Okładka tego grudniowego numeru robi wrażenie. Jest inna niż dotychczasowe. Zdobi ją tylko sama twarz Edie Campbell, ponadto otoczona białą ramką i ozdobiona wtłoczonym tytułem, którego litery są "złote", co nadaje tej okładce dodatkowej elegancji.
W tym numerze wśród artykułów, które szczególnie mnie zainteresowały, znalazły się: - "Moje pieniądze są takie same jak twoje" (str. 74-80) - artykuł, którego autorką jest Maja Von Horn o cierpiącej na achondroplazję Sinead Burke walczącej z zapominaniem światowych prominentów o różnorodności. Plus za ładne fotografie Kamila Szkopika. - "Dobre bo nasze" (str. 104-110) - artykuł Katarzyny Straszewicz o kosmetykach rodzimej produkcji, które coraz bardziej podbijają zagraniczne rynki. - "Tlenu dajcie" (str. 122-124) - krótki artykuł Katarzyny Koper o oddychaniu i między innymi o technice świadomego oddechu. - "Trzy godziny traumy" (str. 134-135) - ciekawie napisana krótka recenzja Piotra Zachary o sztuce teatralnej wystawionej na postawie powieści Hanyi Yanagihary - "Małe życie". - "Goodbye Mr. Penn" (str. 150-151) - czyli krótka historia jeszcze krótszej znajomości. Małgorzata Bela przytacza wspomnienie pierwszego i zarazem ostatniego spotkania z fotografem Irvingiem Penn'em. - "Zawodniczka" (str. 163-175) - sesja z bohaterką okładki tego numeru Edie Campbell. Sesja bardzo ładna, ze zdjęciami Felix'a Cooper'a oraz pełnymi elegancji, szykownymj stylizacjami Poppy Kain. - "Zmiana skóry" (str. 176-187) - ładna sesja ze zdjęciami Łukasza Pukowca z piękną modelką Damaris Goddrie. - "Jak niewiele potrzeba" (str. 212-217) - piękna sesja i aż żal, że tak krótka, bo na zawarte w niej zdjęcia Chris'a Colls'a aż chce się patrzeć (tak jak i na hipnotyzująco piękną Alexandrę Agoston. - "W ukryciu" (str. 218-227) - ciekawa sesja, z równie ciekawymi zdjęciami autorstwa Drew Jarrett. - "Czas przyszły" (str. 228-237) - kolejna bardzo fajna sesja, tym razem z ładnymi, intrygującymi zdjęciami Sonii Szóstak.
Grudniowy numer obfituje w ciekawe sesje zdjęciowe. Zdjęcia i stylizacje robią wrażenie, cieszą oko i sprawiają, że aż chce się do nich wracać. Z pewnością jest to najlepszy numer z całego roku.
Przeczytane:2018-12-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Ukończone w roku 2018, Gatunek: Czasopisma,
Okładka tego grudniowego numeru robi wrażenie. Jest inna niż dotychczasowe. Zdobi ją tylko sama twarz Edie Campbell, ponadto otoczona białą ramką i ozdobiona wtłoczonym tytułem, którego litery są "złote", co nadaje tej okładce dodatkowej elegancji.
W tym numerze wśród artykułów, które szczególnie mnie zainteresowały, znalazły się:
- "Moje pieniądze są takie same jak twoje" (str. 74-80) - artykuł, którego autorką jest Maja Von Horn o cierpiącej na achondroplazję Sinead Burke walczącej z zapominaniem światowych prominentów o różnorodności. Plus za ładne fotografie Kamila Szkopika.
- "Dobre bo nasze" (str. 104-110) - artykuł Katarzyny Straszewicz o kosmetykach rodzimej produkcji, które coraz bardziej podbijają zagraniczne rynki.
- "Tlenu dajcie" (str. 122-124) - krótki artykuł Katarzyny Koper o oddychaniu i między innymi o technice świadomego oddechu.
- "Trzy godziny traumy" (str. 134-135) - ciekawie napisana krótka recenzja Piotra Zachary o sztuce teatralnej wystawionej na postawie powieści Hanyi Yanagihary - "Małe życie".
- "Goodbye Mr. Penn" (str. 150-151) - czyli krótka historia jeszcze krótszej znajomości. Małgorzata Bela przytacza wspomnienie pierwszego i zarazem ostatniego spotkania z fotografem Irvingiem Penn'em.
- "Zawodniczka" (str. 163-175) - sesja z bohaterką okładki tego numeru Edie Campbell. Sesja bardzo ładna, ze zdjęciami Felix'a Cooper'a oraz pełnymi elegancji, szykownymj stylizacjami Poppy Kain.
- "Zmiana skóry" (str. 176-187) - ładna sesja ze zdjęciami Łukasza Pukowca z piękną modelką Damaris Goddrie.
- "Jak niewiele potrzeba" (str. 212-217) - piękna sesja i aż żal, że tak krótka, bo na zawarte w niej zdjęcia Chris'a Colls'a aż chce się patrzeć (tak jak i na hipnotyzująco piękną Alexandrę Agoston.
- "W ukryciu" (str. 218-227) - ciekawa sesja, z równie ciekawymi zdjęciami autorstwa Drew Jarrett.
- "Czas przyszły" (str. 228-237) - kolejna bardzo fajna sesja, tym razem z ładnymi, intrygującymi zdjęciami Sonii Szóstak.
Grudniowy numer obfituje w ciekawe sesje zdjęciowe. Zdjęcia i stylizacje robią wrażenie, cieszą oko i sprawiają, że aż chce się do nich wracać.
Z pewnością jest to najlepszy numer z całego roku.