GDYBY NA ŚWIECIE MIAŁA ISTNIEĆ TYLKO JEDNA KSIĄŻKA KUCHARSKA, BYŁABY NIĄ WŁAŚNIE TA!
Boisz się eksperymentowania w kuchni? W twoich szafkach zalegają napoczęte produkty? A może jesteś prawdziwym foodie - ale takim cierpiącym na chroniczny brak czasu?
Jeśli odpowiedziałeś ,,tak" na którekolwiek z powyższych pytań, dobrze trafiłeś - Upiecz to! gwarantuje sukces niezależnie od twoich umiejętności kulinarnych. Te dania praktycznie robią się same!
Czas przygotowania: Zaledwie kilkanaście minut, resztę pracy wykona za ciebie piekarnik!
Przybory kuchenne: Naczynie żaroodporne, deska do krojenia, nóż.
Składniki: Do wyboru, do koloru - książka zawiera ponad 70 przepisów oraz pomysłowe tabele z propozycjami łączenia składników, dzięki którym wyczarujesz istne niebo w gębie. W gruncie rzeczy wystarczą te produkty, które masz pod ręką!
Przygotowanie: Proste, pyszne, bezstresowe!
Uwagi:
Przepisy są porażkoodporne - po prostu nie da się ich zepsuć!
Nie nastawiaj się na godziny spędzone w kuchni, jedzenie robi się samo.
Procesowi przygotowania sprosta największy kuchenny amator...
...a efekt końcowy zachwyci nawet kucharza z gwiazdką Michelin!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kuchnia
ISBN:
Liczba stron: 240
Przeczytane:2021-09-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
W kuchni kieruję się trzema zasadami, ma być szybko, prosto i smacznie. Kiedy więc zobaczyłam tę książkę z adnotacją, że zawiera przepisy porażkoodporne, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie.
I wiecie, co mnie zaskoczyło? Że upiec można praktycznie wszystko! I to błyskawicznie!
Od razu spodobało mi się, że prócz gotowych przepisów, w książce są tabele, na podstawie których możemy robić własne wariacje pieczonych potraw. To idealne rozwiązanie, gdy nie lubisz, tak jak ja, marnować jedzenia, bo wtedy można wykorzystać resztki różnych produktów, które masz w lodówce. I idealne, gdy, podobnie jak ja, nie lubisz zmywać. Wszystko przygotujesz w jednym naczyniu żaroodpornym.
Proponowane przepisy, które w większości wydają się proste na pierwszy rzut oka, okazały się zawierać niektóre składniki jak na moją wiedzę i umiejętności zbyt wyszukane. Kilka razy musiałam sprawdzić co kryje się za egzotyczną nazwą, ale okazało się, że to albo gotowa mieszanka przypraw, którą łatwo dostać, albo można wykorzystać prostsze zamienniki danego składnika.
U mnie w tym roku wyjątkowo obrodziła jabłonka, więc na pierwszy ogień poszły pieczone jabłka, ale już w planie na weekend jest zapiekany brokuł i kalafior z kozim serem i łosoś z warzywami. Już wiem, że to książka, która będzie u mnie w ciągłym użyciu!