Przyjaciele, którzy niespodziewanie zostali uwięzieni w wirtualnej rzeczywistości gry, muszą szybko poznać jej zasady, żeby przetrwać i nie zostać w niej na zawsze!
Jasse Rigsby nie znosi gier i tego całego wirtualnego świata. Jasne, są w nich plecaki odrzutowe, portale umożliwiające teleportację, poduszkowce, ukryte ostrza oraz nieograniczona liczba żyć. To go jednak nie bawi. Ale gdy pewnego dnia otrzymuje tajemniczo brzmiącego esemesa od swojego najlepszego kumpla Erica, maniaka gier, który totalnie odleciał na punkcie najnowszej produkcjizatytułowanej Pełna Moc,a następnie odkrywa, że Eric gdzieś nieoczekiwanie zniknął, zostawiwszy włączoną grę, postanawia spróbować. Klikając na kontrolerze przycisk potwierdzający chęć rozpoczęcia gry, Jesse nawet sobie nie wyobraża, w jakie tarapaty się wpakował. To, co miało być świetną rozrywką, przemienia się w śmiertelną pułapkę, a Jasse niespodziewanie przenosi się do wnętrza gry. Czy uda mu się odnaleźć w niej Erica? Jakie przygody, ale i niebezpieczeństwa czekają na nich po drugiej stronie ekranu?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Tytuł oryginału: Trapped in a Video Game
31 maja miała premierę książka dla dzieci “Uwięzieni w grze” Dustina Brady. Książka przeznaczona jest dla młodych ludzi, jednak muszę się wam przyznać, że osobiście się przy niej wyśmienicie bawiłam. Uwielbiam raz na jakiś czas usiąść w fotelu syna i włączyć grę i zapomnieć choć na chwilę o świecie. Pewnie jest nas więcej, tych, którzy lubią tak się w czymś zatopić i odciąć od świata. A jest ktoś, kto chciałby przenieść się do swojej ulubionej gry? Ja może chciałabym się przenieść do tych z universum Harry’ego Pottera, choć osobiście wolałbym przenieść się do ulubionej książki niż do gry. Zdarza mi się sięgać po książki dla dzieci, jednak dawno nie czułam się tak porwana w jakąś historię, tym bardziej że była ona skierowana dla młodych ludzi. Nie mogłam się od niej oderwać nawet na chwilę i jestem bardzo zainteresowana kolejnym tomem, ponieważ zakończenie obiecuje nam rozwinięcie historii.
Bohaterowie książki Dustina Brady zostali wciągnięci do ulubionej gry jednego z nich, jedno ramię zamienia się im w blaster, a ich przeciwnikami zostają ogromne modliszki. Na kolejnych poziomach gry, zwiększany jest poziom trudności, coraz trudniej jest pokonać przeciwników, jednak Eric i Jesse nie martwią się tym, ponieważ mają pewność, że uda im się wrócić do realnego świata, oraz śmierć w grze nie jest prawdziwa i za każdym razem odradzają się na początku poziomu. Jednak wszystko się zmienia w chwili, gdy podczas próby zabicia bossa, wyskakuje im błąd, a gra wprowadza nowy tryb gry, który blokuje im powrót do domu. Niespodziewanie na ich drodze staje ktoś, kogo nie spodziewali się znaleźć w grze. Czy uda im się wrócić do domu?
Wciągająca książka, która zainteresuje treścią nie tylko młodych czytelników, nastolatki, również mogą po nią sięgnąć tak jak i dorośli. Uważam, że na plus można zapisać dużą czytelną czcionkę, tak jak i krótkie rozdziały zakończone informacją, że trwa zapis i nie można odłożyć książki. Dodajmy do tego świetnie wykreowanych bohaterów, nie ma ich dużo, zaledwie paru poznaliśmy, jednak ich różnorodne charaktery świetnie ze sobą współgrają.
Otrzymaliśmy też kilka rysunków, które przyciągają oko, jednak nie jest ich bardzo dużo, co nie odciąga uwagi od treści. Ja wraz z młodym recenzentem jesteśmy zachwyceni tym tytułem i z niecierpliwością czekamy na kolejne tomy. Dziękujemy bardzo za książkę do recenzji wydawnictwu Muza.
Powiem wam, że początek tej książki trochę słabo mnie zainteresował. Poznaliśmy chłopca, który odwiedził swojego kolegę i nigdzie nie mógł go znaleźć. W pewnym momencie zrobił coś, co sprawiło, że został wciągnięty do miejsca, które widział pierwszy raz na oczy. Największego szoku jednak doznał, kiedy zobaczył, że nie ma jednej ręki, tylko metalową końcówkę. Do tego czasu niezbyt byłam zainteresowana książką, gdyż wyglądało to tak jakoś bez wyrazu. Następnie, kiedy zobaczył tam swojego kolegę, nie bardzo mieli czas na rozmowę, gdyż zaczęły ich oblegać potwory, które kolega mordował czymś, co również zastępowało mu dłoń. Rozpoczęła się walka o własne życie, gdyż w momencie kiedy któryś z nich zostawał postrzelony, od razu odradzał się na początku gry. To było dla nich bardzo irytujące, a zwłaszcza dla Jasse, który w ogóle nie lubił gier komputerowych. Często chłopcy się kłócili, lecz w chwilach zagrożenia starali się sobie pomóc. Został tu również poruszony wątek zaginionego kolegi, którego po miesiącu nieobecności uważali za zmarłego. Były to takie drobne detale, ale sprawiały, że dziecięca fantastyka zmieniała się nieco w dramatyczną. My czytamy ich żale i smutek, które zakłóca walka z modliszkami czy nadnaturalnych rozmiarów komarem. Kiedy jednak jakakolwiek ekscytacja grą zamienia się w znużenie, chłopcy postanawiają z niej wyjść. Niestety w tym momencie pojawia się jakiś błąd i nie mogą tego zrobić. Jess nawet zastanawia się co będzie, kiedy nikt go nigdy nie odnajdzie. Myśli o rodzicach i szkole. Później dzieje się coś, co sprawia, że by dojść do wyjścia z niej, muszą przejść poziom dwudziesty. To ich nieco pociesza, lecz nie do końca, gdyż liczba ich przeciwników wciąż wzrasta. Następnie dzieje się tak wiele rzeczy, aż nie potrafiłam w nie uwierzyć. Byłam wstrząśnięta i chwilami przestraszona. Chłopcy bowiem dowiedzieli się, że pojawił się kolejny błąd w grze. Wszelkie niejasności muszą zostać zlikwidowane i zepchnięte do miejsca z którego nie ma już powrotu. Jednym z takich błędów, byli właśnie oni... Podobno z tej gry nie ma powrotu. Przekonali się o tym, kiedy ujrzeli, że został w niej uwięziony właśnie ich kolega, którego uważali za zmarłego...
Więcej nic nie powiem, ale uwierzcie mi, że jakiekolwiek wcześniejsze odczucia względem książki prysły niczym bańka mydlana. W ogóle nie mogłam się od niej oderwać, targały mną przeróżne uczucia. Byłam zdziwiona, pełna żalu, niesprawiedliwości, nawet byłam zła na autora, że napisał tą książkę, gdyż przez niego ciągle o niej myślałam. Zrobił nam również psikusa, gdyż ta książka ma koniec i nie ma jednocześnie. Mam nadzieję, że przynajmniej szybko wyjdzie część druga, bo naprawdę można oszaleć. Ta opowieść, pokazuje jak niebezpieczna może być gra, oraz nie informowanie rodziców o wyjściu z domu. To są błahe rzeczy, ale w obliczu nagłego zagrożenia bardzo istotne. Jess miał żal do siebie, że znikał z domu gdzie i kiedy chciał, bo nagle nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc. Polecam do czytania dzieciom nawet dziesięcioletnim, by zobaczyli jakie konsekwencje niesie za sobą bycie nieodpowiedzialnym.
Lubicie gry ? Moje dzieci kochają chyba nieco za mocno. Nie ważne czy na telefonie / tablecie, czy konsoli. Nawet stary pegasus okazał się niesamowitą rozrywką. I na pewno nie mają tego zapału do gier za mną, bo prócz tetrisa nic mnie nie kręci ;) względnie planszówki.
Ale gdy zobaczyłam w ofercie Wydawnictwa Muza książkę “Uwięzieni w grze” wiedziałam, że ta książka wciągnie moich czytelników. No i oczywiście się nie myliłam. Zdążyła do nas dotrzeć, tego samego dnia już połowę syn wciągnął, następnego dnia spytał kiedy drugi tom, bo ten skończył się w takim momencie, w którym my - dorośli czytelnicy, mamy sporo pretensji do autorów. Emocje ewidentnie sięgały zenitu, a tu bach - ciąg dalszy nastąpi.
To pełna emocji i przygód historia przyjaciół, którzy zostali uwięzieni w świecie wirtualnej rzeczywistości i starają się z niej uciec. Czy im się uda ??
“Pełna moc” to wg Erica najlepsza gra pod słońcem. Jesse nie przepada za grami komputerowymi, lecz ulega namowom przyjaciela i przychodzi do niego by zagrać ale Erica nie zastaje… W jego pokoju jest tylko uruchomiona konsola. Jesse potwierdza udział w grze i w efekcie zostaje dosłownie do niej wciągnięty oraz do wirtualnego świata w niej zawartego.
Z pomocą Erica stara się przetrwać, nauczyć panujących tam zasad i wraz z nim przechodzi kolejne poziomy. Wszystko idzie im całkiem nieźle dopóki przy próbie zabicia bossa, chłopcom nie wyskakuje błąd, po którym gra wprowadza nowy tryb. Wydaje się, że to przeszkoda nie do pokonania, jeśli nie znajdą na niego sposobu, utkną w grze na zawsze… Czy uda im się w końcu wrócić do domu ?
To trochę jak nowa wersja Jumanji. Moje dzieciaki znają zarówno tę starą wersję filmu jak i tę nową i teraz dali się porwać tej historii.
To książka pełna zaskakujących momentów, ciekawostek ze świata gier i emocji, które wręcz zawładną wielbicielami książek i gier. W razie problemów z odnalezieniem się w tej wirtualnej terminologii na końcu książki jest “Skarbnica wiedzy”, która wiele wyjaśnia.
Fajny wątek przyjaźni, nutka humoru, kosmici, którzy ciekawią prawie wszystkich młodych graczy / czytelników. Sądzę, że to książka idealna dla odbiorców w wieku 9-12 lat ale też starsi mogą docenić jej zalety. Nam się podobało i z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy.
Dziękujemy za ten emocjonujący tom Wydawnictwu Muza.
Zastanawialiście się co byście przeżyli gdybyście trafili do wirtualnej gry w której wszystko może się zdarzyć.Otóż ta książka pokazuje,co się stanie gdy zostaniemy uczestnikami wirtualnej gry.Razem z chłopcami możemy przeżywać towarzyszace ich emocje i obawę,że nie wrócą do świata.Muszą przejść 20 poziomów,by mieć szanse na powrót.Wraz z nimi sprawdzimy jak działają plecaki odrzutowe,zobaczymy Statuę Wolności przemieniona w rakietę i przerośniętego Marka.
Czas spędzony z przyjaciółmi był bardzo udany.Nierealistyczny świat rozbudza wyobraźnię czytelnika sprawiając,że czuje się strach o bohaterów i ich losy.Wiele razy byłam zaskoczona tym jak rozwijała sie akcja i z jakimi potworami muszą sie zmierzyć.
Lektura jest idealna nie tylko dla młodych osób,które uwielbiają wirtualne gry,ale także dla osób które lubią czytać o niemożliwych rzeczach w dziejących się w grze,które grają.Czekam na kontynuacje,ponieważ zakończenie jest początkiem przygód,by ocalić Marka.
🎮Polecam🎮
Jasse i Eric pomimo tego, że bardzo się różnią, są kumplami. Pierwszy nie znosi gier, świata wirtualnego i wszystkiego z tym związanego. Za to ten drugi uwielbia, a najnowsza gra „Pełna Moc” go zachwyca. Pewnego dnia Eric znika, a Jasse zaczyna go szukać. Odnajduje w jego pokoju włączoną grę i postanawia zagrać, aby sprawdzić, czym tak się zachwyca jego kumpel. Wtedy jeszcze nie wie, w jak duże tarapaty wpadnie. Po naciśnięciu przycisku potwierdzające chęć rozpoczęcia gry, chłopiec trafia do niej. Niestety nie zna ani jej zasad, ani tego, co dzieje się na kolejnych levelach, co sprawia, że ma niemałe kłopoty. Co czeka na niego w grze? Czy znajdzie tam przyjaciela?
Ksawery należy do dzieci lubiących gry i to bardzo, dlatego z zaciekawieniem podszedł do czytania książki, w której bohater przenosi się do świata z gry. Jak wrażenia? Bardzo pozytywne. Syn nie należy do dzieci czytających książki bardzo szybko, a 160 stron, które miała, zajęło mu tylko trzy dni. To w jego przypadku naprawdę niedługo.
Historia mu się spodobała, stwierdził, że była ciekawa i wciągająca. Zdecydowanie plusem według syna był dobrze wykreowany świat z gry, a także duża liczba przygód.
Głównym bohaterem jest Jasse. Według Ksawerego jest postacią ciekawą, dającą się lubić, realistyczną. To wszystko sprawia, że można się z nim utożsamiać.
„Uwięzieni w grze” to książka, która synowi się spodobała i z przyjemnością polecamy.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Zagrajmy!
Wyobrażaliście sobie kiedyś, że wirtualny świat gry video wciąga was do środka, a wy musicie poznać zasady gry i zrobić wszystko by powrócić do realnego świata i domu i nie zostać w tej grze na zawsze ! Właśnie coś takiego przeżyje Jesse, gdy otrzyma wiadomość od swojego najlepszego przyjaciela Erica i zostanie wciągnięty przez grę Pełna Moc. Przyjaciele będą zmuszeni walczyć z bandą kosmitów, przeżyją wspaniałe przygody, ale staną także twarzą w twarz z licznymi niebezpieczeństwami.
"Uwięzieni w grze" to idealna lektura dla młodszych czytelników i dla tych, którzy są miłośnikami bądź pasjonatami gier video. Ja bawiłam się świetnie, mimo że nie gram w gry video, i nie jestem już nastolatką. Książkę czyta się sprawnie, a lekturę umilają świetne ilustracje brata autora, Jessego Brady'ego. Naprawdę polecam Wam lekturę tej książeczki, sięgajcie i czytajcie, szczególnie, że czeka już na nas drugi tom, z którego recenzją przyjdę do Was niedługo ! Już nie mogę doczekać się lektury ! Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza i przepraszam za długi czas oczekiwania na opinię !
Recenzja ,,Uwięzieni w grze"
,,Gdy wreszcie otworzyłem oczy, stałem na słońcu; było to zabawne, bo jeśli istnieje jedna rzecz, której z całą pewnością nie ma w piwnicy Erica, to jest to właśnie słońce."
,,Uwięzieni w grze" to książka wydana w 2023r. Jej autorem jest Dustin Brody. Mieszkający wraz z rodziną w Cleveland pisarz sporą część dzieciństwa poświęcił na granie w gry z przyjacielem Ericem i bratem Jessem. Nie sposób nie wspomnieć, że to właśnie brat Dustina jest autorem ilustracji znajdujących się w książce ,,Uwięzieni w grze".
Jesse jest młodym chłopakiem, który prowadzi bardzo normalne życie. Wstaje rano, chodzi do szkoły, odrabia lekcje i spędza czas ze swoim przyjacielem Erickiem. To właśnie on pewnego dnia narusza jego plan dnia. Podczas odrabiania lekcji przez Jessego, wysyła mu jednego smsa, nic przy tym nie tłumacząc. Gdy bohater książki udaje się do przyjaciela odkrywa, że nie ma go w domu, a gra o której tyle słyszał od kumpla, nie została wyłączona. Mimo wielkiej niechęci do gier, Jesse postanawia spróbować zagrać i dowiedzieć się na własnej skórze czym tak cieszy się Eric. Nie jest jednak świadomy tego co się wydarzy. Gdy klika start na padzie, zostaje wciągnięty do gry. Teraz jego życiu zagraża niebezpieczeństwo, a chłopak nie wie jak grać w gry.
,,Uwięzieni w grze" to super pozycja dla młodych. I nie mówię tu tylko o chłopcach, myślę, że nie jedna dziewczynka też z chęcią przeczytałaby tą książkę. Świetnie napisana historia, bardzo sympatyczna i myślę, że nie jedną młodszą osobę będzie trzymała w napięciu. Ja już skończyłam 18 lat, a czerpałam z tej książki wiele radości, mogę sobie tylko wyobrazić jak dobrze bym się bawiła w latach dzieciństwa.
,,Uwięzieni w grze" to fantastyczna propozycja dla dzieci, które są fanami gier komputerowych i szukają ciekawych tytułów. Na pewno z wielkim zainteresowaniem będą wraz z głównym bohaterem poznawać reguły gry i walczyć z różnymi potworami. Jak w każdej grze przejdą najpierw poziom samouczka, w którym znajduje się irytujący sierżant. Książka jest zarówno ciekawa, jak również dostarcza wielu emocji od napięcia związanego z nagle pojawiającymi się niebezpieczeństwami po uczucie ulgi. Będę również momenty, w których nie można nie roześmiać się. Lekkie pióro autora, dynamiczna akcja, mnóstwo zaskakujących zdarzeń... To wszystko sprawia, że od książki nie można oderwać się.
Jasse i Eric to sąsiedzi, którzy chociaż mają różne zainteresowania to przyjaźnią się. Plecaki odrzutowe, portale umożliwiające teleportacje czy ukryte ostrza i blastery... Świat wirtualny to nie świat Jasse. Eric natomiast uwielbiał przeróżne gry komputerowe, a ostania jego nowość ,,Pełna moc" sprawiła, że totalnie odleciał. W przenośni i nie, bo jak się okazuje nasz miłośnik gier komputerowych nagle zniknął. Zdążył wcześniej napisać do przyjaciela krótkiego sms-a by przyszedł i coś zobaczył. Gdy Eric niechętnie zjawił się u niego, nie zastał go. Zauważył uruchomioną grę i postanowił sprawić o co w niej chodzi. Nie wiedział jeszcze, że po naciśnięciu guzika znajdzie się nagle w samym środku gry. Czy Jassemu uda mu się odleźć przyjaciela? Jakie przygody go czekają? Ile żyć i z czym przyjdzie mu się zmierzyć? Przekonacie się sami.
Jeśli Wasze dzieci nudzą się już światem bajek dla najmłodszych i szukają czegoś innego. Czegoś co dostarcza wielu emocji i czyta się z wypiekami na twarzy, to bardzo polecam książkę ,,Uwięzieni w grze". Ja osobiście również chętnie przekładałam kolejne strony by dowiedzieć się co jeszcze spotka Jasse i jak ta historia się zakończy.
,,Uwięzieni w grze" jest na pewno fantastycznym pomysłem by odciągnąć dzieci od komputerów czy smartfonów. Jest to również pierwszy z pięciu tomów serii o chłopcu chodzącym do szóstej klasy, Jasse Rigbsy. Książka posiada dużą czcionkę i liczne ilustrację, które na pewno pomagają skupić się młodszym czytelnikom na zrozumieniu treści.
Alistair Gregory, człowiek, który odkrył, jak można ,,wsysać" ludzi do gier wideo, nie jest tym, za kogo się podaje. Jesse Rigsby już to wie. Podobnie...
Jesse i Eric mają 10 minut, by ocalić świat. W tym czasie muszą dać nura do ogromnego uniwersum gier, wyśledzić swojego wroga i powstrzymać go przed realizacją...
Przeczytane:2023-07-19, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Poznajemy szóstoklasistę Jesse'go Rigsby i jego przyjaciela Erica, którzy grając w grę komputerową zostają wciągnięci i uwięzieni w grze. Dopóki nie przejdą wszystkich poziomów będą musieli zmierzyć się z różnymi trudnościami i niebezpieczeństwami jakie tam na nich czyhają.
"Uwiezieni w grze" to pełna wrażeń i niesamowitych przygód lektura. Emocje, humor, nieoczekiwane zwroty akcji i dobra zabawa. Idealna lektura dla dzieci w wieku od 9-12 lat. W książce znajdziecie też ciekawe ilustracje Jesse'go Brady i na końcu książki skarbnicę wiedzy.
Zapewniam Was, że dzieciaki nie będą nudziły się.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS