Dawno, dawno temu istniał tylko Jeden Świat, gdzie Duchy i Stworzenia żyły w zgodzie i harmonii. Ale do świata wdarło się Zło i rozpadł się on, a jego mieszkańcy podzielili się na tych, którzy pragnęli pokoju, i na tych którzy za wszelką cenę chcieli rządzić innymi. Dla ochrony tego co dobre powstał Kondrakar - potężna forteca, na której czele stoi Bractwo z Wyrocznią na czele.
Ale sama mądrość Wyroczni nie wystarcza. Bractwo Kondrakaru powołało pięć Strażniczek, które pokonają zło: Irmę, której żywiołem jest woda, Taranee, której służy ogień, Cornelię władającą mocą ziemi, Hay Lin, której słucha wiatr i powietrze. Oraz Will- opiekunkę Serca Kondrakaru, w którym wszystkie żywioły spotykają się, by przekształcić się w czystą magię. Te dziewczęta to W.I.T.C.H. - Świat ich potrzebuje...
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 124
Język oryginału: Włoski
Tłumaczenie: Joanna Szabunio
Przeczytane:2021-02-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, studia,
Jak dotąd to najbardziej nudny tomik z całej serii. Ale w sumie jeszcze wiele przede mną. Na razie jednak mogę stwierdzić, że "Cztery smoki" to część, w której dzieje się za mało, a za dużo jest dziwnej treści - wizyta w Kondrakarze zamiast przynieść jakieś odpowiedzi daje czytelnikowi i bohaterkom całkowicie niepotrzebne psychodeliczne wizje, relacja czarodziejek okazuje się tak słaba, że są w stanie je podzielić byle plotkary, a wielce niesamowita legenda o czterech smokach wydaje się mocno naciągana... No po prostu taka historyjka zapchajdziura. Czekam na dalsze pociągnięcie wątku Elyon. I mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy.