Upadli bogowie (#2). Niosący słońce

Ocena: 5 (4 głosów)

Z królestwa Middren mieli zniknąć bogowie. Jego władca kazał wyplenić wszystkich. Teraz jednak okazuje się, że sam zawarł nieświęty pakt z najniebezpieczniejszym z nich.

 

Bogobójczyni Kissen, która pomściła śmierć rodziny zamordowanej przez boga ognia, obawia się, że moc Hsetha może się odrodzić. Z jeszcze większą siłą i pragnieniem zemsty. Tymczasem przyjaciele Kissen borykają się z własnymi problemami. Inara i jej bożek niewinnych kłamstewek, Skedi, próbują dowiedzieć się czegoś więcej o łączącej ich więzi. Zaś Elogast, do niedawna rycerz króla Arrena, otrzymał najtrudniejsze w swoim życiu zadanie - ma zabić człowieka, którego niegdyś nazywał przyjacielem.

 

Wszyscy troje znów będą musieli wykazać się sprytem i mądrością. Przebudzeni bogowie zaczynają bowiem szeptać o nadchodzącej wojnie...

Informacje dodatkowe o Upadli bogowie (#2). Niosący słońce:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382664348
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Sunbringer

Tagi: fantasy Fantasy dla dzieci i młodzieży Interest age: from c 15 years

więcej

Kup książkę Upadli bogowie (#2). Niosący słońce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Upadli bogowie (#2). Niosący słońce - opinie o książce

Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2025-02-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Jeśli książka wyróżnia się od innych książek rozmiarem, denerwuje was to? Czy może wręcz przeciwnie, wolicie gdy jest inna od reszty książek? Oczywiście chodzi mi o książki z tej samej serii czy cyklu, ponieważ przewiny w innych rozmiarach książek w jednej serii nie wybaczam. Cykl Upadli bogowie Hannah Kaner, który został wydany nakładem wydawnictwa Jaguar, na samym początku zaskoczył mnie swoim rozmiarem. Książki są wyższe, co spowodowało, że musiałam książki tego wydawnictwa ułożyć na innej półce, ponieważ widoczna różnica mnie irytowała. Do tego doszły liczne negatywne opinie o drugim tomie, co spowodowało u mnie to, że nie potrafiłam się zabrać za książkę. Jednak, gdy tylko zaczęłam czytać, to od razu wciągnęłam się w historię i nie mogłam się od niej oderwać. Przyznaję, że jest w niej kilka niedociągnięć i mogło być lepiej, jednak mimo wszystko bawiłam się przy niej dobrze i czekam na ostatni tom, który już został zapowiedziany przez wydawnictwo, możemy spodziewać się trzeciego tomu już tej jesieni.

“Niosący słońce” to drugi tom i, mimo że oceniam go delikatnie słabiej niż pierwszy, mogę go wam polecić z czystym sumieniem ale jako lekką i niezobowiązującą lekturę na jakiś miły wieczór.

 

Władca Middren chciał wypełnić wszystkich bogów ze swoich ziem, zabronił wiary w bogów swoim podwładnym, jednak sam jest fałszywy, ponieważ zawarł pakt, który go trzyma przy życiu.

Kissen odcięta od przyjaciół stacza swoje walki, za to reszta grupy walczy ze swoimi problemami i różnie im to wychodzi. Skedi i Inra poszukują informacji o łączącej ich więzi, a Elogast walczy sam ze sobą, ponieważ jego zadanie jest najtrudniejsze. Na horyzoncie jednak pokazuje się coś bardziej niebezpiecznego niż ich własne problemy. Bogowie szepczą coś o nadciągającej wojnie.

 

Historia pełna akcji, czy może historia pełna opisów, pomagająca zapoznać się ze światem przedstawionym w książce, co wolicie?

Osobiście przepadam za książkami pełnymi akcji, romansu, lubię, jak coś się dzieje. W “Niosącym słońce” Hannah Kaner autorka zwolniła z akcją, przez co wydaje mi się, że ten tom jest słabszy niż poprzedni. Jednak nie odpuszczam sobie tej serii, tym bardziej, ze już tej jesieni otrzymamy jej zakończenie. A ja nie porzucam serii, nawet jak zajmuje mi jej czytanie lata. 

Pierwszy tom był tomem drogi, może nie działo się w nim wiele, ale coś się jednak działo, a w drugim tomie za to, więcej skupiła się autorka na odczuciach bohaterów i na świecie ich otaczającym. Ciężko było mi się w nią wgryźć, jednak po jakimś czasie się mi to udało i nie żałuję czasu spędzonego z “Niosącym słońce”. Jednak nie była to książka, za którą będę szaleć i nie będę miała ochoty czytać ją po raz kolejny tak szybko. Jest przyjemna, lekka, jednak nie za bardzo porywająca. 

Rozwinięcie się fabuły trochę trwało i jakieś 150 stron było dla mnie męczące. Bohaterowie w końcu ruszyli z kopyta i zaczęli coś robić. 

Jak pisałam, autorka skupiła się bardziej na świecie, który wykreowała i tu zgodzę się z większością, jest on świetnie wykreowany. Wszystko jest przemyślane i przedstawione w bardzo interesujący sposób. Mimo licznych opisów nie nudziłam się i nie miałam ochoty przerzucać kartek, byle tylko je ominąć.

Autorka nie zapomniała również o tym, by naszych bohaterów przedstawić nam w bardzo intrygujący sposób. Nie zapomniała o ich przeszłości i ukazaniu czytelnikowi jej, przez co mogliśmy ich lepiej poznać i polubić ich, lub nie, ponieważ niektórzy są trudni do polubienia.

Jako fanka fantastyki mam problem z tym tytułem, jednak myślę, że znajdzie spore grono fanów, którzy z przyjemnością będą przerzucać kolejne strony i będą z zaciekawieniem towarzyszyć bohaterom w ich niebezpiecznej przygodzie.

Decyzje o sięgnięciu po “Niosący słońce” zostawiam wam, ja nie porzucam serii, dlatego sięgnęłam po ten tom i sięgnę po kolejny.

Dziękuje bardzo wydawnictwu Jaguar za możliwość przeczytania tej książki.

Link do opinii

„Niosący Słońce” lekka lektura pełna absurdów i uroku.

Przyznam szczerze, że po lawinie negatywnych opinii, jakie słyszałam o tej serii, podchodziłam do niej z dużym sceptycyzmem. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, książka nie okazała się wcale tak zła! Co więcej, wciągnęła mnie na tyle, że z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu, kto szuka czegoś lekkiego na wieczór.

Fabuła? Absurd goni absurd, to fakt, ale wszystko utrzymane jest w ramach spójnej narracji, co sprawia, że całość czyta się zaskakująco płynnie. Bohaterowie wychodzą cało nawet z najbardziej nieprawdopodobnych tarapatów, co momentami może wydawać się przesadzone, ale... w tym właśnie tkwi urok tej historii.

Nie znajdziemy tu głębokich analiz psychologicznych czy skomplikowanych intryg, ale książka nadrabia humorem, lekkością i sympatycznymi postaciami, z którymi naprawdę można się polubić.

Na uwagę zasługują także piękne okładki zachwycające wizualnie, doskonale przyciągają wzrok i z pewnością będą ozdobą każdej biblioteczki.

„Niosący Słońce” to idealna propozycja, jeśli szukasz czegoś niewymagającego, co pozwoli ci oderwać się od codzienności i po prostu się zrelaksować. Czasem warto dać szansę takim lekkim, niezobowiązującym historiom kto wie, może i Ciebie pozytywnie zaskoczą?

Link do opinii
Avatar użytkownika - BOOKSARE_MYPASSI
BOOKSARE_MYPASSI
Przeczytane:2024-11-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca,

„W ogniu przepadniesz (…) W atramencie żyjesz wiecznie”.

 

Władca Middren kazał wyplenić ze swojego królestwa wszystkich bogów. W ostateczności sam zawarł nieświęty pakt z najniebezpieczniejszym z nich. Bogobójczyni Kissen pomściła śmierć rodziny zamordowanej przez Hseth – boginię ognia. Bohaterka obawia się jednak tego, że moc bogini może się odrodzić z jeszcze większą siłą i pragnieniem zemsty. W międzyczasie jej przyjaciele borykają się z innymi problemami. Inara i jej bożek niewinnych kłamstewek, Skedi, próbują dowiedzieć się czegoś więcej o łączącej ich więzi. Zaś Elogast, do niedawna rycerz króla Arrena, otrzymał najtrudniejsze w swoim życiu zadanie – ma zabić człowieka, którego niegdyś nazywał przyjacielem. Wszyscy troje muszą wykazać się sprytem i mądrością, gdyż przebudzeni bogowie zaczynają szeptać o nadchodzącej wojnie...

 

To 2 tom z serii. Podobnie jak w pierwszym czytelnik wrzucony został od pierwszych stron w wir wydarzeń. Kontynuowane są pewne wątki z poprzedniego tomu, ale też pojawiają się nowe. Poznajemy dalsze losy starych bohaterów, ale też w tym tomie pojawia się wiele nowych postaci.

Bohaterowie zostali rozdzieleni. Kissen podąża swoją drogą i pozostali bohaterowie nie wiedzą o tym, że bogobójczyni przeżyła. Zaś drogi Inary i Elogasta krzyżują się i rozchodzą.… Oddzielną narrację będą również prowadzili: Arren i Skedi. Historia opisana jest oczami i emocjami pięciu bohaterów. Dzięki takiemu rozwiązaniu czytelnik szerzej poznaje krainę, w której toczy się akcja. To dla mnie nowe, ciekawe doświadczenie. Mnie to pasuje.

Podobają mi się również bohaterowie drugiego planu – Yatho i Telle. Autorka w swoją magiczną historię, w bardzo umiejętny sposób, wplotła wątek niepełnosprawności. To dobrze, że mają one wpływ na rozwój poszczególnych wątków w tej historii.

Historia ostrzega – „(…) podczas gdy wszyscy gapicie się na czubek własnego nosa, prawdziwe zagrożenie nadciąga z morza”, czyli z kierunku, którego się nie spodziewamy. Nie należy koncentrować się na sobie, ale patrzeć się na to, co dzieje się wokół nas. I radzi – „Jeśli nie ugniesz się przed światem, może cię złamać na pół”.

Rozdziały są krótkie i szybko się je czyta. Jest w nich dużo zwrotów akcji, mroczny klimat, brutalne walki, liczne bóstwa i… przyjaźń. Kilka wątków pozostaje bez odpowiedzi co sugeruje, że będzie kontynuacja serii.

 

Jeśli nie znacie jeszcze tej serii to zapewniam Was, że warto po nią sięgnąć. Polecam.

 

[Współpraca @WydawnictwoJaguar]

Link do opinii

Po wydarzeniach, które miały miejsce w pierwszym tomie bogowie zostali przepędzeni. Ale czy na pewno? Arren, król który wydał ten rozkaz, sam złamał zasady i zapragnął najpotężniejszej mocy ognia, Hseth. Ukrywał przed wszystkimi bóstwo. Nawet przed swoim przyjacielem Elogastem, które chce zabić.

 

Tym czasem Kissen uznana jest za zmarłą. Ale jak się okazuje żyje i przebywa w ramionach morskiego boga Osidisena.

 

Podobnie jak w pierwszym tomie czytelnika wrzucony jest w wir wydarzeń. W tym tomie dzieje się bardzo dużo i na pewno nie ma mowy o nudzie. Akcja pędzi niczym padlino.

 

Bohaterowie również tutaj zostali świetnie wykreowani. Bardzo polubiłam Kissen i cieszę się, że przetrwała to co wydarzyło się pod koniec poprzedniej części. Tutaj bohaterowie są rozdzieleni, co pozwala na szersze poznanie ich losu. Oprócz kontynuacji wydarzeń z poprzedniego tomu mamy tutaj również nowe wątki, które wprowadzają trochę ,,świeżości" w tej historii.

 

W książce znajdziemy zaskakujące zwroty akcji. Jest tu również wiele brutalnych walk i mroczny klimat, który tak bardzo lubię w tym gatunku. Już w pierwszym tomie spodobał mi się świat jaki stworzyła autorka. Świat pełen bogów i mroku. W tej części autorka miałam wrażenie, że rozbudowała bardziej ten świat. ,,Bogobóczyni" był debiutem literackim i w drugiej części, widać, że autorka rozwinęła skrzydła i jestem bardzo ciekawa kolejnej części.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Bogobójczyni
Hannah Kaner0
Okładka ksiązki - Bogobójczyni

NIE JESTEŚ TU MILE WIDZIANA, BOGOBÓJCZYNI.   W krainie, w której król zabronił oddawania czci bogom, bogobójcy i bogobójczynie mają pełne ręce roboty...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy