryjnego mordercy, wyleczona przez Sachę z pomocą psychicznej mocy Judda, zaczyna ponownie dziwnie się zachowywać. Na dodatek w siedlisku wilków zostaje znalezione martwe ciało a sposób w jaki uśmiercono ofiarę przypomina to, co zrobił Brennie psychopata Enrique. Tylko, że on już nie żyje... Dziewczyna z pomocą Judda stara się odnaleźć sprawcę a jednocześnie zrozumieć uczucia rodzące się między nią a Psi. Tylko, że jest on tak niedostępny i zimny... Czy wilczycy uda się stopić lodowate zachowanie Judda? I jakie przeciwności będą musieli pokonać? Kim jest morderca? Nic nie zdradzę!
Cóż... Książkę pochłonęłam łakomie i z nieukrywaną przyjemnością. Nie wiem dlaczego, ale cała seria działa na mnie bardzo pozytywnie i po przeczytaniu danego tomu, od razu mam ochotę na kolejny. Z jednej strony genialny, niebanalny pomysł na stworzenie rasy Psi i zmiennokształtnych przez autorkę, z drugiej prostota wykonania i przedstawienia fabuły. Podoba mi się kreacja bohaterów, ich pełnokrwistość, plastyczność i prawdziwość. Daleko im do płaskich czy sztucznych sylwetek. Dialogi są żywe, dynamiczne a akcja pełna przygód i nieoczekiwanych sytuacji. Poza tym lubię tę nutkę tajemniczości, mroczny klimat, napięcie oraz szczyptę niebezpieczeństwa, które cały czas obecne są w tle. Będzie tu także coś dla miłośników romantycznych uniesień. Pożądanie, namiętność, erotyczne fantazje, pierwotne instynkty oraz silne emocji, dodadzą rumieńców całej opowieści.
„W objęciach lodu” to idealne połączenie dramatu, thrillera i romansu paranormalnego. Sporo tu również psychologicznych elementów, tak bardzo przeze mnie cenionych. Komu warto polecić ten cykl? Zarówno dorośli odbiorcy, jak i młodzież znajdą tu coś dla siebie, ponieważ poruszono tu odwieczne problemy tj. przyjaźń, miłość, lojalność, potrzeba akceptacji, pogodzenie się z bolesnymi wydarzeniami czy uporanie z demonami zatruwającymi nasz umysł i duszę. Polecam serdecznie! Ja już nie mogę się doczekać kolejnej części:).
Ucięte głowy oznaczone przez charakterystyczny tatuaż na policzku powinny być sprawą Gildii, lecz mroczny instynkt oszlifowany przez ponad setki lat życia...
"Elena Deveraux, łowca wampirów, po roku budzi się ze śpiączki jako anielica i szybko odkrywa, że jej kochanek - piękny i niezwykle groźny archanioł...
Przeczytane:2017-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,